PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97232}

Tym cięższy ich upadek

The Harder They Fall
1956
7,4 556  ocen
7,4 10 1 556
7,0 4 krytyków
Tym cięższy ich upadek
powrót do forum filmu Tym cięższy ich upadek

Ostatnie dzieło wielkiego Bogarta było dla mnie wielką zagadką. Myślałem, iż w związku z wiekiem oraz stanem zdrowia (57-letni Bogart miał wówczas raka) to już nie będzie ten stary Boogie. Na szczęście srogo się pomyliłem!
Bogart zaimponował świetną formą aktorską, która nigdy nie schodziła poniżej pewnego poziomu. W tym filmie możemy po raz kolejny (i niestety ostatni) podziwiać jego wielką charyzmę oraz unikalny wizerunek cynika, który w głębi serca jest altruistą.
"Tym cięższy ich upadek" jest przede wszystkim ciekawie opowiedzianą historią egzotycznego boksera, który otoczony garstką "typów spod ciemnej gwiazdy" zostaje wykorzystany dla pieniędzy. Bardzo sprawnie przedstawiono kulisy wielkich interesów na boku. Zawdzięcza to świetnemu aktorstwu - poza Bogartem mamy tutaj charyzmatycznego Roda Steigera, którego rola bardzo przypominała mi jego wcześniejszą kreację w "Na nabrzeżach". Ogółem rzecz biorąc oba filmy są do siebie podobne i na tym samym oscarowym poziomie - urzekają dramaturgią, skomplikowanymi losami emocjonalnymi głównych bohaterów oraz znakomitą reżyserią.
Kiedy wyczytałem w ciekawostkach iż Bogart był w filmie często dubbingowany pomyślałem że mistrz stacił werwę. Nic podobnego - Bogart do końca życia uosabiał to do czego przyzwyczajał nas na ekranie - niewymuszony, nihilistyczny styl; kamienne spojrzenie cynika oraz lubowanie się w pozytywnym zaskakiwaniu widza. W tym filmie jak w mało którym wielki mistrz uwypuklił te cechy, godnie żegnając się z filmem oraz ze światem żywych.
Jak dla mnie pośmiertny Oscar - Boogie jesteś i będziesz na zawsze wielki [*]

domo18

podpisuje się pod tym,nic dodać nic ująć!

ocenił(a) film na 8
domo18

Tej recenzji bez bólu zębów czytać się nie da.

"Na szczęście srogo się pomyliłem!"
"Srogo się pomylić to znaczy mocno się zawieść" Mocno się zawiodłeś chyba jednak nie.

"Bogart zaimponował świetną formą aktorską, która nigdy nie schodziła poniżej pewnego poziomu. " Czyżby?
Bogart zagrał jak grał w każdym filmie. Nic tu świetnego ani nadzwyczajnego nie było.

"Bardzo sprawnie przedstawiono kulisy wielkich interesów na boku".
"Bardzo sprawnie" w recenzjach oznacza: bez polotu, bez ekscytacji, bardzo gładko do przełknięcia.
Czy twoja bardzo sprawna recenzja rzeczywiście oddaje to co czujesz?

"urzekają dramaturgią, skomplikowanymi losami emocjonalnymi głównych bohaterów oraz znakomitą reżyserią."
To w końcu jak tu jest. "znakomita reżyseria" czy bardzo sprawnie przedstawiona historia? Jedno wyklucza drugie. Jedno nie może być jednocześnie "znakomite" i "bardzo sprawne".

A o filmie. Jest on bardzo dobry, ale nie znakomity. Jest on właśnie nakręcony bardzo sprawnie. Oczu nie męczy, ale jest dość przewidywalny, chociaż nie jest nudny.

ocenił(a) film na 8
Nikodem123

" ... zagral jak gral w kazdym filmie" - chyba chodzi ci o cos w stylu "zagral jak w kazdym swoim filmie", drobny blad stylistyczny, wyszlo ci maslo maslane; 
"Bogart zagrał jak grał w każdym filmie" - czy naprawde uwazasz, ze nie ma zadnych roznic w postaciach kreowanych przez Bogarta? Owszem sa na ogol powtarzalne ale Bogart to nie John Wayne z jednym repertuarem. Przyklady: przebiegly oraz nazbyt pewny siebie detektyw Sam Spade, chaotyczny i nieobliczalny Fred C. Dobbs, znerwicowany i oderwany od rzeczywistosci porucznik Queeg - jednak te postacie roznia sie od siebie.
"Bardzo sprawnie w recenzjach oznacza: bez polotu" - hmm, od kiedy? Widze ze lubisz wymyslac wlasne definicje slow. Bardzo sprawnie czyli zwiezle, wartko nie trzeba naprawde tutaj wysilac sie do slowotworstwa chyba ze lubisz na sile sie przyczepiac. Nawet jesli moja recenzja byla w Twoim odczuciu bez polotu to chyba nie mozna jej odmowic chociazby ekscytacji?
"To w końcu jak tu jest. "znakomita reżyseria" czy bardzo sprawnie przedstawiona historia? Jedno wyklucza drugie. Jedno nie może być jednocześnie "znakomite" i "bardzo sprawne". - Wrecz przeciwnie, jesli juz mialbym uscislic to ujal bym to tak, ze dzieki znakomitej rezyserii historia zostala przedstawiona bardzo sprawnie. Oba okreslenia sa bliskoznaczne a nie przeciwstawne tak jak sugerujesz, ale tu chyba znowu mamy problem z Twoja nadinterpretacja zwiazku "bardzo sprawnie".
Podsumowujac, postaram sie przemowic w Twoim jezyku zebys zrozumial:
Tej odpowiedzi nie da sie czytac, srogo sie zawiodłem. Bardzo sprawnie to sobie pokombinowales niestety poza czepianiem sie slowek nie wnosisz nic do dyskusji.  Napisales tak jak pisales w kazdym poscie. 
Ps. brak polskich znakow wiem.

 

ocenił(a) film na 8
domo18

Bogart nie mógł zagrać w SWOIM filmie, bo nigdy nie był producentem żadnego filmu. Żaden film nie był jego.

Nie jestem Bogartologiem. Nie obejrzałem wszystkich filmów, w których Bogart wystąpił. W tych filmach, które widziałem Bogart gra zawsze jak Bogart. Tu było tak samo. Bynajmniej nie jest to zarzut.

Wytwórnia w tym filmie potrzebowała kogoś takiego, kto zagra jak Bogart, więc zatrudniła Bogarta.

ocenił(a) film na 8
domo18

No i taki suplemencik

"Tej odpowiedzi nie da sie czytac, srogo sie zawiodłem. "

Teraz użycie słowa "srogo" ma sens.
W twojej recenzji filmu sensu nie miało.