Smoleńsk to odważny film. Mocny, nie tylko dla widzów, ale i dla aktorów. Pokazuje prawdę o historii katastrofy smoleńskiej. Piękny film, oparty na faktach tak długo skrywanych pod grubym płaszczem kłamstw. Wiem, że to niełatwe obejrzeć film o prawdzie. Nie jest miło kiedy temat, który uważa się zamknięty, zostaje wywleczony na światło dzienne. Ludzie boją się oglądać coś co, pokazuje prawdę. Boją się tego co pomyślą inni, bliscy czy przyjaciele. Boimy się wychylić, pokazać. Blizna po PRl’u. Strach. A jednak warto pójść do kina, by po wyjściu z kina powiedzieć: ,,K***a, to jednak nie była brzoza”. Oczywiście ciężko jest obejrzeć coś co zaprzecza poglądom, czy tym co się myślało o zmarłym prezydencie. Ale jest warto. Wystarczy tylko schować dumę do kieszeni, wyłuskać 20 zł i spojrzeć prawdzie w oczy. Nie chcę nikogo obrażać czy odpychać. Życzę po prostu z całego serca by jak największa część Polaków zobaczyła Smoleńsk, film o prawdzie. Obiecuję, że nic nie będzie was rozpraszać. Gra aktorska jest w porządku, tak samo efekty specjalne. Gorąco polecam.
Zaraz wpadnie tu masa trolli politycznych i będą dowodzić, że nie miałaś prawa do dobrej oceny. :) Żeby w Polsce głosić swoja opinię, często inną trzeba nie lada odwagi. Pozdrawiam.
Nic nie będzie rozpraszać, bo podobno sale są puste. Tomasz Raczek napisał, że z nim seans oglądało 5 osób.
Na pisuar głosowało ponad 6 milionów 200 tysięcy ludzi. Zatem ostrze psychoanalizy wypada przy odrobinie przyzwoitości skierować na nich.
Dlaczego nie ruszyli do kin? Czego się boją? Czy są zbyt dumni? Zbyt aroganccy? Zbyt pewni siebie? Zbyt bezczelni? Zbyt obłudni?
Padnij przed owym Raczkiem na ryj. Akurat łazi po wszystkich kinach i sprawdza.
A ty co byłeś na pokładzie tego samolotu i cudem ocalaly znasz prawdę ? Czemu dopiero teraz się przyznajesz ze tam byles i znasz prawdę
Skoro w jednym poście używasz 5 razy słowa "prawda" to musiales tam być.W jednym masz racje to nie k....a brzoza spowodowala katastrofę tylko głupota pilotów ze odważyli się w takich warunkach podchodzić do lądowania.Od rosyjskich kontrolerów mogli najwyżej uzyskać zgodę .A wygląda to tak jakby of nich otrzymali rozkaz lądowania w takich warunkach.
Absolutnie nie .Brzoza wytracila jedynie samolot z toru lotu i uszkodzila skrzydlo przez co samolot się ptzechylil no i nie bylo szans na normalne lądowanie.Te wybuchy o których tak wszyscy mówią to wybuchy zbiorników paliwa co przy uderzeniu przy prędkości ok 280km/h jest nieuniknione
Brzoza? :) Słyszałam kiedyś o awionetce, która przecięła betonowy słup, a co dopiero wielki samolot do małej brzozy. Zresztą wystarczy popatrzeć na samolot Ił-62 (katastrofa w lesie kabackim), który skosił 300m lasu. Zresztą wystarczy wspomnieć zamach na World Trade Center, gdzie samolot pasażerski lecąc z ogromną prędkością przebił gruby kawał betonu. To kwestia fizyki :)
dowody anegdotyczne tak bardzo poważane. przypomnij lepiej co się stało z wszystkimi tymi samolotami, a nie przez co się przedarły. wielki, nowy samolot pasażerski z ogromną prędkością pewnie że przebije beton, co nie znaczy że przestarzały radziecki samolot bez szwanku przeleci przez brzozę. wielkich szkód może narobić nawet gołąb co wpadnie do silnika a co dopiero drzewo
Jednak okazuje się, że przestarzały radziecki samolot Ił-62 wyciął 300 m lasu :).
Oficjalna wersja byłego Polskiego rządu brzmi tak, że zderzenie z brzozą na wysokości ok 6,5 m spowodowało urwanie części 7,5 z 20 metrowego skrzydła, a następnie samolot obrócił się o 180 stopni w lewo.
To są kosmiczne bzdury. Nie dość, że ta brzoza nie mogła nic zrobić takiej konstrukcji metalowej lecącej z prędkością 300 km/h, to jeszcze ten samolot nie mógłby się obrócić bo byłby na wysokości 6,5 m, a zostałoby mu jeszcze 12,5 m skrzydła. Zaryłby przecież skrzydłem o ziemię, a wg nich się obrócił.
