Skupia się na ludzkim obżarstwie obarczając za jego efekty sieci Fast Food i to jest główne kłamstwo w tym filmie. Super Size Me udowodnił co by się stało gdyby żywić się tylko fast foodem i jeść go w ilościach wielokrotnie przekraczających zapotrzebowanie organizmu przy jednoczesnym unikaniu ruchu. Po co komu taki eksperyment ? Gdyby on jadł fast fooda nawet codziennie ale w ilościach normalnych i żył naturalnie to eksperyment nic ciekawego by nie wykazał. Czyli i filmu nie było by o czym robić. Autor miał z góry przyjęte założenie że w filmie musi wykazać zło fast fooda czyli tendencyjność, oszustwo a nie wiarygodny dokument. Czekamy na filmy o jedzeniu tylko i wyłacznie kotletów mielonych (w ilości oczywiście 10 na dzień) przy jednoczesnym nie wychodzeniu z wyrka przez miesiąc. Wyniki będą zawsze takie same bo złem jest nieodpowiednia dieta i brak ruchu a nie dany produkt żywieniowy czy sieć fast food.
No może trochę przesadził twórca filmu bo moim zdaniem takie zmuszanie się do jedzenia na siłę... ale ukazał też prawdę na temat stylu żywieniowego Amerykanów to że takie korporacje jak Mc Donald już pozyskują klientów od najmłodszych lat wabiąc je zabawkami, filmikami, placami zabaw dla dzieci to istna prawda. Ale też to wina Amerykańskiego społeczeństwa, które wie, że jest to nie zdrowa żywność to i tak swoje dzieciaki karmi takim gównem a potem są skutki tego jakie widać, szokiem dla mnie było to, że w szkolnych stołówkach jest nawet fast food dzieciaki nie mają jeszcze tej świadomości iż jest to niezdrowe ale starsze społeczeństwo nic w tym kierunku nie robi tylko przyzwala na to... Po prostu taki jest ich styl życia ale najgorsze jest to że do nas to też trafia np. spotkałem się z nie jedną matką której nie chce się dla dziecka robić normalnego śniadania czy też obiadu tylko futruje swoją pociechę Mc Donaldem więc o czym to świadczy?
Nie można winić McDonalda za to że organizuje miejsce zabaw dla dzieci. W filmie Fat Head zostało to dosadnie skomentowane i sprawdzone w praktyce, dzieciak pochłonięty zabawą na zjeżdzalni nie chce zajmować się jedzeniem. I sprawa najważniejsza o której często mówi się w Fat Head - rozum. Jeśli ktoś nie chce iść do McDonalna to nie idzie. Jeśli ktoś nie chce aby jego dziecko jadło fast foody to nie karmi go fast foodami, jak ktoś chce jeść ważywa i owoce to nikt mu nie broni. Dlaczego więc ktoś obarcza winą sieci Fast Food za decyzje które ludzie świadomie podejmują ? To głupota. Ale reżyser SSM jest wegetarianinem, to maniak który za wszelką cene chce wymusić na innych swoje poglądy przyjmując że ludzie są idiotami którzy nie potrafią samodzielnie myśleć więc trzeba myśleć za nich (i zrobi to on) pokazując co jest dobre a co złe (oczywiście według własnego gustu). Po prostu niech sobie każdy myślący oglądnie po SSM ten film http://www.filmweb.pl/film/Jak+dobrze+napchać+wora-2009-519271 i zastanowi się nad argumentami i faktami tam przedstawionymi.
