czy waszym zdaniem muzyka z BM była i jest dobra??? czy gustavo santaolalla zasłużenie dostał oscara??? który utwór najbardziej wam się podobał??? czekam:)
Ona nie jest dobra, ona jest wspaniała, piękna! Oczywiście, że jej twórca zasłużenie dostał Oscara! Podobały mi się wszystkie prezentowane fragmenty nominowanych melodii do tej kategorii, wcześniej liczyłam także na Oscara dla "Dumy i Uprzedzenia", ale sądzę, że :Tajemnica Brokeback Mountain" musiała wygrać! Mój ulubiony utwór to oczywiście "The Wings" - jedyne, czego żałuję, to to, że jest taki krótki... :(. Ale i tak go kocham... Mogę słuchac tego nieskończenie wiele razy...
oj, wiem coś o tym:) cała ścieżka dźwiękowa mi się bardzo podoba, calutka! słyszę ją i widzę cały film. każdy szczegół, każdą rzecz.
oczywiście chodzi mi o The wings, jeśli masz ten utwór to proszę Cię prześlij mi go jak możesz, będę bardzo wdzięczny
Tak.Moim zdaniem muzyka jest świetna,oskar naprawde zasłużony.
Wszystkie utwory mi sie podobały,ale chyba najlepiej"The Wings"...
Muzyczka jest niesamowita a najfajniejsze kawalki: i dony wand to say goodbye, the wings, king of the road(a nie znosze tego typu muzyki:)), Brokeback moutain1, 2,3 i snow, a lubie " a love that will never grow old". Mam cala sciezke na MP3:). Od razu te piekne gory sie przypominaja:)... Musze jachac do Alberty, mam blisko(Vancouver)!
fajnie, fajnie... też chce tam pojechać!!! "a love that will never grow old" - piękny:)
Słuchałem ale niestety tylko fragmentów z netu, również uważam, że The wings jest jednym z najpiękniejszych utworów w historii kina. Mógłbyś mi wysłać the wings na meila rober40@op.pl, proooooszę.
hej. moim zdaniem muzyka odegrała znaczącą rolę w tym filmie, jakby związała go. kiedy są przepiękne ujęcia krajobrazów, muzyka jest łagodna, wręcz przenosi klimatem do Brokeback mountine. Oscar jak najbardziej zasłużony!!!
Muzyka naprawdę piękna (zwłaszcza "The Wins") jednak uważam, że bardziej na Oscara zasłużył Dario Marianelli
Mózyka naprzadę piękna (szcególnie "the Wings" jednak sercem i duszą jestem przy panu kompozytorze muzyki do filmu Duma i Uprzedznie. Pan Dario Marianelli świetnie się spisał, ale mimo to gratuluję Gustavowi Santaolalla
Muzyka faktycznie cudna- szkoda, że taki króciutki temacik. Trzeba będzie teraz obserwować pilnie twórczość pana Santaolalla :)
Muzyka faktycznie cudna- szkoda, że taki króciutki temacik. Trzeba będzie teraz obserwować pilnie twórczość pana Santaolalla :)
no muzyka faktycznie b.klimatyczna - a the Wings - wieńczący film - na prawde uskrzydla :-)
Oczywiście że zasłużenie...
Chociaż dopóki nie ściągnąłem soundtracka, byłem za "Wyznaniami gejszy".
"The wings" to najlepszy motyw muzyczny do filmu jaki słyszałem. Przebija nawet ten z "Requiem dla snu".
Piosenki - "A love that will never grow old", "The Maker Makes", "He was a friend of mine"
już CIę lubie za to,że wymieniłes He was a friend of mine....dla mnie to kwintesencja muzyczna całego filmu,choć cała ściezka dżwiekowa jest bardzo piekna i klimatyczna nawet dla osób ,dla których country to nie ich stylistyka muzyczna...ale ,przyznaj,muzyka zyskuje na emocjach w odbiorze dopiero po obejrzeniu filmu...
