PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710255}

Stary człowiek i może

Mielensäpahoittaja
2014
6,8 1,4 tys. ocen
6,8 10 1 1440
Stary człowiek i może
powrót do forum filmu Stary człowiek i może

"Mielensäpahoittaja" jest koszmarem. W skrócie to opowieść o starcu, który przyjeżdża do domu swojego syna i jego żony, umiejscowionego w miejskim rejonie. Tam zaczyna narzekać: że cały sprzęt AGD młodych jest beznadziejny i kiedyś wszystko było lepsze. Później wychodzi na miasto, by zauważyć iż kiedyś było lepiej. Następnie spotyka różnych ludzi i ma im do przekazania jedno: kiedyś i oni byliby lepsi, ale wszystko się zmieniło...

Tak drodzy państwo, ten film to 2 godziny narzekania namolnego tetryka na współczesność. Ciąg średnio zabawnych analogii między obecną, a niegdysiejszą kawą, polityką, architekturą itd. Oczywiście na końcu postaci nieco szerzej spojrzą na świat, ale jednak omawiane dzieło z założenia miało być po prostu zbiorem gagów opisujących zderzenie starszych ludzi z młodymi. Czyli niczym oryginalnym, a zarazem również niezbyt ciekawym. Ten koncept jest tak taśmowy, iż nawet na krótki metraż nie starcza.

Jedyną zaletą jaką tu widzę jest nawiązanie do "Wolnego dnia Ferrisa Buellera'. Ci którzy obejrzą, będą wiedzieli o co chodzi. Jednak bez tej wiedzy na pewno nie zginiecie, bo po co dla jednego smaczku męczyć się słabym filmem?

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Ja ten filmem odebrałem zupełnie inaczej. Ten film wcale jest nie tyle o tym, że kiedyś to było lepiej, a teraz to już wszystko zeszło na psy, syn nie umie nawet obsługiwać piły, a co gorsze nie je mięsa, a to synowa ("młoda") faktycznie nosi spodnie w tym zwiazku. Gagów jest to bardzo niewielem, by nie powiedzeić wcale, a komedia z tego filmu taka, jak z Akademii policyjnej kryminał. Film nie jest zbiorem gagów na zasadzie przeciwieńst "kiedyś - dzisiaj" i "rodzice - dziieci". To film o starości, starych (czasem głupich)nawykach, strachem przed samotnością i melacholią za tym, co już było, ale nie wróci, bo sie zestarrzeliśmy, a nasze dzieci żyją swoim życiem, któego my już nie rozumiemy. Ale i tak je kochamy. Warto - choć to nie komedia (przyznaję, czasem można się uśmiechnąć pod nosem - próba zabawy w drwala i komentrze dziadka ), ale dobry film obyczajowy ze szczyptą humoru.

ocenił(a) film na 2
Lucky_luke

W pełni się z Tobą zgadzam.Ten film ma zawyżone noty,może jest dobry dla krytyków ale dla ogółu jest nudny jak flaki z olejem.Każdy myśli ze człowiek starszy musi być od razu dobrym i miłym staruszkiem.Czasem to wredne i upierdliwe typy.Ten staruch przypomina mi moją teściową.Taki sam choleryk i tetryk.

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

rozpadające się małżeństwa, ciągły pośpiech, mordercza walka o władzę i pieniądze, tolerancja dla homoseksualistów i innych zwyrodnień moralnych, fajne i przyszłościowe, w takim świecie można żyć, z pewnością wszyscy właśnie tego oczekiwaliśmy od przyszłości...

ocenił(a) film na 10
Lucky_luke

oglądaliśmy z moim, jak główny bohater "lumberseksualnym", mężem, z największą uwagą i płakaliśmy miejscami ze śmiechu. Film dla Finów jest tym czym Sami swoi dla Polaków, oddaje ich typowe zawzięte charaktery i konflikty ktorych dałoby sie uniknąć, gdyby nie... no właśnie.

pozdro z finlandii :)

ocenił(a) film na 2
bestefi

Również pozdrawiam. Nasze opinie różnią się diametralnie, ale szanuję to :)

ocenił(a) film na 6
bestefi

A ja myślałam, że to dramat, lekko okraszony humorem, żeby nazbyt nie zdołować widza. ;-)
Nawet niezły film, ale aż mnie ciarki przechodzą na wyobrażenie fińskiego dramatu.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

W calym filmie najbardziej ubawiło mnie, że to była komedia.
Jako przygnębiający film o przemijaniu może być.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Z całym szacunkiem, ale oceniłeś historię, która jest oparta na książce, a nie film ;)

Ja nie mam zastrzeżeń co do fabuły, która momentami była zabawna, główny bohater to taki stereotypowy Fin :D chociaż koniec był dość niejednoznaczny i głównie to mi się w niej nie spodobało. Jednak w samym filmie nie spodobała mi się ta jakaś nagła, dziwaczna zmiana sposobu narracji w scenie gdy "dziadek" czeka w samochodzie na lotnisku i ma przemyślenia na temat pośpiechu (kiedy sceny pokazywane są w przyspieszonym tempie) - to było jakieś niespójne z resztą filmu. Poza tym strasznie raziły mnie panoramy szerokokątnym obiektywem przy których można było dostać zawrotów głowy... I te dziwaczne ujęcia, jakby z ręki, w szpitalu kiedy odwiedzają go wnuczki - nie rozumiem po co to było.

Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 4
Lucky_luke

tragedia, robiłam 4 podchody i za każdym razem zasypiałam,
film pokazuje jak starsi ludzie są przekonani o swojej racji, i są najmądrzejsi, upierdliwi i do niczego nie można ich przekonać,
ogólnie główny bohater robił z siebie dzioda, w prezencie przywieźć stare ubrania i wór ziemniaków, masakra,
no fakt śmiałam się jak robił i mówił same głupie rzeczy, najgorsze i najzabawniejsze były jego tragiczne porady życiowe.
fajnie, że nie poszli w stereotyp, że stary człowiek jest życiowo mądry i zawsze ma rację :)