Kto ustawił gatunek tego filmu? Czy ta osoba oglądała go, czy tylko zdjęcia?
Podpisuje się pod tym, Przed chwilą oglądałem ten film i też myślę że to dramat.
Dreszczowiec (ang. thriller) – rodzaj utworu sensacyjnego, powieści, filmu lub serialu telewizyjnego, mającego wywołać u czytelnika bądź widza dreszcz emocji. Wykorzystuje on głównie napięcie, niepewność i tajemniczość jako główne elementy utworu.
Cutyjesz Wikipedię, więc z Wikipedii:
"Film dramatyczny – gatunek filmowy zawierający najczęściej utwory o charakterze fabularnym, rzadziej także dokumentalnym, których struktura ma za zadanie poruszyć emocje widza. Akcja filmu skupia się wokół głównego konfliktu. W zależności od typu konfliktu i problematyki występują różne odmiany gatunku.
(...)
Dramat sensacyjny – jego tematem jest przestępstwo"
Moim zdaniem do tego filmu najlepiej pasuje kategoria "dramat". Jeśli jednak była konieczność dodania tam "thriller", to tylko i wyłącznie razem z "dramat", bo inaczej widz jest wprowadzany w błąd. Ja właśnie czuję się wprowadzony w błąd, stąd moja irytacja widoczna w poprzedniej wypowiedzi.
Moim zdaniem wcale się nie wykluczają te pojęcia. A już na pewno kwalifikacje jakiekolwiek nie przeszkadzają mi w odbiorze ;)
"A już na pewno kwalifikacje jakiekolwiek nie przeszkadzają mi w odbiorze ;)"
A mi przeszkadzają i myślę, że wielu innym też. Czasami zdarza mi się, że mam ochotę na film z danego gatunku, np. science fiction. Gdybym w takiej sytuacji obejrzał film, który jest oznaczony "science fiction" (i bez żadnych innych kategorii), a nie byłoby to science fiction, to byłbym zawiedziony. Nie miałeś nigdy podobnej sytuacji? Ja właśnie miałem podobnie w przypadku tego filmu - miałem ochotę na emocje charakterystyczne dla thrillera, a nie dla dramatu.
To zależy, o co pytasz. Film ogólnie rzecz biorąc jest dobry i pod tym względem oceniłbym go na 7/8. Z drugiej strony po jego obejrzeniu czułem irytację i rozczarowanie (plus kilka uczuć, które zwykle występują w przypadku dramatów).
Innymi słowy gdybym oglądał go jako dramat, to byłbym zadowolony. Ale miałem wtedy ochotę na thriller i na thriller się nastawiłem, dlatego z seansu byłem niezadowolony.
Nic takiego by nie wystąpiło, gdyby osoba wpisująca w rubryczce "gatunek" napisała tam "dramat", w ostateczności chociaż "dramat, thriller". Bo w takim przypadku obejrzałbym sobie wtedy inny film, a ten zostawiłbym sobie na czas, kiedy miałbym ochotę na dramat.
NIe czuję tego problemu. Mam kilka filmów, które są moimi top of the top mimo iż obejrzałam je zupełnie przez przypadek albo myślałam że idę na coś zupełnie innego.
Zdaje się, że mam tak, że jak jest coś dobre, smakuje mi niezależnie od tego na co miałam wcześniej ochotę. W najgorszym razie jeśli ochota nie zostanie zaspokojona, szybciutko sięgam po coś co ją zaspoki. I nie mam już problemu.
Zgadzam się, że czasem filmwem niezbyt trafinie ocenia gatunek, ale też nalezy brać pod uwagę, że nie zawsze film daje się zamknąć w isniejącycm schemacie.
Podobnie Grawitacja ma niewiele wspólnego z SF ale nie ma to u mnie zupełnie wpływu na ocenę filmu. Ważniejszy jest sam film, a nie półka na którym go umieszczono.