PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=497153}
4,6 28 tys. ocen
4,6 10 1 27707
3,6 15 krytyków
Srpski film
powrót do forum filmu Srpski film

Czy jest ktoś, kto jest w stanie wytłumaczyć rzekomy "głęboki" przekaz tego filmu? Jakoś niestety nie
udało mi się go dostrzec, a film dostaje ode mnie 3 gwiazdki ponieważ podobała mi się jedynie gra
aktorska.

ocenił(a) film na 7
AleksandraJonczy

Wydaje mi sie ze w tym filmie chcieli zwrocic uwage na umiłowanie ludzkiej rasy do przyjemności z zabijania. Oraz na fakt sily pieniędzy w obecnym swiecie. Ze bedac bogatym kupic ludzkie zycie i tak samo je odebrac. Patrz nielegalne filmy porno przedstawione w tym filmie.Dodatkowo moim zdaniem film porusza najciemniejsza strone swiata BD&SM jaka jest chore czerpanie satysfakcji seksualnej z cierpienia innych ( tu odbiorców filmow ) Ps. to jest moja opinia :) A soja droga film bardzo ciezki ale warty poswieconego czssu.

marspl_fw

Drogi marspl_fw !
Przekazujesz w tym komentarzu swoje zdanie - do którego masz oczywiście prawo, ale nie zgadzam się z tym co piszesz, a konkretnie z: "Dodatkowo moim zdaniem film porusza najciemniejsza strone swiata BD&SM jaka jest chore czerpanie satysfakcji seksualnej z cierpienia innych" - wywierasz na ludziach mylne wrazenie na temat BDSM
Sceny ukazane w tym filmie Z BDSM mają wspólnego tyle co ja z fizyką kwantową. Pokazują szereg dewiacji seksualnych jak pedofilia, nekrofilia czy wzmianka o zoofilii, ale nie jest to BDSM.! Tu podsyłam Ci definicje, ale to powinno być Ci znane jeżeli wypowiadasz się na jakiś temat (niestety nie jest)
"BDSM – skrótowiec pochodzący od słów „związanie” i „dyscyplina” (ang. bondage & discipline, B&D), „dominacja” i „uległość” (ang. domination & submission, D&s, D/s), sadyzm i masochizm (ang. sadism & masochism, S&M). Odnosi się do szerokiego spektrum działań i form relacji międzyludzkich, które w wielu przypadkach nie są powszechną praktyką w relacjach seksualnych. Oprócz zachowań z zakresu dominacji, składania, dyscypliny, kar, niewoli, fetyszyzmu znajdują się także te dotyczące pełnego spektrum osobowości i interakcji seksualnej. Mimo że niektóre działania mają formę przymusu, BDSM nie jest formą molestowania seksualnego, bowiem odbywają się za zgodą zaangażowanych partnerów."
ZA ZGODĄ ZAANGAŻOWANYCH PARTNERÓW

Ponad to:
"Oprócz ogólnych porad dotyczących bezpiecznego seksu, w sesjach BDSM często wymagany jest znacznie szerszy wachlarz środków ostrożności. Aby zachować wszystkie akty prawne, w ramach zasad uzgodnionych przez wszystkich uczestników, w BDSM został powszechnie przyjęty zestaw zasad i środków bezpieczeństwa. Aby zapewnić konsensus związanych z działalnością BDSM, często prowadzi się negocjacje – dotyczy to partnerów, którzy nie znają się zbyt dobrze. Przedmiotem negocjacji jest spełnienie oczekiwań każdej ze stron i ustanowienia ram. Ten rodzaj negocjacji jest dosyć powszechny w BDSM. Oprócz tego stosuje się słowo bezpieczeństwa lub w przypadku braku możliwości wypowiedzenia słowa gest bezpieczeństwa. Jest to bardzo ważne, ponieważ istnieje ryzyko uszkodzenia nerwów i naczyń krwionośnych. Z uwagi na dużą ilość zabawek oraz fizycznej kontroli, sesje BDSM powinny odbywać się jedynie przy posiadaniu wiedzy psychologicznej, fizycznej, anatomicznej. Może bowiem prowadzić do bardzo nieprzyjemnych doświadczeń oraz trwałych uszkodzeń ciała" - Jesli film ten podciągasz pod BDSM pokaż mi proszę słowo lub gest bezpieczeństwa gdzie owe postaci mogły lub miały możliwość użycia tego. Poprzyj argumentami.

