Hej, a kto z Was zwrócił uwagę na wypowiedź Bjoerna Gustaffsona pod koniec filmu (kiedy proponował miejsce w zarządzie firmy)?
Jedna z jego kwestii nie została przetłumaczona (brak polskich napisów), a dotyczyło tego z tego co pamiętam, że w Danii nie zostaliby skazani/ukarani .
Ciekawi mnie czy to przypadek, że tłumaczenie tego zdania nie zostało dodane do filmu.?
To prawda, powiedział, że u nich ludzie nie są karani za idee. W sumie trochę dziwne by było jakby nikt nie zwrócił uwagi na przypadkowy błąd w kopiach, które idą do kin w całej Polsce. To w końcu nie są napisy robione hobbystycznie w domu przez kogoś tam przypadkowego.
Byłem wczoraj na tym filmie - i gdy właśnie na ekranie pojawiła się ta scena, ktoś z widowni zawołał - oho, cenzura działa!
A co powiesz na celowy zabieg reżysera? Zobacz, że teraz dyskutujemy o tej kwestii. Jest w tym filmie wiele mądrych dialogów (bardzo mi się spodobała scena jak rozmawiali o polowaniu), a jakoś nie przyciągnęły tak uwagi wszystkich.
Wczoraj miałam przyjemność obejrzenia "Układu Zamkniętego", gdzie po projekcji było spotkanie z reżyserem. Kiedy nastąpiła taka możliwość jeden z widzów zadał pytanie dotyczące braku tłumaczenia właśnie tego ostatniego zdania. Odpowiedź reżysera była dla mnie dość zaskakująca, a mianowicie nie chodziło o cenzurę! Pan Bugajski tłumaczył, że jego film nie miał na celu narzucania widzom jakiegokolwiek toku myślenia, a właśnie powyższe zdanie sugerowałoby(i to dość jasno), że za granicą (w przeciwieństwie do Polski)docenia się kreatywnych ludzi z innowacyjnymi pomysłami. Podobno nie było już czasu na to, aby wyciąć to zdanie z filmu, dlatego ograniczył się jedynie do nie przetłumaczenia ostatniego zdania. Pan Bugajski chciał dzięki temu zmniejszyć "siłę przekazu" wypowiedzi Bjoerna. Jednak moim zdaniem brak tłumaczenia tylko pogłębił zainteresowanie tą kwestią (co dobrze widzimy chociażby na forum).
też właśnie wróciłem, równie niemiło się zdziwiłem. należałoby to nagłośnić! czy ktoś pamięta może dokładnie kwestię? było chyba "[..]in country of people whose hopes and dreams are not[..]" zniszczone, czy coś
Też na to zwróciłem uwagę... to zdanie było dwukrotnie złożone. Pierwszej części nie pamiętam, a w drugiej powiedział, że "w tym kraju (przyp. Danii) nie karze się ludzi za ich pomysły."
I także uważam, że to nie przypadek! Pytanie czy celowe działanie producenta lub dystrybutora, czy kogoś innego?
z tego co wiem, to właśnie Polski Instytut Sztuki Filmowej nie zezwolił na tłumaczenie tego zdania, pod groźbą nie wypuszczenia filmu do kin... Jak ktoś wyżej napisał - cenzura działa...
Jak to w kraju demokratycznym i podobno "kapitalistycznym" jakiś urząd państwowy może zakazać emisji filmu, co my kur... żyjemy w ZSRR albo jakiejś bananowej republice. Przecież to jest jakaś masakra jak nisko to państwo upadło.
jak pisf nie dał kasy to powinien się odwalić całkowicie od filmu! a i nie wiem czy wiecie żę jakiś procent od sprzedaży biletów zasila kasę pisfu!
jakiś argument? mam napisać "prawda" i tak se będziemy gadać?
"Film szczególnie polecam wszystkim zwolennikom utworzenia Instytutu Sztuki Filmowej, a w szczególności jego Dyrektorce, Pani Agnieszce Odorowicz. Instytut, władający pieniędzmi publicznymi na rozwój sztuki filmowej, nie znalazł bowiem uzasadnienia dla dofinansowania produkcji „Układu Zamkniętego”. Ale jak już kupicie bilet na ten film, to kino i dystrybutor będą musieli oddać część wpływów Pani Dyrektor Odorowicz na dofinansowanie innych produkcji. A jakbyście byli ciekawi, to wiedzcie, że część abonamentu, który płacicie operatorom sieci kablowych i cyfrowych też wędruje do Instytutu Sztuki Filmowej - taki układ zamknięty."
źródło: R.Gwiazdowski
bardzo ważne, jak nie najważniejsze zdanie. W kinie W Koronie we Wrocławiu tak samo. Dobrze, że dużo osób zna angielski :)
Również to zauważyłam i jako przyszły tłumacz dostałam gęsiej skórki. Jedna z najważniejszych wypowiedzi ... wstyd. Cenzura rzeczywiście działa
Takie przypadki można mnożyć. Np po wypuszczeniu przez Pospieszalskiego odcinka o tym czy na terenie PL dalej działają dawni SBcy itp i zarzuceniu kilku faktów, program został ściągnięty z TVP, wrócił ale już do TVP info, a teraz już całkowicie go zlikwidowali.
Takich programów które były niewygodne mogę mnożyć i mnożyć.
Ja byłam dzisiaj na filmie w Glasgow i nie wiem jak u Was, ale u mnie żadna z kwesti Bjoerna nie była tłumaczona na Polski...
Sens tego zdania mniej więcej brzmiał w następujący sposób: " W NASZYM KRAJU(DANII) LUDZIE Z DOBRYMI POMYSŁAMI NIE SĄ KARANI". Ewidentna CENZURA, która pokazuje jak bardzo prawdziwy (nawet, a może szczególnie w dzisiejszych czasach)jest ten film!
Jeju, zaraz powstaną teorie, jak przy Incepcji :>. Gdyby chodziło o cenzurę to ten film nie miałby prawa wyjść albo w najlepszym wypadku, nie byłoby tej sceny. Kolego, zdziwisz się, ale nie tylko ty znasz w tym kraju angielski. Czyżby panowie od CENZURY (dobre 40 lat doświadczenia, co nie?) byli tak głupi, jak urzędnicy z tego filmu? :D
Wreszcie jakaś sensowna wypowiedź :) Zdecydowanie jestem tego samego zdania gdyby chodziło o cenzurę ten film nie zostałby nigdy publicznie wyemitowany a zdanie w tą czy w tamtą ehhh ... Cały film jasno nas informuje by nie wychylać się z nazbyt dochodowymi pomysłami , by nie próbować robić kariery w tym kraju bo skrzydełka szybko zostaną podcięte . To są układy i układziki i nie muszę znać czy nie znać angielskiego i nie czuje potrzeby tłumaczenia co do jednego zdania przekaz dla mnie jest tak jasny albo i bardziej niż słońce :/
A może był to zabieg celowy, aby zwrócić uwagę widowni na tę kwestię? Tam nie chodziło o idee, tylko padło słowo "entrepreneurship" (przedsiębiorczość), czyli chodziło o to, że w Danii ludzie nie są karani za to, że mają ducha przedsiębiorczości. Coś w tym stylu. Większość ludzi chyba jednak tego trudnego słówka nie zrozumie hmm Może jednak twórcy filmu mieli na względzie jakieś kwestie prawne. Nie wiem.
byciu karanym za idee i przedsiębiorczą duszę. więc wszyscy mieli po części racje