PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=432908}
7,3 53 tys. ocen
7,3 10 1 52754
7,2 37 krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Widać jak się zmieszał po kłamstwie siostry dotyczącym rozmowy telefonicznej z poprzednią parafią, poza tym słowa, że "o nie wszystkim może powiedzieć" i pytanie siostry o grzech śmiertelny jaki popełniła w życiu. Jak dla mnie winny...

Katha

ja też uważam że był winny, tyle że byłam o tym przekonana już to od początku
Meryl która fenomenalnie zagrała siostrę Aloysius przekonała mnie już na początku filmu o swojej racji

użytkownik usunięty
kasia_1493

a ja nie wiedziałem od początku czy faktycznie był winny, ale ostatnie minuty wszystko wyjaśniają ;).
recenzję tego filmu możesz przeczytać na http://fajowe-filmy.blog.onet.pl/84-Watpliwosc-Doubt,2,ID382570535,DA2009-07-01, n

zachęcam do lektury ;]

ocenił(a) film na 7
kasia_1493

Też od początku uważałam, że jest winny, ale zastanowiła mnie też rozmowa siostry z matką chłopca-dość dziwna reakcja, jakby matka wiedziała o homoseksualnych skłonnościach syna, więc księdza "rozgrzeszała" z jego postępowania i stosunku do chłopca, nawet jeśli wiedziała, że był niewłaściwy. A Meryl genialna - te twarde, rozsądne oczy, które wszystko widzą i wszystko wiedzą! Świetnie zagrane.

ocenił(a) film na 9
Beta_5

To, że "coś" zrobił jest pewne ale siostra miała wątpliwości czy postąpiła słusznie nie wiedząc do końca co zrobił.

ocenił(a) film na 7
krzemas23

Ja to myślę, że ten ksiądz robił też coś temu blondynkowi, temu co tak rozrabiał. Ta krew z nosa, którą według mnie sam wywoływał, była pretekstem do ucieczki ze szkoły. A agresywność rozładowaniem negatywnych emocji. Guilty!

katarzynkaa6

A ja mam wątpliwośc i dwa scenariusze... Wydaje mi się, że o to chodziło żebyśmy również ja mieli... Jak dla mnie idealna gra aktorska! Po tej dwójce spodziewałam się tego, ale nie wiedziałam, że Amy tak świetnie zagra :)
Nie wiem czemu film ma tak niska ocene, naprawdę nie wiem, jak dla mnie 9/10

ocenił(a) film na 10
Katha

Ja uważam, że ksiądz jest niewinny. Mamy do czynienia z dwiema walczacymi stronami, postępowy ksiądz i siostra postępująca według twardych zasad. Dlaczego rezygnacje księdza traktować jako przyznanie się do winy? Jego kazanie o "plotce" i jej skutkach nie było skierowane do sióstr, aby zrezygnowały z "śledztwa". Jego rezygnacja była działaniem majacym na celu złagodzenie skutków pojawienia sie "plotki", Winny czy nie winny łatka przypięta, konsekwencje będą, wybrał mniejsze zło. Co się tyczy kłamstwa siostry odnośnie telefonu do zakonnicy... Ksiądz lubił naginać sprzepisy widział kościół inaczej, w poprzedniej parafi nie musiał molestować innego chłopca, mogło to być cokolwiek (dziewczyna podsuneła mi pomył romansu z tamtą siostrą). Pytanie o grzech śmiertelny mogło dotyczyć właśnie tego. Ksiadz pytany o molestowanie wcześniej panował nad sobą, ale gdy siostra powiedziała o telefonie oburzył się bardzo, pytał która zakonnica. Ksiadz widzac upór i wielką pewność w siebie kobiety która uważa, że zna ludzi, wie iż z nią nie wygra. Aczkolwiek mam wątpliwość, nie każdy motyw w filmie potrafie argumentować na kożyść mojej decyzji. Film przewleczony jest motywami tylko za winą, uniewinniający, albo pozwalajacy wybrać.