Czemu Twój komentarz nastawił mnie negatywnie? Jestem Uległą - na codzień chodzę w obroży - jednak poprzez takie osoby jak Ty (Dające wcisnąć się w twarde społeczne ramy, poprzestające na tym co gdzieś usłyszą) BDSM w mniemaniu ludzkim ukazane jest jako coś chorego - banda psycholi znęcająca się nad Bogu Ducha winnymi osobami... Radzę poczytać nieco, Jeżeli kolejnym razem zechcesz wypowiadać się publicznie - nie traktuj tego jako atak, raczej jak dobrą rade (bo to miałam w zamyśle)

Zainteresowanych tematem odsyłam na początek do chociażby Wikipedii ( skąd zaczerpnięte są owe cytaty)

Co do samego filmu, nie uważam żeby Pan Szymeczko miał zamysł a żeby poprzez scenariusz przekazywać widzą jakiś głębszy sens..
W Jego głowie narodził się pomysł na taki właśnie scenariusz po czym to zrealizował. Możecie doszukiwać się tu głębszego sensu i przekazu - po co?
Co poeta miał na myśli pisząc "Błękitne zasłony delikatnie powiewały na wietrze"? Może to że niebo tego dnia było pięknie błękitne i czyste? Może że życie człowieka jest lekkie i ulotne? G***o prawda miał na myśli to że błękitne zasłony powiewały na wietrze..


Wracając do "najciemniejszej strony świata- wcale nie jest nią BDSM a ludzie, którzy są przekonani o własnej nieomylności, gdzie w najlepszym wypadku ich poziom Iq wynosi daj Boże 90, w większości przypadków jednak umysłowo są na poziomie rzeczonych firan które to dają się miotać podmuchom wiatru na prawo i lewo - pokuszę się o nadanie temu sformowaniu głębszego sensu i tak oto zasłony - ludzie o których w tym momencie piszę, wiatr - zdanie innych osób które tak łatwo przyswajają i uznają za swój pewnik.

Ot koniec moich wypocin, dziękuje

ocenił(a) film na 7
Zniewolona4321

hmm oczywiscie nie odbieram tego jako atak. Nastomiast definicje BDSM znam. Kolejna odpowiedzia na twoj argument jest to ze w zadnym wyopadku nie staram sie nastawic kogos negatywnie do ,, klimatu" BDSM. (amatorsko sam probowalem :P ) i na koniec wracajac do przytoczonego mojego cytatu bez urazy ale zle go rozumialas. Napisalem tak : odatkowo moim zdaniem film porusza najciemniejsza strone swiata BD&SM jaka jest chore czerpanie satysfakcji seksualnej z cierpienia innych " i w tym zdaniu mialem namysli po 1 BDSM jako bardzo szeroka definicje. a po 2 nie mialem na mysli ze BDSM to cale ciemne zlo swiata a jedynie ze z szerokiej definicji BDSM jest czesc podciagnieta o satysfakcje z zabijania ( prawdopoodnie sie nie zgodzisz ale przez swiat ludzi nie zwiazanych z klimatem BDSM tak to wyglada ) Ps. Przepraszam za brak skladni poprawie jutro jak sie wyspie po pracy i chetnie odpowiem na wszytskie pytania i niejasnosci wynikajace z mojego toku myslenia :)

marspl_fw

Dziekuje za odpwiedź, i z gory przepraszm za bledy ale mam problemy z kawiatura,
Co do Twojej odowiedzi, owszem BDSM jest szerokim pojęciem, teoretycznie dewiacją seksualną dewiacją sesualną jest również np pedoila- lecz są to dwie odrębne grupy, nie nalezy tego łączyć, jdn z nich nie robi krzywdy nikomu, wszystko dzieje sie za zgodą obydwu stron, co do tych zlych dewiacji - robią krzywdę, natomias do rupy bdsm nie nalezą, jedyn co je łączy to t że należą do grupy dewiacji.
Przykład: czarna febra i grypa, i jedno i drugie jest chorobą, ale czy trzeba zaraz uważać że grypa jest smiertelna i wyrządza ogromne szkody, skoro należy do grupy chorób?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
rudzzia

rudzzia zapewne śmieszy cie to aż tak bardzo ponieważ masz zbyt ograniczony światopogląd, wszystko co inne, co odbiega od ram jest śmieszne lub dziwne

ocenił(a) film na 1
Zniewolona4321

zwierzeta glosu nie maja

ocenił(a) film na 6
Zniewolona4321

Mowilas, ze skad jestes? :D

marspl_fw

może raczej snuff movies, gore ... socjopatycznego świata dewiantów z dużymi pieniędzmi - tak - na pewno ...
BTW takie rzeczy się dzieją na świecie, więc dobrze, że są podejmowane

ocenił(a) film na 7
Franz_z_Wodzislawia

Pewnie masz racje ja nie moge powiedziec o sobie ze jestem specjalista :) w tej materii Natomiast dla laikow zmiesane to bedzie pod jedna nazwa.... Dla czego nie wiem Ps. dzieki za poszerzenie horyzontów