Ja- przeciwniczka country w kazdym calu, nuci w pokoju z sluchawkami na uszach "King of the road" :)
Dokładnie,
jakkolwiek teksty piosenek są świetne, wątpię że spodobałaby mi się TAKA muzyka, gdybym nie obejrzał wcześniej filmu;
"The Wings" i "He was a friend of mine" to najlepsze co mogli wybrać na końcówkę filmu i początek napisów. Kiedy oglądałem film po raz pierwszy, udało mi się wstać dopiero na "The Maker Makes" ;)
W "A love that will never grow old" podobają mi się przede wszystkim te dwie linijki:
"Just the smile in your eyes, it can light up the night,
And your laughter's like wind in my sails."
Mi sie bardzo ta muzyka spodobala. A najbardziej wszystkie kawalki Brokeback Mountain+The Wings. Tak dobrej muzyki filmowej od lat juz nie slyszalam. I od razu obrazy z filmu przed oczami. Pieknie i zasluzony ten Oskar.
Na pewno skądś to znasz, ale to chyba najlepsza odpowiedź ;D
"Mężczyźni nigdy nie pociągali mnie seksualnie, ale nie bałbym się takiego związku, gdyby do niego doszło."
Wiem, że to dziwne, że tak się ekscytuję tym filmem, ale raz na jakiś czas zdarza się coś, do czego podchodzę wyjątkowo "emocjonalnie". Wcześniej zdarzyło mi się to po "Requiem dla snu".
A te dwie linijki - sama przyznaj że są ładne. Wiem, że mało który facet by to przyznał, ale jestem właśnie tym mało którym ;)
Dziękuję za tą wypowiedź, przywracasz mi wiarę w to, że w Polsce istnieją jeszcze faceci o ZDROWYM, nienacechowanym nienawiścią, podejściu (mam już dość wszelkich komentarzy w rodzaju 'pedały do gazu' xD- no dobra, może większość nie jest aż tak... hmm... ekstremistyczna).
jest swietna ale nie najlepsza jaka slyszalem;] wole Zimmera, Williamsa i Elfmana:D
Gorąco polecam wcześniejsze dzieła Gustavo Santaolalla: "Dzienniki motocyklowe (Diarios de motocicleta)" i "Amores Perros". Naprawdę warto...
jestem taki szczęśliwy, że nie jestem sam. ta ścieżka dźwiękowa jest niebiańska:) doprowadza mnie do wszystkich stanów emocjonalnych - od smutku do radości.
a miałem nie dodawać tego tematu
bałem się, że ochrzanicie o.s.t. z BM, ale... jestem bardzo mile zaskoczony:)
film z Wami
Zdecydowanie zasłużył. A czytając powyższe komentarze, tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. I bynajmniej nie chodzi mi o tp, że uzależniam swoje zdanie od opinii innych. Po prostu... Jestem pełna podziwu dla osoby, która potrafiła zainteresować tym hmmm dość mało popularnym- poza granicami USA w każdym razie- gatunkiem, jakim niewątpliwie jest country, rzesze przeciętnych oglądaczy x], którzy normalnie nie podejrzewaliby się o takie sympatie (taaak, jestem jedną z tych osób, które jeszcze do niedawnaroześmiałyby sie w twarz osobie, która zasugerowałaby mi przesłuchanie jakiejś płyty z muzyką country xD początkowo, podczas oglądania filmu, też mnie to w pewnym stopniu... traumatyzowało... xD ale po chwili uświadomiłam sobie, że jakakolwiek inna muzyka po prostu by nie pasowała; w chwili obecnej najczęściej słuchaną przeze mnie muzyką jest właśnie rzeczony OST).
Ulubione instrumentalne kawałki...? Hmmm... W sumie, nie jestem w stanie wybrać xD Każdy jeden jest genialny. Zgodzę się jednak z głosem większości- 'The Wings' rządzi.
