Film, jak na Polskę, bardzo dobry.
Zastanawia mnie jednak pewnasprawa: pod koniec, w czasie rozmowy 2 głównych bohaterów z Bjornem, pada z jego ust zdanie, że w Dani w przeciwieństwie do Polski, nie karze się ludzi za pomysły (cos w tym stylu, nie pamietam dokładnie). Jednak to zdanie jest powiedziane po angielsku i NIE ZOSTAŁO PRZETŁUMACZONE! a to według mnie jedno z ważniejszych zdań w tym filmie, które świetnie go podsumowuje. Niestety pokazuje ono Polskę ( a raczej warstwę rządzącą w złym świetle - jak cały film, ale czasem jedno zdanie jest bardziej dobitne niz dwugodzinna odpowiedz). Mi to sie kojarzy z cenzurą prewencyjną, czy ktoś jeszcze tak uważa?
A może szukasz podstępu, przekrętu podobnie jak bohaterowie tego filmu, którzy widzieli go przecież wszędzie, a do czego to doprowadziło sama widziałaś. Oczywiście, uważam że taki błąd nie powinien mieć miejsca, jednak daleko mi do stwierdzenia że to świadome posunięcie.
porównując mnie do bohaterów filmu mylisz podstawowe pojecia - dobro i zło. ja szukam sprawiadliwości i prawdy (dobro), a oni oskarżali ludzi o rzeczy, których nie zrobili, niszcząc im przy tym zycie (zło)
Nikogo o nic nie oskarżam. Ja tylko ujawniłam moje poglądy i podejrzenia. A poza tym to inna sprawa niż w filmie bo tam było państwo przeciw zwykłym ludziom a tu jest odwrotnie. Jako obywatelka tego kraju mam prawo a nawet moralny obowiązek kontrolować działanie władz i wyrażać swoje wątpliwości.