marspl_fw

hah:) spoko - ale , o zgrozo, zabrzmiało jakbym ja był właśnie specjalistą w tej dziedzinie, a chyba nie do końca chcę za niego uchodzić:P fascynuje mnie nie sam produkt końcowy jednak, lecz mechanizm stojący za popytem na niego ;) czyli skąd w ogóle biorą się tacy ludzie i co nimi powoduje...ale uwaga, bo po głębszym przyjrzeniu się problemowi można poważnie stracić wiarę w ludzkość:/

ocenił(a) film na 7
AleksandraJonczy

A i zapomnialem widzialem jeszce 2 filmy o podobnej tematyce
http://www.filmweb.pl/film/Salo%2C+czyli+120+dni+Sodomy-1975-9330
http://www.filmweb.pl/film/Osiem+milimetr%C3%B3w-1999-504
to sa linki do obydwu

ocenił(a) film na 7
AleksandraJonczy

Przekaz jest taki, ze w ciezkich sytuacjach jestes w stanie zabic czlowieka wszystkim... nawet penisem.

ocenił(a) film na 6
AleksandraJonczy

Pokazuje, jak daleko może posunąć się człowiek, żeby zdobyć pieniądze. I jak bardzo może się w tym zatracić, stracić rozum i zdrowy rozsądek... Smutny obraz, bardzo poruszający. Gdy zarabiamy coraz więcej i więcej, apetyt jest coraz większy i potrafimy przekroczyć granice, których nigdy wcześniej byśmy nie przekroczyli..Tracimy panowanie nad swoim życiem i nie możemy się wycofać.

rszyc

Ale główny bohater nie posunął się zbyt daleko dla pieniędzy. Chciał się wycofać to go nafaszerowali viagrą dla byków i był tak odurzony, że nie wiedział co robi. Ludzie, którzy go "zatrudnili" też nie robili tego dla pieniędzy tylko dla własnej przyjemności, to im się podobało.
Co do samego filmu - nigdy w życiu nie pozwoliłabym dziecku zagrać w takim czymś! Dorośli aktorzy jak chcą to ok, ale dzieci? Patologia jednym słowem.

xxxckxxx

Dziecko nawet tutaj nie musiało wiedzieć w czym gra :P

AleksandraJonczy

Ja to widzę tak:

g_uteQ137

Ja wszystko rozumiem, reżyser chciał sprzedać film, scenarzysta chciał pokazać upadek człowieka, aktorzy chcieli zarobić swoje gaże, niektórzy nawet dopatrują się tu metafory poniżenia krajów byłej Jugosławii... Dla mnie to jest tylko chory kalejdoskop zboczeń, do tego pokazanych z voyeurystyczną ciekawością na poziomie gimnazjalisty, który w necie znalazł film jak facet sobie wkłada słoik i musiał go obejrzeć, żeby się kolegom w szkole chwalić... Fakt że na świecie istnieje tyle zła, nie oznacza, że wszystkie jego postaci trzeba pokazywać w filmie, i to tak szczegółowo.

AleksandraJonczy

Okiem laika...

Moim zdaniem puenta tego filmu to że natura ludzka to konflikt dualistyczny...Zwierzę i racjonalizm...porządek i ład...

Paradoks rewolucji..rewolucją w negatywnym sensie jest ta cała "produkcja". Zbiera swoje pionki...aż do dramatycznego finału by sama zgasnąć. Ale gdy rewolucja gaśnie...rodzi się nowa...

AleksandraJonczy

Bo nie w tym filmie żadnego przekazu. No chyba jedynie pokazane jak mozna skrzywdzić dzieci, perfekcyjnie to zademonstrowano.

AleksandraJonczy

http://en.wikipedia.org/wiki/A_Serbian_Film#Explanation_by_the_film.27s_creator

ocenił(a) film na 10
AleksandraJonczy

Ja na ten film patrzę, jako na ostrzeżenie, że sztuce nie należy na zbyt wiele pozwalać. Pokazane zostało, co się dzieje, kiedy stawiamy sztukę na pierwszym miejscu. Mnie ten film nauczył, że takie ludzkie aktywności, jak sztuka czy religia mają siedzieć cicho, kiedy dochodzi do "poważnych" spraw. Vide wielka wojna o Nergala i kłótnia, czy to religia ma prawo ograniczać sztukę, czy sztuka religię.

Ja na to patrzę tak. Jak jakiś idiota oddaje stolec mi na wycieraczkę, to jest źle. Jeżeli zaś jest to "performance", prank, czy prowokacja, tym gorzej dla niego. Film ten rodzi we mnie głęboki bunt przeciwko sztuce i tym wszystkim wariatom (vide ten reżyser z filmu). Sztuka nie jest usprawiedliwieniem.

