PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=816982}

To my

Us
6,4 58 280
ocen
6,4 10 1 58280
7,1 47
ocen krytyków
To my
powrót do forum filmu To my

Poszłam do kina z ciekawości. Bo ochy , bo achy, bo podobno zaskakujący, innowacyjny, końcówka miała wbic w fotel. Także poszłam i... pożałowałam. Ktoś tu na forum napisał, że doszukiwanie sie logiki w tym filmie to jak doszukiwanie sie praw fizyki w Avengersach. I racja. Na początku widzimy baaaardzo typowe sceny dla horrorów przepełnionych flakami, krwia i głupawa ucieczką czyli typowa amerykańska rodzinka jedzie do domku nad jeziorem (świta Wam „funny games” czy „ostatni dom po lewej”?). Jeden z członków rodziny zmaga się ze skrywaną i nikomu wczesniej nie wyjawianą traumą, którą poznajemy stopniowo z rozwojem akcji (tu faktycznie budowano napięcie) jednak z dialogów dowiadujemy się, że ten domek/miejscowosc/plaża była odwiedzana przez nich już wielokrotnie wczesniej (tekst ojca „-Jason nie był tu od czasu smierci babci”). Oczywiscie mozemy przyjąc tu element siły nadprzyrodzonej/przeczucia, który podpowiadał, że tym razem nastapi jakieś wielkie BUM! Mimo to jak dla mnie byłoby to wielkie dopowiadanie sobie aby tylko podkleic jakos te już powolutku rozpadająca się historię... Potem mamy już akcje na podjeździe rodem z „Nocy oczyszczenia” (maski, stroje, zero rozmów) czy z „Nieznajomi” (pamiętny tekst po zapukaniu do drzwi „Czy jest Teresa?” plus maski i poczucie „Co tu się w ogole dzieje?!”). Kolejny f*ckup – policja miała być za 14 minut. Jak mniemam patrol został po drodze wybity...? No to znaczy, że tylko nasi bohaterowie są oszczedzeni do konca... Potem ta cała historyjka Red opowiadana głosem przepalonej rury wydechowej. Ludzie! Noż kurna, ona była CZŁOWIEKIEM! Poiła się tam w podziemiach kwasem czy jak? Poza tym to CIEŃ miał być zmuszany do robienia tego co CZŁOWIEK a nie na odwrót.

Kolej na sceny walki – bardziej absurdalne były tylko sceny w „Zombieland” ale to była czarna komedia, tam pastiż lał się hektolitrami i od A do Z konwencja była wierna sama sobie. Na łopatki rozwaliła mnie umiejętnosc walki Zory za pomoca kija do golfa. Operowała nim tak sprawnie jakby wychowała się w Bronxie i od maleńkiego uczono ją obrony byle czym. „Przypadeg? Nie sondzem!”

Idźmy dalej – scena gdy Jason wpada nam pomysł, by spalic Pluto poprzez zrobienie kilku kroków w tył. Aha, to teraz „sterowanie zdalne” działa a wczesniej dało d*py? Oczywiscie po bohaterskiej scenie dzieciak zostaje porwany przez Red, której reszta tej tępej familii nie zauwaza? Litości...
Kolejne – pogoń za Red do podziemia. Błagam was! Jakbym była głowną złą i zeszłą do świata, który dobrze znałam i chciała odzyskac porwane dziecko to wpadłabym tak jak Ripley z miotaczem ognia do gniazda Obcego a nie bawiła się w jezioro łabędzie dla ubogich. Tak w ogóle to ta nic niewnosząca scena walki z tańcem była jedną z niewielu godnych uwagi w tym filmie.

Ten tak wychwalany przez wielu plot twist – że on taki cacy, że wbija w fotel. Piejmy nad tym niczym koguty o poranku w Pierdziszewie Dolnym! Mnie tez wbiło w fotel, a i owszem. Ale tylko ze względu na poziom absurdu, który osiagnął ten film. Brakowało mi jeszcze bardziej durnowatej sceny jakoby nie Jason a Pluto był dzieckiem „ludzkim”. Zawsze lubił ogień, tak? No to może ludzkie dziecko kiedyś się poparzyło, Adelaide znając mozliwośc cienia postanowiła, że wróci się tam i podmienia chłopców by mieć zdrowego, slicznego bąbelka. To by wyjasniało czemu Red tak wiele uwagi poświęcała Pluto. Brakowało mi już tylko na końcu porozumiewawczego usmiechu pomiedzy Adelaide a Jasonem – wtedy chociaż to miałoby jakikolwiek sens...

