z końcówki 6 części wynika że 7 to kontynuacja Tokio Drift więc nie wyobrażam sobie żeby nie było tam Lucasa Blacka... a jednak nie widać go w obsadzie:/ nie mniej czekam na premierę z niecierpliwością:D
Ale Ty tak poważnie? Lucas Black?
Powiedzmy sobie szczerze - TD było zrobione na fali nowej mody, zdecydowanie odbiorcami miała być bananowa młodzież bawiąca się za pieniążki rodziców i wiejskie dresy w tylnonapędowych autach.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że TD fajnie się oglądało.
Tak czy owak - siódma część nie będzie kontynuacją TD. Musieli po prostu zgrabnie wkomponować nowy scenariusz. Zemsta i takie tam. A skoro zajebisty Han zginął, to czemu nie pokazać, że ktoś go zamordował?
Fajnie im to wyszło. Czekam na kolejną część tego odmóżdżacza, bo z każdą kolejną częścią ten film ogląda się zdecydowanie bardzo dobrze :)
Ode mnie tłusta ocena :D
Owszem siódma część nie będzie kontynuacją.lecz połączą to tak aby wyjaśnić skąd Dominic znał Hana. A to że Lucas Black będzie grać w 7 (jak i prawdopodobnie w 8 i 9 też) jest potwierdzone.
Poważnie? Black w kolejnych częściach? Cholera, jakoś tego nie widzę :D
Nie to, że nie lubię aktora, ale po TD jakoś źle mi się kojarzy :]
Też za nim nie przepadam.Wiedziałem że w końcu wystąpi bo w końcu wyścig Dominic vs Shaun pojawić się musi ale nie sądziłem że zasiądzie za kółko w Szybkich i Wściekłych na dłużej i że dołączy do jego drużyny.Nie wiem czemu ale jak na niego patrze to kojarzy mi się z farmerem ta jego twarz i uśmiech.W Tokio jeszcze jakoś pasował do tych dzieciaków ale do ekipy Dominica? Jestem na nie no ale są dowody że wystąpi w 7 części.
Oj tam ja uwielbiam TD nie jestem jakimś znawca kina ale wydaje mi się że Shaun pasuje do tego typu filmów, to tylko moje skromne zdanie może lubię go właśnie ze względu za udział w TD:)
Każdy ma inne zdanie i każdemu podoba się co innego. Ja po prostu wyraziłem swoje zdanie o tym aktorze.Kto wie może jak już obejrzę 7 część to może mienie do niego zdanie.
W ogóle Shaun mi nie podpasował od początku TD. Wyglądał co najmniej na kilka lat starzej od pozostałych w szkole...wg mnie zupełnie nie trafili z aktorem. Mogę się założyć, że było wielu młodych, ambitnych...nie wiem tylko jakimi kryteriami kierowali się ci, którzy wybrali właśnie farmera :)
No fakt faktem, z filmu wynika że Shaun nie skończył 18 lat a wyglądał spokojnie na dwadzieścia pare hehe
No właśnie o to mniej więcej mi chodzi.W Tokio grał nastolatka (jeżeli można tak to nazwać) mógł mieć tam 17 lub 18 lat. W czasie gdy Toretto przyjeżdża do Tokio dużo czasu nie upłyneło najwięcej to kilka miesięcy. I nie wiem jak ten Shaun wkręci się do ekipy Doma i dlaczego w ogóle Dominic go przyjmie do siebie skoro to jeszcze dzieciak. Myślę że nie chciałby by coś mu się stało i mieć go na sumieniu. Zresztą najlepiej by było gdyby Toretto mu nie mówił że został zamordowany tylko żeby było tak jak Shaun myślał czyli że Han zginał w wypadku.
Tak właściwie myślę że to może okazać się plotką że Shaun zagra w kolejnych częściach. Myślę i mam nadzieje że zagra w 7 części tylko w wyścigu. Jak narazie nie widać go na żadnych zdjęciach z planu.Jedyne zdjęcia na jakich jest to te z wyścigu.
I to by było genialne - dać go tylko do wyścigu. Przecież tak na dobrą sprawę, moja kochana pani Rodriguez w czwartej części (ku mojej ogólnej rozpaczy, aż do końca piątej części) też pojawiła się tylko i wyłącznie przez pierwsze kilkanaście minut filmu. Ale wszyscy przed premierą trąbili, że stara ekipa powraca.
