Marzy mi się nowy wiedzmin nie wiem czy za granicą czy w Polsce ,ale w Holiłudzie pewnie by go złagodzili . Podajcie obsadę jaka wam się marzy . Wg mnie do postaci Ciri idealnie by się nadawała Chloe Moretz znana z min. Kick-assa i Pozwól mi wejść ,a na np. Vesemira Jeff Bridges z długimi włosami
Tak, ja też ostatnio oglądając Wiedźmina bodajże na programie PULS (gdzie teraz, tj.w wakacje w tygodniu jest ponownie emitowany) uznałam że przydałby mu się remake. :)
No dokładnie, Chloe Moretz jako Ciri, Jeff Bridges jako Vesemir, Liam Neeson jako Geralt albo Regis, Daniel Craig jako Vilgefortz lub Rience, Monica Bellucci jako Filippa Eilhart, Kate Beckinsale jako Yennefer, Johhny Depp jako Jaskier, Bill Nighy jako Bonhart. Ehh, marzenia, zanim dojdzie do takiego projektu to wszyscy nadający się aktorzy będą już za starzy.
Moretz i Bridgesa dobrze byś obsadził. Ale Liam Neeson jako Geralt? Monica Bellucci jako Filippa? I najlepsze: Bill Nighy w roli Bonharta:). No z całym szacunkiem, ale to po prostu śmiech na sali:). Po pierwsze: chyba zapomniałeś ile Neeson ma już lat, poza tym nie pasuje ani wygladem, ani charakterem, po prostu nie zagrałby Geralta tak jak należy. Bellucci jest wciąż piękna, ale także trochę za stara do roli Filippy. Billego nie będę komentował, zapytam tylko - czy naprawdę tak sobie wyobrażałeś tego "przerażającego i budzącego lęk u Ciri" Bonharta??? Kate Beckinsale bardziej pasowałaby do roli Triss, ma bardziej dziewczęcą urodę. Yennefer jest bardziej wyniosła i "chłodna", więc tutaj też dałeś plamę;).
Teraz nieco poprawię Twoją obsadę: Ciri ok, Vesemir ok, Geralt - Til Schweiger, Regis - Gary Oldman, Vilgefortz - Joaquin Phoenix, Filippa - Rachel Weisz, Yennefer - Jennifer Connely lub Eva Green, Jaskier ok, Bonhart - Daniel Day-Lewis.
Uważam, że w przypadku bardzo obszernej sagi, jaką niewątpliwie jest Wiedźmin, lepszym wyjściem byłoby zrobienie serialu, tak jak np. Gra o Tron.
Pozdrawiam
Bonhart był dla mnie zawsze wychudziałym dziadem, a dokładnie taki jest Bill Nighy. Bellucci jest jedną z najpiękniejszych kobiet świata i na Filippę pasuje jak najbardziej. Neeson jako Geralt - idealny, najbardziej podobny do wizerunku Geralta z gry, podsiwiały z długimi włosami (jak w Star Wars) byłby do roli Geralta świetny.Chociaż w sumie mógłby też zagrać Regisa.
Twoje propozycje to zabawne są naprawdę. Til Schweiger z jedną miną? Śmiech na sali. A tego, że do ról Filippy i Yennefer wybrałeś największe brzydulki Hollywoodu to nawet nie chce mi się komentować.
