Hmm...Czy będzie druga część filu? Bardzo bym chciała zobaczyć. A wy? Fajnie by było gdyby Christine
porzyciła Raoula i była z Erykiem :)
Miała być druga część - też musical. Andrew Lloyd Webber już ją pisał, ale kot podobno mu zniszczył cały materiał i muzyk nie mógł już go odtworzyć...
Co do kontynuacji opowieści to jest książka, która opisuje dalsze losy Roula, Christine i Erika - "Upiór Manhattanu" autorstwa Fryderick'a Forsyth'a. Bardzo polecam książeczkę;)
Niestety, Webber ciągle pisze, choc liczne grono fanów Upiora marzy wśród bezsennych nocy by kot Andrew wsadził śrubokręt w jego komputer i usmażył dysk twardy na którym znajduje się to świętokradcze coś.
Upiór sekszący sie z automatem... Matko.
Dlaczego miałaby powstac druga częśc??Przecież pierwsza wyraźnie zakończyła się na cmentarzu przy grobie Christiny...
Zresztą,wg mnie sa filmy,które mogą posiadac drugie,trzecie,czwarte,piąte i dziesiąte części,ale "Upiór..." na pewno do nich nie należy.Druga częśc zabrałaby trochę tego piękna i zniszczyłaby tajemnicę:co w końcu stało się z Duchem Opery??
Już rozwijam. Andrew mianowicie wykombinował sobie że Upiór uda sie do Nowego Jorku, otworzy tam wystawe ludzkich dziwadeł (tak, takie coś jak to gdzie był wystawiany przez Cyganów jako the Devil's Child), a po nocach będzie uprawiał milość z automatem wyglądającym jak Christine. Tymczasem nasza Krysia zostaje operową divą, a Raoul utracjuszem i alkoholikiem który przepuscił nie tylko swoją wicehrabiowską fortunkę ale trwoni równiez zarobki Christine. Ponieważ wicehrabiostwu zagląda w oczy nędza, Christine zgadza się wystąpić na otwarciu parku rozrywki w Nowym Jorku, znęcona tłustym honorarium. Pierwszej nocy w Nowym Jorku okazuje się że tajemniczy chlebodawca i wlasciciel parku w jednym to Upiór. Krystynka jak się okazuje ma syna i nie wie kto jest tatusiem, Upiór czy Raoul (Webber ma sklerozę i nie pamięta co napisał w POTO). Tyle akt pierwszy, akt drugi okrywa na razie tajemnica, ale i tak mi słabo.
no dobra, ale jakim cudem to moze byc, gdy pierwsza czesc zakonczyla sie kiedy Christina juz nie zyla, a Raul byl juz starszym czlowiekiem??
Powstała 2. część, ale książki, a w niej tego nie ma, że stary Raoul idzie na cmentarz.
Właściwie to mogło by być gdyby ni etem automat :D Wbrew pozorom mogłoby wyjść z tego coś dobrego nie usuwając całej magicznej otoczki 'Upiora'.
Ale ten automat mnie rozwalił... Kiedy on to wymyślił? Jeśli druga część to bez tego zboczonego wątku :P
Nie no, żal. Błagam żeby nie było drugiej części!!!!! Ten film ma swój urok, swą tajemnicę i jest uwielbiany, prawdę mówiąc zapewne ze względu na to że tak się właśnie kończy - tajemniczo i smutno. Gdyby zakończył się happy endem, a więc Krysią w ramionach Upiora, to straciłby ten urok...ot co
O Święta Mateńko! Czyżby Webberowi skończyła się kasa, i przy okazji inwencja twórcza? Nie, cofam to - żeby umieścić w XIX wieku prototyp dmuchanej lalki (tak... Upiór był geniuszem XP), trzeba być naprawdę walniętym! Jak ktoś by chciał nowe cześci "Upiora", to wio, droga wolna, od groma jest tego na fanfiction.net. Ale WON od sceny i ekranu!!! [/anger mode off]
Toteż dlatego lęgnie się we mnie podejrzenie że mości Webbera chyba demencja starcza tknęła...
...No ale automat??? Mało to było w XIX wieku kobiet publicznych na ulicach? Burdeli niet? I jak on to niby chce pokazać na deskach? W musicalu? Upiór z pieśnią na ustach pieszczący manekina Christine... To nie na moje nerwy.
Stąd właśnie moje podejrzenia że Webbera tknęla demencja i nie wie chłopina co pisze. Pomysl z Upiorem i Automatyczną Kryśką jest nader niesmaczny.
nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie film skonczył sie happy endem - Christine wybrała Roula, gdyby wybrała Upiora to to na pewno nie byłoby szczęśliwe zakończenie.
Druga część mogłaby powstać ale nie w Nowym Jorku i nie z tym nieszczęsnym automatem -.-
Upiór w Operze, to Upiór w Operze. Nie w NY. Jeśli wątek zostanie podtrzymany to czemu nie.
Byle nie zepsuć klimatu filmu.
A tak wogóle to ma być ekranizacja oparta na 'Upiorze z Manhattanu'?
Jak dla mnie Upiór w operze był super! Ale drugiej częsci nie chce, bo jak ktos juz powiedzial, stracila by urok.
Eh co oni jeszcze wymyślą - upiór w nowym yorku, moze się jeszcze doczekamy "Upiór sam w domu"?
Taki "Upiór..." jest tylko jeden i w takiej liczbie pozostać powinien...
