Wiem, że to pytanie padało już w wielu innych filmach, więc wypada zapytać i o ten:-). Macie więc jakieś ulubione cytaty lub fragmenty dialogów?? Moje typy to:
1)
McLane: Niestety, musiałem kropnąć Tony'ego, Marca i ich kumpla. Pomyślałem , że poczujecie się samotni, więc zadzwnoniłem.
Hans: To bardzo miłe z Twojej strony. Witam nieproszonego gościa. Jesteś bardzo kłopotliwy...ochroniarzu.
McLane: Piiiip!!!!! Niestety Hans, zła odpowiedź, grasz o podwójną stawkę??
2)W czasie wzywania pomocy:
Centrala: To kanał policyjny(chyba tak mówiła;))
McLane: Nie pier**l panienko, czy ja zamawiam pizzę??
3) Kiedy przyjeżdza Al Powell;
McLane: No i gdzie ta kawaleria??....(...) a to co?? Stevie Wonder??
4)Kiedy przyjeżdza FBI:
Robinson: Cholera FBI przyjechało.
Powell: Miętówkę??
5) Dalszy ciąg rozmowy Hansa z Johnem:
Hans: Kim więc jesteś?? Tworem wymarłej kultury jak Rambo, Jonh Wayne, Szeryf Dillon...??
McLane: Zawsze wolałem Gary'ego Coopera. Lubię koszule z cekinami.
Hans: Myślisz, że masz jakieś szanse kowboju??
McLane:... Yi Pi Kay Iey(czy jak to się pisze;)) motherfucker...:-)
Niezły też był:"Teraz już wiem, jak się czuje danie na wynos", jak McClane w tym kanale wentylacyjnym się czołgał.
A ja lubię, kiedy jego żona mówi: "on żyje, tylko John potrafi tak człowieka wkurzyć". Fakt, wkurzył trochę tego długowłosego blondyna:)
,,Dziewięć milionów terrorystów na świecie a ja musiałem akurat załatwić gościa z małymi stopami,,---the best!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Dziesięć milionów terrorystów na całym świecie,a ja musiałem załatwić takiego,który ma stopy mniejsze od mojej siostry" - to tak było!!
apropo szklanej pułapki-wpadnijcie na mojego bloga jest tam porównanie szkoły do filmu-jest tez wzmianka o szklanej pułapce!-zapraszam
Mnie rozwala wymianka słowna pomiędzy Willisem a Rickmanem, apropo westernów ( "W samo południe"). Rickman popełnia błąd twierdząc, że John Wayne grał razem z Grace Kelly, na co Willis mu odpowiada, że to był "Garry Cooper głąbie", czy jakoś tak mówi. Film świetny, polecam szczególnie wydanie dwu płytowe, z niego mozna sie dowiedzieć, że film miał sie nazywać pierwotnie "The Vault" czyli skarbiec, i dodatkowo jest swietna scena, która nie znalazła sie w filmie. Pokazuje ona akcje agentów FBI, którzy chcą przestraszyć terrorystów i wyłączyc im prąd. Robią to, na co terrorysci przywracaja prąd, wtedy pada kapitalna kwestia Rickmana do filmowego informatyka Theo- "Annoy them" -Wkurz ich (mowa o agentach FBI oczywiście, polecam
Mnie zawsze młóci ten dialog:
Gruber(przez radio): Mówiłem już, że obowiązuje cisza na linii. Myślałem, że dotarło do was za pierwszym razem...
McClane: O, przepraszam Hans. Chyba nie dosłyszałem tego. Może trzeba było wywieśić gazetkę?
McClane demoluje radiowoz Powell'a z karabinu maszynowego i na koncu: Welcome to the party, pal!
"Mają tyle rakiet, że starczyło by na Schwarzenegera"
McLane przeszukuje zabitego przez siebie terrorystę W jego kurtce znajduje papierosy i mówi : "Jednak ci zaszkodziły":)
hehehehe no kurwa ten tekst ze papierosy Ci zaszkodzily jest dobry hehehehehehehehehehehheheeh
Po pierwsze McClane sie nazywa główny bohater,warto choc tyle wiedziec by sie na forum wypowiadac. Po drugie cycat o który mowiłeś brzmi "Mają tyle rakiet by Schwarzenegera wystrzelić w kosmos" pozdro
Juluś - zanim zaczniesz się wypowiadać, to lepiej sprawdź, jak naprawdę zapisuje się nazwisko Schwarzenegger... i na przyszłość - przestań pouczać innych, bo za krótki na to jesteś.
Najlepsze to gdy Hans mówi policji swoje warunki. Niedokładny bo z pamięci ale sens ten sam.
