czy mi się wydaje czy pod koniec filmu, wtedy jak Wojnar w deszczu wracał do domu mijał
to samo audi którym przyjechali ci gangsterzy, a które prowadził ksiądz? Wychodziłoby na to
że i ksiądz od początku chciał Wojnara oszukać a i z łbem od audi TT się znali wcześniej,
tylko głupa zagrał...Macie takie samo odczucie?
a to sku.....wysyn za....ny, fra.....aty, fals....ywy , zapluty. No to przez niego w takim razie cała ta zadyma z autem. Najpierw kazania prawi a potem sam ciężkiego grzechu kłamstwa się dopuszcza...To faktycznie trzeba być widzem uważnym, żeby to wychwycić. A kto ukradł Wojnarowi pieniądze?
Specjalnie zwróciłem uwagę na numery rejestracyjne audi gangsterów, faktycznie ksiądz rodem z mafii xD
Co do tego kto ukradł Wojnarowi pieniądz, tego możemy się niedowidzieć, acz kol wiek może jakiś uważny widz zauważy jakiś szczegół, bądź powiąże pewne fakty. Co o tym myślicie?
Fakty powiązałbym w sposób taki, że Wojnar jeżdżąc po pieniądze do domu / a robił to kilka razy / był co raz to bardziej pijany, mógł kluczyk np zgubić bądź zapomnieć zamknąć skrytki. Z forsy okradł go albo ksiądz , albo żona wykorzystując jego nieobecność. Dodam że, trzeba się uważnie przyglądać poszczególnym scenom aby móc przewidzieć niektóre wątki. Oglądając film po raz pierwszy, jest to ciężko zrobić chyba że widz jest wytrawnym kinomanem. Przykładem może być druhna i gangster, który wpadł jej oko na samym początku wesela, jest jedna scena w chwili toastów jak tamten przechodzi z komórką / zakładam że wychodzi na zewnątrz, ponieważ na sali było za głośno /, tamta wodzi za nim wzrokiem. Kaśka też w przelocie widzi wcześniej swojego eks /kamerzystę/, ale niej jest pewna czy to on, ponieważ miał perukę.. W głowie mi się tylko nie mieści jaką szują był ten ksiądz, dopiero nie dawno zauważyłem że to on tam siedzi, przekonany byłem że to któryś z tych łbów jedzie, albo po prostu przypadkowy samochód. Zaznaczyć warto tutaj, iż motyw z zielonym audi a6 pojawił się w filmie Piotra Wereśniaka, pt. "Stacja".
Kto tam jedzie tym autem, to za dobrze nie widać, bo chyba nie ma być widać,.celowo reżyser zostawił takie niedomówienie.
Ale że księżulo ze "szwagrem" znali się wcześniej, to wiadomo - w końcu to on pośredniczył w sprzedaży audi, szczegóły dogadywali - o czym jest mowa w rozmowie z panem młodym - na plebanii. Ten "prawdziwy" szwagier, który rzekomo przysłał tylko swojego koleżkę, leżał nieprzytomny w szpitalu i nie miał żadnej rodziny.
w audi to ksiądz, niestety. Ksiądz ze szwagrem się znał, natomiast "Waldkowi wypadła robota" i nic poza tym. Ten co leży w szpitalu to na niego audi było /które było nieprzerejestrowane/, a jakimi drogami i przekrętami je zdobyto to już nikt nie wie w końcu to mafia. Śmieszne jest to że właśnie pan młody wybierał sobie kolor, też mi niespodzianka, dajcie mu palec to weźmie rękę , jeszcze DVD mu się zachciało, burak.
nie, nie dla księdza. W zasadzie kwestia jest nie do końca wyjaśniona, ten gangster miał odebrać akt darowizny i przekazać komuś dalej, komu nie było powiedziane..
a mi sie wydaje ze to mundek z notariuszem uderzyli i okradli wojnara..........przed kradzieza kasy jest taka scenka w ktorej mundek z notariuszem gadaja cyt."zrobimy to qrwa zrobimy"i tu nachodzi pytanie ale co zrobia no wlasnie moze chodzi o to by okrasc wojnara
Genialne spostrzeżenie!!! Nie wpadłem na to! Bardzo możliwe, bardzo! Ja uważam, ze reżyser celowo zostawił takie niedomówienia, żeby sobie widzowie trochę pogłówkowali. Scenariuszy można pisać wiele, łącznie taki z księdzem w roli głównej. Trochę się Wojnarowi pokomplikowało w tym życiu, alkohol też zrobił swoje. Słuchaj a taka dygresja mała, jeśli widziałeś jeszcze jakiś film z Panem Dziędzielem, z pewnością zauważyłeś że lubi grać ludzi pod wpływem, a w filmie pt. "Dom zły" jest prakwie identyczna scena, kiedy w totalnym zamroczeniu razem z drugim głównym bohaterem / tutaj Arek Jakubik / mówią dokładnie tak samo! "Edek zrobimy to , zrobimy!". Tutaj na myśli mając ten interes związany z pędzeniem bimbru, do którego i tak nie doszło.. To chyba taki oblatany cytat używany w filmach, tak żeby pokazać juz poziom upojenia alkoholowego sięgający zenitu, kiedy mówi się ale nie wie o czym, a do zgona bliżej jest niż do kolejnego kielisza...
