PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35065}
7,0 43 tys. ocen
7,0 10 1 43486
6,1 20 krytyków
The Ring - Krąg
powrót do forum filmu The Ring - Krąg

Nie krępujcie się - odpowiadajcie !!!

Z góry dziękuję.

ocenił(a) film na 8
emmesey

Japońską, zdecydowanie - ma w sobie więcej klimatu. Amerykanie spłycili film, chociaż nawet ujęcia są dokładnie takie same (przynajmniej w niektórych momentach - na tyle dawno to oglądałam, że nie pamiętam już wszystkiego :))

ocenił(a) film na 8
Karodziejka

takze sie pod to podpisuje ze zdecydowanie japonska ; ]]
ode mnie 8/10 za film

ocenił(a) film na 8
emmesey

Oczywiste jest, że niemal każdy wybierze wersję made in Japan.
Wersja Japońska jest po prostu o wiele lepsza i tutaj w zasadzie nic nie powinno podlegać dyskusji :D
Ode mnie film ma 8/10.

GHX03

Japońską

emmesey

Japońska ma o wiele bardziej niepokojący, mistrzowski klimat. Sadako jest straszniejsza. Amerykanie zrobili to kiepsko, a zmiany w fabule są wręcz komiczne.

emmesey

oczywiście, że amerykańską. Można się bardziej w czuć zarówno w tamtą technikę jak i we wspolczesne realia .

emmesey

Akurat tym razem, i to chyba jedyny raz kiedy powiem, że amerykański remake był lepszy od oryginału. Ring japoński bardzo mnie rozczarował, natomiast amerykańska wersja bardzo mi się podobała. Miała klimat, tajemnicę, a japońska była jakaś taka "sucha". Może dlatego, że amerykańską oglądałam jako pierwszą i na japońską patrzę już jak na "inną wersję tej samej historii".

styropian22

Oglądałam jako pierwszą wersję amerykańską, jako drugą japońską i mam zdecydowanie odwrotne odczucia :) Japońska jest lepsza :)

ocenił(a) film na 3
emmesey

Ja róznież ogladałam jako druga wersję japońską. Dla mnie nie był wogóle straszny. Dla mnie lepsza jest amerykańska wersja- straszniejsza też:) Książki nie czytałam wiec nie jestem w stanie ocenić, która jest bardziej zbliżona do powieści.

ocenił(a) film na 10
emmesey

A ja lubię obie:)
Amerykańska wydaje mi się dużo straszniejsza, może dlatego, że obejżałam ją jako pierwszą; no i wogóle jest świetnie nakręcona - jeden z najlepszych amerykańskich horrorów. Tyle tylko że jest wtórny względem oryginału (pod tym względem remake zawsze będzie gorszy).
Japońska jest bardziej klimatyczna i niepokojąca; może dlatego że rozgrywa się w obcej nam kulturze, której w pełni nie rozumiemy, więc jest silniejsze wrażenie kontaktu z czymś obcym - ja przynajmniej tak mam:)

emmesey

Japończycy są mistrzami w budowaniu klimatu. Żaden - ale to żaden - remake amerykański nie był lepszy od japońskiego oryginału.

ocenił(a) film na 10
Raphneternalz

Raphneternalz - trafnie ujęte :)

ocenił(a) film na 8
emmesey

Japońska lepsza- klimat że można ciąć husquarną;)

emmesey

Nienawidzę amerykańskich remake'ów azjatyckich horrorów - są denne, spłycone, przystosowane do widza, który przy oglądaniu hałaśliwie wpieprza popcorn, siorbie colę i głośno komentuje, drapiąc się przy tym po tyłku. A jak słyszę o kolejnych przeróbkach, to dostaję padaczki. Tym bardziej boli mnie, że - z krwawiącym sercem co prawda - muszę przyznać, że tym razem Amerykanie się postarali... Choć nie powiem, że ich wersja jest lepsza. Kwestia nie przejścia przez gardło i z umysłu do Internetu.

ocenił(a) film na 10
widowspeak

Fakt, to jeden z niewielu trzymających poziom amerykańskich remaków japońskich horrorów, lecz i tak Japończycy znowu górą, w amerykańskim Ringu jest niby wszystko na miejscu ale w japońskim jest jeszcze klimat, którego nigdzie indziej nie ma.

