from criterion collection future super not comedy special show: of american society and the man who knocked to many many doors and delivered a lot of orders..
baker boy jak zwykle dekonstruuje amerykański mit sukcesu we właściwym sobie stylu, czyli na surowo neorealistycznie. film nie dość że programowo ogołocony z wszelkich dekoracji - poza początkowym młotkiem i końcowym randewu z dwójką randedżuls w windzie - to jeszcze z zaciskającą się na szyi bohatera pętlą; społeczeństwem po sławetnej w 9D jendze, o którym można powiedzieć wiele, ale na pewno nie że jest ono miłe; i nielegalną imigracją, o której też można wiele, ale na pewno nie że jest ona mile widziana.
słowem same samobójcze posunięcia chińskiego właściciela zdezelowanego rowera, ale przynajmniej nie kradną mu tego rowera, nie choruje, jest młody, nie ma broni palnej ani dzieci, bez matki, bez ojca, nareszcie sam do końca - a więc z pięknym happy endem ostatecznie.