Fajny film. Byłam w kinie, idą z dużą obawą względem dużej ilości niepochlebnych opinii, ale okazało się, że były one niesłuszne. Owszem, film nie zależy do genialnych, ale jest dobry i przyjemnie się go ogląda, tym bardziej w kinie poza tym, jego niewątpliwym atutem jest świetne, zaskakujące zakończenie. Po doświadczeniu z tym filmem kompletnie nie rozumiem tych skrajnie negatywnych opinii odnoszących się do tej produkcji.
Jasne;) zawsze się taki ściemniacz znajdzie. Jaka będzie pogoda 06.7 za rok też wiesz?;)
HAHAHAHA dobre już cię lubię. Takich jak on bądź ona bo nie wiem jest na tym portalu na pęczki. Wiedzą jakie pedzie zakończenie już po tytule albo samych aktorach.
pomimo tego, że film mi się podobał, to również uważam, że łatwo było przewidzieć końcówkę...
Uwielbiam Deppa, ale ten film jest nudny jak flaki z olejem. Zakończenie naprawdę przewidywalne.
Dzięki;) i jak widać więcej tu takich "geniuszy";) Fakt, że był wcześniej bardzo podobny film ponoć (przyjaciółka mi mówiła) to tylko i wyłącznie dlatego dało się przewidzieć zakończenie, bo w tamtym filmie było bardzo podobne(nie wiem, nie oglądałam).
To nie ściema... moja luba już po kilkunastu minutach wysunęła hipotezę, że Depek tylko udaje przypadkowego turystę. Ja nie chciałem wierzyć, że to będzie aż takie żałosne, więc się z nią sprzeczałem, ale koniec końców okazało się, iż scenariusz nie kryje w sobie kompletnie nic zaskakującego.
Jak niżej. Poza tym nawet jeśli, to przewidywalność w filmie nie dyskryminuje go jako dobry film.
Jasne, że nie dyskryminuje. Po prostu po tym duecie aktorów spodziewałem się czegoś dużo lepszego - pewnie stąd rozczarowanie, bo to "tylko" kolejny film jakich wiele.
Nie zaliczyłabym osobiście tego filmu do przeciętnych, ale rzeczywiści po Deppie i Jolie można się spodziewać czegoś dużo lepszego.
FILM ZAJEBISTY ZGADZAM SIĘ !!!! Jhonny i Angie to niesamowicie zgrany duet, fajnie by było jakby częściej się spotykali na planie:))) zakończenie MEGA co do tych durnych recenzji to ja przestałem się kierowac tym shitem!!! ci ludzie zjadą każdy film chyba że to"wielka sztuka" przez duże W i "film artystyczny" w cudzysłowiu dosłownie ŻAL mi tych recenzentów...Najbardziej zraziłem się ostatnio na recenzjach FILMU WEEKEND pisali nze słąby a dziwne bo tłumy na salach a ja prawie nie poszedłem bo myślałem że słaby. Okazało się że film jest mega fajny dialogi rozbrajają a i obsada też niczego sobie.. było kilka słabych momentów ale to dosłownie łącznie 2-3 min całego filmu ( najgorszy moment to ten z żonka pazury na końcu - no ludzie drętwa jak niewiem co ale film ogólnie spoko )!!! CO DO TURYSTY DLA MNIE TO JUŻ JEDEN Z NAJLPESZYCH FILMOW TEGO ROKU:)))
Podnieca się na skalę przerost formy nad treścią, ale film nie jest głupiutki, chyba że dla głupiutkich;)
Nie zaliczyłbym go do mądrych i skłaniających do głębokich przemyśleń, z drugiej strony nie był nijaki i mdły, a więc... może jednak głupiutki? ;o)
"nie był nijaki i mdły" to dla Ciebie na równi z głupiutkim? Chyba się nie dogadamy;) Poza tym, to nie powiedziałam nic takiego, że film skłania do jakichś głębszych przemyśleń, czy jest nadwyraz mądry, tylko że jest fajny, ciekawy.
Na tym skończymy, bo zaczynasz łapać za słówka. ;o) Miłego dnia i oby do weekendu!
tłumy na salach nie są żadnym wyznacznikiem.
"wpierdzielajmy gówno, miliony much nie mogą się mylić." idealnie mi tu pasuje.
zakończenie było tak żenująco przewidywalne i banalne, że nawet nie przyszło mi do głowy, że film naprawdę może się tak skończyć, co przeszło mi przez myśl po scenie spotkania turysty i agentki. bardzo dużo nieścisłości. jolie ładna, ale strasznie sztywna. depp niestety się nie popisał, a szczerze na niego liczyłam. :< ale chociaż wenecja ładna.
