Ja nigdy zwolennikiem, jak to mówicie - Czesia i spółki nie byłem, ale mam pytanie do tych wszystkich broniących owy serial i film.
Mówicie o głębokich odniesieniach do Polskiej rzeczywistości, do szarości naszego życia codziennego, które to drugie dno zrozumieją tylko ludzie inteligentni. Jest to waszym argumentem przewodnim przeciwko antyfanom widzącym w tym filmie tylko debilowatego Czesia, jego "gówno" i "siku". A mnie chodzi o KONKRETNE przykłady tego "drugiego dna", momenty w serialu oraz filmie (dokładne wskazanie odcinku bądź sytuacji), które według was mają głębszy sens. Prosiłbym też o uzasadnienie co i dlaczego ta scena nam pokazuje i czego uczy inteligentnego człowieka widzącego w tym serialu coś więcej niż tylko "kurwy". Prośbę swoją kieruję głównie do seby tak mocno zaangażowanego w obronę tego serialu, ale i inni fani mogą się wypowiadać ;)
Dokładnie... już kiepscy lepsi :)
Ciekawe, że na przykład fani South Parka nie mają problemów z obrona swojego serialu...
"Ciekawe, że na przykład fani South Parka nie mają problemów z obrona swojego serialu..."
Niech się zatem pochwalą jakież to głębokie przesłanie odczytali z SP :) Bo bardzo jestem ciekaw, gdyż jak dotąd nie padł ŻADEN konkretny przykład tej "wyższości SP nad WM". Wysunąłbym nawet tezę, że to South Park bazuje na prostackim humorze, wulgaryzmach (których w WM jest de facto jak na lekarstwo, a te, które się pojawiają, są w bardzo eufemistycznej formie) i wbrew pozorom płytkich przekazach (ale za to jacy wszyscy "fani" są dumni i podbudowani, że oglądają tak wysublimowany serial i dostrzegają tak głębokie treści - a w rzeczywistości treści te są tak oczywiste i przejaskrawione, że aż mdłe)
Oczywiscie - pokaż odcinek a opowiem o przesłaniu - którego nie zauważyłeś pomimo obecnej w większości
epizodów SP wypowiedzi końcowej - podsumowującej. Więc? Numer sezonu i odcinka poproszę ;)
Jaka szkoda, że zawsze musi dojść do bezcelowego porównywania SP do WM, które nie mają ze sobą właściwie nic wspólnego.
Co do South Park - "głębokie przesłanie" to niezbyt trafne określenie. Wspomniane morały pod koniec odcinków rzeczywiście są proste i nie trzeba wspinać się na żadne wyżyny intelektualne, żeby je zrozumieć :). Przypominają one często jakieś pouczenie skierowane do dzieci - z tym, że w tym wypadku mają one trafić do dorosłych.
Esencją South Park są natomiast nawiązania do rzeczywistości oraz jej wyśmiewanie, i raczej o to nam cały czas chodzi - o inteligentny humor (nie "głębokie treści"). Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nigdzie nie znalazłeś żadnych przykładów, ale OK - oto one:
- odc. "Mystery of the Urinal Deuce": mistrzowskie nabijanie się ze spisków, które rzekomo miały miejsce podczas ataku na WTC
- odc. "Make Love, not Warcraft": wyśmianie manii na punkcie World of Warcraft oraz powagi, z jaką bywa traktowana ta gra
- odc. "Cartoon Wars" - wyraźnie bazuje na wydarzeniach związanymi z zamieszczeniem w gazetach karykatur Mahometa
Za mało? Mogę podać więcej. Takich właśnie smaczków brakuje we Włatcach Móch. A tu jeszcze niektórzy próbują nam wmówić, że owa kreskówka również parodiuje rzeczywistość. Śmiechu warte.
"Wysunąłbym nawet tezę, że to South Park bazuje na prostackim humorze, wulgaryzmach (których w WM jest de facto jak na lekarstwo, a te, które się pojawiają, są w bardzo eufemistycznej formie)"
Skąd taka teza? Mam nadzieję, że przygody z SP nie skończyłeś na "Bigger, Longer & Uncut", co?
Faktem jest, że ani w SP, ani w WM teksty bohaterów nie są PRZESADNIE wulgarne. Jednak ten pierwszy tytuł bazuje nie na nich, a na wspomnianym powyżej śmianiu się z aktualnych wydarzeń. Wszelkie wulgaryzmy mają służyć wyłącznie ubarwieniu sytuacji.