Ale dzieciaki nie mają świadomości, że taki Mc Donald to coś złego jeśli chodzi o żywienie a są kuszone przez takie korporacje właśnie takimi metodami jak place zabaw dla dzieci w których oczywiście pobawią się, powygłupiają i coś przy tym zjedzą lub też zdradziecki zestaw Happy, który oferuje zabawkę również spotykałem się z przypadkami, że dzieciak nie chciał nic zjeść innego prócz Mc Donald bo nie było przy tamtym jedzeniu zabawki więc jest to prawdą, że dzieciaki już są podświadomie, że tak powiem programowane na taki styl żywieniowy, który faktycznie uzależnia, jeszcze te przyjęcia urodzinowe w tych sieciach to jest masakra poza tym to jest biznes, który przynosi spore dochody ale żeby w szkołach już sprzedawano fast foody to jest naprawdę skandalizujące i bezduszne, szkoły nie maja lekcji W-F a tylko wciskane są temu społeczeństwu jakieś chemiczne substancje dietetyczne... Poza tym zobacz co się dzieje z przemysłem żywieniowym, które coraz bardziej jest modyfikowane genetycznie, sztuczne i co najgorsze zmusza nas do jedzenia tego świństwa... Nawet Gerber miał ostatnio aferę bo większość składników odżywczych tych posiłków dla dzieci posiadały tzw wypełniacze parówkowe to jest po prostu masakra co się dzieje na świecie jeśli chodzi o żywność... teraz jeśli chciał byś się zdrowo odżywiać to sam byś musiał sobie hodować jakąś kurkę, świnkę, wołu... Nawet teraz już pieczywo jest coraz gorszej jakości sama chemia, sztuczne barwniki, konserwanty, wzmacniacze smaku... cokolwiek kupujesz w sklepach to samo E, E, E... I tego się nikt nie czepia nikt tego zmienić nie che, nikt nie trąbi wokoło, że to jest niezdrowe a co najlepsze w dodatku instytuty żywienia uważają to za zdrową, dobrą żywność, a potrafią się czepiać korporacji tytoniowych i taką nagonkę robią na tytoń jaki to on nie zdrowy, za wszelką cenę ograniczają dostęp do tytoniu, zakazują palenia itd itd a w przemyśle żywieniowym cisza i jest wszystko ok... Jednak jak Polska była zamkniętym krajem to żyło się zdrowiej, mieliśmy swoje produkty... jak otworzono nasz kraj to wpłynęło do nas cale to zło, które sukcesywnie niszczy nasz kraj i nasze społeczeństwo...
Czyli znowu zakładasz że rodzic jest tylko statystą a dziecko jest manipulowane przez złego McDonalda. Rodzic podejmuje decyzje świadome. Nie chcesz żeby twoje dziecko prosiło o Happy Meal ? To albo idz na plac zabaw McDonalda z dzieckiem najedzonym albo nie idz w ogóle do McDonalda. Głupotą jest twierdzenie że Fast Food jest jedzeniem niezdrowym. On jest niezdrowy ale tylko w nadmiarze. Tak samo niezdrowy w nadmiarze będzie każdy typ mięsa a nawet wegetarianizm który nie dostarcza do organizmu wszystkich niezbędnych składników żywieniowych. Piszesz że produkty sa coraz gorsze i bardziej sztuczne, to prawda. Ale co mają do tego fast foody ? Jakoś nie widze poruszenia społecznego ani filmów pseudo-dokumentalnych o manipulacji ze strony koncernów żywieniowych produkujących wafelki, chipsy, gumy do żucia itd. itp. A marketing tych produktów był od zawsze skierowany do dzieci. Pamięta ktoś gumy turbo i wafelki kuku-ruku ? Kiedyś to się jadło (żarło) kilogramami bo tak marketing wyprał młode mózgi. Dzisiaj zamiast tych produktów są inne. Za 10 lat bedą jeszcze inne i również co mniej zoriętowani w temacie bedą zarzucać marketingowcą i korporacją że zaczeły manipulować dziećmi. Prawda taka że nie zaczeły bo marketing do nich skierowany był od dziesięcioleci, jest nadal i będzie nadal a piecze nad tym jak żywi się dziecko sprawuje rodzic. Za błedy wychowacze nie można winić firmy i ludzi którzy do niczego nas nie zmuszają. Nawet dzisiaj jak chcesz jeść produkty staropolskie, bez konserwantów i w tradycyjnych formach to się da je bez problemu kupić. Wada taka że są droższe ale za jakość zawsze trzeba było płacić więc albo tanio i marnie albo drogo i naturalnie. Przyjęcia urodzinowe w McDonaldzie są skandalizujące i nie do przyjęcia ? To nie zabieraj tam swojego dziecka. Ale i nie zabraniaj komuś zabrać dziecko na takie przyjęcie tylko dlatego że tobie się ono nie podoba. Nie można mieć ludzie za bandę idiotów bo nie tylko z nich składa się społeczeństwo. A jak ktoś już jest idiotą to sam jest sobie winien i nie należy nikogo za te winy obarczać. Fast Food nie jest niezdrowy, jest smaczny i można tam szybko zjeść coś pożywnego. Fast Food nigdy nie był konkurencją restouracji i barów tak samo jak mikrofalówka nigdy nie była zastępstwem piekarnika. To po prostu głupi ludzie nie potrafią z głową używać zarówno Fast Fooda jak i mikrofali bo nie do końca rozumują czym one są i do czego służą.
