o żenadę to nawet w polskiej demokratycznej kinematografii z świecą szukać. Denny scenariusz, denna scenografia i denna propaganda. Trzeba być upośledzonym jako scenarzysta, żeby sugerować, że akcja dzieje się w 2190 roku, czyli panna jeździ 200 stu letnim wozem , używa paneli 150 letnich paneli, lody stopniały ale wody zabrakło i w Indiach temperatura była tak wysoka, że ludzie się gotowali. Kompletne dno.