PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=324810}
6,9 119 tys. ocen
6,9 10 1 119113
7,0 44 krytyków
Star Trek
powrót do forum filmu Star Trek

1.Statki Federacji do której należy wiele planet noszą kryptonim USS- jakby to Stany rządziły całym Wszechświatem.
2. Najważniejsza planeta jaką jest Ziemia nie ma praktycznie żadnej ochrony. Żadnych myśliwców ani statków, żeby zniszczyć wiertło trzeba poczekać na statek z głównym bohaterem.
3. Spock od tak sobie wyrzuca człowieka ze statku na bezludną planetę i nie spotykają go za to żadne konsekwencje.
4. Kosmici- Romulanie i Wolkanie są dziwnie podobni do ludzi.
5. Zniszczenie ważnej planety i śmierć 6 miliardów Wolkanów przechodzi bez echa na całym świecie.
6.Po zniszczeniu statków pod Wolkanem nikt nie wysyła następnych. Czyżby Gwiezdna Flota miała tak mało statków.
7. Sam Wolkan również nie posiada żadne obrony.
8. Ludzie mogą krzyżować się z kosmitami
9. Romulanie mówią po angielsku, jakby nie mieli swojego własnego języka
10.Wolkanie tak samo.

ObiWanKenobi444

Dorzucam jeszcze parę:
11. Bohaterowie mogą teleportować się na statek, ale z planety na planetę nie.
12. Ocalało tylko 10 tysięcy Wolkanów. Czyli wynika z tego, że cała ich populacja była na planecie w momencie zniszczenia. Czyli mimo takich podróży i możliwości technicznych nikt nie wyemigrował z planety.
13. Może nie absurd, ale wielki minus- całkowity brak chemii między Spockiem a Uhurą.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Ad 11) Mogę i ze statku na planetę. Z planety na planetę mogliby, gdyby te planety znajdowały się odpowiednio blisko siebie. O teleportacji na długie dystanse (nawet kilku lat świetlnych) opowiada jeden z odcinków ST ENT.
Ad 12) To niemądry błąd Abramsa, bo Wolkanie mieli wiele kolonii.
Ad 13) To akurat wynika z tego, że ludzi i Wolkanie jednak się róznią, ci ostatni nie odczuwają emocji. Dla mnie jako wiernego pasjonata serii, błąd polega na tym, że Spock jest zbyt emocjonalny.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Ad 1) Nie Federacji, a Ziemi.
Ad 2) Tak, to typowe dla ST.
Ad 3) Głupio to Abrams wymyślił, ale było to przedstawione jako standardowa i bezpieczna procedura.
Ad 4) I tak, i nie. Nie są tak różni od nas jak na przykład Tholianie, ale różnice są, zarówno anatomiczno-fizjologiczne (brwi, uszy, żółty odcień skóry, zielona krew, inna budowa układów wewnętrznych), jak i kulturowe (brak emocji). To, co zrobił Abrams z Romulanami w tym filmie jest nieco kuriozalne. Wcześniej byli podobni do Wolkan, bo obie rasy wywodzą się od wspólnych przodków.
Ad 5) Na którym ze światów? Skąd to przypuszczenie?
Ad 8) Problem wielokrotnie poruszany w rożnych odcinkach. Chronologicznie pierwszy raz chyba w "Terra Prime" (ST ENT).
Ad 9) Romulanie mają swój język. Abrams wyjaśnia w materiałach dodatkowych, dlaczego zdecydował się na angielski.
Ad 10) To kwestia konwencji i stylistyki filmowej. We wcześniejszych filmach zdarza się, że Wolkanie mówią po wolkańsku, w serialach rzadziej.

Klee

Klee:
2. Moze i typowe ale głupie. Dowództwo Floty mogło przewidziec, że jakaś cywilizacja zechce przeprwadzic inwazje na Ziemię lub podobną planetę i przygotowac coś na taką ewentualnośc.
3. Tak zgadzam sie to głupie. Może i taka byla standardowa procedura, ale na pewno nie bylo to bezpieczne. To tak jakby zrzucic kogos z samolotu na środek Sahary czy Grenlandii dając mu tylko komórkę i trochę żarcia i wody.
9. Nie widziałem tych materiałów, ale dla mnie to dziwna decyzja. Takie wprowadzenie romulańskiego wypadło by wiarygodniej.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Ad 2) Tak, głupie, to wynika z konwencji, może się nie podobać.

ocenił(a) film na 6
Klee

Ad 3) No niezupełnie. Wyglądało na to, że on był zupełnie bezpieczny w tej kapsule. Mógł tam spokojnie czekać, nim by się ktoś po niego zjawił, tyle że nie chciał po prostu.