Hans - Wypuśccie [jakieś tam gangi]
Policja - Dobra co jeszcze
Hans - [jakiśtamgang]
Współpracownik Hansa - [jakiśtamgang]
Hans - Czytałem o nich w Times'ie.
Tekst mnie rozwalił.
Hans: który kretyn uczynił panią kierownikiem?
Holly Genero: Pan, zabijając mojego szefa...
Tekst na końcu "Skoro tak obchodzą Boże Narodzenie ciekawe jak wygląda tutaj Sylwester".
Negocjacje Hansa z policją. Wymienia jakieś tam gangi i na końcu
Hans: świt Azji
Współpracownik Hansa :świet Azji?!
Hans: czytałem o tym w Timesie.
Pięsci ze sto też dobre.
W ogóle humor w całej serii jest świetny i za to także uwielbiam te filmy.
Popieram! ten z papierosami,
Hans: który kretyn uczynił panią kierownikiem?
Holly Genero: Pan, zabijając mojego szefa...
Hm...
Lubię humor w tym filmie. Powalający.
A Hans jest tak szyderczy, ze sam jego widok mnie rozbraja dosłownie!
mowili mi - przyjedz do kaliforni, zabawimi sie, bedzie fajnie - pieprzona kalifornia
no własnie, wie może ktoś jak się w końcu pisze to słynne "jupikajej motherfucker" ... ??
:D
dobry byl jeszcze ten podczas wywiadu, koles opowiada o syndromie helsinskim, a dziennikarz na to: ,,nazwa pochodzi od Helsinek, w Szwecji'' :D, koles go poprawia w Finlandii, a potem ta mina ;) hehe
czytajac wasze ulubiona cytaty nie doszukalem sie tego o syndromie helsinskim, ale w ostatnim poscie wreszcie ktos zwrocil na niego uwage :)
moje ulubione:
john: 10 mln terrorystow na swiecie, a ja musialem zabic takiego z malymi stopami
john: maydaye-maydaye czy ktos mnie slyszy?
paniusia w centrali: to pasmo ratunkowe, rozlacz sie i wykrec 911
john: a czy ja zamawiam pizze?
przyjechal alan i nic nie zweszyl a john na to: kto jedzie tym radiowozem? steve wonder?
terrorysta na stolem john pod stolem; terrorysta: gdy lapiesz okazje do strzalu nie wahaj sie
john: [pif-paf] (terrorysta pada martwy) dzieki za rade
a wiec chodzi wam o pieniadze? co z was za terrorysci? :D
terrorysta: nicht schisen! (czy jak to sie pisze), john: [pif-paf] (terrorysta pada martwy) wybacz, nie zrozumialem, co mowiles?
na lotnisku, panienka wita sie ze swoim ukochanym obejmujac go nogami, john odwraca sie i mowi: california.... :D
zbliza sie szturm, jeden z terrorystow czeka na swat i ma pod soba gablote z batonami, patrzy w dol, widzi batonym podnosi glowe, patrzy w lewo, patrzy w prawo i...siega po batona i je
widze ze wymieniliscie juz wszystkie prawie... ja moge dodac ze najabardziej ze wszystkich czesci podobal mi sie cytat z ostatniej:
powinni ci wyryc na nagrobku :JOHN MCLANE zawsze w niewlasciwym miejscu o niewslasciwym czasie
- a moze jupikajej motherfucker:]
"Yippee-ki-yay, motherfucker" - to jest oryginalna pisownia, znalazłam go w wywiadzie z Bruce na stronie: http://www.playboy.com/magazine/20q_archive/bruce-willis.html
Pytanie, czy ktoś z Was wie, co to dokładnie oznacza?
a co oznacza?? Teraz chociaż wiemy jak się pisze;]
z wymową to nie ma problemów ;]
wydaje mi się ze jest to poprostu okrzyk ;) jak kowbojskie "iiiiiihaaaa" :P
bo motherfucker to chyba wiadomo co to znaczy:P
Dobre jest z tą pizzą i ze Stevem Wonderem , ale nikt nie napisał końcowej sceny gdy John ze swoją żoną wsiadają do samochodu i się całują Argyle zamyka drzwi, obchodzi samochód i mówi - "Jeśli oni tak świętują Gwiazdkę....to muszę tu być na Nowy Rok" ten tekst mnie rozwalił :D
McClane na wieżowcu próbuje się połączyć przez walkie - talkie.
MC- Połączcie mnie z Policją , grupa terrorystów opanowała budynek Nakatomi
Babka z centrali - uprzedzam , że łączy się pan przez zastrzeżony kanał , proszę zadzwonić normalnie pod 911 , a z tego sygnału proszę się natychmiast wyłączć.
MC- A CZY JA KURWA ZAMAWIAM PIZZE ???
:) dobre to było :)
cała trylogia to kult , a DH 4.0 to była niestety lipa ...