Mud to błoto a nie uciekinier do cholery. Ile to już razy ludzie się śmiali z polskich tłumaczeń
tytułów i znowu taki byk! Ja rozumiem, że może lepiej pasuje, że może dosłowne tłumaczenie
byłoby bez sensu ale skoro reżyser tak chciał to uszanujcie kur** jego wolę!!!
Mud to imię głównego bohatera. Czy teraz możesz przestać się złościć i nauczyć czytać?
Ale po co tłumaczyć coś co brzmi głupio po tłumaczeniu? Dlaczego nie mówi się żelazny człowiek tylko Iron man? Dlaczego nie zostawić po prostu "Mud"?
Bo to dla polaka nic nie znaczy. Nie jest nawet rozpoznawane jako imię. Gdyby tytuł brzmiał Thomas albo Richard to może mogłoby zostać. Iron Man jest nazwą własną ale jest rozpoznawalna przez polaków. Mud nie znaczy kompletnie nic.
Dokładnie jak powiedział niemieckiniemiec. Zresztą angielskiego nie można tłumaczyć dosłownie... Każdy to Ci powie i przed zaczęciem nauki zawsze jest o tym wspomniane...
Ale po co tłumaczyć coś co brzmi głupio po tłumaczeniu? Dlaczego nie mówi się żelazny człowiek tylko Iron man? Dlaczego nie zostawić po prostu "Mud"? O dosłowności wspomniałem wcześniej więc nie wyjaśniaj czegoś co wyjaśnione.
Kto powiedział, że to jest tłumaczenie? Oo To w takim razie po co zadajesz pytania, na które sobie sam odpowiadasz?
To jest gorsze niż tłumaczenie. To tak jakbyś znał prawdziwy tytuł filmu a ktoś chciałby cię na niego zaprosić przedstawiając jego "polski" tytuł, nie wiedziałbyś o czym ktoś mówi. Miałem takie przypadki więc wiem o czym mówię.
Oryginalny tytuł a tytuł dystrybutora to dwie różne sprawy i niewiele mają wspólnego z tłumaczeniem. Tytuł na danym rynku ma wpadać w ucho to wszystko. Niestety wyobraźnia speców od marketingu czasami poraża :D
Chłopie, weź się w garść, Nie można filmu zatytułować "Błoto"! To imię jednego z bohaterów, ale nie polskie imię, nikt nie skojarzyłby go w trakcie oglądania filmu. Przecież do ww. bohatera nikt nie zwraca się "ej, ty, Błoto", tylko Mud. Polskim tytułem w wolnym tłumaczeniu byłby, np. "Ziemowit", bo to też imię i kojarzy się z błotem. Fajnie?
Znowu muszę pisać to samo... dlaczego nie zostawić tytułu prawidłowego czyli "Mud"?????????????
Dzisiaj już nie trzeba wszystkiego dosłownie tłumaczyć żeby polaczki zrozumiały.
Proponuję, żeby wszystkie tytuły, wszystkich filmów pozostawiać w pisowni i wymowie oryginalnej, poligloto, np. " 漢語 " lub " كتابكاكاتبكاتب
Tak wal od razu w skrajności... nie masz argumentów czy co? Znakomita większość filmów to te anglojęzyczne a z nimi nie ma problemu. Dlaczego oglądamy "Tytanic" a nie "Tytaniczny" lub "Ogromny"? Dlaczego oglądamy "Batman" a nie "Człowiek - nietoperz" albo "Czarna peleryna". Tak głupio brzmią właśnie tłumaczone tytuły, mamy "Dzień zagłady" zamiast "Deep Impact" i "Poza światem" zamiast "Cast away". A to jeszcze nie szczyt głupoty tłumaczenia...
