Nie dostrzegłam nic ciekawego w postaci Julii Wróblewskiej. Nie różni się niczym od innych dzieci. Wyuczyła się swoich kwestii na pamięć i za to pokłon w jej stronę, lecz aktorki z niej nie będzie. Dzieci z "rodziny zastępczej" są lepsze :). Zabrakło mi jakiegoś nurtu, wyrazu dziecięcości w jej wykonaniu - po prostu stała i mówiła, mówiła i stała. We wszystkich programach "Rozmowy w toku", "Dzień dobry Tvn" jest żywa i wesoła, a w filmie była drętwa (jak dla mnie).
To po co to piszesz, te uwagi zachowaj dla siebie a nie wszystkim w koło humor psujesz tym bzdurnym bełkotaniem. On jest bardzo fajna, i mam nadzieje ze jej aktoristwo nie skończy sie na tej jednej roli. Ciesze sie tyl;ko ze chociaz na koncu dopisalas "(jak dla mnie)"....
Była drętwa i rzucała przemyślenia jakby miała bagaż życiowy dojrzałej kobiety. Oczywiście to jest komedia i takie smaczki się przydają, ale deklamowanie przez małą dziewczynkę kwestii w rodzaju "po prostu staraj się mnie poznać" za każdym razem to pomysł debilny.
Dwója dla scenarzysty, niestety!
Zgadzam sie w 100% miała role "starej malutkiej" za mało dziecinnosci było w niej, jej gra aktorska też mnie nie oszołomiła jak tu sie wiekszosć zachwycała