Wyjaśnijcie mi jedną rzecz: jakim cudem w scenie z Ustami Saurona wyjmuje on nagle kamizelkę Froda? Wiem, że wcześniej orkowie zabrali ją hobbitowi, ale jakim cudem dowiedział się o tym Sauron? Poza tym, skoro Oko wiedziało, że Frodo jest w Mordorze, bo niby jak inaczej ta koszulina się tam dostała, to dlaczego ot tak zostawił wejście do Góry Przeznaczenia otwarte i zachęcające? Zupełnie nie rozumiem tego wątku, pomóżcie, proszę :)
Jak to jak. Orkowie donieśli Sauronowi o tym co znaleźli. Byli bardzo wobec niego lojalni - ze strachu przede wszystkim. Po za tym orkowie brzydzą się przedmiotami wykonanymi przez elfy, nie zachowaliby jej dla siebie.
Jak powiedział dużo wcześniej Gandalf, Sauronowi NIGDY nie przyszłoby do głowy, że ktoś może chcieć zniszczyć pierścień
Orkowie byli wręcz zachwyceni mithrilem, dlatego dziwię się, że nie zachowali jej dla siebie. Jednak bardziej dziwi mnie to, że Sauron wiedząc, że niziołek jest w Mordorze (na pewno domyślał się, co ma ze sobą) nie kazał swoim sługom go szukać. Mógł nie domyślać się, że Frodo chce zniszczyć pierścień, ale powinien chociaż zrobić wszystko, żeby go odzyskać, a tymczasem wyprawił wszystkich orków na wojnę, jak gdyby nigdy nic. Tego właśnie nie rozumiem.
Właśnie to mi się wydaje największą luką w rozumowaniu Tolkiena. Sauron zostawia pustą Górę Przeznaczenie chociaż wie że Pierścień można zniszczyć tylko tam. Byle idiota choćby nie wiem jak nie wierzył w zniszczenie Pierścienia by się zabezpieczył, co zmusza mnie do tego żeby powiedzieć że straszny Władca Pierścieni był niezbyt rozgarnięty. Tolkien mógł dopisać jeden rozdział o tym jak Hobbici przedzierają się przez straże na Orodruinie w końcu sam narzekał że książka jest za krótka mimo to film i książka są i tak the best.
Dokładnie o tym samym pomyślałam :) Wiedział przecież, że to niziołek ma pierścień, a skoro zjawił się on w Mordorze, to głupotą było nawet go nie szukać., tylko wysłać wszystkich orków na bitwę.
Niziołek dostarczył Pierścień do Rivendell. Potem Sauron był przekonany, że któryś z przywódców wolnych ludów zawłaszczy go dla siebie. Marsz na Czarną Bramę miał właśnie stworzyć pozory, że Aragon posiada Pierścień i kozaczy maszerując z bandą niedobitków przeciwko 10xliczebniejszej armii. Frodo i Sam byli uznani za zwykłych szpiegów, którymi zbytnio nie trzeba się przejmować.
No ale fakt, ktoś kto 6000 lat wcześniej był już "przebiegły w swojej mądrości" mógł zostawić jakieś straże w najbardziej newralgicznym punkcie swojego królestwa.
+Jackson całkiem to zjebał sceną z TTT w której Frodo pokazuje Nazgulowi Pierścień podczas pobytu w Osgiliath.
Mówiłam, że Sauron wiedział o tym, że Frodo ma pierścień, właśnie dlatego, że pokazał go Nazgulowi. Jednak nawet jeśli by tego nie wiedział, to chyba mógł wykazać się inteligencją na tyle, żeby się domyśleć, że byle jaki szpieg nie zapuszczałby się do pełnego orków Mordoru, gdyby nie miał ważnego celu. Wreszcie, nawet jeśli ktoś jest na tyle pewny siebie, że uważa, że nikt nie jest w stanie wedrzeć się do jego królestwa, to i tak powinien je chronić, a przynajmniej to najważniejsze miejsce.
