Bale i poruszająca opowieść o miłości , coś mi nie gra. Może będzie coś z filmu sensacyjnego lub akcji . Sądząc po obsadzie może byc ciekawy film.
"Bale i poruszająca opowieść o miłości , coś mi nie gra"
No i strzał w dziesiątkę - Bale nie jest już w obsadzie filmu. Zastąpił go Ben Affleck.
jakoś nie wyobrażam sobie Bale'a na jego miejscu http://rachelmcadams.org/photos/albums/userpics/12471/normal_still01.jpg (<-- screen z filmu), ale ja mam do niego jakąś awersję.
piszą, że "moving love story", tego nam najbardziej brakuje ;]
To fakt. Ale to już nie ten sam Affleck co za każdą rolę był zgniatany przez krytykę. Dojrzał i mało, że jest bardzo dobrym reżyserem to aktorsko też sprawuje się dobrze.
ogólnie zarysowana fabuła:
Niespełniony pisarz Neil (Ben Affleck) jest mężem Mariny (Olga Kurylenko), imigrantki, z którą związał się, aby kobieta mogła zostać w Stanach Zjednoczonych. Małżonkowie nie są sobie wierni - Marina spotyka się z Charliem (Charles Baker), natomiast ukochaną Neila jest Jane (Rachel McAdams). Napięcie między mężem a żoną źle wpływa na ich córkę, która zaczyna mieć poważne problemy w szkole. Neil i jego kochanka postanawiają poradzić się duchownego - ojca Quintany (Javier Bardem). Ten z kolei jest frustrowany, ponieważ przez niesienie pomocy swoim parafianom, nie może żyć własnym życiem.
coś mi się wydaję, że może to być ostatni film Malicka. Biorąc pod uwagę jego dorobek filmowy i fakt, że zabrał się za ten film nieomal jednocześnie wraz z drzewem życia...
nie wiadomo czy jest scenariusz do tego filmu, jesli jest, malo kto go chyba widzial. weisz mowi, ze realizacja wyglada w ten sposob, ze idzie sobie za nia kamera i malick mowi na goraco co ma mowic i to wypowiada/odgrywa.
podobno tez w calosci krecony przy swietle dziennym.
weisz jest siostra bena afflecka, nie ma duzej roli.
Jednym słowem - improwizacja.
Już "Drzewo życia" w kilku momentach sprawiało wrażenie improwizowanego.
Film dostał R-ke i nowy tytuł: To the Wonder. http://www.tulsaworld.com/scene/article.aspx?subjectid=282&articleid=20120517_28 2_D1_CUTLIN998034
Obsada budzi mój niepokój. Aflfeck-Kurylenko-McAdams? Co to ma być? komedyjka romantyczna połączona z kinem akcji? Musicie przyznać, że przy poprzednim trio Pitt-Chastain-Penn wybór tej trójki wydaje się być dziwnym. Jeszcze wyciął z filmu Rachel Weisz... ech ci cholerni wizjonerzy. Pożyjemy, zobaczymy.
No i Peppera też wyciął.
Akurat Affleck ma w tej chwili w środowisku status daleki od tego, jakim cieszył się jeszcze kilka lat temu - kręci rewelacyjne filmy, a jako aktor wybiera ambitniejsze projekty.
http://www.screendaily.com/news/terrence-malicks-producers-he-wakes-up-every-day -with-thousands-more-ideas/5046029.article?blocktitle=Latest-news&contentID=276
dosyć ciekawy wywiad o "to the wonder" i innych projektach