Niby każdy chciałby (z czystej, ludzkiej ciekawości) poznać dalsze losy bohaterów, ale tak naprawdę chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że druga część nie mogłaby dorównać pierwszej (czego każdy widz by oczekiwał). W rezultacie film wzbudziłby negatywne uczucia, a chyba nikt nie chciałby zatrzeć pozostałych po obejrzeniu pierwszej części wrażeń rozczarowaniem i żalem.
Z resztą... film otrzymał zakończenie, które powinno, jeśli nie uniemożliwić, to chociaż utrudnić realizację kolejnych ( i bardzo mądrze...)
"Upiór sam w Domu"? Ciekawy pomysł...
Eryk (łał, wreszcie to napisałam XD) po miesiącach tułaczki po ulicach Paryża i poznawania życia na zewnątrz (że o urokach kobiet publicznych nie wspomnę), dowiadując się, że jego wysmakowana samotnia została przerobiona na dajace ogromne zyski swoiste muzeum "Dom świra, co zwalił żylandor" , głęboko poruszony nieuszanowaniem jego prywatnych komnat, wraca do podziemi by być "SAM W DOMU" i zgotować waścicielowi opery (nowemu, bo dotychczasowi po zniszczeniu opery zostali umieszczeni w domu dla zaniemogłych na umyśle) krwawą masakrę w wersji gore.
...I tak lepsze to od Automatycznej Christine.
Wyslij to Webberowi, albo sama przerób na sztukę. Kto ma numer telefonu Łukasza Dziedzica?
;)))
O mateńko... tylko nie automat i nie NY! Co ten gość wyprawia??!!:/
Jakbyś miała kolejne newsy to dawaj, czekam z niecierpliwością;) i pewnie nie tylko ja...
Upiór Sam W Domu *kwiczy uciesznie ze śmiechu* Milusie :P
Eh.... zróbmy zamach stanu xP Co prawda nie popieram eutanazji no ale w tym wypadku... pozwólmy mu odejść i nie zhańbić się popełnieniem drugiej części... TAKIEJ drugiej części xP
Może lepiej Upiór Sam W Operze? XD
Dyrektorzy i wszyscy wyjeżdzają z Opery na wakacje. Upiór nie jedzie bo nie. Urzęduje sobie w operze która nareszcie ma cała Tylko Dla Siebie, aż pewnej nocy odkrywa włamujących się do niej Włamywaczy. Więc postanawia ocalic Operę i trochę poupiorzyć, coby ich stamtąd wywalić. xP
Wybaczcie nie mogłam się powstrzymać xD
Ale fakt faktem automatem przeszedł samego siebie. Co ta za upiór który zabawia sie z automatem. Z tego zrobila by sie komedia, a nie dramat. Jak już pisałam, kontynuacja mogłaby powstać, ale A) w Paryżu, B)musi mieć to związek z Operą C) Bez automatu D) W roli upiora musza obsadzić Gerarda :D
O matko! Co to znaczy 'poupiorzyć'? Bo jak dla mnie włamywaczy nie wypędzi nieziemskim urokiem, głosem i co on tam ma jeszcze do wzdychania <-- moja wersja upiorzenia XD. No chyba, że byłyby to włamywaczki.
No wiesz... poupiorzyć w sensie sznureczek tu, sznureczek tam... I kiedy wszyscy wróciliby z wakacji zobaczyliby włamywaczy malowniczo dyndajacych nad sceną i karteczkę z napisem "Na drugi raz zamknijcie za sobą drzwi.." czy coś takiego... xP
Firminie, małe przypomnienie
Alarmy już założyć czas
Kiedy Ty jedziesz gdzieś
Też wypocząć chcę
pomnij więc
nie lubię wlamywaczy
Bo przeszkadzają w pracy mi!
Podpisano
Duch Opery
No ja taż bym się ucieszyła gdyby została z Erykiem w drugiej części .
Ale znając Webbera na pewno zrobi tak że upiór zostanie znowu pokonany :(
Proponuję złożyć pisemny wniosek do SCUzO Stowarzyszenia Czcicielek Upiora z Opery. Do tego w załączniku 3 fotografie, jedna w bikini, druga w mundurku, trzecia w mini. Wtedy możesz być pewna, że ktoś rozpatrzy twoje podanie i ewentualnie dostaniesz pisemną odmowę. Gdy wszystko pójdzie jak należy, zgłoś się i w stosownej chwili możesz iść na bójkę z Webberem.
Oczywiście że jest. W skład komisji rekrutacyjnej wchodzi: Uwe Kroeger, Thomas Borchert i Henry Futrik Cavill a przepraszam zapomniałam jeszcze o niejakim Lucyferze pseudo Lucuś.
Panowie oglądają zdjęcia i debatują a nad całością projektu czuwa niejaka Wiedźma.
Poza tym trzeba przejść jeszcze jedną próbę ale to już prezes Uwe ustala. Przepraszam księciu Uwe. ( Mea culpa)
Tak co to ja miałam..?
A tak, tak. No później pobranie w krwi w celu... Nie ważne tego nie trzeba tłumaczyć.
Próba śpiewu pod okiem dyrektora Kępki- Kudełka i scena miłosna do zagrania z niejakim Oleandrem.
Kilka fotek na miejscu, odciski palców, zaświadczenie o niekaralności. Badania pod kątem psychologicznym. Jeśli zaistnieje choroba leczenie u niejakiego Hajduka i pielęgniarki Franki.N Furter. No i jeśli leczenie się powiedzieć można starać się od nowa.