A ponieważ sam Serbski Film wywołuje skrajne emocje i sam jest przykładem odważnej sztuki, to chciałbym ten bunt odnieść do niego samego. Dlatego obejrzę go jeszcze raz!

ocenił(a) film na 2
matma6

SPOILER

"co się dzieje, kiedy stawiamy sztukę na pierwszym miejscu" i "sam jest przykładem odważnej sztuki". Wybacz ale wg mnie masz tak samo walnięte w głowie jak scenarzysta i reżyser. Jaką ty widzisz sztukę w gwałcie dopiero co narodzonego dziecka? Jaką sztukę? To zwykła dewiacja. To a propo drugiego cytatu. Co do pierwszego to wygląda tona sytuację, kiedy ktoś mówi, że nie wolno kraść bo to be, a sam kradnie. Inaczej, jeżeli w sztuce są granice, których nie wolno przekroczyć, to reżyser sam nie powinien je przekraczać.

ocenił(a) film na 10
widra

No właśnie nie. W filmie pokazano wydarzenia, jako mające rzeczywiście miejsce, zaś sam film to (mam nadzieję) był "udawany". I tu jest różnica. Nie przeszkadzają mi takie sceny, jako takie. Przeszkadza mi to, że artyści są skłonni zniszczyć byle co, nawet rodzinę, w imię "sztuki". Samo nakręcenie filmu nie niosło ze sobą cierpienia. Jednak wewnątrz filmu działy się rzeczy, przez które cierpieli ludzie. I jeżeli ludzie cierpią w imię "sztuki", tym gorzej dla "sztuki".

ocenił(a) film na 2
matma6

Ty chyba nie zrozumiałeś pytania. Albo nie potrafimy się porozumieć. Jaka to odważna sztuka pokazania gwałtu na noworodku? Jaki ty widzisz w tym przekaz? To, że noworodek był sztuczny, podobnie z resztą jak fallusy, to wie każdy rozumny człowiek. Jak facet zastrzelił się z rodziną to nie umarli naprawdę. Ja chcę wiedzieć czy sam moment gwałtu, pokazanie jak facet robi to noworodkowi, to wg ciebie sztuka? Bo wg mnie do groźna dewiacja, która nie powinna być nigdy pokazana w filmie. Nawet jako manifest czy (z resztą) nieudolna próba prowokacji. Może jestem za bardo starej daty ale kompletnie nie wiem co tą sceną czy sceną nekrofilii reżyser ze scenarzystą chcieli przekazać widzowi. Sam film był udawany. Nie ma ludzi, którzy sami rozwalają 100 przeciwników w 5 min, latających spodków czy czegoś takiego. Pytam się po co są pokazane te sceny (przekaz?!?) i czy wg ciebie to sztuka jak obrazy Michała Anioła?

ocenił(a) film na 10
widra

Na sztukę, wg mnie, składa się koncepcja, technologia oraz wrażenie. Koncepcja w tym filmie jest. Jest to film z efektami specjalnymi, więc jest technologia. A i wrażenie u mnie było po obejrzeniu filmu. Podobnie koncepcja w obrazach też jakaś jest. Ogromna technologia - mało kto umie tak malować. Wrażenie - oczywiście. Więc tak, film jako całość oraz obrazy Michała są sztuką. A co sztuką nie jest? Tzw. sztuka nowoczesna. Rozpatrzmy np. Czarny kwadrat na białym tle nomen omen Malewicza. Koncepcja żadna - ot namalować kwadrat. Technologia? Cztery paski taśmy malarskiej, pędzel i każdy da radę. Wrażenie? U mnie żadne... Widziałem w życiu kilka dowodów, a na końcu każdego z nich kwadracik, więc kolejny nie robi na mnie wrażenia. No może to, że głupi Malewicz bał się pokazać głupi kwadrat przez dwa lata (za wiki) wywołuje u mnie uśmiech politowania...

Czy sama scena z noworodkiem to sztuka? A czy jedna plamka u Moneta to sztuka? Scena z noworodkiem zyskuje sens dopiero w kontekście. Cały Serbski film powoduje bunt przeciwko takim ludziom, jak Vukmir. Chorym popaprańcom, których jara sztuka pod postacią newborn-porn. No a że Vukmir to lubi, to pokazaliśmy, że lubi.

Napisała Pani, że to "groźna dewiacja" oraz "nieudolna próba prowokacji". No właśnie próba bardzo udana. Pokazanie tej dewiacji wznieca bunt! A kontekst? Robimy to w imię sztuki! I teraz bardzo ważne! To, co wynoszę z tego filmu to bunt przeciwko ludziom, którzy gwałt postrzegają jako sztukę. Bunt przeciwko Vukmirom i innym feminazistkom, które robią "sztukę" z menstruacji. I taki przekaz dostrzegam w całym filmie. Ten film odpowiada na pytanie: co się stanie, gdy zapewnimy sztuce prawo do nieskrępowanej prowokacji? I istotnie, dzieją się rzeczy straszne!