dokladnie!ten sam tekst jak w weselu slyszalem slyszalem..mysle,ze taki jest juz styl rezysera a z drugiej strony uwazam go za nei tylko dobrego rezysera ale i za bardzo inteligentnego faceta..poniewaz procz domu zlego i wesela..ja nei znam innego polskiego filmu ktory mialby tyle neidomowionych spraw po za tym mysle ze rezyser celowo nie wyjasnil tak wielu spraw tylko po to by widz wracal do kina aby przesledzic historie jeszcze raz...$$$$
Moim zdaniem Wojnara okradła mafia wraz z księdzem, Mundek i żona nie mogli tego zrobić gdyż tuż przed kradzieżą Mundek zabrał żonę Wojnara do siebie i zaraz po tym Wiesiek usłyszał jakieś hałasy dobiegające ze szklarni. W scenie kiedy Wiesiek udaje się po pieniądze widać przejeżdżający samochód, który prowadzony był przez księdza, to dokładnie ten sam samochód którym gangsterzy odjeżdżali spod remizy gdzie odbywało się wesele. Ksiądz ewidentnie z nimi współpracował gdyż to za jego pośrednictwem dokonano kupna samochodu, ksiądz doskonale znał Wojnara i wiedział że ma dużo pieniędzy i że raczej słynie ze skąpstwa. Wojnara było stać na nowy samochód prosto z salonu ale wolał zaoszczędzić ale w perspektywie filmu to wyrachowanie doprowadziło do całkowitego upadku Wiesława Wojnara. Ksiądz wraz z mafią chcieli oskubać z pieniędzy Wojnara, to pewnie ksiądz poinformował ich że główny bohater "Wesela" ma pole w miejscu gdzie ma być w przyszłości budowana droga więc nalegali żeby za samochód oprócz 50000 Wojnar dołożył właśnie to pole którego wartość w przyszłości wzrośnie wielokrotnie w związku z budową drogi. Ksiądz oczywiście za darmo nie pośredniczył, a później kiedy Wojnar chciał aby ksiądz porozmawiał ze szwagrem to oczywiście też nie zrobił tego za Bóg zapłać. Mafia dokonała całej transakcji oczywiście na podstawioną osobę, w tym wypadku osobę która po wypadku leżała sparaliżowana, tam aby Wojnar nie mógł dojść w przyszłości kto go oszukał. W filmie widać że na każdym kroku każdy chciał jak najwięcej wyciągnąć od Wojnara, który uchodził za miejscowego bogacza.
tak to właśnie można odebrać i faktycznie trzyma się to kupy. Pozostaje tylko świadomość , jak ohydne są czasy i ilu ludzi wokół którzy chcą zniszczyć drugiego, no bo jak nawet ksiądz z mafią współpracuje to czy może stać się coś gorszego??
albo ksiądz też kupił trefny wóz tylko jeszcze o tym nie wie ... albo jego wóz jest ok , tylko Wieśka tak bezczelnie strzelili
Jeśli to ksiądz jechał autem i on ukradł te pieniądze, to kto uderzył Wojnara w głowę i w takim razie po co?
Notariusz - wygląda na to że cały czas był na weselu w momencie wyjścia Wojnara po pieniądze oraz po powrocie - normalnie gdyby kogoś okradł nie wracałby na imprezę napić się przecież ?
Mundek odjechał swoim Ferrari z Eluśką.
Wygląda na to że inna osoba kradła, inna osoba uderzała...
Ksiądz mógł być szefem tych gangsterów - oni mogli ewentualnie nawet o tym nie wiedzieć lub po prostu sam ksiądz oszukał (wykorzystał) ich i ukradł im nie tylko łupy w postaci pieniędzy, ale także auto i akt darowizny ziemi. Co nadal nie wyjaśnia kto uderzył Wojnara...