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

1) Już od początku Star Trek, statki Gwiezdnej floty posiadają skrót U.S.S. przed nazwą. Obecne uznaje się United Star Ship jako rozwinięcie.
2) Nie pierwszy raz. W Star Trek: The Next Generation kiedy Borg wysłał swój sześcian do sektora 001 (tu znajduje się układ słoneczny), bezpośrednio przeciwstawiły się mu małe myśliwce, ale niszczone były jednym strzałem. Flota została wcześniej zdziesiątkowana.
3) Na planecie znajdował się posterunek Gwiezdnej Floty. Komputer w kapsule też nakazał Kirkowi czekać na służby ratunkowe.
4) Znaczy się jak? Że są humanoidalni. Znów kłania się Star Trek: The Next Generation. Bardzo zgrabnie i logicznie wytłumaczono, dlaczego większość gatunków jest do siebie podobna.
5) Nie za bardzo wiem, jak to rozumieć.
6) Kilkukrotnie powtarzane jest, że flota zaangażowana jest w systemie laurentiańskim. Mówi się też po spotkaniu nad Vulcanem, że ma nastąpić przegrupowanie właśnie w tym systemie. Część statków jest też zapewne wysłana na misje dalekiego zasięgu. Nie po to flota posiada swoje okręty, żeby stacjonowały w okolicach Ziemi.
7) Patrz pkt 2. Pierwsza prawdziwa wtopa.
8) Patrz pkt 4.
9) Patrząc po twoim nicku, zakładam, że jesteś fanem Gwiezdnych Wojen, w których większość też mówi po angielsku. Klingoni mają własny język. Vulcanie też, choć dużo skromniejszy. W Star Trek słychać głos komputera romulańskiego. Nie mówi po angielsku. Większość mówi jednak ziemskim językiem. Powiem tak: kręćmy filmy sci-fi w "oryginale", tak, żeby nikt się nie mógł połapać o co chodzi. Czy tak będzie lepiej?
10) patrz pkt 9.
11) Zasięg. Nie jest błędem, że nie można teleportować się między planetami, a fakt, że w nowym filmie dodano coś takiego jak transport na jakieś śmiesznie duże odległości. Transporter zawsze stosowany był na krótkie dystanse takie jak statek - statek, czy statek - powierzchnia planety. Tu nieudolnie próbowano powrócić bohaterów na pokład Enterprise. Druga prawdziwa wtopa.
12) Tych 10 tysięcy, to właśnie mieszkańcy Vulcana. Są jeszcze kolonie.
13) Spock jak pół-Vulcanem. Ma problem z okazywaniem emocji.

1) Rozumiem, ale chyba każdemu skrót USS kojarzy się z USA. No cóż to moja pomyłka.
2. Chodzi mi o ten film. Wielki laser pojawia się koło ziemskiego miasta( to chyba bylo San Francisco) a nie wysłano przeciwko niemu żadnych myśliwców ani helikopterów.
3. Tak, to byl mały posterunek na lodowej planecie. To tak jakby wyrzucic kogoś z samolotu nad Grenlandią. Też niby zamieszkała wyspa.
4. Nie sadzisz że to dziwne, że wszyscy kosmici są podobni do ludzi? Ale nie oglądałem Next Generation, więc mogą tego nie wiedziec. Móglbyś apisac, jak to wyglądało.
5. Powinna byc wzmocniona ochrona Ziemi poprzez zgromadzenie w jej poblizu większej ilości statków, ogłoszenie mobilizacji
6. Tak, ale zaistniała wyższa potrzeba. Można było się domyślec, że Romulanie mogą zniszczyc inne znaczące planety jak Ziemia i zamiast trzymac statki gdzieś daleko należało bronic strategicznie ważnych planet.
7. Patrz 2 z wyjątkiem wzmianki o mieście.
8. Człowiek i szympans nie mogą miec dziecka,mimo iż mają ponad 99% wspólnych genów, więc tym bardziej trudno uwierzyc że mozna je spłodzic z przedstawicielem gatunku z innej planety.
9.http://www.ossus.pl/biblioteka/Basic
11. Racja. Odstawili żenadę. Stąd sie wzięły moje wątpliwosci.
12. Przekonałeś mnie, ale na filmie zabrzmialo to tak jakby poza Wolkanem nie bylo żadnych innych vulcanow.