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Odnosi się ona do mojej obawy pod koniec pierwszego komentarza, do Pani obawy " kiedy ktoś mówi, że nie wolno kraść bo to be, a sam kradnie". Czyli tak. Wiemy, że sztuka nie może przesadzać, że musi być grzeczna! Ale sam film jest chory (albo i nie). Więc ja na to patrzę tak. Gdyby wydarzenia w tym filmie były rzeczywistością, zaprotestowałbym przeciwko nim. Pragnąłbym, żeby Vukmira żywcem poćwiartowali. Dlaczego? Bo wyrządzono by krzywdę ludziom!

Ale to tylko film. Wśród ludzi występują różne podejścia do tych spraw. Sam sobie zadałem przecież to pytanie, czy Serbski film sam nie przekracza granicy, którą sam definiuje. I nie, nie przekracza, IMHO. Otóż mój światopogląd jest następujący. Nie chcę tu wyjść na zwyrodnialca jakiegoś, ale podejść do sprawy na chłodno. Wychodzę od libertariańskiej zasady: wolność mojej pięści kończy się na wolności twojego nosa. Gwałty? Ktoś narusza wolność kobiety/mężczyzny/dziecka. Jest to złe, straszne. Za coś takiego minimum więzienie, jak nie kara śmierci. Palenie marihuany? A gdzie tutaj jest naruszenie wolności? Ja wierzę w to, że nie ma przestępstwa bez ofiary. Może w jakiś wyjątkowych przypadkach jest inaczej. Ale np. sama dystrybucja np. narkotyków, pornografii dziecięcej (przy braku naruszenia prawa do wizerunku), broni nie wyrządza nikomu krzywdy. Oczywiście tworzenie takich nagrań to zupełnie inna sprawa. Proste - gwałt krzywdzi, redystrybucja? Niezależnie od liczby kopii gwałt boli tak samo.

Teraz jak to się ma do filmu. Czy film narusza czyjąś wolność? Czy ktoś przez ten film ucierpiał? Czy są jakieś ofiary? Nie, więc taka sztuka mi nie przeszkadza. Ona oczywiście może być postrzegana jako obrzydliwa, ale film ten cenię za bunt przeciwko wariatom, którzy szkodzą swoim ofiarom w imię sztuki. Gdyby to zdarzyło się naprawdę, była by krzywda i żądałbym krwi za krew. Ale to było udawane. Nie jest to złe, bo nie ma ofiary. A cel? Nie wiem, ale ten film nauczył mnie jednego: nie należy pozwalać artystom na zbyt wiele.

W kontekście wzniecenia buntu przeciwko "sztuce nowoczesnej" zabieg polegający na przedstawieniu gwałtu:
1. był uzasadniony, bo wzniecił bunt,
2. sam w sobie nie wywołał niczyjego cierpienia, więc jest moralnie, IMHO, akceptowalny.

P.S. Film opiera się o napięcie, więc drugi raz jak się go ogląda, to zna się całą akcję. Ten film ogląda się ciekawie tylko jeden raz....

ocenił(a) film na 2
matma6

Po pierwsze, nie sugeruj się nickiem. Samiec wydry też jest rodzaju żeńskiego. Wystarczyło wejść na mój profil i widzisz tam zaznaczona płeć.
Po drugie - sztuka nowoczesna też jest sztuką. Np. instalacje Davida Cernego. Trzeba tylko rozróżnić ziarno od plewa.
Po trzecie - na tak długi post, odpowiedź na moje pytanie jest tylko w drugim i częściowo w trzecim akapicie. Można założyć, że film jest buntem przeciwko ludziom pokroju Vukmira. Choć uważam, że sensu w tym filmie i tak nie ma. Wystarczyło, że była by wzmianka typu, że mówi komuś lub sam do siebie co widzi na ekranie. Że gwałcą noworodka. Ale nie trzeba było tego pokazywać. Jak dla mnie to jest legalizacja pedofilii. Już widzę, jak pedzie trzepali sobie wesoło zapętlając ta scenę. UWAŻAM, że pokazanie tego było głupotą. Na początku myślałem, że film idzie w kierunku książki Christie - Dziesięciu Murzynków. Ale od momentu sceny nekrofilii i "newborn-porn" (nigdy nie spotkałem się z tego typu określeniem) straciłem wszelką nadzieje, że ten film ma przesłąnie.

Po czwarte. Nakręciłem film, gdzie są pokazane, jak w Srpskim filmie, sceny gwałtu na 5, 10 i 15-latku. Też powiesz, że jest to film buntu lub "2. sam w sobie nie wywołał niczyjego cierpienia, więc jest moralnie, IMHO, akceptowalny."?? Dla pełnej jasności. Dzieci nie są prawdziwe tylko sex-lalki i efekty specjalne.

Reasumując - wolna sztuka tak. Ale wszystko ma swoje granice. Są takie, których nie wolno/nie należy przekraczać. ten film to zrobił dlatego dałem aż 2. Jak dla mnie film nie ma żadnego przesłania, m.in. z uwagi też na końcówkę, a dorabianie mu teorii to już schiza. Jak to powiedział Englert - wolność pomyliła się z anarchią.

