Nie wiem jak reszta, ale dla mnie ten aktor tą rolą zapracował na oscara.Koleś jest tak prawdziwy w swojej roli i tak przekonujący, że jest to aż niemożliwe.Ale znając życie Clooney albo Pitt dostanie tą statuetke:(
zdecydowanie Tom Hardy "ciągnie" ten film. Jest tak realistyczny że myślałem że faktycznie wzięli jakiegoś gość z MMA żeby zgrał w filmie.
Jakiegoś gościa z MMA, który jest genialnym aktorem ? :P dziwnie "myślisz" taki mógłby co najwyżej dobrze zagrać sceny walki ale wszystkie inne to chyba już by było cienko co nie ? :D
Zagrał cudownie gościa wnerwionego na wszystko i na wszystkich, potężnie wnerwionego, był tak wnerwiony, że ze wściekłości nim rzucało sam tego nie mógł wytrzymać (walka z bratem, wściekłym psem), do tego wcześniej obojętność na wszystko wynikająca z tego wnerwienia (rozmowa z bratem przed Spartą, rozmowa z ojcem w kasynie, brak reakcji na wielbienie tłumu, wchodzenie bez muzyki, później i bez trenera, wychodzenie szybkie) i w dodatku świetnie walczył (nr 1 z wściekłym psem, z bratem, wcześniejsze za krótkie) i świetnie wygląda zwłaszcza jego kark ;). Do tego charakterystyczna poza przed rozpoczęciem walki. Miodzio!!!
Faktycznie Tom świetnie poradził sobie z tą rolą, ale myślę, że Oscara żaden z panów nie doczeka się za ten film.