haha, i znowu mnie rozbawiłeś:). Odpowiedziałeś chyba tylko po to, żeby się odgryźć, bo ta argumentacja jest prosto z kosmosu. Właśnie, Star Wars, o których wspomniałeś. Trochę czasu już minęło od premiery Mrocznego Widma, jeśli zapomniałeś to sprawdź sobie. Liam Neeson to świetny aktor, ale powtarzam: nie nadaje się do roli Geralta. Til Schweiger z jedną miną? A główny bohater to pewnie chodząca ekspresja uczuć i tysiące emocji na twarzy w ciągu minuty? No proszę Cię. W książce jest opisany jako smutas, nie wyraża emocji, jest poważny i pesymistycznie nastawiony do świata, więc nie potrzeba tu aktora, który go zagra tak, jakby miał za tą rolę dostać Oskara. Tak więc zarzut, o którym wspomniałeś jest właściwie cechą na korzyść aktora. A tak na marginesie, to Schweiger jest dobrym aktorem. A Neeson to już nie ten wiek. Kropka. Gdybyś nie pamietał opisu z ksiązki, to Ci go szybko przytoczę: "Nieznajomy nie był stary, ale włosy miał prawie zupełnie białe." - odnosi sie on do wiedźmina oczywiście. Uważany był powszechnie za człowieka w podeszłym wieku, bo miał białe/siwe włosy. Neeson pasuje Ci do wizerunku Geralta z gry? A ja bym wolał, żeby to była adaptacja książki, a nie gry (bo to byłaby już adaptacja adaptacji, czyli trochę mało ambitne podejście). Lepiej żeby reżyser sięgał do pierwowzoru, a nie przenosił wizję RED-ów do kin.
No to jedziemy dalej:). Jeśli chodzi o Bellucci to się względnie zgadzamy ze sobą - jest piękna. Ale czarodziejki miały urodę co najwyżej 30-latek, a ciała 16-18-latek (i tu znowu odsyłam do książki). Tu trzeba młodszej aktorki (i tak te które wybrałem ledwo spełniają te kryteria).
"A tego, że do ról Filippy i Yennefer wybrałeś największe brzydulki Hollywoodu to nawet nie chce mi się komentować."
Jezu, o czym Ty do cholery gadasz? Jennifer Connely i Rachel Weisz uważasz za największe brzydule? Żaden normalny facet by tego nie powiedział. Jesteś prowokatorem. Bo żeby powiedzieć coś takiego to trzeba być albo zazdrosną laską, albo człowiekiem niespełna rozumu, albo prowokatorem właśnie. I zobacz jak Cię łagodnie potraktowałem.
Bill Naughy jako Bonhart: czyli wybrałbyś tego aktora, bo jest stary i chudy. Przecież tu właśnie można się popisać, wybierając kogoś znanego, kto zagrałby tę rolę spektakularnie, ponieważ Bonhart jest na tyle ciekawą postacią, że na to zasługuje. Ale nie, ty wybierasz staruszka, który lepiej pasuje do ról czarowników. Ciekawe jak by zagrał zimnokrwistego i sadystycznego zabójcę? To byłby ubaw:). Musisz po prostu przyznać, że już samym wyglądem on tam nie pasuje (mówię o twarzy, bo wzrost i warunki fizyczne są znośne, chociaż tu też wiek byłby największą przeszkodą - Bonhart aż taki stary nie był).
Szanuję jednak Twoje zdanie, jakiekolwiek by ono nie było, i nie będę Cię dalej przekonywał do mojego - każdy ma jakąś tam wizję. Ale z tymi zarzutami dotyczącymi Filippy i Yennefer to żeś równo pojechał po bandzie:).
Właśnie lepiej, żeby przenosił do kin wizję RED'ów, bo po pierwsze jest już na świecie rozpoznawalna, a po drugie jest idealna. Liam Neeson właśnie dlatego że jest w podeszłym wieku powinien zagrać Geralta. Bo ja Geralta sobie zawsze wyobrażałem jako dorosłego, doświadczonego przez życie i zmęczonego nim mężczyznę, czyli dokładnie takiego jak ukazuje nam to Wiedźmin 2.
Co do Bellucci to mogliby ją odmłodzić komputerowo, chociaż jak dla mnie ona nawet teraz wygląda lepiej niż niejedna 30-sto latka.