Dlatego że statek nazywał się Titanic (nie Tytanic). I przetłumaczenie tytułu filmu na Tytaniczny byłoby idiotyzmem. Batman to imię, a raczej pseudonim. Czasem nazywa się Batmana Człowiekiem Nietoperzem, tak jak Jana Kochanowskiego nazywa się Ojcem Literatury Polskiej, ale dystrybutor miał fantazję użyć praktyczniejszej i popularniejszej nazwy. Podobnie tutaj, dystrybutor postanowił zmienić tytuł z imienia bohatera na słowo uciekinier, i chwała mu za to bo Mud byłoby bez sensu. Nie wysilił się przy tym niestety za bardzo, bo filmów o takim tytule było przynajmniej kilka.
"dlaczego nie zostawić tytułu prawidłowego czyli "Mud"?????????????"
Odpowiedz na to pytanie, ktore zadałes juz chyba z 10 razy jest bardzo prosta: ano dlatego ze to wyjatkowo debilny pomysł.
Twoja odpowiedź jest nijaka a wiesz dlaczego? Bo tak.
Naucz się uzasadniać własne zdanie albo go nie wyrażaj.
Wybacz, ale z twojego pierwszego postu jasno wynika, że chciałbyś aby film nazywał się "błoto" bo reżyser sobie tak to wymyślił, mimo że to bez sensu.
Dalej próbujesz wmówić komentującym, że mają problem z czytaniem ze zrozumieniem a wyraźnie to ty masz problem z wyrażaniem własnych myśli.
I jeszcze to "Naucz się uzasadniać własne zdanie albo go nie wyrażaj" - zacznij od siebie...
Nie udawaj debila. Nie mówiłem, że film ma się nazywać błoto. Reżyser dał tytuł "Mud" i ta powinno zostać.
Rozumiem co masz na mysli, ale akurat w tym wypadku tłumaczenie dystrybutora jest do przełknięcia :) biorąc pod uwagę niektóre perełki :P jest nawet dobre
polscy tłumacze nadają filmom nazwę pod względem fabuły, lepsze to niż tłumaczenie oryginalnego tytułu, które brzmiałoby debilne! ;)
Owszem tytułowi daleko do poetyckości w znaczeniu wręcz bije dosłownością ale Mud to kiepski pomysł na tytuł dla przeciętnego polskiego widza
Mud to imię, znaczeniowo zbliżone do polskiego Ziemowita. Już widzę to tłumaczenie tytułu na plakatach: "Ziemowit". Ciekawe, kto poszedłby na film o takim tytule? "Ziemowit" ha ha ha, dobre.
Ha ha ha, sam jesteś śmieszny, nie ciągnij już tego posta z tłumaczeniem tytułów, bo sam się ośmieszasz. Każdy tylko Ci dogryza, a ty jeszcze nic nie zakapowałeś. Gratuluję i życzę mądrości.
Ha ha ha, sam jesteś śmieszny, nie ciągnij już tego posta z tłumaczeniem tytułów, bo sam się ośmieszasz. Każdy tylko Ci dogryza, a ty jeszcze nic nie zakapowałeś. Gratuluję i życzę mądrości.
:)
Ja zacząłem a inni ciągną w tym i ty. Jeżeli tak ci przeszkadza wymiana opinii to jest tyle innych stron, że nie musisz tu zaglądać.
Ignorancja ludzka nie zna granic....Mud to imię (ksywa) głównego bohatera, a Polski tytuł jest akurat tutaj jak najbardziej trafny gdyż wyżej wymieniony jest uciekinierem ściganym przez organa prawa, radzę pierw obejrzeć film, a później wstawiać głupie komentarze i udawać głupio-mądrego.
Po czym wnosisz, że nie oglądałem filmu przed wystawieniem komentarza? Masz rację, w tym przypadku polski tytuł odnosi się do charakterystyki postaci ale co z tego? Nadawanie tytułów filmom nie opiera się na charakterystyce postaci, przynajmniej nie zawsze...