To tak a propos omówienia ogółu scen a teraz przejdzmy do szczegółów – skoro cienie mogły wykonywac tylko to, co robił na górze człowiek, to jak nagle „odcieli się” i przestali wykonywac czynnosci ludzi na czas „zbrojenia sie” czy wyjścia na powierzchnie? Czemu Red nie próbowała uczyc ich mówic? Czemu nie pokazała innym wyjścia na górę?

Oczywiscie oceniam te sceny po obejrzeniu całosci i znajomosci zakonczenia, ale chyba film powinien być spójny w kazdym momecie, right? Było mnóstwo produkcji z dobrym Plot twistem - „Inni”, „Osada”, „Szósty zmysł”, „Nieproszeni goście”. I tam wszystko było logiczną całoscia, puzzle w układance do siebie pasowały. A tutaj? Odnosze wrażenie, że ktoś miał kilka scenariuszy, rzucił nimi do góry i na łapu capu z tego co schwytał stworzono tę historię.

ocenił(a) film na 1
renata_samsel

Ocena jak najbardziej rewelacyjna, tylko zapomniałaś dodać o absurdalnie nieudanym czarnym humorze.
- dom zabitych znajomych i córka otwierająca drzwi z tekstem "były otwarte", tak beztroska, jakby zabijała i widziała trupy na co dzień,
- j.w. i tata w nastroju nadal wakacyjnym,
- j.w. i dyskusja o "Kewin sam w domu",
- licytacja w aucie, kto więcej zabił,
- chłop jak koń, a to matka skuta kajdankami idzie ubić małego podpalacza,
- więcej mi się nie chce....
Nie ratuje tego filmu ani muzyka, ani rola głównej aktorki, która była nieźle zagrana, ale oceniamy całość.

Jedyna uwaga, moja subiektywna, do Twojej oceny - 4 to zdecydowanie za wysoko, zwłaszcza, że tak merytoryczną ocenę opisową dałaś.

ocenił(a) film na 4
kodipar_78

Nic dodać,nic ująć.Zupełnie tak samo odebrałem ten film

kodipar_78

Amen, dla tego filmu, jest po prostu słaby i nierealny.

ocenił(a) film na 7
greedo23

hahhahahah jak 99,99% horrorów jest nierealna 

kodipar_78

Akurat muzyka z filmu bardzo mi się spodobała, ale poza rewelacyjną muzyką film jest średni.

ocenił(a) film na 7
renata_samsel

I Ty tak serio???

ocenił(a) film na 3
Bokciu

Podała trafne argumenty.

ocenił(a) film na 7
aronn

W przypadku tego filmu, te wszystkie argumenty biorą w łeb. Specyfika i konwencja tej produkcji, każe patrzeć w nieco inną stronę, a nie doszukiwać się logiki w poszczególnych scenach. Już widzę wywody Pani renatki na temat "Mother" Aronofskyiego...Ojojoj, tam to dopiero absurdy i brak realizmy wylewają się z ekranu...a film genialny ;)

ocenił(a) film na 3
Bokciu

Oba te filmy dla mnie to największe WTF!

Bokciu

"Matka!" genialny film!?!?! Toż to dno totalne, niby taki wydymany z przesłaniem w metaforycznej formie, a w rzeczywistości łopatologia i straszliwa głupota bez finezji. Aronofsky powinien się trzymać z daleka od tematów biblijnych, bo "Noe. Wybrany przez Boga" to też gniot nieprawdobodobny. Tylko "Pi" mu wyszło, ale ten film nie miał wprost związku z Biblią. W każdym razie, jeśli "Matka!" Ci się podobał, to "To my" musi być podobnym kiczem, więc wiem już nie obejrzę.

ocenił(a) film na 7
mmagdzior

W mojej opinii genialny - w Twojej gniot. To nie Aronofsky powinien się trzymać z daleka od tematów biblijnych, tylko Ty od filmów Aronofskiego - proste. A "Us" unikaj jak ognia, to z pewnością film nie dla Ciebie.