Ta a ja w tym momencie uważam cie właśnie za jednego z tych idiotów, którzy nie maja mózgu twierdząc, że fast food nie jest niezdrowy, jest smaczny... A dla mnie ludzie, którzy zabierają swoje pociechy są również idiotami, śmierdzącymi leniami, którym nie zależy na zdrowiu swojego dziecka karmiąc je codziennie takim żarciem bo im się gotować w domu nie che... Tak moim zdaniem Mc Donald na swój sposób manipuluje ludźmi i nie chodzi tu tylko o Mc Donalda ale i o inne potężne koncerny, które niestety propagują niezdrową żywność... Ja przed oglądnięciem filmu zjadłem kanapkę drwala czy jakoś tak i myślałem, że się porzygam, chodzi mi o to głownie, że dlaczego jest na to wszystko przyzwolenie nie ma żadnych ograniczeń... dlaczego czepiają się koncernów tytoniowych wymuszają na nich to a tamto a zostawiają w spokoju takie firmy, które wciskają nam ten shit bez żadnych oporów i w sposób naprawdę perfidny.
To ja w tym momencie mam cię za maniaka takiego samego jak Spurlock co swoje upodobania chce narzucić siłowo innym. Dla takich jak ty każdy kto ma inne gusta jest idiotą, jak ktoś chce zjeść big maka też jest idiotą. Jak zabiore dzieciaka do Maka na chesburgera i zjedzie sobie na zjeżdzalni to dla takich egocentryków jak ty będe złym rodzicem nie mającym mózgu. Pachnie komunistycznymi nawykami gdzie ktoś obcy narzuca innym co mają lubieć, co robić i jakie poglądy uznawać za jedyne słuszne. A kto uważa inaczej ten jest antyspołecznym wrogiem narodu ! До свидания !
Chyba coś Ci się pomieszało...
Nikt nie ma pretensji do rodziców, o to, że raz na jakiś czas zabiorą dzieciaki na zjeżdzalnie i Big Maca. Problem z głową mają rodziny chodzące CODZIENNIE, raz, dwa razy na dzień, ze swoimi wnukami, synami, córkami. Motorolli chodziło właśnie o to... Ludzie powinni być uświadamiani o konsekwencjach, powinni zrozumieć, być świadomi swojej głupoty, nie tylko zrozumieć ale się zmienić. Nie zawsze i nie w każdym kraju, widzi się medialną edukację dotyczącą odżywiania..
Mi się pomieszało ? Ale to nie ja pisze w czyimś imieniu twierdząc coś co nie zostało wcześniej przez nią napisane. Jak widać wypowiedzi motorolla opisuje fast food jako zło zmuszające ludzi do jedzenie niemal trucizny a rodziców posyłających tam dzieci za zwyrodnialców a Ty piszesz o tym co ja wcześniej i można to podsumować w dwóch zdaniach. Fasto food nie jest zły, nie jest niezdrowy pod warunkiem że nie jest nadużywany (czyli jak wszystko inne). Fast food nikogo do niczego nie zmusza, również rodziców.
Gdyby to było takie proste to wszyscy ludzie na ziemi nie jedli by ''śmieciowego'' jedzenia ,tylko świeże warzywa ze sklepu ze zdrową żywnością, no bo przecież nikt ich nie zmusza do jedzenia fastfood.