ocenił(a) film na 7
emmesey

Mi podobały się obie wersje, ale jakbym miał wybierać, to bardziej podoba mi się wersja amerykańska. W amerykańskiej bardziej podobał mi się klimat i zabójcza kaseta, która w wersji japońskiej była zdecydowanie za krótka. Ogólnie nie lubię amerykańskich remake'ów, ale jeśli chodzi o Ring to ten film się im naprawdę udał. Pozdrawiam.

emmesey

Made in Japan oczywiscie:) Przede wszystkim aby lepiej poczuc klimat wersji japonskiej trzeba zrozumiec, ze jest to odrebna kultura, z wlasnymi wierzeniami i tradycjami. W amerykanskiej natomiast irytowaly mnie ich 'dodatki' np. skad im sie tam konie wziely?? I jakos w ogole jak dla mnie nie pasowala mi cala historia do realiow amerykanskich.

ocenił(a) film na 10
emmesey

Zdecydowanie japońska, ma lepszy klimat i bardziej mnie przerażała. Trzeba jednak przyznać, że amerykański "The Ring" też jest całkiem dobry, tylko jak dla mnie nie wszystko trzymało się kupy.

użytkownik usunięty
emmesey

Amerykańska. Na Japońskiej strasznie się nudziłem...

Zdecydowanie japońska. Dobre 2 tygodnie po obejrzeniu bałam się sama zostać w pokoju z telewizorem i przebywać w pobliżu studni :D

ocenił(a) film na 10
QuassinDoe

A ja odbierać telefony:) Mam pytanie: Czy wersja amerykańska jest warta obejrzenia? Japońska bardzo mi się podobała, a koleżanka bardzo mnie zachęca...

użytkownik usunięty
Verita_114

Zdecydowanie - jest. Trzeba jednak wiedzieć, że ludziom (co widać też po tym temacie) najczęściej mocniej podoba się to, co zobaczyli najpierw. Ja widziałem pierwszą amerykańską wersję i do dziś uznaję to za najstraszniejszy horror, jaki oglądałem, a przez to też jeden z moich ulubionych filmów (a nie chwaląc się - oglądam dużo dobrego kina i byle czego nie doceniam).

ocenił(a) film na 8

Ja zjebałem że obejrzałem amerykańską przed japońską... Wiedziałem co będzie dalej, ale i tak japońska jest mistrzowska a amerykańska mierna, przeciętne ujęcia i zdjęcia, mierna muzyka, mierna fabuła, nawet mierny był ten film z kasety. W japońskiej to miało ręce i nogi. Amerykańska 3/10 a japońska 8/10. (japońskie zakończenie urywa łeb)

Amerykańska taśma: http://www.youtube.com/watch?v=qkVlC2WgEwc
Japońska taśma: http://www.youtube.com/watch?v=1mbo5vHy8dw

Oceńcie sami.

pa1nercio

Ja mam zupełnie na odwrót - wszystko w amerykańskiej wersji podoba mi się zdecydowanie bardziej, łącznie z taśmą, klimatem i poprowadzeniem fabuły. Ale pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że najpierw widziałem wersję USA, potem jeszcze słabą drugą część, potem jeszcze parodię w Strasznym Filmie 3, a potem dopiero Ringu... Przesyt czarnych kudłów, brudnej wody i trzeszczących telewizorów...

Verita_114

Amerykańską oglądałam parę momentów było, że aż pikawa szybciej biła ale jednak wolę japońską :) Inny klimat. Ogólnie lubię japońskie horrory więc to chyba kwestia gustu :D

emmesey

Też jestem za Japońską wersją. Amerykańska przypomina kolejny film sensacyjny, a rzeczywiście Japończycy potrafią budować napięcie.

emmesey

Pewnie, że japońska lepsza. Amerykańce zepsuli.

emmesey

Japońska o Niebo lepsza. Zawsze Azjatyckie horrory są najstraszniejsze. To po pierwsze. Po drugie,Amerykanie zepsuli całkowicie film. A jeszcze jedno, jeśli macie oryginalną płytę,nie oglądajcie dodatków!!!!! xD

ocenił(a) film na 8
Rex123PL

Dlaczego mamy nie oglądać?

