czemu ktos sklafyfikował ten fil , jakao komedia?????nie ma ani jednego wątku zabawnego, poza tym taka nuda że prawie odleciałam w kinie.porazka.
Ocenia i ilość pozytywnych komentarzy świadczy, że twój gust jest w zdecydowanej mniejszości. Poza tym ocena 1 trochę świadczy o Tobie jako o człowieku. Albo bardzo młody albo o bardzo wąskich horyzontach.
Podejrzewam, że twórcy filmów powinni chyba przed pierwszymi scenami dodać napis w stylu: "Film oparty na faktach", tylko o treści: "Przed przystąpieniem do seansu należy wyjąć z tyłka kij od szczotki".
Nie było zabawnych scen? Pogadanka menadżera z szefem kuchni; upierdliwy i ignorowany kelner od zakazu palenia; awantura Gośki z Wandą oraz komentarze ich mężów w tle; paradujący w tle nawaleni goście, kiedy teściowie awanturowali się i prali brudy; próba "wynegocjowania" 30 tysięcy przez rodziców niedoszłej panny młodej; prawie wszystkie wypowiedziane kwestie i mowa ciała Tadeusza.
To tak na szybko. I mówi Ci to osoba, która nie trawi polskich komedii, a ta rozbawiła mnie do łez. Może właśnie dlatego, że nie była to stereotypowa komedia z Karolakiem, tylko oryginalny komediodramat, w którym aktorzy spisali się świetnie.
Wg mnie film dobry ale tez mnie nic nie rozśmieszyło. Oglądałam z mężem i on ten nawet się nie uśmiechnął pod nosem.
Również nie widzę w tym filmie komedii. W jaki niby sposób to zwrócenie przez kelnera uwagi o zakazie palenia było zabawne? Albo ten spór o zwrot kosztów wesela?
Film bardziej przypominał filmy Smarzowskiego niż chociażby komedie Machulskiego czy Lubaszenki.
No negocjacje boki zrywać.Co tam było śmiesznego?Kelner który 2 razy powiedział że nie można palić?Film dno.
Zgadzam się, że zadna komedia. Kilka zabawnych watkow, ale film zdecydowanie nie zakwalifikowałabym do komedii Po prostu dramat.
Nie zaśmiałam się ani razu. Czekałam do końca, aż coś się wydarzy, coś się rozwinie, a tu tylko obrażanie i wytykanie sobie kasy.
jprld... jezeli oceniacie ten film na 1 to na ile oceniacie filmy, które są kompletną porażką? zadufani w sobie "kinomaniacy" od siedmiu boleści... boja się pomyśleć jakie kino maku czy założycielu tego wątku was bawi i sprawia, że jesteście zachwyceni filmem. Cóż. Ja mogę Was nazwać patologią wśród kinomaniaków.
Nigdy nie uważałam się za znawcę kina. Ten po prostu dla mnie jest bardzo słaby. Nic się nie dzieje, a patrząc na kolejnego zapalanego papierosa robiło mi się niedobrze.
Chyba każdy może mieć swoje zdanie o filmie, prawda? To że ktoś ma inne zdanie niż Ty nie jest powodem do wyzywania kogoś od patologii. A propos sprawdź w słowniku znaczenie słowa patologia.