Owszem nikt ich nie zmusza, ale wielkie koncerny manipulują ludźmi, aby jedli to jedzenie, a manipulacja bywa bardziej skuteczna niż samo "zmuszanie", gdyż osoba manipulowana o tym nie wie.
A dlaczego im smakuje? Dlaczego milionom ludzi smakuje McDonald, a nie np. szpinak czy brukselka? Ponieważ wszystkie wielkie sieci fastfood wydają grube pieniądze, abyś od małego oglądał w telewizji reklamy McDonald albo KFC. Widziałeś kiedyś jakąkolwiek reklamę zdrowego pożywienia(mówię tu o środkach masowego przekazu) albo żeby jakaś super gwiazda typu David Beckham reklamował szpinak? Wszyscy lubią fastfoody, bo są modne, tanie, uzależniające, a także dlatego że z każdych stron atakowani jesteśmy przez wszelkiego rodzaju środki mające na celu skłonić nas do jedzenia w fastfood. Owszem, ja też lubię "śmieciowe" jedzenie, smakuje mi i uważam, że chodzenie do np. McDonalda raz na jakiś czasu nikomu nie zaszkodzi. Tylko, że ten film raczej nie opowiada o ludziach, jedzących fastfood ''raz na jakiś czas".
Dlaczego im smakuje fast food ? Bo jest dla nich smaczny. Dlaczego nie zmakuje szpinak czy brukselka ? Bo ich gust jest taki że ten smak im nie odpowiada. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby ktoś lubia i fast food i szpinak. Dlaczego doszukujesz się spisku na podstawie własnych uprzedzeń i nie tolerancji do gustu innych ? Powiem Ci na swoim przykładzie, nie czuje się zmanipulowany ani nie jestem na pewno uzależniony od fast fooda. Ale nie lubie szpinaku a brukselki też mi nie podchodzą. Za to bardzo lubie wieśmaka i big maka. Do tego pyszne frytki (byle nie dali za dużo soli) i kola bez lodu. I mi to bardzo smakuje tak samo jak całej reszcie która korzysta z tego typu jadłodalni.
Co do ostatniego Twojego zdania to masz racje i właśnie z tego powodu nisko oceniam ten film. Film dokumentalny powinien być rzetelny, opisywać zagadnienie takim jakim jest. Super Size My nie jest rzetelny, pokazuje jedynie że nadużywając (a nie używając) jakiegoś produktu ten będzie nam szkodził - czyli wniosek który jest oczywisty nawet dla idioty. Szkoda tylko że reżyser na podstawie tego banalnego wniosku chce wmówić ludzią własne gusta i przekonania. Gdyby zamiast fast foodu nadużywał wołowego mięsa mielonego ograniczając, jedząc go w gigantycznych ilościach bez urozmaicania diety innymi produktami to mógł by łatwo wmawiać ludzią spisek branży mięsnej i wyjątkową szkodliwość tego produktu. Czyli manipulacja da naiwnych. Po prostu oglądnijcie film "Fat Head", tam bardzo dokładnie są wypunktowane wszystkie manipulacje i oszustwa z SSM.
Naocznie widziałam problem opychania się fast foodem przez ludzi za granicą.
Koleś jadł SUPER SIZE ponieważ tak jedzą tam ludzie (on miał mniejsze zapotrzebowanie na ILOŚĆ, bo do tej pory stawiał na JAKOŚĆ jedzenia, a żeby najeść się takim hamburgerem trzeba się go NAJEŚĆ)., a to że jemu się to nie mieściło w brzuchu to inna sprawa. Dodatkowo do większości fast foodów dodawane jest tzw. magiczne "E" - konserwant powodujący to że ludzie zaczynają być uzależnieni od niego (od jedzenia go zawierającego), a na dodatek to "E" okłamuje nasze kupki smakowe i mózg mówiąc mu "to jedzenie jest dobre" choćbyśmy gówno jedli...
Co do ruchu - sprawdzał reakcję organizmu dla typowego człowieka, który jeździ windą, autem i siedzi za biurkiem - bo tak zazwyczaj wygląda tam życie osób które stać na ciągłe jedzenie w Mc'.
