Jak dla mnie nie pochwałę zasługuje również brat Pawła... Oczywiście część jego "tekstów" była zabójczo śmieszna, ale sama postać którą wykreował...Łzy mi napływały do oczu jak patrzyłam jak niedorozwinięty chłopak martwi się o brata, stara się pomóc...:). Jak przyszedł do szkoły brata i prosił o przesunięcie poprawek, mimo tego, że nie był do końca zdolny pomagać matce starał się jak mógł. A najbardziej boli to, że wiele sprawnych ludzi nie daje tyle serca w to co robi dla innych ludzi...:(
Zgadzam się, brat był świetny
i ten jego taniec jak ten nauczyciel się zgodził...i do tego ta muzyka xD
Zgadzam się z Wami. To była naprwdę dobra rola. I ogormnie wzruszyła mnie scena w gabinecie u dyrektora...
Mojej siostrze, tylko te jego odstające uszy przeszkadzały. :p
Zgadzam się, mimo iż momentami nie słyszałam co mówi. Szkoda mi się zrobiła na koniec, kiedy ich matka zmarła, bo pomyślałam sobie, że nie ma szans na normalną rodzinę. Powiedzmy sobie szczerze - nikt by go nie zaadoptował. Praca? Rodzina? Dom? Wątpliwe. Takie osoby powinny mieć wsparcie w rodzinie. Ale jest jeszcze Paweł :)
Prawda. Taki film jest cenny bo daje ludziom do myslenia nad losem tych osob pokrzywdzonych przez los. Te osoby sa czesto bardziej wartosciowe niz niejeden ''sprawny' na umysle. Szkoda jeszcze tylko, ze ludzie maja slaba pamiec.
a mnie zastanawia czy ten aktor który go grał jest naprawdę chory czy tak świetnie wcielił się w role upośledzonego chłopca
Znam Daniela, naprawdę jest upośledzony. Do filmu wzięli go z DPS, w którym mieszka. A chłopaka, który gra rolę Pawełka - z Domu Dziecka.
I dostali jakąś kase za te rewelacyjne role czy tak samo ich załatwili jak te dzieciaki ze Slumdoga?
Adam (Pawełek) - nie wiem, bo nie mam z nim kontaktu, ale mogę się założyć, że tak - skoro wiem na pewno, że Daniel dostał gażę.
Praca na planie wbrew pozorom to ciężka harówka, ale poza tym było to dla chłopców - naturszczyków ciekawe doświadczenie, odmiana. Kulisy powstawania tego filmu też są bardzo ciekawe, ale to tym ciiiiii... ;)