Nie dziw się, ze są ludzie, którzy w to nie wierzą.
owszem, była niekompetencja po stronie polskiej, tylko szkoda, że wszyscy to biorą za wyraźny dowód teorii spiskowej o zamachu. nie wiem dużo o wersji komisji, raczej specjalizuję się w głupotach wersji truthersów
Nie wiem jaki masz stopień debilizmu stwierdzony żeby sobie porównywać organoleptyczne katastrofy lotnicze i na ich podstawie wyciągać typu wnioski. to naprawdę kwalifikuje się pod mocne upośledzenie. Przy tego typu wypadkach jest tyle zmiennych ze raczej twój mały rozum nie jest wstanie tego pojąć.
W dodatku polecam służbę w siłach zbrojny RP może wtedy zrozumiesz że nasze wojsko bardziej przypomina to włoskie z filmu jak rozpętałem II wojnę światową niż kreowane zawodowe złożone z samych profesjonalistów.
Głupota, że im się połowa skrzydła rozwaliła?
Może nie byli w stanie. Zresztą, główny pilot Tupolewa był najlepszym pilotem tego typu samolotów. Nie sądzę, że faktycznie chcieli lądować w takich warunkach. Zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy na to nie pozwoli. Plus doświadczenie
Jak widzisz jednak wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi chcieli jednak w takich warunkach lądować.Na jednym zezdjec wraku widzimy wyraźnie wysunięte kola z podwozia .A te wysuwa się na krótko przed lądowaniem.Jak wiesz samolot rozbił się niecałe 1000 m od pasa startowego .
Słuchaj, nie ma się co wdawać w szczegóły. Jest tam nadal mnóstwo niejasno, które trzeba wyjaśnić. :)
To nie jest szczegół wybacz .To czego może nikt wcześniej nie zauważył ważny dowód w tej katastrofie.Mam na myśli zdjęcie wraku
emigrant007 Tutaj mógł cię ktoś wprowadzić w błąd bo jest to ważny dowód w tej sprawie ale niestety świadczy on przeciwko twojej tezie.
W Tu-154M regulacja wysunięcia podwozia zależy od prędkości i jest automatyczna tj. im mniejsza prędkość samolotu tym bardziej się wysuwa podwozie. Na zdjęciach z katastrofy widać, że koła nie są wysunięte pod kątem 90 stopni ale mniejszym, jest to 3 z 5 stopni wysunięcia podwozia. Taki stopień wysunięcia podwozia oznacza, że maszyna leciała z prędkością 360-380 km/h natomiast lądowanie odbywa się z prędkością maksymalnie 250-270 km/h. Oznacza to, że gdyby załoga chciała lądować to samolot leciałaby ponad 100 km/h wolniej. Nie można tego zrzucić na niedoświadczenie pilotów bo byli to bardzo doświadczeni ludzie, co opisałem trochę niżej.
PS. Bardzo polecam obejrzenie filmu :)
I leciał z prędkością ok 270 km/h .W końcu byl kilkanaście metrów nad ziemia i 1050 m od poczatku płyty.Miał kilometr lecieć 400 km /h .No zastanów się .Nawet gdyby byl ten domniemany wybuch w tamtym miejscu to nie mogl lecieć szybciej.Coś w twoich obliczeniach jednak się nie zgadza .Opierasz się o słowa prof.Biniendy ?
Nie mieli wylatanej odpowiedniej liczby godzin szkoleniowych, nawigator kompletnie się pogubil w urządzeniach i korzystał z nieodpowiedniego wysokościomierza, więc nie wiedzieli na jakiej są wysokości.
Brzoza wybiła samolot z pędu i toru, więc się roztrzaskal.
Trzeba tu wspomnieć o presji wywieranej na załogę, która została wprowadzona w nerwy. Pamiętajmy, że Protasiuk był drugim pilotem w pamiętnym locie do Gruzji i napatrzyl się jak pis gnoił pilota, który odmówił lądowania, jak go od tchórzy wyzywali, oszołomy.
Niestety ale wprowadzono cię w błąd. Tak się składa, że byli to bardzo doświadczeni piloci.
kapitan Arkadiusz Protasiuk - 3531 wylatanych godzin w tym 2907 w Tu-154M
drugi pilot mjr Robert Grzywna - 1939 h w tym 506 w Tu-154M
nawigator porucznik Artur Ziętek - 1069 h, w tym 60 w Tu-154M
technik pokładowy starszy chorąży Andrzej Michalak - 330 h na Tu-154M
Dwa miesiące wcześniej wszyscy czterej zostali odznaczeni za misję humanitarną w Haiti gdzie w czasie powrotu pomimo awarii systemu sterowania(nie działał autopilot) najpierw wylądowali w Puerto Rico, a następnie po naprawie systemu sterowania lotek 14 godzin lecieli do Warszawy na ręcznym sterowaniu dokonując 4 miedzylądowań. To było niesamowite osiągnięcie świetnie wyszkolonych i doświadczonych pilotów.