Powiedzmy sobie szczerze - Black nie pasuje do tego filmu. Od trzeciej części minie osiem lat. A Pan Black to nie jest Krzysztof Ibisz. Jeśli ma zagrać osiemnastolatka, to będzie to lekkie przegięcie.
Poza tym - biorąc pod uwagę scenariusz - Shaun nie może być w żaden sposób zagrożony przez postać Stathama. Nie należy do ekipy Dominica. Więc niech pojawi się na początku filmu i niech sobie idzie.
Z drugiej jednak strony, co tu dużo ukrywać. F&F jest kinem, który niezbyt mocno angażuje do oglądania rozum widza. Ma być szybko, wściekle i z dużą dozą akcji. Nie można tu szukać na siłę powiązań, mijających lat i tak dalej, bo to chyba nie ma zbyt dużego sensu.
oj tak, ostatnie zdanie to kwintesencja, kazdy epizod mozna ogladac odrębnie, i w całości. nie ma znaczenia. Dla mnie ten film, jest po prostu znakomitym kinem akcji, z extra furami, fajnymi laskami, i zarąbistymi facetami..... extra muzą. Odmódźa mnie na maxa, poprawia humor.. i jak mam doła.... odpalam "żubrówkę" pilota.... i odpływam....... ;D
Jeszcze gdyby Black zagrał w Tokio kogoś starszego np kogoś kto ma 25 lat to już by mi bardziej pasowało. I żeby nie było tego wątku ze szkołą bo ''Tokio Drift'' to tak jakby film dla nastolatków i w tej części właśnie za dużo dzieci na ekranie się pojawiło a ja wolałbym coś poważniejszego. Można to by było zrobić na kilka różnych pomysłów.
Zresztą gdy zakończą już Szybkich i Wściekłych ( z tą ekipą Dominica) to można i nagrywać kolejne filmy już z nowymi ludźmi itp i myślę że nawet tak będzie i nie zdziwił bym się jakby ktoś ze starszych częściach wystąpił choćby na chwilę tak jak Toretto w Tokio na końcu tylko po to aby pokazać i połączyć to z prawdziwymi Szybkimi i Wściekłymi.
Ja to czekam na spin off z Luke Hobbsem. Mogą z tego zrobić dobry film jeżeli nie usuną szybkich samochodów. Mogli by pokazać nową grupę (taką jak Toretto lub Shawn) którzy organizują napady a Hobbs ich ściga.
No właśnie chciałem wspomnieć o spinoffie z Hobbsem, który chyba jest jakoś na tapecie u "The Rocka", chociaż pewnym być nie mogę.
Przy tylu częściach F&F możliwości spin offów jest od chu chu i jeszcze troszeczkę. Jakie?
01. Co się działo z Vincem i Leonem. Nigdzie nie było wspomniane (chyba, że mi umknęło coś), że Jessy zginął. Vince, Leon i Jessy? Myślę, że podczas 2F&2F, TD i F&F4 można by było nakręcić spokojnie ze trzy-częściowy film o tej trójce. Zwłaszcza Jessy, którego widz (a przynajmniej ja) bardzo chyba polubił. Taką samą rolę zresztą Lindberg miał w serialu Supernatural - totalnie pokręconego geniusza. Jak to mówił o swojej fryzurze? "All business on the front, party in the back" :D
02. A może Chiny vs Japonia? Czyli Johnny Tran vs Donkey Kong? Fajnie by było popatrzeć na początki "kogoś złego". W "Gwiezdnych Wojnach" im to wyszło, jak pokazali powstanie Vadera. No to może początki króla driftu też można by było pokazać.
03. Roman Pearce i Tej w Miami podczas TD i F&F4. Dużo wypasionych SUV, lekko gangsterski klimacik, małe powiązanie do reszty części F&F
To tylko kilka pomysłów. A możliwości spinnów jest naprawdę od groma. Ja na przykład chciałbym jeszcze raz zobaczyć ZA-JE-BIS-TĄ wręcz różową Hondę S-2000 z Suki za kierownicą :D
Kolego, Vince zmarł w fast five, od postrzału... Widać jak oglądałeś. Leon? Nie ma wzmianki o nim. Jess'ego zabił (chyba) Johnny Tran jak jechał na crossie w 1 częsci.
gothreck69, chodziło o to że można by było zrobić spin off i pokazać to co działo się z nim po wydarzeniach z pierwszej części. Gdzie się podziewał,można by było pokazać jakieś jego skoki ze swoją nową drużyną. W końcu w Fast Five jak go widzieliśmy wyglądało to tak jakby miał swój gang. Ja Vinca zawsze lubiłem i sam myślałem o takim spin off ale za to nikt nie weźmie a zresztą myślę że nie jest też do końca potrzebne. Każdy sobie w głowie może wymyśleć scenariusz co działo się z nim później.
