dlaczego balrog spadając w głąb góry nie użył swoich skrzydeł? podobno nie wszystkie stworzenia z tego gatunku je posidały, jednak ten tak, co było widać.
Był za ciężki by go te skrzydła mogły go unieść. Właściwie w jego wypadku to były one tylko dla ozdoby :D
To ze za duzy to raz a dwa blona lotna w jego skrzydlach byla spalona od wlasnego ognia, wiec chyba logiczne ze nawet zahamowac lotu nie mogl ;p
miał je w takim razie tylko dla "ozdoby", choć mało logiczne jest, by owa błona lotna była spalona od własnego ognia... :)
Mnie tylko jedna scena zadziwiła, jak spadali Balrog ciepnął łapą Gandalfa jak komara, to uderzenie powinno go po prostu rozplaskać na ścianie, ale nie dość że tylko zakręcił się w miejscu, to jeszcze dalej pchał się do bitki :), dziwne nie? xD
Oj, stary "Silmarilion" nie czytalem a z neta wiem ze Balrog na poczatku byl Majarem tak samo Gandalf, Saruman, Sauron.
nie gadaj wać pan głupot balrogów na początku było kilkaset zostali oni powołani przez Morgotha.
To była ozdoba dal Barlogów wiem to ponieważ przeczytałem wszystkie książki o Władcy świata Morghocie :)
Wydaje mi się, że on nie miał tam miejsca na rozłożenie skrzydeł, można zauważyć, że często te skrzydła uderzają o ściany, ale nie czytałem ,,silmarilion'u" , i to co napisano o skrzydłach tylko dla ozdoby, może być prawdą.
Nie wiem jak to jest według Tolkiena, w sensie czy skrzydła mają do użytku, czy dla ozdoby, ale nawet zakładając że potrafił on dzięki nim latać, to w Morii było to niemożliwe. Na otwartej przestrzeni jeszcze, ale nie w kopalni gdzie spadając co chwila uderzał o skały.
Nie było tam miejsca by rozłożyć skrzydła, więc logicznym jest że nie mógł sobie wzlecieć do góry.