ObiWanKenobi444

I jeszcze jeden absurd:
14.Romulanie nie są w stanie uciec z Romulusa i proszą o pomoc Federację, tak jakby nie mieli własnych statków, a potem okazuje się, że jedyny ocalały romulanski okręt niszczy planetę za planetą.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Bo jest z przyszłości.

Klee

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że Romulanie przyszłości nie są w stanie ocalić własnego gatunku, a po cofnięciu się w czasie niszczą wszystko co spotkają na swojej drodze. Teraz pytanie- skoro są tacy potężni jak pokazano na filmie to dlaczego w akcji ratowania planety byli zdani na łaskę i niełaskę Federacji? Czyżby ten statek był ich jedynym okrętem?

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

Ad 2) Jak napisałem - wielka wtopa i nie pierwszy raz
Ad 3) Dokładnie tak - nie widzę problemu.
Ad 4) W skrócie - zasiano gatunki w galaktyce. Potem każdy indywidualnie ewoluował: http://memory-alpha.org/wiki/Ancient_humanoid
Ad 5), Ad 6) Potrzeba czasu na przelot.
Ad 9) Czyli jednak wszyscy w galaktyce znają angielski ;)

"Chyba mnie nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że Romulanie przyszłości nie są w stanie ocalić własnego gatunku, a po cofnięciu się w czasie niszczą wszystko co spotkają na swojej drodze. Teraz pytanie- skoro są tacy potężni jak pokazano na filmie to dlaczego w akcji ratowania planety byli zdani na łaskę i niełaskę Federacji? Czyżby ten statek był ich jedynym okrętem?"

Romulanie nie posiadali decalithium (czerwona materia). Potrzebowali pomocy Vulcan, którzy byli w stanie ją syntezować. W filmie, właśnie tego tworu używają do niszczenia planety. O Naradzie: http://memory-alpha.org/wiki/Narada Ostatni akapit wyjaśnia skąd taka siła w statku górniczym.

ocenił(a) film na 6

To ja tylko dodam, zwracając nieśmiało uwagę (mam nadzieję, że się nie pogniewasz), że albo "pomocy Vulcans", albo - lepiej - "Wolkan", bo "pomoc Vulcan" to ani po polsku, ani po angielsku.

użytkownik usunięty
Klee

Pogniewać, to się nie pogniewam ;)
"Wolkanie" mi się nie podobają. Generalnie, to wolę używać oryginalnej pisowni. Skoro pisze się np. "Mike'a Myersa" (chyba nie Majka Majersa...), to nie widzę nic złego w "pomocy Vulcan".

Nie wiem skąd się wzięli "Wolkanie". Jakbym chciał napisać angielską wymowę fonetycznie, byłoby to raczej Walkens.

ocenił(a) film na 6

Skąd? Pewnie stąd, skąd i słowo "keczup" na przykład, z konieczności. ;-)

Ludziom, bywa, różne rzeczy się w języku nie podobają. Mnie się z kolei mało podoba, kiedy z tego powodu pozostają z nim na bakier. Ale oczywiście każdemu wolno. Nie, żebym próbował kogoś do czegoś nakłaniać czy przekonywać. Po prostu różni ludzie to czytają, więc chciałem zasygnalizować, że jest błąd, z istnienia którego przecież przeciętny użytkownik FW (nietrekker) może sobie nie zdawać sprawy.

Wiesz, nie chodzi o zapisywanie przy pomocy polskich liter angielskiego brzmienia słowa "Volcans", tylko o używanie jego polskiego odpowiednika po prostu, który nawet jeśli się Tobie nie podoba, to jednak istnieje. Zaś jeśli chciałbyś, jak piszesz, używać w języku polskim na normalnych prawach słowa angielskiego (co jest koniecznością w przypadku nazw własnych, gdyż ich się nie tłumaczy, ale co jest już błędem w przypadku słów, które mają swoje odpowiedniki w naszym języku), to powinieneś był napisać "pomocy Vulcanów", podobnie jak napisałeś "Mike'a Myera". Adaptacja fleksyjna jest tu niezbędna, bo nasz język jest fleksyjny. Ale po co tak komplikować? ;-)

