PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32351}

Tabu

Gohatto
1999
6,7 1,7 tys. ocen
6,7 10 1 1682
7,3 3 krytyków
Tabu
powrót do forum filmu Tabu

Tabu?

ocenił(a) film na 6

Ta tematyka praktycznie nigdy w Japonii nie była żadnym tabu (za wyjątkiem kilku lat w XIX wieku, gdy homoseksualizm był zakazany). W średniowiecznej Japonii panowały dość luźne zwyczaje seksualne i raczej traktowano to jak normalne preferencje i nawet często ukazywano ten temat w malarstwie. Byłem kiedyś na wystawie japońskich akwareli i było tam sporo takich obrazów, od których nasze dewotki dostałyby spazmów.

ocenił(a) film na 10
Bodzepor

więc może teraz jest to tabu albo prszynajmniej to powinno być tabu XD
kocham ten film... >.<

sisi7

Zderzenie "zakazanej miłości" z klimatami wojskowymi , podejrzewam że gładko nie przechodzi nawet tam. Na filmie wyraznie widać jak przybycie urodziwego rekruta- któremu tak nawiasem koledzy "dorobili gębę' zanim coś wiedzieli o nim na pewno- Rozwaliło przysłowiowy system. Swoja szosą nie chciałabym być w skórze gościa , który wstąpił do odpowiednika dzisiejszej jednostki antyterrorystycznej- A tu go koledzy traktują jak "lalunię" z racji ładnej bużki. Coś takiego chyba niezle chwieje wiarą w profesjonalizm. Dodam że koledzy to 'małe miki" gorzej z oficerami którzy są tu panami życia i śmierci. W każdego by chyba "diabeł wstąpił " w takim układzie.

ocenił(a) film na 6
Bodzepor

A to nie jest tak, że dozwolone są praktyki homoseksualne, a nie homoseksualizm? Przecież każdy porządny Japończyk musi zawrzeć związek małżeński i spłodzić potomstwo, to jego społeczny obowiązek.
Poza tym, z tego co pamiętam, samuraj mógł sypiać ze swoim podopiecznym, którego szkolił. Czyli dorosły mężczyzna z chłopcem. Oczekiwano, że ta relacja skończy się, gdy chłopiec dorośnie - i wymagano, by to on był partnerem pasywnym. To były jasno określone role, wojownik nie mógł być stroną pasywną. Natomiast tutaj mamy środowisko Shinsengumi... Których nazywano "Wilkami z Mibu" nie bez powodu. Myślę, że w tej grupie to mogła być sprawa kontrowersyjna. Kano wygląda jak chłopiec, więc można go pożądać, ale z drugiej strony, jest wojownikiem - i realizacja tego pożądania jest dla niego czymś hańbiącym, a dla członka tej formacji honor był bardzo istotny. Shinsengumi z założenia mieli przestrzegać bushido jak najsurowiej się dało.

Co do obrazów - też widziałam trochę. I na większości partner aktywny ma pokaźne przyrodzenie, a pasywny - fasolkę ;) To samo dotyczy się innych aspektów. Pasywny ma barwne kimono, kobiecą fryzurę, delikatną urodę, czasem nie ma włosów łonowych - aktywny jest gęsto zarośnięty (choć na głowie zdarza mu się łysieć), wyraźnie starszy, bardziej męski.

ocenił(a) film na 10
Ogma

Ciekawe informacje tu wyczytuję, nie znam się na zwyczajach które uwczesnie panowały, ale to trochę dziwne i powiedziałabym że nawet dosyć brutalne, bo jeżeli naprawde tak się działo, to uczniowie musieli być traktowani bardzo przedmiotowo. Byli w dosyć beznadziejnej sytuacji, decydując się uczyć musieli być przygotowani na bycie własnością mistrza w aż takim stopniu! O.o To chyba jednak nie było aż tak powszechne.

