Gniot z lat 80-tych. Reklamą tego filmu była obecność zespołu Maanam, który wtedy był na fali. Lata 80-te to początek końca polskiej kinematografii. Pozostały już tylko telenowele tak jak w Ameryce Płd.
Myślę, że wypowiadając się tak na temat WM, nie znasz najlepiej polskiego kina. Jeden z najznamienitszych polskich filmów lat 80ych. Komentarz podobny do tych, które poniżej, czyż nie?
Najlepszy polski film z wykorzystaniem przebojów znanego zespołu.Dobra gra
aktorska,niezłe dialogi,przede wszystkim w tym filmie z 1981 roku pokazana
było WOLNOŚĆ,ten film może tylko zrozumieć ktoś kto wychował się w PRL(i
nie był KOMUCHEM)
Nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj.
Dziwne, że odnosisz się do "komuchów" a sam próbujesz kneblować koledze usta :)
Demokrację mamy to i każdy ma swoje zdanie.
Właśnie oglądam ten film i z podziwu nie mogę wyjść jakim cudem tak banalny scenariusz zyskał uznanie.
Tu własciwie nic się nie dzieje poza tym, że chłopaki wydają kasę.
Okej, można się doszukiwać czegoś głębszego jak choćby faktu że 2 delikwentów dzięki zrabowanej kasie wyrwali się z komunoszarzyzny itd.
Ale tak serio fabuły niestety tutaj nie ma.
4/10
Pisząc w ten sposób o WM można by tak samo skrytykować "Easy Rider" - nic się nie dzieje tylko dwóch delikwentów jedzie sobie motorami. Wm jest według mnie jednym z najlepszych polskich filmów. opowiada o pogoni za marzeniami, przyjaźni oraz przeświadczeniu że w życiu musi być coś wartościowszego i ważniejszego niż tylko pieniądze - "do rzeczy nie wolno się przywiązywać". Cudownie ukazana obłuda i zakłamanie, pazerność tak zwanych uczciwych obywateli. Genialna scena w sadzie obrazująca ze ci sami ludzie z półświatka nocy to również zwyczajni obywatele z normalnego życia, oczywiście potraktowane w przenośni.
Jest to naturalnie moje subiektywne zdanie i nie mam zamiaru z nikim się kłócić żeby go przekonywać bo w końcu "nie to jest dobre co dobre tylko to co się komu podoba" proponuje jedynie zastosować się do twierdzenia Julka ze " Rysiu, Rysiu w życiu trzeba na swoobooodnie, luz! luz Rysiu"
Jest to jeden z najlepszych polskich filmów . Zważywszy na fakt czasu kręcenia tego film , jestem pełen podziwu . Naprawde , jestem dumny , że jestem Polakiem , ogladając tak dobre, polskie kino.
może nie przesadzajmy! film niezły (dobre aktorstwo, klimat), ale fabułka o niczym, żadnych dramatów, przemyśleń, zmian w bohaterach, mamy naprawdę dobre filmy z tamtych lat - Kochankowie mojej mamy, Seksmisja, Yesterday, Porno Koterskiego, Konopielka, Kronika wypadków miłosnych, Trójkąt Bermudzki, Wielki bieg, Do góry nogami, Bohater roku itd. itp.
To jest zaskakująco dobre porównanie - "Wielka majówka" i "Easy Rider", i mówię to bez ironii.
Tak ponieważ jest wiele podobieństw.
Tylko tutaj jeżdzą przez chwile na rowerach a w amerykańskiej produkcjii na motorach.
Widać tu polskie na każdym kroku.Film zrobiony z WIELKĄ fantazją.
Zgadzam się. Pretensjonalny bzdet. Słaby scenariusz, kiepska gra aktorów, atrakcją miała być muzyka popularnego zespołu - pieszczocha systemu. Próbowałam oglądać po latach - niestety po 10 minutach odpadłam z żenady. Są stare filmy, które się bronią - francuskie, amerykańskie. Kilka polskich też się wybroniło, ten niestety fatalnie się zestarzał.
Ten jest świetny i nie nie zgadzasz się z nim w rzeczywistości tylko w rzeczywistości się zgadzasz ze mną.