To autentyczna historia bardzo niebezpiecznego seryjnego mordercy w Korei Południowej. Aresztowano go chyba w 2004 czy w 2006 roku-porywał prostytutki-więził je i mordował-kobiety bardzo cierpiały. Ich ciała zakopywał w pobliżu swojego domu-psychopata. Film jest ciężki, ale bardzo dobry. Aktorzy dobrze się spisali, film trzyma w napięciu do końca.
Nie, to nie jest autentyczna historia. Sam negatywny bohater luźno nawiązuje do koreańskiego seryjnego mordercy i kanibala Young-chul Yoo, ale cały scenariusz to fikcja literacka
Dokładnie, nie siej bzdur, film nie jest na faktach, a jak już chcesz wprowadzać ludzi w błąd to podpieraj się linkami do artykułów, których oczywiście w tym przypadku nie znajdziesz. Wystarczy jednak poczytać wywiady z reżyserem i scenarzystą