Jest 1957 rok. Trwa zimna wojna. W małym miasteczku rybak (M. Emmet Walsh) opowiada o potężnym człowieku (Vin Diesel), całym ze stali, który mieszka w morzu. Nikt poza pewnym chłopcem (Eli Marienthal) nie wierzy w bajania staruszka. I to jemu właśnie udaje się odnaleźć szesnastometrowego robota. Stalowy gigant żywi się żelazem, jest łagodny i naiwny jak dziecko.
film świetny, czekam na drugą część, rezyserzy sobie zostawili czytelną furtkę :) , mój synek 7-letni ogląda ten film conajmniej raz w tygodniu.
I to się nazywa animacja, a nie jakieś ścierwo w 3D, którego jest pełno. To tylko moja opinia możecie się ze mną nie zgadzać, ale dla mnie to jest prawdziwy film animowany i kropka.
Film jest oparty na noweli amerykańskiego pisarza Teda Hughesa. To właśnie od niego wzięło się
nazwisko głównego bohatera, Hogartha. Można zawsze dodać ;).
Nigdy bym nie przypuszczał, że na ''stare'' lata, przyjdzie mi się rozczulać lub dobrze bawić na
niektórych animacjach. W sumie trwa to już od jakiegoś czasu, a wszystko za sprawą
dorastającej córki, która wciągnęła mnie w kolorowy i pouczający świat bajek, świat z którego
dorośli mogliby się wiele nauczyć....