To są właśnie te dziwne kwestie, których nie końca rozumiem, i nie wiem, czy są efektem niedopatrzenia czy zamysłu twórcy.
miałem sie tutaj troche rozpisywać ale nie chce mi sie . Przede wszystkim trzeba dokładnie przeczytac ze zrozumiem ksiazke zeby wiedziec o co kaman , sauron wiedział duzo wczesnie o tym ze to frodo ma pierscien i ze jest taka se grupka która chce go zniszczyc jedynie czego nie przypuszczal to to ze ktos mzoe wejsc od strony Cirith Ungol ze wzgledu na shelobe a jedynym innym wejsciem była czarna brama do mordoru . oczywiscie shargat wzioł mithrel i płaszcz z lorien i zaniusł do barad-dur a zaraz po nim do mordoru zeszli frodo i sam a w nastepnej scenie była rozmowa rzecznika saurona z aragornem gandalfem i reszta ekipy gdzie przekazał im mithrel mówiac o frodzie. Ale kwestia wazna jest to ze zanim sauron i wszysscy w barad-dur dowiedzieli sie o tym kogo zlapali w Cirith Ungol a rozmową na czarnej bramie mineło kilka dni a nie tak jak to filmie sie wydaje pare chwil a wszyscy orkowie którzy tam siedzieli wokół góry przeznaczenia czyli ta straz przeszla pod czarna brame i dlatego nei zauwazyli froda ani sama a jak mówiłem wczesniej sauron nie wierzył ze ktos przełecza Cirith Ungol moze przejes wiec wysłał wszystkich swoich orków i sługi pod jedyne inne przejscie czyli czarna brame dlatego weszli bez problemowo... troche to namieszałem ale t mniej wiecj tak...
Dziękuję za wyjaśnienie :) W filmie faktycznie było to przedstawione inaczej niż w książce, co nie zmienia faktu, że pewne niespójności istnieją. W trylogii była mowa o tym, że orkowie mają swoje przejścia, żeby ominąć Shelobę, więc wejście wcale nie wydaje się niemożliwe. Poza tym (powtórzę to jeszcze raz) bez względu na to, jak bardzo Sauron nie wierzył w możliwość wejścia do swojego królestwa, powinien się ubezpieczyć i postawić przy Górze chociaż maleńki oddzialik, tak na wszelki wypadek. Sił by mu nie ubyło, a zyskałby pewność, że nikt mu nie zagrozi. Niemniej jednak cieszę się z twojego opisu, bo teraz inaczej postrzegam pewne detale :)
To też nie ma sensu, bo Sauron mógł nie wierzyć, że ktoś dostanie się przez Kirith Ungol do Mordoru, ale przecież właśnie z wieży na tej przełęczy dostał kolczugę Froda, więc powinien się poważnie zastanowić czy jednak ktoś tamtędy nie wszedł, prawda?
A nawet jeśli, to co? Przecież moc pierścienia była tak wielka, że potrafiła skusić każdego. Pierścień kusił Gandalfa, Galadrielę, najpotężniejsze istoty Śródziemia. Sauronowi ani przez głowę nie przyszło, że ktoś może chcieć zniszczyć pierścień, bo wiedział, jaka jest jego moc. A nawet jeśli ktoś by się na to zdobył, to przecież ostatecznie rozmyśliłby się tuż przed wrzuceniem, tak jak Isildur, czy w ostateczności także Frodo.
To akurat nie tak. Od kiedy Aragorn ujawnił się Sauronowi przez Palantir, Sauron myślał, że to Aragorn ma Pierścień i wykorzysta go w walce. Więc, kiedy Aragorn ruszył na Czarną Bramę, Sauron posłał tam wszystkie siły, bo myślał, że właśnie tam zmierza Pierścień.
Ja nie napisałem "Sauron wiedział, że Frodo już jest w Mordorze i idzie do góry przeznaczenia, ale się tym (Sauron) nie martwił". Po prostu wyjaśniłem moją teorię, dlaczego w ogólnym, szerszym rozumieniu władca ciemności nie dał żadnej obrony bezpośredniego wejścia do góry.
No dokładnie raczej, o to chodziło. W filmie pokazane jest, że Sauron zobaczył w palantirze Merrego i Pippin mu mówi, że Sauron myśli, że masz pierścień. Aragorn sam mówi, że muszą wyruszyć odwrócić jego uwagę i oko zobaczyło wszystkich, którzy tam byli, także tych niziołków, więc Sauron BYŁ 100% PEWNY, ŻE TA GRUPA POD BRAMĄ MA PIERŚCIEŃ I ICH TRZEBA POWSTRZYMAĆ. Oczywiście przyniesiono mu kolczugę z Mitrhrilu, ale on nie wiedział, kto w niej chodził, poza tym, że "jakiś hobbit", co mu pewnie orkowie powiedzieli. Był tam też Aragorn i Gandalf, których realnie się obawiał, a nie jakichś dwóch malutkich hobbitów, poza tym skoro im zabrano kolczugę to pewnie i zabito (orkowie by się nie przyznali, że tak zawiedli).
