Film jest słaby a momentami nielogiczny np:skąd u chłopca(scena z turystami) znajomść angielskiego,skoro wychował się w slumsach.Dlaczego w połowie filmu nagle wszyscy mówią po angielsku skoro na początku mówili po hindusku itd.W sumie do poglądania,ale nic nadzwyczajnego.
Widocznie twórcy zapomnieli dorobić scenki z przeszłości w której Jamal oczywiście niechcący nauczył się angielskiego -_____-''
na poczatku gadali w hindi tylko dlatego ze male dzieci nie potrafily sie nauczyc kwestii po angielsku.
Możliwe, że w ich wersji milionerów tak jest ale to jest głupie i nielogiczne: Przerwa reklamowa przed udzieleniem odpowiedzi na pytanie?...
Ale i tak najlepszy był telefon do przyjaciela. Emisja była na żywo, wystarczyłoby tylko żeby przyjaciel siedział przed telewizorem. :D
Pytanie beznadziejne, czlowieku, przeciez rzecz dzieje sie w Indiach, gdzie jezykiem urzedowym jest angielski. Indie byly niegdys kolonia Brytyjska i kazdy zebrak, wiesniak i zul mowi tam po angielsku. Poczytaj nieco historii Europy to bedzie Ci latwiej w zyciu!
Językiem narodowym jest Hindi, który dla 30% populacji stanowi język podstawowy. W Indiach oficjalnie obowiązuje 14 języków: Bengali, Telugu, Marathi, Tamil, Urdu, Gujarati, Malayalam, Kannada, Oriya, Punjabi, Assamese, Kashmiri, Sindhi oraz Sanskrit. Hindustani jest popularną w północnych Indiach odmianą Hindi/Urdu, jednak nie jest oficjalnym językiem urzędowym.
Język angielski jest bardzo powszechny w Indiach, choć nie brak mu swoistego akcentu, który w pierwszej chwili może być nawet niezrozumiały. Do tego należy jeszcze dodać grupę słów pochodzenia angielskiego, których pierwotna forma została adaptowana na potrzeby hindi.
W urzędach język angielski jest językiem łącznikowym i występuje na większości druków.
zrodlo: http://www.cykloid.pl/poradniki/informacje-indie.php
Spośród kolonialnych potęg europejskich do rywalizacji o hegemonię w Indiach stanęli obok Portugalczyków Anglicy, Holendrzy i Francuzi, którzy działali poprzez kompanie wschodnioindyjskie. Najsłynniejsza z nich, brytyjska, powstała w w 1595 r., z czasem stała się największą potęgą na całym subkontynencie. W znacznej mierze przyczynił się do tego gubernator generalny Warren Hastings (sprawował urząd 1772-1785), którego uważa się za właściwego twórcę Indii Brytyjskich. Kolejni gubernatorowie stopniowo rozszerzali zasięg brytyjskiego władztwa. W 1803 zdobyto Delhi, w 1818 pokonana została konfederacja Marathów, a w 1849 r. jako ostatnie znaczniejsze państwo podbity został rządzony przez sikhów Pendżab. Jedynie Nepal i Afganistan nie dostały się pod brytyjską zwierzchność. Na większości terenów Indii władza należała bezpośrednio do Brytyjczyków, jednak utrzymano około sześćset lokalnych księstw, podległych Brytyjczykom pośrednio. Jako język urzędowy wprowadzono angielski zamiast perskiego, popierano działalność misjonarską, wprowadzono kolej i telegraf, zwalczano także pewne lokalne zwyczaje, jak np. sati. Tak głębokie ingerencje w życie Hindusów powodowały niezadowolenie ludności. W 1857 r. wybuchło Powstanie Sipajów. Powstańcy skupili się wokół władcy mogolskiego Bahadur Szaha II, jednak już w 1858 r. zostali pokonani, a cesarz obalony. W tym samym roku rozwiązano Kompanię Wschodnioindyjską, królowa Wiktoria zaś została koronowana na Cesarzową Indii. Władze gubernatora Kompanii zastąpiono podległym monarsze brytyjskiemu wicekrólem. Polityka brytyjska w tym czasie odznaczała się ostrożnością i opierała się na utrzymywaniu lojalności lokalnych władców i wielmożów. Unikano także ingerencji w sprawy religijne. W 1912 brytyjski wicekról przeniósł swoją siedzibę z Kalkuty do Delhi. Wykształcona według europejskich wzorów miejska inteligencja hinduska zyskiwała jednak coraz większą świadomość narodową i zaczęła domagać się udziału w rządzeniu. Domagała się tego zwłaszcza Partia Kongresu, utworzona w 1885 r. i skupiająca głównie hinduistów.
zrodlo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Indii#Rz.C4.85dy_brytyjskie
Dokładnie. Poza tym, czy to takie istotne?
Rany, jak człowiek nie wie do czego się przyczepić, to przyczepi się do byle czego...
Według mnie ciekawy. Jednak o wiele lepszym filmem był chociażby "Katyń" Andrzeja Wajdy.
