Szkoła przetrwania
Surviving
2006
powrót do forum filmu Szkoła przetrwania 
ocenił(a) film na 1 
użytkownik usunięty ocenił(a) film na 1
Film rozpoczyna się od swego rodzaju ostrzeżenia, mówiącego, że mamy do czynienia z prawdziwymi taśmami. Nie wiem, kogo twórcy chcieli nabrać. Już w przypadku "Blair Witch Project" to był tani chwyt, na który nabrali się tylko naiwni, ale w przypadku "Szkoły przetrwania" to było po prostu żałosne. Później, przez pół filmu mamy okazję obserwować grupkę tępych uczestników reality show - gadają o niczym w nieskończoność. Kiedy zaczynają się mordy mamy przed sobą największą amatorszczyznę, jaką tylko można zobaczyć w filmie, zero klimatu, bezwładna bieganina bohaterów po lesie. A zakończenie jest tak przewidywalne, że aż szkoda gadać UWAGA SPOILER W "Prima Aprilis" (1986) to zdało egzamin, a tutaj było po prostu wstawione na siłę, widać reżyser za wszelką cenę chciał zaskoczyć widza, ale cóż... nie udało się. Oglądając pierwsze ciało - tego faceta od tuningu samochodów zauważyłam, że oddycha. Na początku złożyłam to na karb amatorskiego aktorstwa, ale potem pomyślałam, że byłoby zabawnie, gdyby to wszystko okazało się tylko żartem producenta programu. Oczywiście, miałam wątpliwości, bo pomyślałam, że byłaby to bezczelna kopia "Prima Aprilis", ale niestety nie myliłam się. KONIEC SPOILERA. Nienawidzę filmów kręconych "z ręki", a tutaj mamy niestety do czynienia z taką realizacją - kamera lata jak potrącona, sztuczność bije z wszystkiego, na co mam okazję patrzeć, bohaterzy irytują. Blond laska lata po lesie w samym staniku - pewnie twórcy w ten sposób próbowali zainteresować męską część widowni, dla mnie to kolejny tani chwyt.
Większego gniota chyba nigdy nie widziałam, odradzam wszystkim sięganie po tę amatorszczyznę. 1/10
Na koniec pytanko: Kto normalny biega po lesie obciążony kamerą, kiedy goni go morderca?
Nie no straszne to było...Ten film jest cholernie dziwny. Bohaterowie posiadają beznadziejny portret psychologiczny oraz poziom inteligencji mniejszy niż chodnik. Męska część obsady zachowywała się jak pseudo twardziele dla których nic nie jest straszne. Reżyser postanowił sobie, że żeńska część obsady ma za zadanie pokazać jak najwięcej swoich "walorów", to może tym przyciągnie jakąś tam ilość widzów. Zauważając fakt, że owe kobiety miały bardzo wkurzający charakter, który w żadnym stopniu nie przypominał kobiety. Co drugie słowo to jakieś bezsensowne przekleństwo, mające nadać "autentyczności", niezbyt wyszło...
Dialogi irytują, tym bardziej, że to ich słuchamy przez większą część filmu, nie trzeba się wsłuchiwać, by wychwycić, że w większości przypadków nie mają one żadnego sensu.
Gdy sobie przypomniałem o tym ostrzeżeniu na początku filmu to nie wiedziałem, czy się śmiać, czy płakać. W tak debilną fabułę, chyba nikt nie uwierzy na poważnie, gdzie w przypadku "BWP", coś takiego mogło niektórych zaintrygować, tutaj nie wiadomo co myśleć. \
1/10 bez cienia wątpliwości...
W fabułę "BWP" też nie wierzyłam ani przez chwilę, choć jak pierwszy raz to oglądałam to miałam 11 lat.
Co do Twojego zdania na temat "Szkoły przetrwania" to oczywiście zgadzam się w 100%
Ale "BWP" w porównaniu do tego ścierwa wypada nadzwyczajnie wiarygodnie ;P. I choć też w to nie wierzyłem ani przez chwilę, potrafił wywołać jakieś tam emocje (przynajmniej w moim przypadku, bo to bardzo specyficzny film). Tam aktorzy się wysilili, i dali z siebie wszystko, i czuć było, że się starali, a ta cała "Szkoła Przetrwania" to czysta kpina z filmów tego typu-kręconych "z ręki".