P.S. "Ale np. sama dystrybucja np. [...] pornografii dziecięcej (przy braku naruszenia prawa do wizerunku), [...] nie wyrządza nikomu krzywdy." Za samo oglądanie treści pornograficznych grozi kara pozbawienia wolności. Również ich produkcji.

ocenił(a) film na 10
widra

No różnie można na to patrzeć. Światopogląd libertariański twardo stawia na wolność i zezwala na wszystko, co nie szkodzi innym. Wiele osób ma inne poglądy, co znalazło odzwierciedlenie we wspomnianym przez Pana zakazie dystrybucji nagrań.

Poza tym, to, że coś uznaję za moralnie dobre, np. ćpanie, które jest o tyle dobre, że nie szkodzi innym, nie oznacza, że sam mam to robić. Oczywiście, poza wolnością mogę mieć swoje zasady i pragnienia. Przykładowo pochwalam tarzanie się nago w gnojówce. Może jest to chore, ale:
1. nie chcę tego zakazywać
2. nie mam zamiaru tego nigdy robić (bo śmierdzi)

W moim światopoglądzie samo pokazanie tych scen było ok, choć mocne. Światopogląd innych osób może być mniej liberalny. Oczywiście, w ramach walki z kolektywizmem, który narusza moją wolność, będę się sprzeciwiał tego typu postawom. Dlatego z jednej strony jest dla mnie zrozumiałe, że powszechna jest postawa zakazująca dziecięcej pornografii czy narkotyków, ale z drugiej będę zwalczał taki światopogląd w imię zasad, które mówią, że nikogo nie krzywdzę, więc dlaczego kolektyw narzuca mi jak mam żyć.

A teraz broniąc filmu od końca. To co poczułem na końcu, to ów bunt. I to przyszło samo. Nie jest to naciągana, jak gacie na łeb, interpretacja, lecz niejako myśl automatyczna. I żeby wzbudzić taki mocny bunt może były potrzebne mocne sceny. Może właśnie trzeba było uderzyć w emocje. Nie wiem. Może dało się to inaczej. Nie wiem nawet, czy twórcy myśleli o buncie przeciwko "artystom".

To co wiem, to to, że wyniosłem z tego filmu myśl, że ani religia, ani sztuka nie są żadnym uzasadnieniem. I te wojenki, czy Nergal mógł podrzeć Biblię, bo sztuka, albo i nie, bo religia, są bez sensu. Religia i sztuka mają szanować zasady. I ten film mi to uświadomił. Samo przyszło. A same sceny nie dość, że nie naruszyły wolności, to do tego wydają się być usprawiedliwione w kontekście wrażenia i wniosków oraz ich mocy.

A "czepianie się" filmu, bo newborn-porn, to trochę tak, jakby oceniać książkę, nie po okładce, ale po tej krzywej czarnobiałej ilustracji na stronie 43. A przesłanie? Czy może istnieć osoba, która po obejrzeniu filmu, po zobaczeniu skutków "sztuki", dojdzie do wniosku, na podstawie filmu, że "sztuka" nie jest usprawiedliwieniem? Bo ja to wyniosłem z tego filmu.

ocenił(a) film na 2
matma6

Z tego co pamiętam to ty pierwszy powołałeś się na termin newborn-porno. Dla mnie ta scena jest obrzydliwa i niepotrzebna. Napisałem już we wcześniejszej wypowiedzi alternatywna scenkę do tego, bez pokazania gwałtu na noworodku.

Dziś przypomniał mi się dokument, który oglądałem jakiś czas temu. Był tam wywiad "aktorki" porno i reżysera. Ona dała sobie m.in. narobić kupkę na klatkę. Oczywiście mówiła, że reżyser powiedział jej, że to nie porno, a sztuka. I ona tak to tłumaczyła przed kamera i zażarcie tego broniła. Następnie pokazano reżysera, który bez pardonu stwierdził, że ona jest zwykłą szmatą i dziw.. Nie ma mowy tu o żadnej sztuce. To zwykły pornol, a ona zrobi prawie wszystko :) Tak tylko jej powiedział. I odnoszę teraz takie podwójne wrażenie. 1-sze Vukmir wmówił Milosiowi, że to będzie sztuka. A to pornol.z odchyłami. 2-gie reżyser Spasojević wmówił (niektórym) widzom, że to będzie obraz buntu :D Ty stworzyłeś do tego ideologię. Znasz jakiś wywiad z tym reżyserem w którym mówił, co chciał osiągnąć tym filmem, czy tylko tak ci się wydaje?

