Moim zdaniem film niestety słabiutki. Fabuła była taka, że prawie jej nie było. To jeszcze mogę zrozumieć. Jednak nie mogę zrozumieć, że film w ogóle nie miał klimatu gry. Sceny walk były nijakie. Ujdzie, ale nic specjalnego. W dodatku postacie z tego filmu to jakieś nieporozumienie. Gdzie są jedne z najważniejszych postaci tj. Paul, ten zapaśnik z głową geparda, Policjant na H, ta Chinka na X i jeszcze kilka innych?(niestety nie pamiętam imion postaci, wybaczcie :P ). Mam wrażenie, że kto robił ten film chyba w życiu nie widział gry, a szkoda, gdyż wyszedł bubel podobny do dragonballa ;/ Oczywiście kwestia gustu. Mnie w każdym razie jako gracza film zawiódł. Pozdrawiam wszystkich :)
I ty nazywasz siebie graczem, a nie wiesz nawet jak nazywają się posatacie z tekkena. Nie wypowiadaj się na temat czegoś, o czym nie masz pojęcia.
Sądząc po Twojej wypowiedzi masz pewnie jakieś 14 lat. Jak zamierzasz się tu obrzucać mięsem to idź do mamy niech Cię nauczy kultury osobistej, bo widać, że Ci jej brak. A skąd wiesz, że nie mam pojęcia? Znasz mnie? Nikomu nic nie narzucam. Masz inne zdanie? OK. Ja swojego jednak nie zmienię. Grałem w setki gier już w swoim życiu i nie muszę pamiętać wszystkich imion. Pamiętam tylko te które najbardziej mnie ujęły. Tekken to tylko jedna z pozycji w którą grywałem. Jeżeli pamiętasz imiona wszystkich postaci z każdej gry w którą zagrałeś to gratuluję, ale mi taka wiedza do niczego nie jest potrzebna. Ponadto moją ulubioną postacią w grze był Jin więc na inne nie bardzo zwracałem uwagę :P
Nie mam niestety już 14 lat (chociaż bardzo bym chciał), powinieneś mi mówić na "Pan" gówniarzu. Widać twój poziom inteligncji skoro w mojej wypowiedzi widziałeś obrzucanie mięsem. Widzę że masz poważne problemy ze sobą dzieciaku.
Na "Pan" trzeba sobie zasłużyć. Resztę pominę, bo nie będę się zniżał do Twojego poziomu :]
Żal w ogóle z twoich wypowiedzi.. ;/
Zgrywasz nie wiadomo kogo, zniżasz się właśnie do poziomu dziecka z podstawówki... ;/
Haha! ;D
"Policjant na H" ?.. chodzi Ci o Leia? :) Tekkena nie ma co porownywac do DB, w tym drugim filmie nie bylo nawet krwi a produkcja sama w sobie byla komercyjna i typowo hollywodzka, czego nie mozna zarzucic ekranizacji Tekkena
Wiesz co? Szczerze się przyznam, że nawet nie pamiętam kto to był Leia (to imię mi się bardziej kojarzy, z serią Star Wars :P ). Chodziło mi o Hworanga zapewne. A przynajmniej tak ktoś to imię napisał w jednym z komentarzy ;) Jeżeli się walnąłem z Policjantem na H to przepraszam za błąd :P Pozdrawiam
" ten zapaśnik z głową geparda, Policjant na H, ta Chinka na X i jeszcze kilka innych"
"Szczerze się przyznam, że nawet nie pamiętam kto to był Leia (to imię mi się bardziej kojarzy, z serią Star Wars :P )"
Napisałeś "Mnie w każdym razie jako gracza film zawiódł", a gówno wiesz o tekkenie. Przestań się tutaj udzielać, bo się tylko ośmieszasz dzieciaku.
Kto tu się ośmiesza ocenią sobie inni :) Ja mam swoje zdanie, a Tobie najwyraźniej czegoś brak, bo widać iż nie potrafisz uszanować zdania innych ludzi i nie potrafisz znieść, że ktoś może mieć inny pogląd niż Ty. Może nie jestem wybitnym znawcą Tekkena, ale to nie zmienia faktu, że wiele kluczowych postaci z tej gry w filmie zabrakło. Nie zmienia to faktu także, że (powtarzam) MOIM ZDANIEM film był słaby i mnie nie ujął. Dla mnie na pewno nie jest to pozycja, którą bym chciał zobaczyć jeszcze raz, bądź kilka razy. Już więcej na Twoje zabawne komentarze odpowiadał nie będę, bo widzę, że nie ma sensu.