Co do punktu 2.
Johnny Tran zginął w pierwszej części zastrzelony przez Briana. DK był zwykłym dzieciakiem niewiele starszym od Shauna. Jak to powiedział Han DK tylko bawi się w gangstera. i jest mało interesującą postacią.
Co do punktu 3.
Roman,Tej i Brian się rozdzielili. Może po robocie w Miami założyli jakiś warsztat jak to mówił Brian lecz nie na długo bo jak wiemy Brian wrócił do służby w FBI.
Co do punktu 1.
Leon uciekł z miasta i myślę że nie musimy wiedzieć co się z nim dzieje. Żyje sobie gdzieś spokojnie może z rodziną więc poco go przywracać. Sam miałem taki pomysł że jeżeli Iaw ma się mścić na Toretto to przydałoby się gdyby zabił jeszcze kogoś z jego drużyny. Dobrym calem byłby Tej,którego potem mógłby zastąpić Leon. Tej i tak zawsze siedział przed komputerem więc Leon mógłby go zastąpić. Ale to tylko taka moja myśl i wiem że czegoś takiego nie będzie.
No i właśnie co do Jessiego. Wiem że w tej serii jest takie prawo że jak ktoś zginął to może powrócić lecz niestety nie Jessy. On zginął i nie można go już przywrócić.
Znasz określenie "prequel"? Coś, co się działo PRZED piątą częścią, kolego.
I rzeczywiście przypominam sobie, że Tran nie żyje.
Popełniłem małe faux-pas, trzeba przyznać :D
Miałem podobne zdanie, aż do dziś, gdy obejrzałem ponownie Tokio Drift. Po seansie i przypomnieniu sobie kilku faktów dotyczących tej oraz wcześniejszych części stwierdzam, że Shaun powinien dołączyć do ekipy Doma. Owszem, gość może mieć maksymalnie 20 lat i pewnie (tak podejrzewam) tyle właśnie będzie sobie liczył wiosen bohater grany przez Lucasa Blacka w Fast 7.
Tu jednak bardziej liczy się charakter, a Shaun pod tym względem idealnie komponuje się z tym, o czym o Toretto oraz innych członkach jego ekipy usłyszeliśmy w poprzednich częściach. Kocha szybkie fury, jest aspołeczny i poszukuje własnego "JA" (swojego miejsca na świecie). Pamiętacie scenę, w której jego ojciec zagląda do pustej sypialni, po czym widzimy go w warsztacie Hana. Drugi ważny fragment Tokio Drift to kiedy Shaun rozmawia z Hanem, o tym jak tu trafił i dlaczego ten mu pomaga. I ostania to stwierdzenie, że Han był dla Toretto jak rodzina - jeździł dla niego.
Dla zdrowej logiki (jeśli za taką można uznać pewne wydarzenie z tej serii), połączenia wątków z Tokio Drift z kolejnymi częściami oraz samej szansy pokazania, że postać Shauna ma potencjał (negatywnie określano też bohaterów poprzednich odsłon, a teraz z niecierpliwością czekamy na siódemkę), mam nadzieję, że chłopak zawita w ekipie Doma na dłużej.
W końcu byli z Hanem jak przyjaciele, zemsta najlepiej smakuje za młodu, a to tylko rozrywka. I na taką nastawiam się w przypadku Szybkich i Wściekłych 7/8/9.
Teraz możecie zmieszać mnie z błotem ;).
Ja się zgadzam, może i tokyo drift było głupie, ale jakie wciągające, klimatyczne i dlatego chcę zobaczyć postać shaun'a w ff7 :D
Powiem Ci tak. Mam podobnie jak ty. Jeszcze ostatnio sam narzekałem na Shauna ale dokładnie wczoraj też sobie przypomniałem Tokio Drifta i doszedłem do wniosku że jego wiek w cale nie jest ważny. Jeżeli chce szukasz swojego ''meksyku'' razem z Dominicem to niech rusza z nimi.