Weisz i Conelly: celowo użyłem łagodnego określenia brzydulki, ponieważ w hollywoodzkim kręgu niczym się one nie wyróżniają. O to właśnie chodzi, są to dobre aktorki i ładne kobiety, ale tylko i wyłącznie ładne, można by powiedzieć, że zwykłe. Na ich widok nie dostajesz spazmów, nie podniecasz się i nie przebierasz nogami - a takie właśnie były czarodziejki i dlatego właśnie te aktorki kompletnie by nie pasowały.
Co do Bonharta to nie mówiłem o grze aktorskiej Nighy'ego bo stosunkowo mało filmów z nim widziałem by tak oceniać, ale jeśli chodzi o sam wygląd (przede wszystkim twarz) to tak, tak właśnie bym sobie wyobrażał Bonharta. Chudy, stary dziad, który budzi strach. Ma budzić strach i niepokój, robi to.
Nie, to książka jest idealna, a nie gra - zresztą sam dałeś 9/10 Zabójcom Królów. Nawet w kwestii charakteryzacji postaci z książki gra pozostawia dużo do życzenia. Weźmy na przykład Jaskra - nie wiem czy czytałeś książkę, a jeśli już to czy nastąpiło to przed sięgnięciem po grę (pierwszą część), jeśli tak, to odpowiedz mi z ręką na sercu: czy naprawdę wyobrażałeś go sobie jako na maksa dziecinnego i przebierającego nogami na każdym kroku kolesia z czarnymi włosami i kozią bródką? Ja nie.
Kończąc już sprawę czarodziejek. Uważam, że Weisz, Connelly i Green są niezwykle pociągające, więc nie widzę sensu komputerowo odmładzać Bellucci, ponosząc przy tym ogromne koszty. Oprócz nich brałem jeszcze pod uwagę Catherine Zetę-Jones (jako Yennefer).
Daniel Day-Lewis jako Bonhart budziłby strach jeszcze większy - proponuję obejrzeć "Aż Poleje Się Krew".
W sumie to rzadko sobie wyobrażałem Jaskra, bo jest on moim zdaniem jedną z najbardziej mdłych i przereklamowanych postaci Sagi, jednakże jego wizerunek w grze nie jest zły. A to, że dałem 9/10 Zabójcom Królów nie znaczy, że w wyglądzie Geralta zmieniłbym cokolwiek.
Co do tych kobiet to dla mnie nie są prawie w ogóle pociągające, może Connelly się trochę wybija, ale pozostałe dwie? No cóż, to już kwestia gustu. Zeta-Jones ze swoją wiecznie głupiutką i słodziutką minką oraz drewnianym aktorstwem jako Yennefer? Boże, widzisz i nie grzmisz.
Aż poleje się krew - nie miałem jeszcze okazji oglądać, ale z chęcią to nadrobię.
heh, zarzucasz Catherine, że jest słodziutka i ma głupiutką minkę, tak? To teraz popatrz na Kate Beckinsale, którą wybrałeś jako pierwszy wybór:) Powiedz mi: gdzie logika w Twoim rozumowaniu? Popatrz na te zdjęcia i zastanów się nad tym:
http://mobini.pl/upload/files/129/525/168/685/431/560_Catherine_Zeta_Jones_j18.J PG
http://www.idolimage.org/kate-beckinsale-1/
A jeśli chodzi o grę to nie bierz sobie tak tego do serca - chodzi o to, że powiedziałeś, że gra jest idealna, i powinno się na jej podstawie zrobić film, nie precyzując co konkretnie masz na myśli. Że cała jest idealna, czy tylko postacie są zrobione idealnie... Rozumiesz, idealna gra dostaje 10/10.
Coś mi się poj*bało, bo zapomniałem, że zdanie zmieniłem. Geralta powinien zagrać Madds Mikkelsen, a Neeson winien zagrać Regisa.
Yyyy, ok.... Powiem tak: Madds Mikkelsen jest już znacznie lepszym wyborem. Też brałbym go pod uwagę. Natomiast Regisa myślę, że lepiej zagrałby Gary Oldman.