PS. Doradzam brać przykład kultury od Pijanego_Mistrza. Jak widać człowiek ma swój pogląd, jest odmienny od mojego, lecz potrafi się zachować jak cywilizowany człowiek. I ja jak najbardziej go za to szanuję. Pozdrawiam i żegnam :)
" wiele kluczowych postaci z tej gry w filmie zabrakło"
Jeden tutaj płacze że nie ma Kinga, drugi że nie ma Paula, a dla reżysera właśnie te postacie które znalazły się w filmie były najlepsze. Reżyser sam pyka w tekkena i zawsze chciał zrobić ten film, wybrał te postacie które najbardziej mu się podobały. Wiadomo że nikt do filmu nie wsadzi wszystkich postaci z tekkena. Namco bandai spodobała się wizja reżysera i podpisali się pod filmem, na film mogą więc narzekać jedynie ludzie, którzy są typowymi polaczkami i muszą narzekać na wszystko. Ten film to nie oskarowe arcydzieło, ale właśnie taki powinien być, walki były dobre(lepsze niż w MK), film był brutalny(bardziej niż MK), postacie świetnie odwzorowane. Ten film to najlepsza ekranizacja gry (mordobicia), film który zepchnął kultowego MK na drugie miejsce.
Zgadzam się. W części. Po tych wszystkich negatywnych opiniach spodziewałem się niesamowitej szmiry, gniota, dna i trzech metrów mułu. Na szczęście nie było tak źle. Film na "piąteczkę", dodatkowy punkt za wyraźne puszczanie oka do graczy ("Heihachi Mishima is dead", wybór areny walki, powtórki). Ludzie, fabuła Tekkena od zawsze była cieniutka, czego się zatem spodziewaliście? Z piasku bicza nie ukręcisz - żeby nie powiedzieć ostrzej. Że niewykorzystany potencjał, że brakowało postaci? Przypomnijcie sobie drugiego Mortala: masa znanych z uniwersum wojowników, a adaptacja słabiutka. Poza tym co, Pandę mieli wrzucić? Rogera? A może Gona? No dobra: King, Xiaoyu i jeszcze kilku innych to flagowi bohaterowie serii gier produkcji Namco, ale - na miłość boską - to film! Wybrane postacie pasowały do koncepcji reżysera i tyle.
Do tego niezła muzyka (You're Going Down w wykonaniu kapeli Sick Puppies podczas początkowej sceny pościgu - miazga!), nieźle przedstawione wewnętrzne rozdarcie Jina (chociaż czekałem na moment, w którym obudzi się "Devil") i dynamiczne walki. Czegóż chcieć więcej? Dla mnie film to gorszy od pierwszego Mortala (aczkolwiek odnoszę wrażenie, że ten obraz jest w dużej mierze mitologizowany - to było po prostu dobre, proste kino, nic więcej!), lepszy od Dead or Alive. Tyle :)
"W dodatku postacie z tego filmu to jakieś nieporozumienie. Gdzie są jedne z najważniejszych postaci"
każda postać z Tekkena ma własną historię, w której większość postaci się nie zna poza ringiem. Ling Xiaoyu i Paul wcale nie są najważniejszymi postaciami, osoby z rodziny Mishima (+Kazama) są "najważniejsze"...
film raczej dla fanów ale zły nie był, sceny walki mogły by być lepsze... oby to nie był ostatni film na podstawie tej gry...
Walki były dobre i dynamiczne szczerze jak oglądało się to wyglądało to tak jakby oni naprawdę się obijali po twarzy, ten kurz przy uderzeniach i ta krew po uderzeniu w twarz no wyglądało to bardzo fajnie szybko dynamicznie i bez spowolnień. Zgadzam się z Woźnym a ten koleś który założył temat to pewnie nawet w Tekkena nie grał tylko widział jak ktoś gra i ośmieszył się tym policjant na H :D hahaha a później napisał że chodziło mu o Hwoarang'a :D a od kiedy on jest policjantem :D MK został zepchnięty z tronu w końcu!!!!!!!!!!!!! Szczerze przyznam że fabuła mi się podobała i nawet z chęcią zobaczyłbym taką samą w grze od samego początku bo np. w T6 fabuła jest tak pokręcona
A co do Ling Xiaoyu to związana ona jest tylko z tym że chce sprowadzić Jin'a na dobrą ścieżkę z powrotem
Megag1ga kazdy ma prawo do wlasnego zdania a cytujac George Carlina: "Moim zdaniem ty nie masz prawa miec swojego zdania" - przynajmniej w tej kwestii - nie uwazam sie za wielkiego znawce tekkena - gralem tylko w 2,3 i 4, ale znam podstawowe postacie - lacznie z tymi nowymi jak Dragunov, Leo czy Lily a ty nawet Kinga nie potrafisz nazwac a sie wypowiadasz - Lei, nie Leia :]