No zgadzam się w Wami. Sauron myślał że pierścień ma Pipin i że jest niewolnikiem Sarumana i że Saruman go zdradził bo przestał się odzywać (Palatir zabrał Gandalf więc nie miał jak). Kidy się dowiedział od Nazgula że Saruman został pokonany był pewien że pierścień powędrował do Minas Tirith a owym niziołkiem, który go posiadał jest Pipin, a póżniej Aragorn dlatego skierował swoje wojska właśnie na Gondor. A co do przejścia to ono było strzeżone, w wieży byli orkowie których patrol znalazł nieprzytomnego Froda. Sama nie znaleźli bo założył pierścień. Orkowie w wieży pozabijali siebie nawzajem kłócąc się o zbroję z mihtrilu. Dowódca przeżył i to on zaniósł rzeczy Froda do Saurona zgodnie z rozkazem. Nie było tam piescienia więc Sauron uznał, że są tyko szpiegami którzy mają za zadanie ocenić siły mordoru. Tak jak piszecie nie przyszło mu do głowy że owe niziołki chcieliby zniszczyć pierścień. Ale i tak kazał swoim oddziałom szukać zbiegów Sama nawet wzieli za jakiegoś elfa, czy wojownika. Zresztą był pewien że pierścień jest gdzie indziej. Na przełęczy prowadzącej do góry ognia też były hordy orków, ale Sauron zwołał je wszystkie własnie pod czarną bramę w momencie jak hobbici tam byli (nawet wzięto ich za orków i przegoniono kawałek drogi zanim udało im się w zamieszaniu uciec) także dopiery wtedy przełęcz zrobiła się pusta i hobbici mogli udać się na górę przeznaczenia. A Sauron pewny zwycięstwa dał się podejść.
Sauron nie sądził że ktoś może zniszczyć pierścień ponieważ normalny człowiek zachował by go dla siebie nie oparł by sie jego mocy ale hobbici byli bardziej odporni na magię pierścienia bo byli zwykłymi ludźmi(hobbitami) i nie zależało im na potędze pierścienia.
A dlaczego nie przylecieli na tych orłach, by wrzucić ten pierścień ? Do dużo rzeczy można się przyczepić.
Heh ale te Usta Saurona to miały zabójczy uśmiech :)
http://www.youtube.com/watch?v=zz9D4WcJ2O0
Nie żebym trollował, bo mi się podobał film, ale Dwie Wieże lepsze były.
Relacje Gandalfa z orłami były bardziej skomplikowane niż ukazano to w filmie, gdzie po prostu były na jego zawołanie. Orły bały się latać nad terytorium wroga i były niezależne, gdybyś przeczytał Hobbita wiedziałbyś to.
Poza tym gdyby pierścień spadł na piedestał, gdzie smeagol odgryzł palec Froda, to by podrzucili Sauronowi pierścień w prezencie :P.
Heheh a tak z ciekawości czy jakby dostał Suron jakąś dzidą w to oko to czy ny go to zabolało ? :)
To było jego oko na świat. Stworzone przez niego nieczystymi mocami czy tam czarami. On używał jego jako narzedzia podobnie jak palathir wykorzystywał do porozumiewania się z Sarumanem.
Eeee no właściwie nikt nie wie jak on wyglądał po częściowym odzyskaniu mocy. I przebywał gdzieś w czarnej wieży bo we wszystkim wysługiwał się swoimi sługami nie chciał się narażać jak wtedy z Isildurem.. Odzyskał ciało, ale już nie przypominało ono człowieka (kiedyś przed pierwszym upadkiem wyglądał jak człowiek i nawet zawarł sojusz z elfami i innymi rasami dając im pierścienie mocy, ale ich oszukał tworząc pierścień władzy). Po odcięciu mu pierścienia przez Isildura zamienił się w cień ale nie zginął bo pierścień przetrwał i tysiąc lat zajęło mu przybarnie formy cielsenej i odzyskanie mocy, na ten czas też zaginął pierścień. Jak zaczął odzyskiwać moc to wtedy pierścień wzywany przez niego dał się znaleść Deagolowi którego zabił Semagol i tak dalej historia leci. Po zniszczeniu pierścienia znwou zamienił sie w cień i zniknął na zawsze z Śródziemia. I nikt więcej o nim nie słyszał przynajmniej w Śródziemiu
Sauron wyglądał tak, jak w prologu. W tej scenie widać go w palantirze.