ocenił(a) film na 10
geaxle

A ja uważam, że był winny. Dlaczego? Otóż został wykonany bardzo ciekawy zabieg... Mamy przedstawione dwa typy charakterów. I teraz wyobraźmy to sobie. Możemy uwierzyć jednej z nich. Surowej, twardej, której pewnie byśmy nie polubili. O jasnych i raczej staromodnych zasadach, zachowaniach, twardo stąpającej po ziemi, która nie idzie z duchem czasu, a pozostała jeszcze właściwie gdzieś w średniowieczu, jak i jej wszystkie poglądy. I drugą. Wesołego faceta, który rozmawia ze swoimi uczniami o wszystkim, ba, potrafi doradzić w ich problemach, liczy się z ich zdaniem... Nauczyciel idealny, czyż nie tak?
I to jest właśnie zabieg który ma mylić, moim zdaniem zupełnie celowo. Trudno jest uwierzyć osobie, która ma mniejszy mimo wszystko autorytet, kieruje się głównie przeczuciem. Bo cóż to za pewność? Łatwiej i bezpieczniej, jak to podkreślała owa zakonnica w rozmowie z młodszej, jest uwierzyć w wyjaśnienia księdza.
W społeczeństwie wytworzył się stereotyp, że pedofil to stary, obrzydliwy dziad, który czeka na dzieci z torbą cukierków i zaprasza je do siebie, albo porywa sprzed szkoły. Bardzo mylny stereotyp, bowiem pedofilem może być każdy na pozór normalnie zachowujący się mężczyzna. Nasz sąsiad, znajomy, a może nawet ktoś z rodziny. To nie jest drżący na widok któregokolwiek chłopca/dziewczynki facet. To jest ktoś, kto może zachowywać się serdecznie, wręcz przyjaźnie. Sprawiać wrażenie bliskiego danemu dziecku na zupełnie normalny sposób. I tak jest, nie oszukujmy się, najczęściej.
Co więcej, widzimy płaczącego chłopca. Dla mojej koleżanki absolutny argument za tym, że ksiądz był niewinny. Bo co? Dla mnie to niepojęte rozumowanie. Dla niego ksiądz był właściwie jedynym bliskim dorosłym. Nie odnajdywał wsparcia w rodzinie, a odnalazł go w księdzu... I rozmowa z matką jak dla mnie rozwiązała wszelkie wątpliwości, że coś było.

Black_Jeanne

ha! I suma sum, wyszło tak, że wszyscy mamy wątpliwości, jaki ten film jest wspaniały!
Ja po obejrzeniu byłam zdania, że ksiądz jest niewinny, pozniej zaczelam zmieniac zdanie i w koncu nie wiem jak to było, bo taka prawda, że nam tego nie powiedziano....

geaxle

mnie też się wydaje, że ksiądz na pewno miał na sumieniu jakiś ciężki grzech, ale nie była to pedofilia. może rzeczywiście jakiś romans z zakonnicą? i gdyby to wyszło na jaw plus jeszcze plotka o molestowaniu chłopca, to dla Flynna byłby to koniec. wylądowałby w jakimś zakonie albo parafii na prowincji, do tego z łatką uwodziciela. poza tym wg mnie Flynn naprawdę lubił te dzieciaki, a Donaldem się zaopiekował. może też dlatego że chłopak miał skłonności homoseksualne (wg mnie o tym mówiła jego matka jako o "naturze") i nie potrafił ich przezwyciężyć (czarnemu księdzu gejowi na pewno nie byłoby lekko...). Flynn wg mnie też nie zachował czystości, jak powinien jako ksiądz, ale nie chodziło o pedofilię. ale oczywiście pozostają wątpliwości ;]

Katha

To jasne, że tym filmie nie jest najważniejsze, czy ojciec Flynn był winny,
czy nie, ale gdybym miał obstawiać... powiedziałbym, że był niewinny tego,
o co posądzała go siostra Aloysius, ale coś jednak na sumieniu miał...

ocenił(a) film na 7
Holden_Caulfield78

Moim zdaniem Flynn ma coś poważnego na sumieniu ale napewno nie jest to pedofilia.

ocenił(a) film na 8
jetli22

A ja nie mam żadnych WĄTPLIWOŚCI - był winny!
Jeśli jest ktoś tak naiwny jak siostra od Św. Jakuba to może uwierzyć w jego niewinność, natomiast doświadczenie życiowe i intuicja siostry przełożonej była jak najbardziej trafna.
Zachowanie księdza całkowicie poświadcza jego winę.
Inną kwestią jest udowodnienie tego przed sądem, ale nie o tym był ten film.

ocenił(a) film na 8
Katha

Aktorzy zagrali po mistrzowsku i autentycznie wzbudzili we mnie wątpliwość w;-) Do końca sama miałam wątpliwości co do postaci księdza. Są momenty, w których można się domyśleć jak to było choć nie do końca ;-) Ach ta Wątpliwość!

ocenił(a) film na 8
asioleczka

To chyba nie jest aż tak łatwe do ocenienia i wątpliwość zostaje do samego końca, ja obejrzałem film i nie mam pewności kto miał racje, wasze posty nic nie wnoszą nowego w dalszym ciągu zostaje wątpliwość i chyba o to chodzi ...

ocenił(a) film na 8
Katha

tutaj wszyscy rozprawiają o tym czy był winny czy nie, ale to przecież nie była istota tego filmu. W bardzo subtelny sposób pokazano tutaj, że w takich sytuacjach nigdy nie ma pewności, zawsze są niedomówienia, czasami zdaje się, że lepiej jest nie widzieć pewnych rzeczy. Wstyd dla dziecka, dla rodziny. Świetny film. Dobrze zagrany, dobrze wyreżyserowany. Pomimo tego, że w zasadzie nic się w nim nie dzieje oglądałem z zapartym tchem jak najlepszy thriller. Meryl Streep świetna, a i Amy Adams daje radę.

ocenił(a) film na 7
Katha

bez sensu, nie był winny, tylko coś tam zrobił w przeszłości, nie wiadomo co, i dlatego się przestraszył, że siostra alojza zaczęła dzwonić po ludziach i niszczyć mu reputację plotkami