Ja grałem tylko 3 i 5. Jak już wyżej gdzieś tam napisałem, nie mam takiej potrzeby, aby pamiętać imiona wszystkich postaci z każdej gry w którą grałem, a uwierz mi na słowo, że było ich dużo. Grając w tekkena grałem zawsze Jinem i jego pamiętam najlepiej. Reszta mnie nie interesowała, grałem dla grania i zabawy, nie dla zapamiętywania imion postaci i twórców gry :) I faktu nie zmienia to, że mnie się film nie spodobał. :]
No właśnie tylko grałeś więc nic więcej nie wiesz o Tekkenie prócz tego ze to nawalanka i że ma dużo postaci jak każda gra tego typu
No i właśnie to mi wystarczy żeby stwierdzić, że film mi się nie podobał. To, że Ty masz inne zdanie ok. Ja Ci przecież nie narzucam, że masz myśleć tak jak ja. Są różne gusta. Ja tego filmu więcej widzieć nie chcę, ale w grę chętnie zagram :) Do tego wszędzie piszę o MOJEJ opinii, dlatego nie rozumiem, dlaczego wiele osób ma do mnie jakieś pretensje. Zupełnie jakbym tu pisał nie oglądajcie tego, ten film to shit itd. Nie napiszę tak nigdy, bo skąd jak mogę wiedzieć czy się komuś ten film akurat nie spodoba? Ja nawet powiem tak. Zachęcam do obejrzenia tej produkcji i wyrobienia sobie samemu zdania o tym filmie. Mnie się ten film nie podobał i proszę wszystkich, aby na siłę mnie nie przekonywali, że się mylę, bo zdania nie zmienię ;)
i gówno gówno, bo Heihachi Mishima wcale nie zginął ;)
polecam obejrzenie do samego końca
po napisach jest jeszcze 30-sekundowa scena ;)
film jako film bardzo lekki
usiąść, wyłączyć mózg, odprężyć się i obejrzeć
co do fabuły gry i filmu...
gdyby reżyser chciał przedstawić w szczegółach fabułę tekkena, to mielibyśmy drugą "Modę na sukces".
Szkoda tylko, że niektóre wątki są zupełnie oderwane od fabuły gry...
Czy ktoś domyśliłby się, że Steve jest synem Niny (która w filmie sypia z Kazuyą ;o)? Z tego co pamiętam to obie siostrzyczki (Nina i Anna) wcale za sobą nie przepadały.
W sumie szkoda gadać, bo fabuła gry sama w sobie nie jest logiczna. Jak już napisałeś "Z gówna bicza nie ukręcisz", bo w takich bijatykach wcale nie chodzi o fabułę, a o rywalizację i dobrą zabawę ;)
A na pytanie dlaczego Namco się pod tym podpisało, odpowiem, że nie zrobiło tego za darmo, ;)
film muszę obejrzeć to ocenie, a Tekken to zajefajna seria, grałem w 1,2,3,4,Tag,5 i teraz czekam na ps3 żeby zagrać w 6 :D
dużo postaci jest Lei, Nina, Anna, Yoshimitsu, Xiaoyu, Heihachi, Jin, Kazuya, Julia, Kuma, Panda, King, Bryan, Paul, Eddy, Christie, Devil Jin, Devil Kazuya, Ogre True Ogre, Hwoarang, Baek Do San, Bruce, Marduk, Gun Jack, Jack 5, Lee, Law, Mokujin, Jinpachi(Boss z T5) którym nie da się grać i dobrze:D, Roger Jr., Dr. Boskonovitch, Jun, Michelle, Steve, Asuka, Wang Jin Rei, Feng Wei i jeszcze wielu innych. xD
A ja muszę przyznać rację megag1ga co do filmu :D
Sam jestem fanem Tekken`a i grywałem w większość części. Ale film to kompletna pomyłka.
Fabuła i szczegóły. Pierwsze co mnie zabiło to nazwa miasta :D Ale to można przeboleć. MOIM ZDANIEM fabuła filmu nijak ma się do fabuły gry . Powiem inaczej dla tych co uważają, że stary Mortal Kombatant jest teraz gorszy :D NIE MA TU KLIMATU z gry.
I teraz co mnie najbardziej boli, zmiany i różnice:
1. Christie zawodniczką mma ? hmmm
2. Tego nie jestem pewien, ale od kiedy Kazuya zgwałcił Jun ? Jeśli się mylę poprawcie
3. Walka na śmierć i życie ? Fatality Bryan`a ? Hmmmm mi to jakoś nie pasuje, ale zaznaczam SWOJE ZDANIE :D
4. Heichachi (chyba dobrze piszę i nie bluzgajcie mnie, że nie znam gry za złą pisownię imienia bo będę płakał ze śmiechu :D ) jakiś za dobry jest w tej grze co ? :D
5. Kazuya "puka" Ninę i Annę proszę was :D
To jest takie MOJE 5 wybranych pozycji a znajdzie się i jeszcze więcej.