http://www.youtube.com/watch?v=2EJYmsBZ2hE
Sauron wyglądał tak, jak w pierwszej części w prologu - w tej czarnej zbroi. W scenie usuniętej, kiedy Aragorn zagląda do Palantiru, widać w nim Saurona.
http://www.youtube.com/watch?v=2EJYmsBZ2hE
No tak zgadza się widać jego zbroję, ale nie widać jak wygląda pod nią. W książce nic nie pisze na temat jego wyglądu tysiąc lat po odzyskaniu mocy. Tam zawsze się ukazywał jako płonące oko. W filmie ukazywali go właśnie w tej zbroi tak jak wyglądał 1000 lat wcześniej przed porażką z Isildurem i możliwe, że wyglądał tak samo. Jednak w książce nikomu nie ukazał swojego prawdziwego oblicza
W książce są wskazówki, że ma fizyczną postać, np. Gollum mówi, że ma tylko 4 palce u jednej ręki.
Również dzięki. Nie oglądałem Powrotu Króla w wersji rozszerzonej, wiele to wyjaśnia zapewne ;) Zważywszy, że jak czytałem w temacie niżej, 50minut filmu dodanego.. Myślałem, że to postać ze wspomnień, gdy Isildur go rąbnął, stoi w Palantirze, ale widzę, że inny hełmik ma tutaj :) Chyba się zabiorę za to dziś.
Hełm ma ten sam, ale widać, jak podnosi do góry swój Palantir. Zresztą, pierwotnie Sauron miał walczyć z Aragornem pod Czarną Bramą, co nawet nakręcili, i tam ma właśnie swoją czarną zbroję. Później wkleili na jego miejsce trolla.
W sumie szkoda bo skoro film i tak w różnych miejscach obiegał od książki, to mogli tą scene zostawić. A na to z Gollumem nie zwróciłam uwagi. Ale rzeczywiście Gollum musiał widzieć Saurona jak go torturowano po stracie pierścienia bo jeden palec Sauronowi odrabał własnie ilsidur szczątkami Narsila. Czyli bardzo możliwe że wyglądał tak samo jak 1000 lat wczesniej.
Jest gdzieś wrzucony cały dokument z Jacksonem mający w sobię ten moment z YT? Bardzo mnie wciągnęło :) A scena, jeśli by miała wyglądać jak ta z w/w "łideła", lecz oczywiście po masie ulepszeń graficznych, to trochę słabo by im to wyszło.. Wymyślanie scen, a nie wdrażanie istniejących do filmu to chyba dwie różne sprawy..
Nie wiem, czy słabo, na nagraniach z planu wszystko zawsze wygląda inaczej niż we właściwym filmie. Porównaj Saurona z tego widea i z prologu do Drużyny. Tu wygląda zdecydowanie inaczej, a przecież to ten sam kostium.
Wpisz w YT Lotr outtakes, jest z 6-7 części materiałów.
Ale z drugiej strony szkoda że główny zły w filmie występuje tylko w wspomieniach i w scenach dodatkowych. Mogli chociaż pokazać co się z nim dzieję w momencie jak się orientuje, że Frodo zakłada pierścień nad szczeliną zagłady i obwieszcza się jego panem. W tym momencie w książce traci całkowicie panowanie nad sytuacją.
Właśnie dobrze. Wg mnie w ogóle mogłoby nie być nawet tego oka. W książce Saurona nie widać ani razu, tylko o nim mówią, przez co czuć tę grozę, która jest niewidzialna, ale cały czas obecna. Niektóre rzeczy lepiej trzymać w cieniu.
No tak ale film obejrzy dużo osób które ksiązki nie czytały i im ciężej to zrozumnieć bo jak mają pokazać w fimie presję którą tak dobrze czuć w książce. A tak łatwiej im sobie wyobrazić że scigało ich płomienne spojrzenie saurona.
oj tam wiadomo o co chodzi :P
Zresztą nie wspomnę co się działo w kinie w scenach z Frodem i Samem i jakie hasła padały na temat ich relacji.
A to zawsze tak jest. Dlatego, jeśli chcesz zobaczyć film widowiskowy, idź do kina, ale jeśli chcesz się wczuć, obejrzyj w domu.
No ale efekty dzwiękowe w kinie to było coś, dla nich warto było iść do kina. Ale chętnie potem obejrzałam sobie w domu przed TV i jakby się dwa inne filmy oglądało. Ale zaczynam odbiegać od tematu :D Więc już nic nie piszę.