Piosenki? xD Hmmm... 'He Was a Friend of Mine', 'The Maker Makes', 'I Don't Want to Say Goodbye', 'A Love That Will Never Grow Old'... zresztą, co tu dużo mówić, wszystkie utwory są świetne (chociaż muszę przynać rację przedmówcom- obejrzenie filmu ma spory wpływ na odbiór soundtracka... od razu stają przed oczami odpowiednie sceny z fimu ).)')
Podsumowując: chylę czoła przed geniuszem p. Santaolalla ;]
Według mnie "The Wings" to najpiękniejsza melodia na świecie. Najpiękniejsza, jaką słyszałam.
widziałem stronke wcześniej:) fajna, fajna:)
a wracając do o.s.t. z BM
czy zmienilibyście coś w niej???
mojego kolege denerwuje to, że - jak powiedział - "(...) ocieka country".
chyba o to chodziło:)
film jest o kowbojach, oni kochają tą muzykę (ja też po tym filmie chyba ją polubie):)
ja nie lubie country:/. Ale ta plyte zaliczam jako nr 1 soundtrackow:). I chyba na dlugo tak zostanie. :)
Ja tam do country mam sentyment od dobrych paru lat [wszystką przez niejaką Faith Hill]; ahh, to żywioł, lekarstwo na szarość... Mnie totalnie oczarowuje - a czasem bywa, że opętuje całkowicie - no... tak jak ten soundtrack. Mój Boże, po stokroć zasłużona statuetka - ja bym przyznała jeszcze jedną, za piosenkę "Love that will never grow old" - taka piękna, nastrojowa, idealnie pasująca do całej historii... poza tym wzrusza mnie cholernie, wymiękam po prostu przy jej dźwiękach:( Ale kocham to uczucie. Tą ścieżkę. I ten film:) Pozdrawiam wszystkich fanów.
wada? szkoda, ze taki krotki ten oscik ;P uh, ale wszystko co dobre, szybko sie konczy x]
zas co do opinii wohego kolegi- ja powiedzialam, mnie takze poczatkowo sciezka dzwiekowa traumatyzowala. Ale, jak sam widzisz, inna, bardziej hmmm... pompatyczna (takie wrazenie czasami odnosze sluchajac dziel np. p. Williamsa) muzyka po prostu psulaby caly efekt. Ah, te delikatne, gitarowe brzmienia *___________*
Podobnie sprawa ma sie z country. Nic innego nie pasowalo. I juz.
Nie sadze, zebym od tej chwili stala sie wielka fanka tego gatunku. Ale IST hest jednym z lepszych, jakie kiedykolwiek slyszalam. Howgh xD
Zgadzam sie inna muyzka nie pasowalaby,jakos nie wyobrazam sobie innych utworow w filmie...te wprowadzaja taki nastroj ze wszystko wydaje sie takie prawdziwe..
Huuuh... Jesli ktos ma zalozone konto na livejournal.com, polecam takie grupy jak bbm_media czy wranglers- tony stuffu; tylko zaciagac i ogladac i beczec ).)
Nie jestem fanem country, to nie moja bajka. Próbowałem odsłuchać ten soundtrack przed obejrzeniem filmu, ale nie wyszło mi to zbytnio. Stwierdziłem, że jest to "cowboy's music" i skupiłem się na kawałkach instrumentalnych, które mają w sobie niesamowitą magię. I dopiero film sprawił, że odsłuchałem cały krążek. Wtedy już nie myślałem o męczącym mnie gatunku muzycznym, jakim jest dla mnie country. Liczyła się tylko muzyka, która przywoływała poszczególne obrazy dramatu miłości dwóch chłopaków z prowincji. Rzeczywiście film pomaga w odbiorze tej muzyki, ale muzyka jest rewelacyjna i potrafi poruszyć najgłębsze uczucia.
A co do Oscara to oczywiście zasłużony. Muzyka w przepiękny sposób wtapia się w porażające wzrok plenery i jest bogatą ilustracją historii przedstawianej na ekranie.
Oscar jak najbardziej zasłużony , A moje ulubione utwory to „The wings” i „Snow” ale wszystkie (a szczególnie te instrumentalne są świetne)