P.S. Jeżeli w trzecim akapicie próbujesz zalegalizować pedofilię to gratuluję. Masz posrane w głowie. Dlaczego? Dziecko jeszcze nie jest rozwinięte umysłowo. Nie zawsze wie co jest dobre a co złe. Nie zna pewnych pojęć. Zakazy są po to aby chronić. W tym przypadku dzieci przed zboczeńcami. Dziwi mnie, że twój ostatni wpis jeszcze nie zablokowali.

ocenił(a) film na 7
widra

Twórca o filmie:

"The director and writer, Srđan Spasojević and Aleksandar Radivojević, have made statements to the effect that their creation is a parody of modern politically correct films made in Serbia which are financially supported by foreign funds.

On the question, why 'Srpski Film' for the title, Radivojević answers: "We have become synonyms for chaos and lunacy . The title is a CYNICAL reference to that image . Srpski Film is also a metaphor for our national cinema - boring, predictable and altogether unintentionally hilarious which throughout our film to some extent is commented on and subtly parodied." Similarly, Radivojević describes Serbian cinema as "...pathetic state financed films made by people who have no sense or connection to film, but are strongly supported by foreign funds. Quality of the film is not their concern, only the bureaucratic upholding of the rule book on political correctness."

According to Spasojević, the character of Vukmir is "an exaggerated representation of the new European film order ... the Western world has lost feelings, so they're searching for false ones, they want to buy feelings."

In another interview Spasojević is quoted as saying "my shocking 'A Serbian Film' denounces the fascism of political correctness." Questioned by the Croatian media on whether the violence depicted deals with crimes committed by Serbian soldiers during the Yugoslav Wars, Spasojević answered: "'Srpski Film' does not touch upon war themes, but in a metaphorical way deals with the consequences of postwar society and a man that is exploited to the extreme in the name of securing the survival of his family."

"As much as we try to deal with our life in this film allegorically, and with the corrupt political authorities that govern it, we are also dealing with today's Art and Cinema and the corrupt artistic authorities that govern them in a similar manner here. The films that preach and enforce political correctness are the dominant form of cinematic expression today. Nowadays in Eastern Europe you cannot get a film financed unless you have a pathetic and heartwarming 'true story' to tell about some poor lost refugee girls with matchsticks, who ended up as victims of war, famine and/or intolerance. They mostly deal with VICTIMS as heroes, and they use and manipulate them in order to activate the viewer's empathy. They make a false, romanticized story about that victim and sell it as real life. That is real pornography and manipulation, and also spiritual violence – the cinematic fascism of political correctness."

Spasojević and Radivojević also express that the film is not exclusively dealing with Serbian issues but issues in the "New World" in general. "We didn't want to make a hermetic picture that would deal exclusively with our local tragedies, but to tell a story with global overtones, because Serbia is merely a reflection of the ways of today's New World in general, as it tries to imitate it and fails miserably. Contrary to the peerless politically correct facade of the New World, it's still a soulless devouring machine for killing every small freedom – of art and free speech – we have left, destroying everything different in its path."

ocenił(a) film na 2
Kamileki

Dzięki, że chociaż ty podparłeś się jakimś źródłem i nie pitoliłeś 3 po 3 jak matma6. Szczerze powiem, że gdyby nie ten wywiad to bym nigdy nie przypuszczał, że reżyser miał na myśli serbska kinematografię czy "the "New World" in general". Dla mnie to budowanie ideologi do "dzieła". Ale dzięki za tekst ze źródła :)

ocenił(a) film na 7
widra

Oczywiście mimo tłumaczeń reżysera można zarzucać że to "budowanie ideologii" bo takimi argumentami można usprawiedliwić tego typu filmy które są bardzo brutalne, obejmują najgorsze dewiacje seksualne itd. Myślę, jednak że w przypadku Srpskiego filmu mają one sens. Czułem kilka razy w trakcie seansu, że ten film jest z premedytacją robiony w "chory" sposób aby się czemuś sprzeciwić (czytając wywiad dowiadujemy się np. o zjawisku polegającym na powstawaniu wielu poprawnych politycznie filmów w Serbii finansowanych przez środki zagraniczne). Ja takie coś kupuję bo jeśli robić protest to mocny, ale gdybym widział tego typu produkcję w której nie widziałbym żadnego sensu w używaniu ostrych scen dałbym jej 1-2 a nie 7. Po prostu uważam, że tak ohydne sceny jak naćpany ojciec ruchający własnego syna czy gwałt na noworodku mogą mieć miejsce w niewielu przypadkach,a za taki uważam ten film. Pewnie tu różnimy się sporo, ale wiadomo - odbiór sztuki jest dość subiektywny i kompletnie odmienne opinie to chleb powszedni. A już na pewno w przypadku tak szokujących dzieł jak Srpski film. Nie wiem czy słyszałeś, ale inny "słynny" kontrowersyjny film Nekromantik z 1987 roku wyglądał jak wyglądał bo jego twórca chciał specjalnie mocno zaszokować swoim obrazem ze względu na ostrą cenzurę obowiązującą w Niemczech w latach 80.

ocenił(a) film na 10
widra

Dobra, bo ta dyskusja schodzi na erystykę, a na personalne wycieczki sobie nie pozwolę. Ostatni raz komentuję. Sam wpadłem na to, tak jak napisałem wcześniej. To wyniosłem z tego filmu, sam na to wpadłem, nie czytałem żadnych wywiadów. Po filmie przeczytałem to tl;dr z wiki i jest to inne od tego, co powiedziałem.

