PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10045285}

Skywalkers: Opowieść o miłości

Skywalkers: A Love Story
2024
6,4 802  oceny
6,4 10 1 802
Skywalkers: Opowieść o miłości
powrót do forum filmu Skywalkers: Opowieść o miłości

Jest bardzo wiele sportów ekstremalnych, które mają swoje związki, jakieś środowisko, autorytety. Nie przeszkadza mi jak ktoś tworzy filmy o alpinistach, himalaistach, to są ludzie, którzy całe życie trenują swoje ciało i umysł i mają pasję górską.

Kim są "bohaterowie" tego filmu? Dwóch smarkaczy z Ukrainy, którzy włamują się na dachy i wywieszają za krawędzi, drabinki i robią sobie zdjęcia - które potem starają się monetyzować na facebooku, instagramie czy gdzie się da. Jak ktoś przegląda sobie filmiki z wypadkami, to odnajdzie kilka przykładów jak naśladowcy takich ludzi, spadają i giną.
Co więc postanawia zrobić Netflix? Jeszcze bardziej wypromować włamywanie się na budynki, wieże, żurawie, często w budowie lub często w fatalnym stanie.

Żałosny w tym dokumencie jest ten moment "ucieczki" tych pseudo-artystów-aktywistów z Ukrainy, jak to oni ogólnie chcieli dać odpór Rosji... ale ojej jakiś nowy budynek gdzieś tam w Malezji powstał i trzeba wyjechać. Idealnym zakończeniem tego "dokumentu" byłoby to, że zastrzeliłby ich ochroniarz.

Kapiszczur

Zresztą dodam, bo tyle w kontekście samej historii, ale cały ten dokument to jest 99% gadania, patetycznych tekstów. Sama realizacja jest słaba, jeżeli nie ma za dużo ujęć ich samych to można wykupić trochę outsource by podbić trochę akcji, dać więcej "podniebnych" widoków. Bo jak coś robić, to już robić dobrze, nawet jak nie podoba mi się sama idea. Nawet tego nie zrobili, większość dokumentu jest przegadana przez tę parę, naprawdę trywialne gadki poprzetykane patetyzmem jakby robili coś dla świata :) O ile ten chłopak to jeszcze taki normalny gość z pasją, o tyle ta dziewczyna jest po prostu wrzodem. On robi wszystko - wyszukuje, załatwia podróż, planuje, logistyka, odzywa się do lokalsów, przegląda mapy, plany, kombinuje etc. etc. a ona jedynie narzeka albo wdzięczy się do kamery, typowa wschodnioeuropejska księżniczkowatość.

Jest taki moment, w którym następuje "załamanie" bo ich koledzy z poprzednich "ekip" zginęli, pospadali, nie żyją. Czy ktokolwiek w Netflixie, oglądając to nie pomyślał "cholera, co my właściwie promujemy? Głupich szczyli, którzy ryzykują życie dla dobrego selfie?"

Brawo, może teraz zrobicie normalizację brania krokodyla, w końcu na pewno są jakieś pozytywne tego aspekty.

Kapiszczur

Przecież oni są rosjanami, a nie ukraińcami. Mieszkali w Rosji.

dorota_m_5

A jeden pies, nawet się nie wsłuchiwałem w te ich kałmuckie gadki, to jeszcze śmieszniejszy ten aspekt, że jest konflikt i jest im ciężko. A na koniec wpadły ETH za zdjęcia i można balować, a ta idiotka kupiła babci aparat słuchowy jakiś krzak, ta i tak dalej nie słyszy, nie poszła do laryngologa, denny patetyzm odhaczony.

ocenił(a) film na 3
Kapiszczur

Intryga subtelna jak propaganda w Russia Today i blok babci na postsowieckim osiedlu. Siermiężna praca nad ukryciem sponsorów. Czekałem aż wejdą

ocenił(a) film na 3
Kapiszczur

Na jedną z kopuł Kremla i "przypadkowo" namierzy ich nocna ochrona Putlera, chociaż wszystkie kamery zakryją papierem toaletowym. Ot, mołodcy!