emmesey

Bo umrzecie za 7 dni :P

ocenił(a) film na 6
emmesey

amerykańska lepsza. jestem zwolennikiem szybszej akcji a na japońskiej przysypiałem. po za tym oglądałem obie wersje w czasie kiedy było już multum japońskich filmów z małymi dziećmi co to straszyły i jakoś japońska przez to nie wywarła na mnie żadnego wrażenia ale to moja subiektywna opinia i tylko ja się pod nią podpisuje a jeśli kogoś uraziłem, przepraszam bo to nie było moim zamiarem

ocenił(a) film na 8
llubellak

Ja ogólnie mam uczulenie na japońskie horrory. Jakoś w ogóle mnie do nich nie ciągnie, pewnie dlatego wolę tą wersję
Remake tego filmu był chyba 1 udanym remak'iem, jaki oglądałam.

ocenił(a) film na 6
emmesey

tak jak napisałem, jest straszne zatrzęsienie horrorów z kraju kwitnącej wiśni gdzie trupio blade dziecko straszy/zjada/ wyrywa szczęki swoim ofiarom. jakiego filmu by nie włączyć, zawsze takie dziecko, ewentualnie młoda dziewczyna w białej szacie, z długimi czarnymi włosami i toną pudru na twarzy

emmesey

Zdecydowanie japońską, ale amerykańska też mi się podobała. Wydaje mi się, że to kwestia tego którą wersję się oglądało wcześniej. Najpierw obejrzałem japońską, przez co amerykańska nie zaskakiwała mnie już tak bardzo jak oryginał. Rozczarowała mnie mocno ta cała legendarna Samara. Przez to, że widz może ją bliżej poznać, zobaczyć, usłyszeć itd przestaje być już tajemnicza. Atak Samary pod koniec szczerze mówiąc lekko mnie zażenował, za dużo było efektów komputerowych i dynamizmu.

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

Japońską. Zdecydowanie. Mimo że oba filmy są pocięte jeśli chodzi o fabułę (w stosunku do książki), to japońska wersja jest bardziej klimatyczna. Niestety amerykanie nie umieją stworzyć klimatycznego horroru i straszą nas krzywymi mordami.
Wersję USA oglądałem jako pierwszą - jako 5-latek, kiedy tata przyniósł kasetę z wypożyczalni mówiąc że to nowość.
I uważałem ją za lepszą do czasu przeczytania książki. Bo straszniejsza - bo Samara twarz pokazała.
I chociaż teraz jestem dużym ale jednak dzieckiem, "straszny" ryj Samary z "miną twardziela" powoduje u mnie atak śmiechu. :)
Wszystkim, którzy film oglądali film (czy jeden czy drugi albo oba) polecam gorąco przeczytanie książki "Ringu" Kojiego Suzukiego.
Tym bardziej że była przetłumaczona na polski w 2004, i od czasu do czasu na allegro się pojawia.

ocenił(a) film na 10
emmesey

Amerykańską. Bardziej zróżnicowana kolorystycznie, oraz bardziej żywa i emocjonalna. Japoński Ring jest bardzo, ale to bardzo monotonny, a te gęby pomalowane na biało z czarnymi włosami i ludzie, którzy się ich boją żenują. W Amerykańskiej wersji jest też więcej dynamiki i więcej ciekawych ujęć kamery. Film jest bardziej żywy i co muszę przyznać jest to film do którego z chęcią wracam

Movie_Crash_Man

Jeżeli japońska wersja jest taka zła, to czemu dałeś jej ocenę 9- rewelacyjny? Swoją drogą, masz rację amerykańska jest bardziej dynamiczna i żywa, niż japońska, ale czy to czyni ją lepszą?- kwestia gustu. Ja preferuję horrory bardziej mroczne, tajemnicze i spokojne, niż to co serwuje wersja amerykańska (co nie zmienia faktu, że amerykańska wersja jest naprawdę dobra).

ocenił(a) film na 10
szmyrgiel

bo to dobry pomysł na film, ale niestety w ringu japońskim pomysł niewykorzystany w pełni. Tajemnicze (amerykańska)mroczne (amerykańska)spokojne ? Oba filmy są spokojne (nie wiem o co ci w ogóle chodzi) Ring japoński jest monotonny. Za mało się dzieje w tym filmie. Nie wykorzystany potencjał.

