oglądałem ten film potwornie zniesmaczony.... nie chodzi mi o sam film, a o to co przedstawia... widziałem kilka innych filmów na ten temat i wszedzie jest to samo... zero moralności, sadyzm, ludobójstwo... ale to cechuje każdą wojnę nie tylko w afryce... jest tylko czasem różnica... tu wojna nie ma żadnego celu poza zwykłym zabijaniem dla zabijania... nikt tam o wolnośc nie walczy... to nie są żadni rebelianci ani wojsko... to zwykli bandyci... nie potrafią nic innego tylko kraść, zabijać i gwałcić... ci ludzie którzy chcą żyć normalnie są w mniejszości...piszę to tuż po obejrzeniu filmu... więc troche może nieskładnie... ale powiem tak - tym bezmózgom pomóc się nie da... chyba nawet nie warto próbować....
a żołnierze ONZ gadający z bandytami to był już za wiele dla mnie w tym filmie...
No całkowicie się zgadzam, a film zakończył sie mało sensownie, rownie dobrze mógł się skończyć 1 godz wcześniej...
Nazywasz ich bezmózgami,ale wiesz co, jakbyś się tam urodził byłbyś taki sam i robiłbyś to samo..tam po prostu tak jest i to jest smutne.
I właśnie tym ludziom należy pomóc,nie mówię o doraznej pomocy typu paczka z żywnością itp,tylko o zbudowaniu normalnego systemu,gospodarki,rządu,zapewnienia im pracy itd ,bo teraz nie mają oni żadnych perspektyw na normalne życie, a za duży bałagan tam się zrobił, żeby byli w stanie pomóc sobie sami.Jednak z pomocą nikt się kwapi.Taka Ameryka woli "pomagać" w Iraku,bo coś z tego ma(ropa) a w biednej Afryce zysków raczej nie wygeneruje.
W którym dokładnie kraju afryki to się działo ?? kiedyś coś o tym mówili ale już zapomniałem
Prawdopodobnie w Liberii (w jednej scenie widać flagę tego kraju). Wojna domowa, sprowokowana w 1989r. przez nieodpowiedzialnego generała Doe, była dla tego kraju tragedią tym bardziej, że dawno temu był on wzorem stabilności w Afryce. Państwo, założone w XIX wieku przez Amerykanów dla byłych niewolników, posiadało wręcz wiele wspólnego z USA (np. do końca lat 70. ubiegłego wieku był tam system dwupartyjny). Nie wiem, jak obecnie wygląda tam sytuacja, ale rzeczywiście jej mieszkańcom trudno będzie powrócić do poprzedniego życia i odbudować względny dobrobyt.
Mnie film totalnie się nie spodobał. Tu kogoś zabili, tu zgwałcili, tu postrzelali, ale film sensu nie miał żadnego. Mógł się skończyć zanim się zaczął i nie byłoby żadnej różnicy.
Widzę, że do niektórych kompletnie nie dociera ważny przekaz.
Ty Michutusek może jakbys wyszedł na swoje osiedle i spojrzał, a tu kogoś zabili, tu zgwałcili, tu postrzelali, to byś pojął sens tego filmu...
ziew... ten temat jest już tak wyeksploatowany, że stał się po prostu nieciekawy i odrzucający. jeśli kogoś porusza to co dzieje się w Afryce to naprawdę film może okazać się interesujący, ale na mnie wrażenia nie wywarł.
Film jest taki psychologiczny o wykorzystywaniu dzieci na wojnie w końcu chłopak odkrywa prawdę o sobie w domyśle to Liberia ale było tak i we Rwandzie.
Kurde takiej naiwnej wypowiedzi chyba jeszcze na filmweb nie czytałem. Po pierwsze zło i sadyzm drzemie w ludziach i ujawnia się w różnych sytuacjach. Po drugie piszesz o ludziach widzianych w filmie, którzy są zazwyczaj fikcyjni. Tutaj raczej potrzebna jest refleksja nie na temat bohaterów tych filmów tylko raczej zapotrzebowania na tego typu filmy. Ja obejrzałem jedne czy dwa takie filmy z ciekawości i teraz już ich unikam. Tego nie oglądałem.
Oglądam filmy i obrazy które podważają moje dobre samopoczucie (i ich nie unikam). 'Johnny Mad Dog' oraz fotografie Nobuyoshi Araki należą do tego typu rzeczy.
Hmm, a w jakim celu podważasz swoje dobre samopoczucie takimi obrazami? Nie lepiej pooglądać jakieś operacje plastyczne? Poza tym dłuższe podróżowanie w mrok nie pozostaje bez konsekwencji.
Widzę że z Ciebie to taki przeciwnik nihilizmu. Wg mnie jednak pomyliłeś filmy. To nie ta kategoria. Może zmyliły Cię komentarze.
Jestem ciekaw o jakich filmach pisałeś wyżej. Tych, na które jest zapotrzebowanie.