"Remember me" oznacza "pamiętaj mnie" więc dlaczego jest tłumaczone na : twój na zawsze?
Często tłumaczenie na polski odbiega nieco od oryginalnego tytułu, ale szczerze mówiąc nie wiem czemu tak robią, może żeby ładniej brzmiało ;)
Z tłumaczeniami filmów różnie bywa i wiele się o tym pisało więc ja napiszę tylko tyle że akurat w tym przypadku polski tytuł ma jeden plus - sprawia on, że widz oglądając film jest przekonany iż film zamyka się w określonej tematyce dotyczącej miłości a to z kolei powoduje że zakończenie jeszcze bardziej wstrząsa i zaskakuje.... Wyrywa widza z takiego spokojnego stanu i po prostu powala (a przynajmniej mnie i paru moich znajomych). Po prostu końcówka nadaje filmowi zupełnie inny charakter i sens. Nie przypominam sobie żeby jakiś film AŻ TAK mnie zaskoczył i tak wstrząsnął... ;)
POLECAM - tylko broń Boże nie dowiadujcie się jak się kończy przed obejrzeniem, bo wtedy straci zupełnie "moc" :P Po prostu usiądźcie i obejrzyjcie...
Pozdrawiam forumowiczów wyżej ;)
Może Ciebie tak ja miałam zupełnie inne skojarzenia i wcale mi się tego filmu lekko nie oglądało wręcz przeciwnie to założenia nie jest lekki film o miłości a o depresji głównego bohatera . Zakończenie jest rewelacyjne i tytuł filmu jest w nie wpisany inny tytuł nie ma tu sensu .No chyba tylko po to by przyciągnąć fanki Roberta lekki film o miłości którym w sumie nie jest.
Akurat uważam inaczej i do mnie nie przemówił polski tytuł. a właśnie oryginalny. Jak widać każdemu pasuje co innego.
Co do tych tytułów to może napiszę jeszcze jak ja to widzę.
Otóż według mnie i "remember me" i "twój na zawsze" praktycznie mają taki sam sens i oddźwięk, mimo że dosłownie tłumacząc niby się różnią... Zarówno pierwsze jak i drugie słowa wypowiadane (lub pisane, myślane, krzyczane - nie ważne w sumie) w sytuacji w której się odchodzi znaczą to samo. Są one skierowane zawsze do osoby która jest nam najbliższa i wyrażają nadzieję że ta osoba zawsze będzie nas pamiętać i zawsze będziemy w jej myślach czy sercu.
Podsumowując, dla mnie tytuł polski jest bardzo dobrze dobrany i doskonale wyraża to samo przesłanie co jego angielski odpowiednik, mimo wykorzystania innych słów...
mi się wydaje, że to nie jest film o miłości do kobiety tylko o walce o uczucia do najbliższych, w tym przypadku chodziło o miłość do brata i siostry....
Jak jest walka to nie ma mowy o uczuciach , ale masz racje że tu w filmie była jednak pokazana walka o uczucia .
I jeszcze jedno: "pamiętaj mnie" moim zdaniem to pamięć ojca i taylora dla zmarłego syna i brata, pamięć o którą taylor walczył dla siostry a którą ojciec zaniedbywał, nawiązuje do tego jak szybko możemy kogoś stracić nie okazując mu wcześniej uczuć. Sam początek filmu daje dużo do myślenia. To chyba jest główny sens filmu. Nie rozumiem, że wszyscy wypatrują w tym filmie tylko historyjki miłosnej. Film jest trochę bardziej ambitny. Pozdrawiam
Niestety przez jednego psychola Lestata wszyscy już znają zakończenie, łącznie ze mną, a nie widziałem filmu jeszcze.
a dlaczego "autumn in new york" tłumaczone jest jako "miłość w nowym jorku", "dorothy mills" jako "egzorcyzmy dorothy mills" , "a walk to remember" jako "Szkoła uczuć", "cruel intentions" jako "Szkoła uwodzenia" and so on, so on ??? z jednego i tego samego powodu - DRAMATYZM I PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ SIĘ SPRZEDAJE, BEJBE! czyli witamy w polsce, gdzie bez tytułu zwiastującego fajerwerki polaczkom żal wywalać kasę na kino. czy też dvd. czy nawet piraty.
. To ze robią wodę z mózgu z tytułami to normalne bo chcą przyciągnąć jak najwięcej osób do kina w pierwszych tygodniach grania . Niestety robią tak na całym świecie z ta różnica ze gdzie indziej dają to co jest chwytliwe na danym terenie. :)
tu w Polsce mamy dużo przykładów dziwnych tłumaczeń, a nawet niezłych odchyłów od oryginału. dlatego np. Polański osobiście dopilnował by polskie tłumaczenie Ghostwritera brzmiało jak on sobie sam wymyślił: Autor widmo. ciekawe co by wymyślili bez niego. aż boje się zastanawiać.
nie wiem czy zauważyłaś ale chyba tylko jeden film został dobrze przetłumaczony z angielskiego na polski: nine- dziewięć :)))))
no cóż:)