Fast Food - szybkie i wygodne jedzenie, kocham, chociaż odkąd znalazłam za panierowaną CAŁĄ głowę kurczaka (włącznie z dziobem) w kubełku to bardziej uważam na to co jem.
Niezależnie od tego jak bardzo fastfood szkodzi (bo NA PEWNO SZKODZI) dobrze że zrobili tak drastyczny film na ten temat - może kogoś to "nawróciło".
Więc jakie to jest E i skąd ta informacja ? Skład produktów jest tajny więc zapewne jest to kolejna wymyślona bzdura przez ludzki dla których fast food to siedziba wszelkiego zła. Co do dzioba to osobiście nie przepadam za KFC, być może zdarzyła im się taka wpadka szczególnie że w internecie można znaleść kilka zdjęć zapanierowanych kurzych głów. Jeśli KFC miało taką wpadkę to znaczy że KFC nie potrafi zadbać o jakośc potraw, nie można jednak ocniać na tym przykładzie całego rynku fast foodowego którego KFC jest tylko malutką częścią. Ja też w wielu barach mlecznych znajdywałem włosy w jedzeniu, raz w restouracji podano mi pierogi ze starym, skwaszonym już serem. I od tej pory uważałem że ta konkretna restouracja podaje syf ale nie że wszystkie takie są.
Piszesz że fast food na pewno szkodzi - kolejne wymyślone informacje czy podasz jakieś źródło wskazujące że sprzedają tam trucizne ? Czy może jak większość maniaków anty-fastfoodowych podasz tu przykłady wskazujące że ekstremalne nadużywanie fast fooda jest szkodliwe ? Udowodnij prosze że gdy zjem jeden zestaw mcdonalda to zjem coś niezdrowego czyli chorobotwórczego.
Tu nie chodzi o jednorazowe jedzenie fast fooda typu Mc, ty koleś chyba sam jesteś właścicielem jednej z restauracji, że tak negujesz wszystko i wszystkich, którzy się biernie wypowiedzą na temat fast... moja przyjaciółka jest od 15 lat wegetarianką i żyje przede wszystkim jest zdrowa itc. ciekaw jestem jak byś ty zaczął się żywić jedynie fastem to długo byś pewnie nie pociągnął... jak taki mądry jesteś to żryj sobie ten fast food do woli, dla mnie jesteś kolejnym obrazem, który próbuje zmanipulować innych twierdząc że to jest gites ale na szczęście w Polsce w odróżnieniu do amerykańskiego społeczeństwa (i od ciebie) które jest podatne na manipulacje, są jeszcze w tym kraju mądrzy ludzie, którzy maja IQ większe od kury... Wiesz jak jajecznica wygląda w Stanach Zjednoczonych? Jeśli nie wiesz to dowiesz się jak tam pojedziesz chłopczyku...
Skoro nie chodzi o zjedzenie fast fooda w rozsądnych ilościach to skąd te hasła stwierdzające że fast food to jedzenie chorobotwórcze (niezdrowe) ?
Gdyby twoja przyjaciółka wegetarianka żywiła się tylko i wyłącznie marchewką i soją to również by zachorowała. Poziom twoich wypowiedzi jest zresztą żałosny. Jakieś stwierdzenia typu "chłopczyku" świadczą tylko o tobie ale jak się nie ma argumentów to widać niektórym nerwy puszczają. Powtarzasz te same niczym nie poparte wymysły i na co liczysz ? Że powtórzone 1000 razy staną się faktem ? Zacznij pisać konkrety to i negować nie bedzie co. Możesz zacząć od odpowiedzi na pytania które już wiele razy zadałem w tym wątku ale anty-fast foodowcy skrzetnie je ignorują powtarzając jak mantre swoje hasła propagandowe. Oglądnij sobie trailer Fat Head http://www.youtube.com/user/FatHeadMovie i może odpowiedz na stwierdzenia z tego filmu skoro chcesz prowadzić dyskusje na argumenty.