" Film według początkowych planów miał być cały w języku angielskim. Jednak dzieci grające młodego Jamala i Salima miały problem z mówieniem płynnie w tym języku. Dlatego Danny Boyle poprosił producentów o nagranie początkowych scen w języku Hindi, a głównie bohaterowie, jak wskazuje fabuła, nauczyli się z czasem angielskiego od turystów."
wystarczy przeczytać ciekawostki :)
a może nie jest naiwny tylko metaforyczny? no ale jeżeli ktoś ma przekonania: 'tylko kasa wygrywa, tylko kłamstwo wygrywa', to rzeczywiście może tego nie dostrzec.
Indie były kolonią brytyjską. powszechność angielskiego na ulicy tam nikogo nie dziwi. poczytajcie trochę o tym kraju.
popieram mastera23 Katyń Andrzeja Wajdy był filmem lepszym aczkolwiek porównywać te dwa filmy ..trochę bez sensu
świetny film jeden z najlepszych jakie oglądałem. tak naprawdę to w jakim języku jest niewazne i dla mnie nie stanowi jakiegos duzego błędu. świetny!
Film nie jest slaby ale z pewnoscia przereklamowany. Zasiadajac do projekcji spodziewalem sie wgniatajacej w krzeslo histrii a tu po prostu histria nomen omen ciekawa ale z pewnoscia nie genialna. Piekne zdjecia, muzyka orygionalna no i dobra gra aktorska ale filmow dopracowanych pod tym katem bylo w ostanich latach calkiem sporo. Jeden oskar moze i sie nalezal ale nie 8!
W dodatku jak slysze ze hinduskie dzieci ktore graly w tym filmie wraz z cala masa statystow nie otrzymalo wynagrodzen ktore byly im obiecane to po prostu ZAL dla producentow i wszytkich osob za to odpowiedzialnych.
A niby skąd to wiesz? W "Fakcie" przeczytałeś? Poza tym z ciekawostek:
Danny Boyle założył specjalny fundusz powierniczy dla trójki dzieci odgrywających główne role dziecięce w filmie. Pieniądze mają zostać im przekazane po ukończeniu szkoły podstawowej w wieku lat 16. Wytwórnia filmowa z kolei opłaciła z góry pewnego rikszarza, który miał codziennie wozić dzieci do szkoły, aż do ukończenia przez nie wspomnianego wieku.
Film przereklamowany i to zdrowo. Wydaje się, że szaleństwo na jego punkcie to skutek tematyki, egzotyczny wschód, bieda, dzieci ze slumsów itp, ludzie zachodu to lubią, litowanie się nad biednymi obywatelami z zacofanego wschodu jest trendy i tyle.
Historia mocno naiwna, sporo nieścisłości fabularnych, zdjęcia, muzyka i gra aktorska nie są złe ale też daleko im do geniuszu. Ot, sprawnie zrealizowany film, który przyjemnie się oglądało ale nie pozostawił u mnie żadnego śladu. Za miesiąc-dwa zapomnę, że coś takiego oglądałem.
Heh, i chyba całe szczęście. Jamal był w tym wydaniu bohaterem nieco plastikowym. Zresztą moralizatorstwo tego filmu kompletnie mnie nie rusza :)
dla kogo plastikowym dla tego plastikowym. był tak prawdziwy, że aż prawie święty. swoje zdanie na temat, dlaczego niektórym ludziom trudno to dostrzec, wypowiedziałam w tym topicu już dwukrotnie ...
proszę przytocz słowa moralizujące z tego filmu :P ja nie słyszałam tam ani słowa moralizatorstwa.
Film Jest bardzo dobry. Mnie sie bardzo podoba. I bede go polecac innym. Opowiada o zyciu w trudnym Rejonie Kraju. Oraz o chlopaku ktory poznaje swoja milosc i udaje mu sie zdobyc najwieksza pieniezna wygrana. Bardo dobrze dobrana muzyka, Pieknie pokazane... Film 10\10 :)
No i racja.
Ze Slumdogiem jest jak z książkami Coelho. Niby piękne, niby ambitne, niby głębokie i do tego wzruszające, a w istocie nadęte, naiwne i kiczowate.
Film ma dobre zdjęcia, świetną muzykę, rozmach, ale w gruncie rzeczy jest płaski jak deska do prasowania. Porządnie nakręcony wyciskacz łez z naiwną fabułą.
nie chcę tu nikogo wyzywać, ale jesteś niesamowicie durny.. 'nadęte, naiwne i kiczowate' ?? więc proszę, obejrzyj film jeszcze raz i poznaj system wartości niektórych ludzi. to także mój system wartości. przypomnij sobie, jakie jest hasło na fladze Indii ...
Angielski jest czy był długo językiem urzędowym w Indiach, ale to wcale nie znaczy że dzieci ze slumsów umieją nim mówić. To zupełnie jedno z drugiego nie wynika. Też zauważyłam to uchybienie.
Ale to również znaczy że nie ma w Indiach problemu z nauczeniem się angielskiego. Rany... Po prostu się go nauczyli po jakimś czasie podróżowania po kraju. A w ogóle czy to ważne?