4-Nieco naciągane, ale to sf- więc jeszcze ujdzie Ich wygląd jednak mógłby bardziej róźnić się od ludzkiego. Np. na'vi w Avatarze -nieco przypominali ludzi, a jednak mieli więcej różnego niż wspólnego z nami.
5,6- Dziwne, że akurat cala flota przebywa w odległym systemie, a żadnego statku nie ma w pobliżu.
9.Nie do końca zrozumiałeś. Był jeden dominujący język, ale nie był to angielski, tylko basic, w filmach z przyczyn praktycznych zastąpiony angielskim. Ponadto były też pokazane języki innych ras- np. Wookich czy Ewoków. Ponadto świat Star Wars kształtowal się dziesiątki tysięcy lat, a Star Treka góra 500.

Nie odpowiedzieliście na punkt 8.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Ja odpowiedziałem.

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

odpowiedź na punkt ósmy: skoro "kosmici" wyglądają jak ludzie i mają bardzo podobną budowę anatomiczną (McCoy w serialu wyjaśnia to przy kilku okazjach), to dlaczego nie mieliby się krzyżować? To jest akurat logiczne, przy założeniu (w Star Trek prawdziwym), że życie na wszystkich zamieszkałych planetach rozwija się w podobnym kierunku. Wybacz brzydkie porównanie, ale to tak, jak możesz samicę konia skrzyżować z samcem osła i wychodzi Ci coś pośredniego, czyli muł. Koń i osioł to różne gatunki, ale na tyle podobne, że to działa. Może więc równie dobrze działać tak samo z "kosmitami".

Może i masz rację, ale nie da się skrzyżować człowieka z szympansem mimo iż 99% genów jest wspólnych. Dlatego trudno zrozumieć fakt, że człowiek nie jest w stanie spłodzić dziecka z istotą z którą ma wspólnych przodków a tu nagle pojawia się taki mieszaniec powstały ze skrzyżowania gatunków odzielonych od siebie paroma tysiącami lat świetlnych.

ocenił(a) film na 6
ObiWanKenobi444

Jeśli idzie o naszą rzeczywistość, to i mnie wydaje się to zupełnie nieprawdopodobne, natomiast nie ma to wielkiego znaczenia, bo dopóki nie spotkamy przedstawicieli innych światów, to jest to zgadywanka. A jeśli idzie o uniwersum Star Treka, to jest to tam nie tylko możliwe, ale i powszechne, i tyle, nie ma się nad czym zastanawiać; takie prawa panują w tym fikcyjnym świecie. W odcinku ST ENT, do którego odsyłałem, pierwszy potomek wolkanki i człowieka powstaje w wyniku manipulacji genetycznej i umiera zresztą po kilku dniach właśnie w wyniku niezgodności genetycznych. A jeśli o to akurat chodzi, to i w naszym świecie inżynieria genetyczna umożliwia już dzisiaj tworzenie dowolnych niemal hybryd.

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

ad. 4 Polecam w tej kwestii Star Trek TOS - tam, z braku efektów specjalnych, nawet Klingoni wyglądają jak ludzie, tyle że mają twarze pastą do butów pomalowane. W dodatku prawie wszystkie planety mają atmosferę tlenowo-azotową o identycznym lub prawie identycznym składzie z ziemską. Co więcej, mieszkańcy każdej z planet (oczywiście wyglądający jak ludzie)tworzą cywilizację (każda planeta jedną, czasem dwie), która ma jedną władzę (jakby cała planeta była jednym państwem) i wszystkie rozwijają się według tego samego schematu, co Ziemianie (na to była w TOS nawet teoria naukowa, której twórcy nazwiska nie mogę sobie przypomnieć). Nie mówiąc już o tym, że od drugiego sezonu całe mnóstwo odcinków opowiada właściwie o alternatywnej historii Ziemian.

Wydaje mi się, że podchodzicie do całej tej historii zbyt dosłownie. To miał być po prostu serial podróżniczy, który mógłby przedstawiać historie nieprawdopodobne w ziemskich warunkach. Fabuła serialu (filmów także) aż się roi od sprzeczności i elementów nie tylko nieprawdopodobnych, ale kompletnie nielogicznych. Co moim zdaniem nie odbiera im ani trochę uroku.