Jak by ktoś chciał to na youtube jest polska wersja (lektor) całego filmu Fat Head (podzielony na 13 części) http://www.youtube.com/watch?v=WVXi6f7X00A
No właśnie jesteś przykładem manipulowanego człowieka poza tym Mc Donalds to nie tylko 2 rodzaje jedzenia więc takie pieprzenie z twojej strony dotyczące marchewki i soi jest denne i równie żałosne. Mc Donald posiada spory wybór jeśli chodzi o kanapki, zestawy, sałatki, ciasteczka, shaki, drób, wołowinę, jajka, bekony, a nawet szynka, ziemniaki i ryba więc zróżnicowanie jest bardzo duże a o Stanach już nie mówię. Twoje argumenty jeśli myślisz, że są twarde to się mylisz... kończę tą dyskusję z tobą a ciebie zapraszam do sekciarstwa typu mięsożerca box a pan Mc się z ciebie zapewne śmieje, jak taki jesteś wierny Mc to tak jak napisałem żryj sobie to na co dzień a odbije się to na twoim zdrowiu, albo popracuj sobie w Mc a sam zobaczysz jak to wszystko wygląda tam nawet do coca coli dolewają wody, ja tam wolę iść na bazar kupić zdrową żywność (bo też stronię od marketowego żarcia) wiem co jem bo sam sobie to przyrządzę a tobie daję krzyżyk na drogę i reszcie, którzy tak ubóstwiają te syfy. Koniec.
A co widziałaś kupowane w filmie super size me ? Różne potrawy, codziennie inna (w tym sałatki) czy ciągle to samo w postaci kanapek na mięsie wołowym ? Mówił że musi spróbować wszystkiego jednak nie było dnia aby na śniadanie zjadł sałatke, na obiad standardową kanapke wołową w zestawie a na kolacje rybe. Zawsze było to obżeranie się do pożygania najbardziej kalorycznymi kanapkami z mięsem wołowym. Jak kręcono "Fat Head" to chcieli od reżysera SSM wyciągnąć liste spożywanych dań w czasie tego testowego miesiąca. I się nie dało bo nie chcą jej ujawnić. Pytanie co mają do ukrycia ? Może fakt że film zamiast pokazać szkodliwość McDonalda pokazał szkodliwość obżarstwa przy monotonnej diecie.
Zapewniam Cię że jedzą soję i marchewki nie zniszczysz swojego organizmu tak jak zniszczysz jedząc tylko i wyłącznie śmietnikowe żarcie. Nie wiem dlaczego aż tak się czepiasz tego dokumentu. On truł się przesadnie przez miesiąc. Z jednej strony naciągane i to mocno z drugie na szybko pokazał co się dzieje z osobami które żyją przez kilka lat. W inny sposób chyba się nie dało. Po drugie wspomina o problemie braku ruchu. Choćby osoby jeżdżące na wózkach po sklepie i robiące zakupy. I jeżeli chodzi o manipulację oczywiście jest ona obecna i to na dużą skalę. Policz ile jest barów sałatkowych a ile mc. A ile jest reklam barów sałatkowych w tv? A ile jest reklam barów ze zdrową żywność a ile ze śmieciami? Nawet nigdy nie będą w mc wiesz o istnieniu takiej sieci, znasz logo, a nawet menu i ceny. Idąc przykładowo w obcym mieście coś zjeść, mając do wyboru trzy nieznane bary i jeden wypasiony znany z reklam mc podświadomie wybierasz mc. Tak to działa. A plac zabaw dla dzieci. Rodzice z dziećmi pójdą tam bo będą mieli bachorów z głowy i będą mogli spokojnie zjeść. A co następnym razem dzieci będą mówiły rodzicom? Że gdzie chcą zjeść? W tym fajnym barze z zabawkami i fajnym klaunem. Poza tym problem ruchu jest wielokrotnie poruszany w tym dokumencie. I pamiętam, że nie jest to dokument o Tobie, "który jak nie chce to nie wchodzi i tyle" nie mierz wszystkich jedną miarą. I zapomniałem dodać o karcie z kaloriami w mc, które są pozasłaniane reklamami :)