Reszta twojej wypowiedzi to też nieprawda ale tutaj już odsyłam cię do filmu Smoleńsk. Właśnie go obejrzałem. Polecam :)
ile wam za to placa,zakladacie konta zeby podbijac?
http://faktysmolensk.niezniknelo.com/
I co z tego ze najlepsi ? Podobno tym którzy są najlepsi lub za takich się uważają zdarzają się częściej wypadki.Czlowiek to nie k...a robot i robi błędy
3 zasada dynamiki Newtona... skoro samolot może się rozbić uderzając w wodę... która jest przecież płynem.. to tak samo może zostac uszkodzony uderzając w brzozę... i mówi o tym 3 zasada dynamiki Newtona.
jeżeli ciało A działa na ciało B to ciało B działa na ciało A z taką samą siłą, lecz o zwrocie przeciwnym.
Przedstawię ci pewną sytuację. Masz naprawdę ostre nożyczki i kartkę zwykłego papieru. Nie zamykając nożyczek przecinasz papier. Co się rozwali? Nożyczki pękną na pół czy też kartka podzieli się na dwie części?
A zresztą woda ma inny stan skupienia. Jeżeli wlejesz do szklanki z wodą tą samą ciecz to się, że tak powiem, ,,połączą", stworzą jedną całość. Przecież odłamki brzozy nie zleją się w jedno. Jeżeli ścinasz drzewo to ono się przetnie, a nie piła np. łańcuchowa. No i w wodzie działa jeszcze ciśnienie.
przedstawię Ci pewno sytuację... masz samochód np ciężarowy i drzewo (czytaj papier)... co przetrwa uderzenie?. Drzewo czy samochód ciężarowy (zbudowany w większości z metalu/blachy)?? :)
odpowiedz sobie sama :)
Taka świętojebliwa, na wpół żmijna retoryka radiomaryjna.
Tylko filmy spod znaku "szatana i illuminati" nie pasują, świętoszko...
Powinnaś oglądać chrześcijański, moralny repertuar.
A potem bawić się w moralistkę.
Tak na zdrowy rozum, jeśli był zamach i Tusk z Putinem zabili 96 osób w tym swoich kolegów, to dlaczego Kaczyński żyje ? Na tym polega największy cynizm PiS-u, że głosząc taką propagandę i oszczerstwa jednocześnie nie uciekali z kraju, nie żyli w strachu o swoje życie, a przeciwnie mówili wszystko totalnie bez grama zastanowienia, ileś tam razy używasz słowa - boimy się, boją - tylko to nie wytrzymuje zestawianie z tym co robił PIS, który niczego się nie bał - ja osobiście domagałbym się za coś takiego kary wiezienia dla Macierewicza, czy Kaczyńskiego, bo to nie jest normalne pomawiać ludzi od tak o zbrodnie.
Gdyby Kaczyński naprawde byl nirwygodny to uwierz Ruscy by go zestrzelili w 2008 roku nad Gruzja i to bez żadnych konsekwencji.Wystarczyło wina obarczyć Gruzinów.Obcy samolot w czasie wojny nad ich terytorium .Pomylili się i go zestrzelili .I Ruscy nie wykorzystali by takiej szansy ?,Czekali 2,lata by się zamachnąć na swoim terytorium.?,Wybacz ale Putin aż takim idiotą nie jest
Pozwólcie, że wam wytłumaczę. Tak się składa, że Jarosław Kaczyński właśnie bał się o swoje życie i dlatego PIS wydało naprawdę, duże pieniądze na ochronę dla niego.
Kolejna sprawa, ani Jarosław Kaczyński ani Antoni Macierewicz nigdy nikogo oficjalnie o zamach nie oskarżyli. Oskarżali o kłamstwa, tuszowanie i niszczenie dowodów ale nie o zamach.
Trzecia sprawa, tak się składa, że w 2008 roku Kaczyński nie lądował w Gruzji ale na lotnisku w Azerbejdżanie, a następnie przejechali samochodami do Tbilisi. Sam też tutaj zostałem wprowadzony w błąd, bo też do niedawna myślałem, że właśnie Lech Kaczyński kazał lądować w Tbilisi.
Kaczor kazał lądować ale pilot odmówił, dlatego nazwano go tchórzem.
