film
Spotkamy się w St. Louis
Meet Me in St. Louis
1944
1h 53m
St. Louis, 1903 rok. Biznesmen Alonzo Smith (Leon Ames) ma cztery córki. Jedna z nich, 17-letnia Esther (Judy Garland), zakochuje się w chłopaku z sąsiedztwa - Johnie...
Ten film nie ma jeszcze zarysu fabuły.
Ranking ról
St. Louis, 1903 rok. Biznesmen Alonzo Smith (Leon Ames) ma cztery córki. Jedna z nich, 17-letnia Esther (Judy Garland), zakochuje się w chłopaku z sąsiedztwa - Johnie (Tom Drake). Pewnego dnia ojciec otrzymuje propozycję pracy w Nowym Jorku. Rodzina Smithów jednak nie chce opuszczać rodzinnego miasta...
Informacje o filmie Spotkamy się w St. Louis
premiera
boxoffice
$7 566 000 w USA
budżet
$1 707 561
na podstawie
Sally Benson (książka)
studio
Metro-Goldwyn-Mayer (MGM) (przedstawia)
tytuł oryg.
Meet Me in St. Louis
inne tytuły
Van Johnson miał zagrać Johna Truetta, ale ostatecznie w rolę wcielił się Tom Drake.
Film kręcono w Los Angeles i Culver City (Kalifornia, USA).
Producent Arthur Freed użyczył swego głosu w partiach śpiewanych Leona Amesa w piosence "You and I", napisanej przez Nacio Herba Browna i samego Freeda.
Fabuła - wydawałoby się - banalna, nic odkrywczego, a jednak to jeden z najbardziej wzruszających i przyjemnych filmów, jakie pojawiły się kiedykolwiek na ekranach kin. W czasie prac nad tym obrazem poznali się Vincente Minnelli i Judy Garland. Ma więc "Spotkajmy się w St. Louis" wkład w historię kina ogromny - powstał nie tylko świetny film, lecz... więcej
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Jak to się dzieje, że chociaż filmowcy mieli ponad 60 lat na szlifowanie sztuki filmowania tak mało powstaje teraz tak przyjemnych, delikatnych, prostych filmów. A dawno nie widziałam także tak fachowych młodych aktorów (o polskich młodych aktorach -chodzi mi o młodszych niż 10 letnich- nie wspomnę, bo to ujma...
Nic dodac nic ujac . Zgadzam sie z waszymi opiniami. Zwlaszcza jak mam "dola" ogladam ten film ....wzrusza mnie , rozsmiesza i relaksuje. Fabula prosta i zrozumiala , cudowna Judy Garland i piosenki wpadajace w ucho.
Perypetie trzypokoleniowej rodziny z początków XX wieku.
Lekkie i bezpretensjonalne, by nie rzec: błahe. Brak konkretnej nici fabularnej to bodajże największy mankament filmu Vincente Minelli'ego. Od strony dramaturgicznej rzecz jest bardzo uboga, a przewodni dylemat pod tytułem: "czy familia przeniesie się do Nowego...
