Nie znam historii USA na tyle, aby ocenić poprawność historyczną filmu. Dodatkowo nie wiem, czy pełnił funkcję informacyjną, czy była to w jakimś stopniu zachęta/propaganda. Ocenię z pierwszej perspektywy.
Film opisuje wydarzenia z 1814 roku, okres wojny amerykańsko-angielskiej. Przedstawiona jest sytuacja Francisa Scotta Key, który uważa, że społeczeństwu Stanów Zjednoczocnych brakuje wspólnego mianownika, brakuje więzi, aby razem stawić czoła wrogowi. Uważa, że siła to nie jest najlepsze rozwiązanie. Z tego względu jest odbierany jako zdracja, a własna żona uważa go za tchóra i myśli o rozwodzie. Francis wysłany jest jako mediator do rozwiązania sporu z Anglikami, a nastepnie doświadcza oblężenia Fortu McHenry, podczas którego Star-Spangled Banner nigdy nie znika z pola widzenia, co inspiruje go do napisania wiersza, który stanie się w przyszłości hymnem narodowym.
Krótka, bo zaledwie 16 minutowa historia. Pięknie kolorowa, po amerykańsku patetyczna, ale zwięzła i zgrabna, przybliżająca po krótce okoliczności, w których powstał hymn Stanów Zjednoczonych. Na pewno warte uwagi!
A obejrzeć można tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=fPeL5_fWD8A