A teraz jeszcze raz o pedofilii. Nie wiem, jak pedofilia wpływa na młodego człowieka. Nie wypowiadam się na temat, czy ma to być penalizowane i ścigane z urzędu. Wiem, za to, że niezależnie od wpływu, to rodzice mają decydujący wpływ, z kim widuje się ich dziecko. Więc nie, nie jestem zwolennikiem pedofilii jako takiej. Za to na pewno dziecku nie wyrządzi opisana przez Pana sytuacja, gdzie filmuje Pan lalki. Przecież tam nie ma nawet kogo skrzywdzić. Wiem, że prawo aktualnie tego zakazuje, ale mam na ten temat swoje zdanie i mogę sobie uważać, że karanie za tworzenie tego typu nagrań jest niesłuszne. Karanie za to IMHO jest złe, bo nikogo nie krzywdzi. Ale mówiłem już to kilka razy, więc szkoda mi klawiatury. I na tym skończmy tę rozmowę.

ocenił(a) film na 2
matma6

Oj matma6, matma6. Nie rób z siebie takiego inteligenta, bo Ci nie wychodzi. Sam zacząłeś schodzić z tematu, a teraz mnie o to obarczasz. Co do pedofilii to są zakazy po to aby chronić ludzi, głównie dzieci. Dlatego jest ona zakazana w każdej formie i raczej sceny gwałtu z lalkami też są nieakceptowalne przez społeczeństwo.

Przy czym nie czepiam się tego ostatniego gwałtu w filmie. Tamta scena nie miała dawać niezdrowej satysfakcji tylko pokazać ofiary gwałtów. Z tym, że Milos był naćpany. Mi chodziło o bezsens sceny gwałtu na noworodku. Nawet jeżeli to lalka. Dla mnie w filmie nie było mowy o sztuce jak to napisałeś. Przekraczania przez nią granic. Widać tak jak Milos i ty dałeś się nabrać Vukmirowi, że to jest film o sztuce. Poczytaj początek naszej rozmowy, zanim znów zaczniesz rzucać słowami z wujka google :P

AleksandraJonczy

przeczytaj: http://www.filmweb.pl/film/Srpski+film-2010-497153/discussion/JEDYNA+S%C5%81USZN A+INTERPRETACJA+FILMU,2537499

ocenił(a) film na 3
AleksandraJonczy

Skąd pomysł o głębokim przekazie? Temat filmu nie jest zbyt oryginalny więc reżyser postanowił go ubarwić szokującymi scenami. Wszystko było by w porządku dla miłośników gatunku gore, gdyby nie faky, iż niektóre sceny są irracjonalne: mordowanie przy użyciu członka, czy stosunek z dopiero co poczętym noworodkiem i reakcja matki. Tematy snuff movies, bogatych dewiantów były już poruszane w wielu filmach i można to zrobić bardziej subtelnie niż w Srpski, chociaż przy takiej tematyce słowo subtelnie trochę razi. Jeżei jakiś przekaz był to przytłoczył go obraz z ostatnich 30 minut filmu i niewiele pozostało, poza niesmakiem.

ocenił(a) film na 8
AleksandraJonczy

glebsze przeslanie tego filmu to... rzad serbski "ruchajacy" w dupe swoich obywateli.... tak krótko i na temat mowiac.

djxeon

Jeśli w tym filmie pokazane są okrutne sceny z udziałem dzieci,to musi to być gniot nad gnioty!
Jaki głębszy sens? Kto się tym będzie przejmował?
To chyba tylko idealny film dla takich "zabawiających się inaczej" - nic więcej.
Taka "perełka"dla obecnych i przyszłych osadzonych.

ocenił(a) film na 8
elase

no wlasnie niekoniecznie. To twój punkt widzenia.

ocenił(a) film na 2
djxeon

A gdzie masz w filmie mowę o polityce? Równie dobrze można napisać Międzynarodowe korporacje albo UE ""ruchajaca" w dupe swoich obywateli".

ocenił(a) film na 8
widra

nie ma mowy o tym w filmie ale czytalem wypowiedzi producentów i reżysera jakiś czas temu.

ocenił(a) film na 2
djxeon

Wg tego co kamileki skopiował to wychodzi, że poprawność polityczna popierana przez fundusze zagraniczne ;)

ocenił(a) film na 8
widra

czyli jednak cos w ten deseń. nie pamietam... dawno temu to było ;)