Z góry maszę powiedzieć że jestem świeżo po przeczytaniu powieści Edith Wharton i nie mogę wypowiedzieć się na temat filmu bo go nie widziałem i zastanowiam się czy obejżeć film. Książka zainteresowała mnie ponieważ lubie dowiadywać się jak żyło soę kiedyś.. jak dzisiejsze życie różni się od naszego w dzisiejszych czasach, czy wogóle są jakieś różnice oczywiście stroje ustrój i tym podobne ale ludzie są tacy sami hipokryci wmieszani w absurdalne sceny. Dlatego nie wiem czy obejżeć film wacham się bo nie chcę popsuć wrażenia po przeczytaniu powieści na podstawie której powsatał ten film ze świetną jak widze ekipą.
Dziekuje a ja w takim razie zachęcam do przeczytania książki jeśli interesuje Cię obyczajowość tamtych czasów.
Książka piękna a w filmie Ellen bezpłciowa, nie potrafi zagrać miłości, zresztą główny bohater też bez ikry, ta cała fajfer to kiepska aktorka .
...chyba właśnie tak miało być...Winona miała zagrać osobę niewyraźnie i nieciekawie zarysowaną na tle innych,taka była rola....całe to małżeństwo i zachowanie Olenskiej było farsą....szkoda że takie bezsensowne układy zdarzają się i dzisiaj,nie identyczne ale jednak....ludzie niewiele się zmienili i zawsze komplikują sobie życie....