Zastanawia mnie jedna rzecz...dlaczego gdy hobbici wracali po bitwie do rodzinnego Shire mieszkańcy nie wiwatowali z okazji ich powrotu,wkońcu
dzieki Frodowi pierścień został zniszczony.Czyżby nawet nei wiedzieli co sie działo w całym Śródziemiu? Dlaczego ogólnie Frodo był taki słaby tzn.
wiecznie spragniony,wygłodniały itd..ledwo stał na nogach pod koniec trylogii,przeciez Sam sie trzymał bardzo dobrze nawet oddawał mu resztke jedzenia i picia a na końcu nawet niósł tą biedotę na plecach...
Ogólnie nie podobało mi sie zakończenie zbyt ją na siłe przeciągali,tzn sądzę ze lepiej by było gdyby koniec był zaraz po mianowaniu Aragorna królem...
W książce po upadku Saurona Shire jeszcze było okupowane przez Sarumana, ale długość filmu nie pozwoliła na dodanie tego wątku.
Co do Froda to był osłabiony przez pierścień ;)
Poza tym hobbici byli bardzo sceptyczni, jeśli chodzi o wszelakie podróże, magię, postacie innej rasy (np. elfowie, krasnoludy). Lubili ciszę, spokój, nienawidzili, a może bali się, jakichkolwiek zmian. Właśnie przez podróż i to w towarzystwie krasnoludów oraz czarodzieja Bilbo, wcześniej zajmujący dośc wysoką pozycję towarzyską, stracił większośc szacunku, jaki kiedykolwiek odczuwano w stosunku do jego osoby (jest to opisane w Hobbicie).
Owszem - oni najprawdopodobniej nie mieli zielonego pojęcia, o tym co się działo. Najogólniej mówiąc, to hobbici byli w większości bandą wieśniaków którzy mieli gdzieś co się dzieje w wielkim świecie. Jedyne co ich interesowało, to żeby ziemię mieć dobrze zaoraną i żeby piwo w "Zielonym Smoku" było dobrze schłodzone. A już wybitnymi mistrzami w tym stylu bycia mieli być mieszkańcy Hobbitonu, czyli sąsiedzi i rodzinka naszych dwóch zuchów, Froda i Sama.
Zgadzam się co do przeciągania zakończenia. Kiedy oglądałam film po raz pierwszy myślałam, że koniec będzie właśnie od razu po koronacji, kiedy był odjazd kamery i pokazano mapę Śródziemia (tym bardziej, że zrezygnowano z opowiadanio "porządkach w Shire").
Pamiętam, że w jednym wywiadzie Wood opowiadał o swojej rozmowie z Jackiem Nicholsonem, która wyglądała mniej więcej tak:
Nicholson: Stary, czy ty umarłeś?
Wood: Nie..! Wróciliśmy do Gondoru, do Shire, potem odpłynąłem do krainy elfów. Nie widziałeś tego?
Nicholson: Żartujesz? Wyszedłem z kina jakies pół godziny wcześniej. Stary..., z dużo zakończeń!
Ciężko się nie zgodzić :)