ocenił(a) film na 6
sisi7

Z tego co pamiętam, w niektórych rejonach Japonii samuraj mógł zabić chłopa bez powodu. W innych wystarczyło by chłop w jakikolwiek sposób go obraził. Z tego co wiem, pederastia w Grecji wyglądała podobnie, przynajmniej jeśli chodzi o filozofię relacji homoseksualnych.
Wypowiadanie się o zwyczajach panujących nie tylko ówcześnie, ale i w ogóle, trzeba analizować je pod kątem mentalności żyjących w tamtych czasach ludzi, która była INNA. Ocenianie ich czynów przez pryzmat "ojej, ale oni musieli się czuć traktowani przedmiotowo!" jest oceną z Twojej perspektywy - "gdyby ktoś MNIE potraktował w TEN sposób TERAZ czułabym się pokrzywdzona". Nie mówię, żeby zaraz wszystkim miało się podobać, ale - idąc na płatne studia decydujesz się na płacenie czesnego, idąc na studia w ogóle wiesz, że będziesz musiała się uczyć i zdawać egzaminy. Uczeń i jego rodzice wysyłając go na naukę spodziewali się, jak będzie traktowany, może nawet członkowie jego rodziny robili to samo, może martwiło go, że nauczyciel nie próbuje się do niego dobierać, bo to było sprzeczne z normą? Ludzkość w swojej historii traktowała przedmiotowo kobiety, dzieci, Murzynów, Żydów, służbę, chłopstwo... Pomysł, że wszyscy są równi, że istnieją prawa człowieka, równouprawnienie kobiet, równouprawnienie rasowe, prawa dziecka, prawa zwierząt, jest czymś nowym i ciągle egzotycznym w niektórych miejscach naszego globu.

ocenił(a) film na 10
Ogma

Chodziło mi raczej o to, że byli w beznadziejnym położeniu, skoro uczniowie musieli być ulegli do takiego stopnia, a przecież niekoniecznie musieli od razu być homo. Więc skoro sensei chciał to "wóz albo przewóz" heehehe

ocenił(a) film na 8
sisi7

Na prawdę mentalność była tam inna. Dla nich to nie było nic takiego, ot pójść do łóżka z kimś kto stoi wyżej w hierarhii społecznej.. Zaszczyt.. Tak, czasem nawet uważali to za zaszczyt. Spełnienie obowiązku. W takiej sytuacji chcieli przede wszystkim zadowolić przełożonego. I cieszyli się z zaszczytu, jakiego im udzielił, nawet jeśli woleli kobiety. Tam współżycie seksualne było traktowane jako sprawa czysto fizyczna jak sen i jedzenie. Mężczyzna mógł spać z kim chciał. Ale już jego kobiety - żona, konkubiny (legalne kochanki) - tylko z nim. Inna sprawa ze służbą, ale za dużo by pisać. Mężczyzna nawet nie musiał być homo, mógł przespać się z facetem z jakiegokolwiek powodu. Jeśli byli sobie równi, musieli chcieć tego obaj, jeśli nie, wystarczyła wola tego "ważniejszego". Jeśli chcesz ich zrozumieć, nie myśl po europejsku. Polecam literaturę Jamesa Clavella, np "shogun". To belletrystyka, ale pisarz interesował się tą kulturą i oparł swoją powieść na autentycznych wydarzeniach. Przedstawienie kultury, mentalności i tradycji jest, moim zdaniem, bardzo dobre.

ocenił(a) film na 10
Pietrek7

Najlepsze są te myśli jednego bohatera, który robi jakby trochę za narratora... "a więc on też ma te skłonności" XD cichy obserwator hehe

ocenił(a) film na 6
sisi7

Pojęcie "orientacji homoseksualnej" też jest wymysłem współczesnym. Oni nie identyfikowali się jako homoseksualiści, w ogóle o czymś takim nie myśleli. Była norma - seks kobiety z mężczyzną - i "skłonności" niektórych, ale to tak, jak jedni palą papierosy, a inni nie. To nie miało nic wspólnego z identyfikacją samego siebie. Tam wszyscy byli hetero, ale niektórzy lubili też spać z facetami. Znowu myślisz jak współczesna Europejka, a to nie ma nic wspólnego z mentalnością japońską z okresu bakumatsu ;P