Jarosław niech sobie swoje urojenia wsadzi w du.e, mały człowiek z przerostem ego.
Słowo zamach, spisek i to wszystko co jest częścią mitologii to faktycznie pierdzenie pod stołem, ale były przynajmniej dwie wypowiedzi Kaczyńskiego, gdzie oskarżył Tuska, a w przypadku Macierewicza tych wypowiedzi było już kilkadziesiąt, więc jest po prostu kłamstwo, że krytyka rządu Tuska dotyczyła jakiś tam nieprawidłowości przy śledztwie, no jednak nie i w tym kraju użyto od tak najcięższych możliwych dział wobec drugiej strony. To jest najbardziej w tym wszystkim ohydne, że robiąc takie rzeczy PiS jeszcze kreuje się na ofiarę.
hagen Niestety ale nie pogadamy. W twoich wypowiedziach brakuje mi konkretów do których mógłbym się odnieść. Oskarżyć o propagandę i oszczerstwa to każdy potrafi ale udowodnić już nie.
W swojej wypowiedzi popełniłem błąd za co przepraszam. Faktycznie Macierewicz dawał mocniejsze oskarżenia.
Czego ci brakuje - jakich konkretów ?
Pytanie czy wierzysz w zamach i Twoim zdaniem PIS przedstawił coś co zmusza nas do poważnego brania tej tezy pod uwagę - ale nawet wtedy uwaga to nie to samo co oskarżenie najważniejszych osób w państwie, czy całego środowiska PO o zbrodnie - przecież te oskarżenia padały i funkcjonowały w pisowskich mediach z różną siłą w różnych okresach, akurat w kampanii wyborczej Smoleńsk został schowany na bok, ale dziś powraca z nową siłą - więc może pora postawić sobie pytania wprost ?
Mamy niezwykle cyniczną grę, gdzie nawet PiS-owcy nie do końca traktują tezy Macierewicza serio, tylko ten człowiek jest ministrem obrony, a nie małym Jasiem w szkole podstawowej.
Wydawałoby się, że autorzy teorii o zamachu oskarżający Tuska powinni wskazać jakieś dowody, a nie odwrotnie, niezależnie od raportu komisji Millera, Łaska, który przy jakiś tam wadach jest przynajmniej spójny, ba więcej jest delikatny w pewnych kwestiach wrażliwych jak udział generała Błasika w podejmowaniu decyzji, czy naciski na pilotów.
Konkretem są oskarżenia Macierewicza i cała religia smoleńska - tego nie ma i ja to sobie wymyśliłem, że co miesiąc wychodzą ludzie na krakowskie przedmieście i niosą transparenty oskarżające polityków PO i wszystko gra ? Konkretów mu brakuje !
No i tak będziemy wyjmować jakąś jedną małą mądrą wypowiedź z całości - wydaje mi się, że teza zamachu jednak wymaga choćby zestawienia z taśmami z czarnej skrzynki i rozmów pilotów, które dość jasno i w sposób oczywisty przeczą teoriom o wybuchu, czy zamachu. Dwa całość pisowskiej mitologii to różnego rodzaju sprzeczne szukanie dziury w całym, a nie spójna wersja, która składałaby się minimalnie do kupy - był jeden wybuch, potem dwa wybuchy, potem ktoś przeżył na przestrzeni czasu Macierewicz przedstawiał różne rewelacje, nigdy nie zaprzeczając wcześniejszym.
Powiedzmy sobie szczerze zamach w Smoleńsku jest o wiele bardziej uzasadniony niż Pokłosie i chore wynurzenia Grossa na temat Jedwabnego.
To proszę przedstawić jedną i na dziś tą oficjalną wersję zamachu - a nie pieprzyć bez sensu, dwa nie było szmalcownictwa podczas okupacji - przeczą temu dokumenty choćby AK - Gross w swoich tezach idzie za daleko, ale mord na Żydach w Jedwabnym był faktem, przyznał to nawet prezydent Duda, natomiast można się spierać o okoliczności i udział Niemców.
A czemu mam przedstawiać jedną? Jest pluralizm.
2. No więc chodzi o entuzjazm dla "za daleko".
Każdy może przedstawić swoją, ale jeśli jeden człowiek przedstawia kolejne wersje, które w dodatku się wykluczają to chyba widać wyraźnie o co w tej zabawie chodzi, to nawet byłoby śmieszne, gdyby nie dotyczyło spraw tak poważnych i realnej tragedii. Dwa w swoich teoriach nigdy nie ma konfrontacji z dowodami, które przeczą tezie o zamachu - nagraniom rozmów pilotów, którzy na końcu próbują podciągnąć maszynę. Czyli co nagrania są zmanipulowane ?