Czesio i spółka nie mają za to do zaoferowania nic poza swoimi odzywkami. Pomijając fakt, że nie są one nawet zabawne. Szlag mnie trafia za każdym razem, gdy słyszę te cholerne "dzieeeńdobry", "ojojoj" lub inny durny tekst. Każdy z nich może się schować przy Cartmanowym "screw you guys, I'm goin' home" ;)
Sprawa jest prosta. Próba przekonania kogoś o rzekomym drugim dnie to najprostszy sposób na obronę każdego badziewia. Takie gadania ma nas przekonać, że nie byliśmy w stanie zrozumieć jakiegoś ukrytego w kreskówce inteligentnego przekazu. Tymczasem doszukiwanie się we Włatcach jakiegokolwiek głębszego sensu to zwyczajna kpina. Dziwnym trafem ja również nie znalazłem ani jednego przykładu jakiegoś wyrafinowanego wyśmiewania się z polskiej rzeczywistości.
W razie czego, wypowiadam się tylko na temat serialu. Pełnometrażówki nie obejrzałem i pewnie nigdy nie obejrzę. I tak pewnie okazałbym się za głupi, żeby odczytać jej przesłanie... :)
nie jestem fanem kreskowki choc sympatykiem sie moge nazwac.
Rzeczywiscie glupota jest doszukiwanie sie drugiego dna i jakchis intelektualnych przeslan ktorych trzeba powiedziec wprost... NIE MA!i nie musi byc!to kreskowka dla troche starszych(wg mnie 16>) i nie koniecznie holoty czy ludzi nie do konca rozwinietych jest to czysta rozrywka zakategoriowana do ludzi o poczuciu humoru troche takim samym jak widzow south park - sa pierdy glupie dzwieki etc. choc w przypadku tego serialu jest moral przeslanie i ocena funkcjonowania spoleczenstwa w Wlatcach tego zabraklo wiec podsumowujac ta czesc tematu Waltcy móch to taki south park pozbawiony glebszej otoczki i mozna go nazwac glupiutkim filmikiem/serialem
choc kogo nie smieszy glupota?was nie...? panowie?co Tutaj wogole robicie?czy nei czekacie az ktos sie zblazni a wy we czterech mu slownie dokopiecie oj moze jednak sprobuje najpierw zajrzec do waszych profili...
jedno zerkniecie na profil Ajrona i co widze?"Beavis and Butt-Head" o tak no ten serial bez watpienia nie jest rozrywkowy i/lub ma glebokie przeslanie nie
wasze pobudki do dyskusji smiesza mnie najbardziej czekacie z utesknieniem na jakas "ofiare" o z pewnoscia mniejszym intelekcie zeby dokopac jej na forum. Takie zagrywki sa na poziomie rozrywek "wpierdol w bramie" i to troche piczowate... ja lubie walke (w dyskusji i na piesci)ale z równym/i sobie ew. tluczenie takich larw ktorych rozrywka jest pastwienie sie nad innymi
"choc kogo nie smieszy glupota?was nie...? panowie?co Tutaj wogole robicie?czy nei czekacie az ktos sie zblazni a wy we czterech mu slownie dokopiecie"
Zależy jaka głupota. Może być zabawna, może być irytująca. Z mojego punktu widzenia WM prezentują tą drugą. A że poza swoim typem humoru kreskówka nie ma nic więcej do zaoferowania, to zwyczajnie nie mam czego w niej polubić.
"jedno zerkniecie na profil Ajrona i co widze?"Beavis and Butt-Head" o tak no ten serial bez watpienia nie jest rozrywkowy i/lub ma glebokie przeslanie nie"
Nigdy tej kreskówki nie oglądałem, ale zapewne różni się od WM swoim typem humoru. Dlatego jedno można lubić, drugie nie.
"wasze pobudki do dyskusji smiesza mnie najbardziej czekacie z utesknieniem na jakas "ofiare" o z pewnoscia mniejszym intelekcie zeby dokopac jej na forum. Takie zagrywki sa na poziomie rozrywek "wpierdol w bramie" i to troche piczowate... ja lubie walke (w dyskusji i na piesci)ale z równym/i sobie ew. tluczenie takich larw ktorych rozrywka jest pastwienie sie nad innymi"
Pudło. Czekam na kogoś, kto potrafiłby jakoś sensownie uzasadnić, że WM mają jakieś drugie dno, o którym kilka razy czytałem na forum. Ba, może nawet potrafiłby mnie przekonać. Za to kogoś, kto nie miałby nic sensownego do powiedzienia, najprawdopodobniej po prostu bym zignorował. Dlatego pohamuj się z zarzucaniem mi, że jestem tu po to, żeby się nad kimkolwiek pastwić.