A co do absurdów w tym najnowszym filmie, to czy nie uderzyło Was najbardziej, że cała wyższa kadra oficerska flagowego okrętu Federacji składa się z kadetów z Akademii? Poza Spockiem, cała obsada mostka została oderwana od studiowania: Uhura, Chekov (którego nota bene nie było w pierwszej serii TOS), Sulu,a nawet McCoy, a Scott wziął się "z księżyca" i od razu przejął nadzór nad maszynownią.

Tak, to też wypadło dziwnie- nagle rekruci dostają najlepszy statek floty. Oj ta flota naprawdę trzymała się na łasce pana Boga- mało statków, mało statków, mało doświadczonych żołnierzy, żadnych instalacji obronnych przy Ziemi i Wolkanie- aż dziw, że udało im się w ogóle wylecieć poza Układ Słoneczny.

ObiWanKenobi444

Dodam kilka nowych
13. Dlaczego dla Adamsa planeta spoka to VULKAN nie VOLCAN
14. Dlaczego Sybok i inni volcanie mówią do spoka po imieniu. Gdy jego prawdziwe imie jest inne a spok to imie ziemskie

ocenił(a) film na 10
ObiWanKenobi444

ObiZwalSeSam... marna prowokacja, kiepski temat ;/ na większośc punktów odpowiedział prawidłowo "wolnystrzelec"

ad 2. dlaczego nie było żadnych statkó przy planecie Ziemia? jak byś uważnie oglądał to było to wyjaśnione, iz całą grupa statków udała się gdzieś indziej, i przy ziemi prawie nikt nie został...

ad 56 i reszta... Bez echa? a wiesz że będzie następna cześć ??? Zresztą rozwalili ten statek co tyle narozrabiał...

Nikt nie był przygotowany na atak, gdyż Statek najeźdżców pojawiał się z niką tuż nad planetą...

Ale żeby to wszystko zrozumieć trzeba uwąznie oglądać film a nie bawić sie w piaskownicy...

ocenił(a) film na 1
UPADLY_WIDZ

Czemu w XXIII wieku używa się mieczy i spadochronów? Czemu kadeci Floty, zachowują się jak dresiarze? Co robią telefony i piwo wiadomej marki w przyszłości, czemu nikt nie ewakuuje danej planety, gdy jest ona zagrożona - nikt nie kiwną palcem aby ewakułować Romulusa, Wolkana bądź Ziemie ? Za co mści się ,,ten zły" skoro Spock chiał mu pomóc? Czemu Spock nie zniszczył swojego statku gdy został pojmany, przez ,,tego złego", aby czerwona paćka ;) nie dostała się w jego ręce? Czemu Wolkannie nie donieśli Flocie, że są atakowani? Czemu trzeba najpierw wywiercić dziurę w planecie aby użyć na niej czerwonej paćki? Czemu czarne dziury są w stanie niszczyć planety, ale już statki przelatują przez nie bez problemów? Odpowiedź jest jedna: nikt nie myślał nad scenariuszem tego filmu, był on pisany na kolanie!

,,Nikt nie był przygotowany na atak, gdyż Statek najeźdżców pojawiał się z niką tuż nad planetą."

Bzdura! Flota wiedziała o zniszczeniu Wolkana i wysłanej tam armady: w związku z czym rozkazała pseudo-Spockowi ;) zmienić kurs i przegrupować sie z resztą Floty, w oczekiwaniu na ,,tego złego". Więc skoro wiedzieli o ataku to czemu nikt nie pofatygował się aby ewakuować Ziemie?

ocenił(a) film na 10
Picard

a jak mieli ewakuować ziemie ????

ocenił(a) film na 1
UPADLY_WIDZ

Jak? No, wiesz Gwiezdna Flota to nie tylko te parę statków zniszczonych nad orbitą Wulkana... :) No i oczywiście pseudo-Kirk i jego koledzy po jednej misji dowodzą flagowym okrętem federacji... Litości!!!

ocenił(a) film na 5
ObiWanKenobi444

Ad 1. Ale statki mają USS a nie USA. USS to skrót od University Star Ship czy jakoś tak.
Ad 3. No właśnie według mnie Spock zachowywał się N I E L O G I C Z N I E. Najlepiej problematycznego kadeta wywalić na planete gdzie mieszkają czerwone stwory by go pożreć.
Ad 8. A dlaczego mieliby się nie krzyżować?