Movie_Crash_Man

Ring amerykański w porównaniu z japońskim jest dużo bardziej dynamiczny, zresztą sam napisałeś "Amerykańską. Bardziej zróżnicowana kolorystycznie, oraz bardziej żywa i emocjonalna.", "W Amerykańskiej wersji jest też więcej dynamiki". Najlepszym przykładem są ataki Samary. Każdej takiej scenie towarzyszy głośniejsza, "szybsza" muzyka, liczne dynamiczne zbliżenia i całkiem sporo efektów specjalnych. Japoński Ring monotonny? Jeżeli japońska jest monotonna, to właściwie amerykańska też. Wszystkie prawie aspekty fabularne, sceny i motywy występują w obu filmach, więc nie rozumiem gdzie niby występuje monotonia w japońskiej wersji, a w amerykańskiej nie.

ocenił(a) film na 10
szmyrgiel

brak dynamiki w obrazie . Nie mówię o samych atakach Samary, ale o braku ciekawych ujęć, scen i lokacji

Movie_Crash_Man

Tak, to prawda, ale nie o to chodzi w tym filmie;). Chodzi, o stworzenie wyjątkowego klimat, którego nigdzie indziej nie możemy spotkać (chyba że w innym japońskim horrorze). Amerykańska ma klimat, ale ten, nie jest już taki oryginalny, jest już nam dobrze znany, typowy dla dobrego amerykańskiego horroru.

ocenił(a) film na 10
szmyrgiel

nie. kazdy horror ma inny. Japonskie sa bardziej do siebie podobne.

Movie_Crash_Man

Przed japońskim Rigniem nie było za dużo japońskich horrorów;). A amerykański? Tworzy on klimat mrocznymi, opuszczonymi i okrytymi mgłą miejscówkami, o których już nikt nie chce pamiętać, duch musi być jak "najstraszniejszy" (zbędna charakteryzacja, efekty komputerowe i epicki krok), jakieś dziecko musi męczyć w kółko innych swoimi wizjami, zawsze musi wystąpić jakiś przystojniak, który w każdej chwili jest gotów pomóc naszej bohaterce itd. Japoński Ring rezygnuje z większości z tych patentów, przez co różni się od większości amerykańskich horrorów.

ocenił(a) film na 9
emmesey

Wolę wersję Japońską, zdecydowanie. Oglądałam obie wersje - najpierw amerykańską i owszem podobała mi się, ale bałam się i przeżywałam wyłącznie w czasie oglądania filmu. Potem obejrzałam wersję japońską, mimo iż jakoś tak z góry byłam nastawiona raczej negatywnie - i tu wielkie zaskoczenie, niesamowity klimat... dość długo po obejrzeniu filmu "bałam" się i przeżywałam, obrazy siedziały gdzieś we mnie...

emmesey

Bezapelacyjnie wolę japoński Ring.

emmesey

Amerykańską, zdecydowanie!!!

użytkownik usunięty
emmesey

Ja najpierw oglądałam dwie części amerykańskie, a dopiero później obejrzałam japońską. Zdecydowanie bardziej polecam japońską. Ma w sobie więcej grozy i niepokoju. Po prostu jest w niej klimat. Amerykańska jest również straszna, ale brakuje jej klimatu.
Japończycy umieją tworzyć niezwykłe horrory bez zbędnych ozdobników i efektów komputerowych.

emmesey

zdecydowanie amerykanska, japonska mnie wlasciwie to smieszyla. ;P

ocenił(a) film na 3
emmesey

Amerykańska o wiele lepsza po pierwsze o wiele straszniejsza w japońskiej nie ma nic strasznego mnie ta wersja bardziej byla komedia niz horrorem :p

ocenił(a) film na 7
emmesey

Według mnie Amerykańska wersja jest lepsza. Ma lepszy klimat, napięcie, a nagranie na kasecie (dłuższe, posiadające więcej tajemnic) działa na psychikę. Żeby nie było niedomówień - oryginał również mi się podobał.