Nie powiem sposób pokazania postaci może się podobać (najlepiej oddanym moim zdaniem z wyglądu są Raven i "Yoszek". Ale braku np. King`a który jest od pierwszej części a wstawienie Miguela to porażka na całej linii. I proszę nie mówcie mi, że tak reżyserowi pasowało do koncepcji filmu. Za niego mogła być każda inna postać tak samo jak za Sergieja :D
Można długo gdybać nad jakością tego filmu jedni wolą tak inni inaczej, ale ocena filmu mówi sama za siebie. I ukazuje ocenę ogółu ludzi, ale jakby sami fanatycy Tekken`a ją oceniali to mogę się założyć, że była by jeszcze niższa.
Skoro jest tak źle to powiedz dlaczego Namco się pod tym podpisało i nie miało nic przeciwko fabule i całej reszcie... bo wystarczyło jedno słowo i filmu by nie było. Najwidoczniej tym co robią tą grę od lat się spodobało
a ja sie podpisuje pod tym co powiedzial qli1 - totalny brak logiki w tym filmie, zmarnowany potecjal - jedyne plusy to spodnie Christie i wyglad postaci - wszystkie przypominaly pierwowzor. Czemu Namco sie zgodzilo? Dobre pytanie, ale mi ten film sie na przyklad kompletnie nie podobal a czekalem na niego odkad uslyszalem ze ma sie pojawic taka produkcja
musial3211 masz odpowiedź na twoje pytanie :D http://ppe.pl/news-2250-Namco_zdegustowane_Tekken_The_Movie.html
i to wszystko tlumaczy. Film jak dla mnie mega denny, a spodziewalem sie czegos dobrego. Wg mnie fajnie by bylo gdyby film byl zrobiony podobnie jak sin city, albo 300. Taki klimat pasowalby to tego filmu - troche fantastyczny. Teraz wyszedl mega gniot.
Ktoś tam wcześniej pisał żeby zrobić film ujmujący całą fabułę to trzeba by nakręcić telenowelę zaczynając od tego że jina by w ogóle nie było najpierw glowny watek to powinien byc jak heichachi z kazuya by sie prali powinien pojawic sie ogre i walczyc w turnieju jeszcze jinpachiego z 5-tki wrzucic co prawda rezyser mogl by sie skupic na fabule jednej czesci tekkena a on po prostu chcial w jakikolwiek sposob uchwycic cale uniwersum i pokazac ulubione postacie po coprawda tych glownych nie ma ale np raven czy jin to praktycznie co 3 osoba grajaca w tekkena ma jednego z nich jako jedna ze swoich ulubionych postaci jhesli chodzi o cristie i jej styl mma to podejrzewam ze chodzilo o to ze rezyser nie chcial robic 2 postaci walczacych w stylu capoeiry co do samego filmu osobiscie rpzyznam ze pozytywnie mnie zaskoczyl spodziewalem sie ze bedzie slabiutki a tu nie byl w cale zly minusy sa takie ze jest za krotki bo mogli troche rozwinac fabule dodac jeszcze chociaz ze 20 minut filmu bo ogolnie film klimat jakis mial no ale wedlug mniew jest za krotki, nastepna sprawa to brak walki w ktorej uczestniczyl by heichachi ta psotac jest szlagierowa w tekkenie i obok kazuyi mozna by go uznac za jednego z glownych czarnych charakterow przewijajacych sie od poczatku serii no i ostatnia rzecz ktora mi sie nie spodobala to koncowa walka jina z kazuya teoretycznie jeden z najwazniejszych o ile nie najwazniejszy konflikt miedzy 2 postaciami w serii gier tak jak nie wiem np ruy i akuma w street fighterze czy liu kang i shang tsung w mortalu to powinien byc ostry hardcore i najlepsza walka w calym filmie a tutaj mamy 3 minuty machania toporkami przez kazuye i jina ktory w chwila moment go rozbija to mi sie najbardziej niespodobalo aczkolwiek podejrzewam ze bylo to spowodowane faktem ze facet ktory gral kazuye nie jest chyba ekspertem w sztukach walki tak czy siak ja sam wystawil bym nawet 7/10 temu filmowi no moze troche naciagane szczerze mówiąc mam nadzieje że nakręcą drugą część bo ta nawet mi sie podobala i jezeli kontynuacja nie byla by gorsza to chetnie wybral bym sie do kina gdyby w polsce grali