Pozdrawiam
Po obejrzeniu _wszystkich_ odcinków włatców i wszystkich ( naprawdę, zajęło mi to parę tygodni :) ) odcinków
southparka stwierdzam wszem i wobec że:
a) włatcy móch to tandetna podróbka SP - zarówno jeśli chodzi o ilość bohaterów jak i ich zbliżony wiek.
b) przedstawione we WM "współczesne problemy" to tak naprawdę nędzna próba naśladownictwa SP. Przykład?
Odcinek SP opowiadający o "Pasji" Gibsona - o zachwycie nią ludzi którzy tak naprawdę niczego poza
przestawionej w niej "prawdzie" nie wiedzą - i sami są gotowi iść za pierwszym lepszym.. zresztą -
obejrzyjcie sami. Podobnych problemów 'z wyższej półki' we WM nie widziałem.
Przykłady z SP: wojna w afganistanie, rozpieszczone małolaty, emo, dojrzewanie, zmiana płci, badania na
embrionach, zachowanie gwiazd i naśladujących je dzieci, "kościelne cuda".
Przykłady z WM ( na ktore powoluja sie 'fani' ): Wykopki, mundurki. Były jakieś jeszcze? Takie widoczne gołym
okiem, bez szkiełka?
"Przykłady z WM ( na ktore powoluja sie 'fani' ): Wykopki, mundurki. Były jakieś jeszcze? Takie widoczne gołym
okiem, bez szkiełka?"
Radio Maryja-"Radyjko babci", sytuacja w Chinach- wersja kinowa, sytuacje w sierocińcach- "Fluder", życie w domach starców- "Tajne oszcze samóraja", bolesna prawda o Mikołaju- "Mikołajki" , głupkowate, ciągnące się w nieskończoność sitcomy- "Deszcze Niespokojne" itp.
W odcinku Radyjko babci nie było ani słowa o Radiu Maryja, choć łatwo można było się domyślić, że o to twórcom chodzi. Ale... RM to temat rzeka, który nie został nawet w małej mierze wykorzystany. Babunia pod wpływem radyjka zamyka bohaterów w kuchni i każe wpierniczać pierogi. Parodia Radia Maryja? Nie.
Fluder - sytuacje w sierocińcach? Dom dziecka pokazano na jakieś pół minuty, bez jakichkolwiek nawiązań do rzeczywistości. Jeśli zaś postać Fludra miała obrazować to, co dzieje się w bidulach, to... cholernie to twórcom nie wyszło.
Tajne oszcze samóraja (cholernie nudny odcinek, nawet jak na WM) - jeśli ukazanie paru kompletnie skretyniałych dziadków miało na celu naśmiewanie się z emerytów, to po raz kolejny Kędzierski i spółka ponieśli klęskę na całej linii.
Reszty odcinków nie widziałem i nie czuję się teraz na siłach, żeby przez nie przebrnąć. Innym razem. Na tych przykładach i tak już wyraźnie widać, że WM nie potrafi parodiować rzeczywistości.
MORZE I NIE MA DRÓGEGO DNA ALE PRZYNAJMNIEJ ALE POKAZUJE FAKTY MUNDURKI W SZKOŁACH WYKOPKI... A NIE NP M JAK MIŁOŚĆ ZAKOCHAŁEM SIĘ SUPER ALBO TAKIE GÓWNO JAK PIERWSZA MIŁOŚĆ TE FILMY SĄ BEZ SENSU KOGA TO OBCHODZI I KIEDY TAK JEST W ŻYCIU A CO DO TEGO ŻE SĄ PODRÓBKĄ SOUTH PARKA TO NIE JEST PRAWDA BO WIDZIAŁEM OBA I OBA JE LUBIE
Dziecko drogie - dlaczego mowisz mi o pojedynczych tekstach? Wez pod uwage caly odcinek. Co do
inteligencji - ostatnie kilkanascie odcinkow - imho autorom skonczyla sie inwencja tworcza.
Btw - zwazaj na slowa ;)