Przede wszystkim motywy działania tych tzw "złych" są dziwne. Zachowują się jak banda przedszkolaków. Relacja między postacią graną przez Bogarta a główną rolą żeńską jest jakaś dziwna. A sam Bogart nie wzbudza zbyt wiele sympatii. Interesująca jest sama końcówka filmu i płynąca z niej konkluzja. Jednak dochodzenie do tej konkluzji wydaje się być trochę pozbawione sensu.