Nie łapiesz tego filmu kolego. Film jest z jednej strony niesmaczny, bo ma taki być. Z drugiej strony to jednak dobry film. Zawsze się na nim wzruszam. Może nie akurat na tej scenie, ale jednak. Chusteczki ;/
Musisz myśleć bardzo powierzchownie. Ten film to nie tylko ta scena. Pomyśl o tym co na końcu powiedział Ted. To jest prawdziwy temat tego filmu. Reszta to po prostu dodatek przekraczający czasem granice dobrego smaku, ale tylko dodatek. Film nie jest zbyt romantyczny. Ten film to pojazd na te wszystkie ckliwe, piękne, lekko zabawne i zwykle nieszczere/całkowicie odrealnione komedie romantyczne. Taki pastisz i to z resztą bardzo udany. Jest chamski, niesmaczny, wręcz głupi, oglądając go masz wrażenie, że nic pozytywnego z tego nie wyjdzie. Tymczasem ten film jest a przynajmniej jego końcówka bardziej szczera niż większość filmów o przyjaźni/miłości. Takie filmy maja zazwyczaj piękną formę, ale zero treści.Ten film nie ma pięknej formy, ale ma za to treść. Może na złość osobom powierzchownym. Nie skupiaj się na formie, ale na treści. Wtedy może docenisz też zabieg takiej a nie innej formy i nie pisz bez komentarza skoro komentujesz.
ja już miałem wystawić mocne 7 bo dowcip filmu mi się naprawdę podobał ale ta scena ze spermą to szczyt wszystkiego, poczułem się tak zniesmaczony i zażenowany że zmuszony jestem wystawić mu 6... no niestety
PierdoIenie o szopenie. Wszyscy ludzie, począwszy od okresu dojrzewania aż do późnej starości masturbują się, bez względu na to czy uprawiają regularny seks, czy nie. Masturbacja jest naturalną rzeczą w końcu trzeba spuścić z krzyża. Tym bardziej nie widzę w tej scenie nic żenującego.
Z takim poziomem jaki reprezentujesz się nie dyskutuje, ale (niestety) się go toleruje.
No cóż są ludzie z klasą i dobrym smakiem oraz ludzie tacy jak TY...
Pozdrawiam,
Hahaha... mam rozumieć, że ty należysz do ludzi z klasą? A czym to się objawia, że się tak zapytam? Jak srasz to mniej śmierdzi? I pewnie powiesz mi jeszcze, że nigdy się nie masturbowałeś, a seks uprawiasz tylko "po bożemu".
W ogóle jak ty sikasz, skoro to wymaga trzymania swojego Wacka w dłoni - nie obrzydza Cię to?
Masakra... skąd się tacy ludzie biorą? Dla mnie różnica jest prosta - jedni przyznają się do tego, kim są, nie oburzają się o byle co i nie są pruderyjni... w końcu człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce... a inni udają kogoś, kim nie są pod przykrywką klasy/dobrego wychowania/grzeczności, a w środku są znacznie gorsi od tych pierwszych, bo obłudni i zadufani w sobie...
Nie filmuje moich intymnych zachowań, nie kręcę o tym filmów i nie mam ochoty ich oglądać. Tak trudno to pojąć?
to że trzepiesz kapucyna po cichu nie czyni cię lepszym. To są naturalne zachowania ludzkie. Dobry reżyser nie boi się pokazywać tego co ludzie robią w rzeczywistości.
No przecież nie powiedział że to go czyni lepszym, tylko że tego nie filmuje :) Nie ma o czym dyskutować, taka komedia to kwestia gustu. Pzdr
Jeśli dla Ciebie nie jest obrzydliwe spuszczenie się na własne ucho, a potem wtarcie nasienia we włosy kobiety, to raczej Ty masz problem a nie my.
Prosto w słowach kilku, do spermy, żelu i filmu.
Naturalne zachowania ludzkie, a poza tym, w większości filmów nie zawiera się scen związanych z fizjologią, itp. Zresztą to komedia. American Pie chociażby- gdzie tam nie ma scen masturbacji?
jak się autor MASTURBUJE żyrandolem na suficie jak spiderman jak ma się nie wstydzić takich scen.