Nie wiem czemu ten wątek dalej rośnie bo szczerze mówiąc to już mam gdzieś jaki tytuł ma ten film bo skoro nikomu nie zależy na oglądalności to i mi nie zależy.
MOIM ZDANIEM powinno być "Mud".
Ile razy już taki matoł się wypowiadał o tytułach... Ludzie nauczcie się w końcu:
1. O tytule decyduje dystrybutor a nie tłumacz.
2. Tytuł ma oddawać to co się dzieje w filmie.
3. Tytuł ma zachęcać widza do obejrzenia filmu.
Rozumiem wąty gdy tytuł nie może się zdecydować w jakim jest języku i np. mamy część po polsku a część po angielsku (Cop Out. Fujary na tropie) albo dystrybutor wymyśla jakieś podtytuły z pupy (Blade II: Wieczny Łowca). :D
Więc? Bo nie rozumiem...
"Die hard" jako "Szklana pułapka" nie pasuje ale "Uciekinier" jako "Mud" już pasuje? Chyba za dużo polaczkowości wać pan masz...
Szklana pułapka oddaje to co się dzieje w filmie. Gorzej z sequelami. Uciekinier też oddaje akcje filmu, zastępuje imię bohatera jego rolą. Błoto kompletnie nie ma sensu jako tytuł. Ja bym zostawił po prostu Mud ale wyobrażam sobie ludzi idących do kina i nie wiedzących czy mud czyta się mud czy mad. :)
A no i swobodne tłumaczenie filmów to nie tylko w Polsce. Weź sobie zobacz jak Die Hard jest zatytułowany po hiszpańsku albo francusku. :) OK jaki polski odpowiedni tytuł polecasz dla Die Hard? Wykaż się.
A i już nie odpiszę i tak. Narka ; * Za tą "polaczkowatość" światowcu powinieneś oberwać. :D
Więc analfabetów idących na "Batman'a" myślących, że idą na "Badman'a" już nie usprawiedliwisz?
Nie interesują mnie tytułu hiszpańskie ani chińskie bo mieszkam w Polsce. Denerwuje mnie fakt, że widz jest traktowany jak debil i fakt, że szanse debili są takie same jak szanse poczciwych ludzi. Jeżeli część społeczeństwa nie jest w stanie zrozumieć niektórych słów obcojęzycznych lub ich innych znaczeń to jest wyłącznie sprawa tej części społeczeństwa. Ja i nie tylko ja czuje się głupio jeżeli widzę tego typu tłumaczenia na siłę, dla ludzi nie potrafiących powiedzieć yes bez zastanowienia.
zrozum ty jak sie okzauje pół-inteligencie że Polacy pisza swoje tyuły anie tłumacza robiac błedy .
toś się wysilił gotowcem .Typowe u tej rasy. Nie umiesz sformułować konstruktywnych argumentów to lepiej nic nie pisz .
Napisałeś "co tam pultasz" i spodziewasz się argumentów? Niby po co? Wepchnąłeś się tu z idiotycznymi dopiskami nie wnoszącymi NIC do dyskusji i chcesz argumentów... wyjdź.
utwierdziłem Cie tylko w fakcie. Ze Polacy nie sa takimi imbecylami jak Ci sie wydaje i język angielski znają co nie oznacza ze tytuły maja tłumaczyć w skali 1:1 bo tobie tak pasuje. Pisząc "Co tam pultasz" myslałem że zakończę temat.Widzisz tam jakis pytajnik sugerujacy cobyś się odnosił ? No właśnie.
Budowa zdania wskazuje, że jest to pytanie. Skoro nie było to skąd następny komentarz o braku argumentów z mojej strony?
Widzisz, mówiłem od razu, że troll jesteś i tyle...
Osoba próbująca sprowokować, zdenerwować innych bez powodów. Najczęściej zaczyna spór po czym okazuje się, że troll nie ma argumentów a jedynie własne zdanie które też zostawia dla siebie bo jemu wystarczy sam spór.