Polecam tak jak autorka wątku film urzekł mnie włoską scenerią,błyskotliwym dowcipem wplątanym w fabułę i zwróciłem chyba 1-szy raz uwagę na grę aktorską i mimikę twarzy głównych bohaterów,która była na naprawdę bardzo wysokim poziomie Pozdrawiam
film zasługuje na duży plus za naprawdę przepiękną Jolie, Wenecję no i oczywiscie Deppa. co do zakonczenia, to z pewnością nie było trzeba być geniuszem, żeby się go domyślić, ale nie przeszkodził mi ten fakt aż tak bardzo. zresztą tuż przed przed (spoiler) otworzeniem sejfu miałam przebłysk, ze może Frank okaże się geniuszem matemtycznym i ze względu na swoją wiedzę z tej dziedziny uda mu się otworzyć sejf:d ale po wkroczeniu policji wszystko stało się już całkowicie jasne. mimo to daję 8/10 za wspomnianą Jolie, która nie wiem, jak to robi, ale jej wzrok, postawa- naprawdę sprawia, ze chce się na nią patrzeć. do tego moim zdaniem dobra gra aktorska za równo Jolie, jak i Deppa.
Też o tym pomyślałem, kiedy Frank wtargnął przez balkon odważny i pewien siebie kazał Shaw'owi "palić wrotki". I to właśnie jest piękne w tego typu produkcjach.. zaskoczenie, a nie przewidywalność. Pozdrawiam
A Ty oceniasz cały film czy samego Deppa? Jak tylko Jego, to nie na tą stronę wszedłeś;)
Cytat którym Nas uraczyłaś jest doprawdy uroczy i bardzo górnolotny, jest tylko jeden problem...wychodzi na to, że np. fakt iż jak choćby "Zielona mila", która jest na 5 miejscu na świecie wśród filmów wg. Ciebie też jest gównem, idąc za definicją, bo przyciąga ogrom "much"...sorry, ale to czysta profanacja.
wiem, że uroczy, należy do moich ulubionych.
chyba nie zrozumiałaś, o co mi chodziło. ziomek napisał, że film ma beznadziejne recenzje, niskie oceny 'A PRZECIEŻ TŁUMY NA SALACH' i to do tego zdania moja wypowiedź się odnosiła. to, że film się sprzedaje, nie znaczy, że jest dobry.
a, no i profanacja czego?
To super;) No jak dla mnie ten cytat oznacza, że tłumy oznaczają gniot i jak dla mnie to się sprawdza cholernie rzadko, a dla Ciebie najwyraźniej bardzo często i o to mi chodzi. Profanacja odnosiła się to założenia, że taki genialny film jak choćby "Zielona mila" może być dla Ciebie gniotem, bo przyciągnął tłumy, a przecież "miliony much nie mogą się mylić" (muchy ciągną do "gówna").
no ok, jeszcze raz ci napiszę, bo chyba nie załapałaś: ten cytat odnosił się do wypowiedzi jakiegoś gościa tam wyżej, który najwyraźniej uważa, że jeżeli coś się dobrze sprzedaje, to od razu musi być dobre, a tak nie jest. nie zawsze. zastanawiam się, skąd wywnioskowałaś, że dla mnie tłumy=gniot. :3 trochę więcej dystansu na przyszłość, bo jakoś za bardzo do siebie wzięłaś niewinny cytacik przeze mnie przytoczony.
Dla mnie tak jest często, ale ok. Wywnioskowałam z cytatu, a nie wzięłam go do siebie, tylko skomentowałam przy użyciu ironii;) Więc to chyba zasadnicza różnica nieprawdaż?:)
Najlepszy w tym filmie był koniec, a konkretnie piosenka podczas napisów końcowych, aż w sali kinowej dłużej zostałem.
myślałem i miałem nadzieję, że na koniec pojawi się ktoś inny niż depp jako postać owiana tajemnicą, ale z drugiej strony skoro pojawił się już w tym filmie to nie bez kozery więc koniec przewidywalny. cały film należałoby podzielić na czynniki pierwsze i w ten sposób oceniać, gdyż ocenianie go jako całości i liczenie na zaskakujące zakończenie trochę rozczarowuje, fajny duet, mimo wszystko miło się oglądało, ale tendencyjny a szkoda.
nie jestem jasnowidzem, ale również domyśliłam się końcówki:) naprawdę nie przeszła Wam przez głowę taka myśl: "a może frank jest alexandrem:D "?
Przeszła i to wielu osobom. Ja też sie domyśliłam, a byłam już pewna gdy była mowa o tym medalionie i że trzeba kochać obydwie twarze osoby którą kochamy, w tym momencie dla mnie już było oczywiste że Frank to również Aleksander ;)
Tę myśl miał rozwiać list, który Elise dostała od kuriera.. no i późniejszy rozwój akcji.
Film naprawdę fajny, choć prawda zakończenie było do przewidzenia i faktycznie w pewnym momencie naszła mnie taka myśl, że Frank to Aleksander- za dobrze uciekał przed Rosjanami jak na zwykłego nauczyciela matmy;p
Film momentami nudny, Za to z przyjemnością można popatrzeć na znakomitą parę aktorów i piękne widoki Paryża i Wenecji.