Ogma

Odnośnie kwestii homoseksualizmu wśród samuraji, przypomniał mi się fragmęt felietonu, w którym dość ciekawie i w oparciu o źródła ten temat był poruszany. Wkleję ten fragment
"Podobnie, twierdzenie, iż homoseksualizm był sprzeczny z kodeksem samuraja [ 7 ] jest nonsensem. Można przytoczyć w tym miejscu fragment Hagakure — zapiski samuraja Yamamoto Tsunetomo, który o homoseksualizmie samurajów pisał m.in.: "Ihara Saikaku napisał słynny wers, który brzmi: 'Młodzieniec bez starszego kochanka jest, jak kobieta bez męża'. To uogólnienie jest po prostu śmieszne. Młodszy mężczyzna powinien najpierw wypróbowywać starszego przez co najmniej pięć lat, i dopiero, gdy będzie pewny jego intencji, powinien mu zaproponować związek. Osoba niestała w uczuciach nie wniknie wystarczająco głęboko w związek, i prędzej czy później opuści swego kochanka. Jeśli potrafią oni wzajemnie się wspierać i poświęcić swe życie drugiej osobie, wtedy ich związek może być trwały. Ale, jeżeli jeden partner jest fałszywy, drugi powinien mu powiedzieć, że istnieją przeszkodą dla stworzenia związku. To powinno ich rozdzielić. Jeżeli jednak pierwszy zapyta o te przeszkody, tamten powinien mu odrzec, że nie wyjawi mu ich nigdy w życiu. Jeżeli jednak tamten będzie nadal nalegał, ten powinien się zdenerwować, a gdy będzie nadal naciskany, powinien ściąć natręta. Ponadto, starszy mężczyzna powinien upewnić się, co do prawdziwych motywów młodszego, w następujący sposób: Jeżeli młody człowiek potrafi poświęcić się i przyjąć sytuację wyczekiwania przez pięć lub sześć lat, wówczas jego postępowanie nie będzie nieszczere lub niestosowne. Ponadto, nie powinniśmy dzielić czyjejś drogi na dwie. Na drodze samuraja winno się walczyć również z pokusami. (..) Hioshima Ryotetsu był prekursorem homoseksualizmu w naszej prowincji, i chociaż można powiedzieć, że miał wielu uczniów, każdego instruował oddzielnie. Edayoshi Saburozaemon był człowiekiem, który rozumiał zasady homoseksualizmu od podstaw. Pewnego razu, towarzysząc mistrzowi do Edo, Ryotetsu zapytał Saburozaemon: 'Co zrozumiałeś z homoseksualizmu?'. Saburozaemon odparł: 'To coś zarówno przyjemnego i nieprzyjemnego'. Ryotetsu był zadowolony z jego odpowiedzi. Powiedział: 'Musiałeś wiele przecierpieć, aby móc tak powiedzieć'. Kilka lat później pewna osoba zapytała Saburozaemon'a o znaczenie powyższych słów. Odrzekł on: 'Wyrzec się życia dla kogoś innego, jest podstawową zasadą homoseksualizmu. Gdy tak nie jest, homoseksualizm staje się sprawą wstydliwą. Jednakże wówczas nie pozostaje ci nic, czego mógłbyś się wyrzec dla swojego mistrza. Dlatego też należy zrozumieć, że jest to czymś zarówno przyjemnym, jak i nieprzyjemnym.'"

thillian

Dodaję też link do całości, gdyby ktoś był ciekawy, zwłaszcza, że felieton w dużym stopniu poświęcony jest właśnie "Tabu"
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,116