A teraz ja dodam swoje:
15. Na pomoc wolkan leci grupka kadetów. Tak, niedoświadczeni kadeci naapeewno pomogą.
16. Spock zachowuje się dla mnie jak... człowiek a nie jak półwolkanin który ukrywa swoją ludzką połowe. W filmie ja nie widzę żeby ją ukrywał. I do tego momentami zachowuję się nielogicznie (wywalenie Kirka na planete)
17. Kirk dostaje odrazu dowodzenie statkiem za kilka dobrych uczynków.
18. Kirk chce za wszelką cene udowodnić swoją głupote - po co programował ten test Kabayashi Maru (czy jak on miał) skoro nikt go nie przeszedł a jakoś dobrze było...

ocenił(a) film na 1
SyTnel

SyTnel

Święta racja! W oryginalnych filmach z testem Kabayashi Maru było tak, że był to test charakteru - miał pokazać jak zachowa się dany kandydat w obliczu śmierci, w obliczu sytuacji bez wyjścia. I w ,,Star Trek II: Gniew Khana" gdzie pokazano ten test, był on istotną częściom opowiadanej historii, wpisywał się w motyw przewodni filmu jakim było stwierdzenie, że w dopiero w obliczu śmierci pokazujemy swoje prawdziwe oblicze, dajemy świadectwo tego kim byliśmy. Gorąco polecam ten film! I w owym filmie Kirk dostał pochwałę za oszukanie testu, jako że było to tak dalece niestandardowe myślenie, jak na idealistyczne podejście ludzi XXIII wieku, że zasługiwało na wyróżnienie. A w filmie Abramsa za oszukiwanie go uziemili, ciekawe...

ObiWanKenobi444

Muszę się kilkoma sprawami zgodzić.

ad 2. Ziemia bez obrony? Nie mozna by wysłać tam dwóch raketek i po wiertle bybyło. Jest to tak głupie że aż głowa boli. To samo z Wolkanem.

Inne rzeczy:

- Spock i Uhura, i jeszcze te pocałunki w windach. Nie proszę państwa, to jest nie możliwe.
- brak spadochronu zapasowego.
- rozkładana katana, no co za nonsens. Zresztą Sulu był szermierzem, a to trochę co innego.
- kapsuła (bez spadochronu) z Kirkiem spada na ubity lód, robi dziurę na 20 metrów głębokości, a Kirk nawet nie ma zadrapania. Powinna być z niego czerwona miazga.
- Wolkan nadaje "distress signal", aby ratować ich, albo unikać, i mówią tylko o jakiejś aktywności sejsmicznej. Natomiast o wiertle z Romulańskiego statku które widać jak na dłoni z balkonu matki Spocka, nic nie wspomnieli im.
- Wolkanie nie mają żadnych promów? Nie mogą ich użyć aby uciec z planety na statki na orbicie chociaż? Nie mają własnej floty? Totalny nonsens.
- W filmie Uhura zna lepiej klingoński (i to trzy dialekty) niż pani porucznik na mostku (po czym ją natychmiast zastępuję). W "Undiscovered Country" (ST VI), w 74 minucie, Uhura ledwo czyta z książki kilka sylab po klingońsku.
- Konstrukcja fabuły o tym że Nero mści się na Wolkanach za zniszczenie planetu jest tak absurdalna że nie wiem co powiedzieć. Po pierwsze skoro się przeniósł w czasie, to mógłby zapobiec temu. Po drugie, twierdzenie że to wina Wolkan że planet została zniszczona (przez supernową, któż to przewidzi - co Romulanie wiedzieli prezcież), jest idiotyczna. Wolkanie chcieli uratować Romulusa i cały układ, gdyby nie ruszyli się z miejsca z Wolkana to planeta i tak bybyła zniszczona (Spock się po prostu spóźnił z pomocą).
- Wyjście z podprzestrzenii przy Wolkanie. Interesujące że akurat wyszli (i to wszystkie statki) zaraz nad planetą i to tuż koło statku Romulan.
- Sprawę piwa czy telefonów wiadomej marki pominę milczeniem.
- czarna dziura niszczy planetę, ale statkom mało co robi.
- czemu Spock nie zniszczył statku z czerwoną materią, jeśli wiedział że zaraz wpadnie w ręcę Romulan? Powinien dokonać autodestrukcji statku (to było by logiczne).


chcecie więcej?

ocenił(a) film na 7
baryluk

Ad 4. Wolkanie i Romulanie są do siebie podobni bo wywodzą się z jednej rasy.