Bokciu

Masz rację, preferuję ambitniejsze kino, gdzie reżyser nie musi wbijać widzowi łopatą do głowy, co miał na myśli.

ocenił(a) film na 7
mmagdzior

A wydawałoby się, że jest wręcz odwrotnie...

ocenił(a) film na 9
mmagdzior

Nie ma co porównywać Us do Mother! To są dwa kompletnie inne filmy, Ten pierwszy pomimo bycia filmem, który ma w sobie dość sporo ciekawych treści, które można znaleźć po ponownym obejrzeniu filmu i analizie, nadal jest filmem rozrywkowym dla szerszej publiki z dużą porcją slasherowej zabawy zmieszanej z humorem. Za to Mother! ciężko nazwać jakkolwiek filmem rozrywkowym, bowiem jest to jedna, wielka interpretacja Biblii, która może być odbierana na inny sposób (jak ktoś sobie to odbierze) i bardziej nastawiona bo bardzo wąskiego grona odbiorców, będąc przy okazji ciężkim filmem do oglądania (sam pamiętam jak po wyjściu z kina czułem się dość zszarpany). Chociaż oba filmy bardzo szanuję, to potrafię zrozumieć, że komuś może nie trafić.

ocenił(a) film na 4
Bokciu

Obejrzałam "mother!". Film tak łopatoligiczny że aż zgrzyta. Nic specjalnego aczkolwiek można obejrzeć.

ocenił(a) film na 1
renata_samsel

Uciekaj! (2017) tego samego reżysera dostała z tego co pamiętam oskara za scenariusz i film był świetny i wciągający. A to to? Czy to na pewno ta sama osoba reżyserowała? Szkoda czasu, jedna wielka pomyłka, szkoda czasu już lepiej kotu kuwete wyczyścić.

Pisul_Maximus

otoz to, uciekaj z 2017 ogladalo mi sie mega milo, a ten... ojej... od polowy to juz sie z niego smialem :D

ocenił(a) film na 1
renata_samsel

Warto zaznaczyć że odgłosy wydawane przez "cienie" brzmią jak z filmu na Animal Planet

ocenił(a) film na 3
renata_samsel

zachęcony zwiastunem i dobrym "Uciekaj" liczyłem na ciekawy film a dostałem padakę od której mózg parował a oczy krwawiły.....aż dziw bierze, że taka produkcja się dobrze sprzedaje i jest wychwalana

ocenił(a) film na 5
renata_samsel

Pięknie to opisałaś. Pełno absurdów i niespójny charakter filmu. Mnie najbardziej rozwaliło to, że dziewczynka z góry siedziała w podziemiach 30(?)lat i planowała zamiast wyjść po schodach.
I kto niby stworzył ten świat klonów?

ocenił(a) film na 4
dezertx

Te klony same zeszly do podziemi bo nie potrafily się odnalezc na powierzchni i tam zdziwaczaly o czym mowila ta z gory a rzad ich stworzył aby móc kontrolowac ludzi

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
renata_samsel

Jeżeli chodzi o mówienie to akurat jest wytłumaczalne. Dziewczynka z powierzchni przez około 30 lat nie wypowiedziała ani jednego słowa i jako jedyna z powstałych potrafiła wykrzesać z siebie głos. Za to dziewczynka z podziemi po wyjściu nie potrafiła przez kilka miesięcy (lat?) mówić, przez co była kierowana na terapie etc.

ocenił(a) film na 4
nano50

Mogła sama mówić do siebie albo nauczyć tamtych mówić. Te cienie wydawały jakieś dźwięki

renata_samsel

Powinnaś zawodowo pisać recenzje filmów

ocenił(a) film na 4
renata_samsel

Wiem że data. Ale też tak uważam dodatkowo. Skoro były cieniami to czemu nie zawsze się naśladowały. Czemu wcześniej nie uciekli i czemu ta prawdziwa nie uciekła z tych podziemi, przecież nikt ich tam nie pilnował a skoro nie zawsze się naśladowały to mogła w każdej chwili z tamtąd wyjść i zadzwonić po rodziców (myślę że by jej uwierzyli skoro tamta nic nie ogarniała). Tak samo o co chodzi z tym łańcuchem, pozabili prawie wszytkich ludzi i zaplanowali tylko po to aby zrobić łańcuch? Trochę bez sensu

ocenił(a) film na 5
renata_samsel

Tych bredni jest więcej. Wszystkich nie pamiętam, oglądałem pięć lat temu. Mnie rozwaliła scena, w której rodzice licytują się z dziećmi, kto zabił więcej sobowtórów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones