Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w tym filmie.Na szczęście facet nie okazuje się tylko chłopcem do bicia.Ale to z niego najczęściej na sali śmieje się płeć rzeńska.
Film z humorem i prawdziwymi dialogami,nieprzegadany z otwartym zakończeniem.
Jak się jednak okazuje pomimo,że kobiety są tymi naj i super itp to jednak mają hedną słabość-do mężczyzn.
Czyli to kolejny film którego całą osią jest seks lesbijki z facetem. To już zakrawa o żart, bo ilekroć w mainstreamowym filmie bądź serialu pojawia się postać lesbijki, można być pewnym że wcześniej czy później musi się przespać z facetem lub się w nim zadurzyć. Najwyraźniej po to, aby utwierdzić ludzi jak autor wątku w przekonaniu, że nawet lesbijka nie może się oprzeć facetom. Gratulacje dla twórczyni filmu za wzmacnianie homofobicznych stereotypów.
Czy w ogóle pofatygowałaś się, żeby zobaczyć ten film, czy też po prostu dla samej "zasady" dałaś 1?
to nie jest film "mainstreamowy", a jak go obejrzysz to od razu zaczniesz inaczej patrzeć na ten film ;)
Mainstreamowy w sensie nie skierowany do lesbijek - tylko w takich filmach postać lesbijki nie jest po to, żeby w którymś momencie przespać się z facetem, z jakichkolwiek wygodnych dla reżysera powodów.
To baardzo mainstreamowe kino!!! Nawet jeśli twórcy ocierali się o kino niezależne to mam wrażenie, że całość sformatowana pod szerszą widownię. Żongluje się tu gotowymi grepsami i formą mało oryginalną, z nastroju trochę czeską. Dobre aktorstwo to dzisiaj standard dość powszechny, na szczęście, i nie ma się co egzaltować. W razie każdym bądź ja nie. ,,Wredni" producenci nastawieni na zysk ociosali z kantów scenariusz i podlali odrobiną kiczu. Ale kicz przydarzał się większym niż Lynn Shelton. Z drugiej strony pisanie,że: ... to kolejny film którego całą osią jest seks lesbijki z facetem..., świadczy, o lekkiej ignorancji. Good night, and good luck, esforty..
5/10
to w takim razie nie wiem co masz na myśli pod pojęciem "mainstreamowe kino" :/ Skoro twierdzisz, że to jest właśnie taki film
To taki film,który posiada bohaterów, posiada dialogi, z których coś wynika, bohaterowie mają dylematy rozpoznawalne dla średnio wyposażonego w wyobraźnię i zdolność kojarzenia widza, długie ujęcia jeśli już są, służą dramaturgii.Montaż jest organizowany w imię porządnego opowiadania, nawet jeśli chwilami zaburzy się chronologia to płynność już nie. W miarę umiejętności twórców wiarygodne aktorstwo... i to z grubsza tyle.
Omawiany w tym wątku film powyższe zawiera, bezsprzecznie. I nie zmienia tego fakt , iż jednym z wątków jest ,,utrata poczucia kierunku" homoseksualnej bohaterki co w kategoriach semantycznych ma ścisły związek z niezależnością jako taką, ale już użycie związku frazeologicznego ,,kino niezależne" będzie tutaj, myślę, nadużyciem.
Good night and good luck, esforty.
ależ ona mogła mu się oprzeć, tu chodziło o zupełnie inną sprawę... kurczę, fajnie by było gdyby ludzie przed komentowaniem filmu go obejrzeli.
No obejrzałam. Warto znać też trochę kontekstu. Reżyserka i scenarzystka popełniła wcześniej inny film, w którym dwaj faceci hetero dla kasy chcieli nakręcić razem gejowskie porno. Przekonali się jednak, że rzeczywiście są hetero, więc nie mogą tego zrobić. Jak reżyserka podsumowała to potem w wywiadach, uświadomiła sobie w końcu, że niektórzy ludzie naprawdę są hetero (ona sama jest bi, żyje z facetem).
Czyli po filmie o tym, że faceci hetero są naprawdę hetero, i bez względu na wszystko nie mogliby uprawiać seksu z facetem, ta sama reżyserka robi film o tym, że lesbijka uprawia seks z facetem. Idąc linią jej wypowiedzi, najwyraźniej nie uważa, że lesbijki są rzeczywiście "naprawdę" homoseksualne.
A Ty jesteś typowym przykładem lesby zawiedzionej faktem, że w filmie, gdzie pojawia się postać lesbijki nie ma żadnej sceny homoerotycznej i w dodatku wskakuje do łóżka z facetem, i z tego też powodu film nie zasługuje na ocenę wyższą jak 1, bitch please. Obejrzałaś w ogóle do końca, czy wyszłaś w momencie gdy Hannah biegnie po kondoma?:D Bo mam wrażenie, że to drugie. Gdybyś oglądała uważnie, wiedziałabyś że bohaterka wykorzystała biednego napalonego kolesia, coby skraść mu trochę spermy - tak, lesbijki też chcą być matkami:p A wiesz, tak z drugą kobietą to dzieci nie będzie..
Twój komentarz był późniejszy niż moja powyższa wypowiedź, więc znałaś mój tok argumentacji, mimo to zdecydowałaś się postawić te bezsensowne zarzuty. Nie ukrywam, że jedynka jest po części za ograny, homofobiczny motyw, który takim jest ze względu na kontekst - fakt występowania w 90% filmów z postacią lesbijki.
Małe porównanie dla rozjaśnienia sprawy. Kilkadziesiąt lat temu czarni byli obrazowani na ekranie praktycznie tylko jako niebezpieczni bandyci lub zabawne półgłówki. W każdym indywidualnym przypadku mogło to być uzasadnione ze względu na fabułę filmu, ale kontekst jaki to razem tworzyło bezsprzecznie wskazywał na dogłębny rasizm tego motywu. Gdy przedstawienie czarnych na ekranie nabrało większej różnorodności, indywidualne przypadki stawiania ich w roli bandytów lub półgłówków straciły rasistowski charakter.
A pomijając już cały ten motyw, ten film po prostu nie jest ani nowatorski, ani zbyt interesujący.
Nie myl poprawności politycznej z rzeczywistością. W Ameryce wciąż czarni i latynosi królują w kartotekach policyjnych i żaden film tego nie zmieni. Twój zarzut wobec tego filmu jest tak durny, że normalnie brak słów. Przecież ona nie zmieniła orientacji, więc gdzie tu masz jakiś homofobiczny podtekst. Zgadzam się z użytkownikiem @spinelli, kiedy przeczytałem twoje komentarze, tez pomyślałem sobie, co za zacietrzewiona lesba. Na koniec powiem ci jedno. Twoja orientacja nie czyni cię pępkiem świata, a twoje poglądy prawdą ostateczną. Każdy z nas jest inny i różnie by postąpił w rożnych sytuacjach. To czego ty byś nigdy w życiu nie zrobiła, ktoś inny zrobi. Zejdź na ziemię, wyjdź ze swojego środowiska, które najwidoczniej przysłoniło ci rzeczywistość i rozejrzyj się. Świat jest różnorodny, bardziej niż ci się wydaje.
Widzę, że umiejętność czytania ze zrozumieniem jak i wyciągania logicznych wniosków kuleje, bo po pierwsze, dla mojego porównania nie miało żadnego znaczenia, czy czarni i latynosi królują w kartotekach policyjnych czy nie, a po drugie, nie ma znaczenia, czy bohaterka "zmieniła" orientację czy nie. Wyczerpująco to wyjaśniłam przywołując cały kontekst na tle innych filmów, nie zadałeś sobie trudu, by się do tego odnieść, choć biorąc pod uwagę, że znalazłeś w tym pretekst dla głupawych ponarzekań na "poprawność polityczną", i okazję do ulżenia sobie atakami osobistymi i wyzywaniem od "lesb", widać po prostu, że nie jesteś partnerem do stymulującej intelektualnie dyskusji.
I jeszcze jedno - na przyszłość, aby się nie wykazać ponownie kompletną ignorancją, radzę zrobić research tematu, na który się wypowiadasz. Twoja "rada", którą zawarłeś w ostatnich słowach, jest właśnie sednem sprawy, którą nakreśliłam - świat jest różnorodny, tymczasem nie ma mowy o tej różnorodności w przedstawianiu postaci lesbijek w niebranżowych filmach. Dokładnie ten sam motyw fabularny został już wykorzystany w ogromnej liczbie filmów i seriali (jako że jest to jeden z najpopularniejszych pretekstów scenarzystów, aby wsadzić kolejną postać lesbijki do łóżka z facetem). Cała więc twoja "różnorodność" opiera się więc na pokazywaniu ludziom, że wszystkie lesbijki nie robią nic innego, tylko uprawiają seks z facetami aby mieć dzieci.
I dla jeszcze lepszego zrozumienia kontekstu, niżej podaję próbkę filmów i seriali w których pojawia się cliche lesbijki uprawiającej seks z facetem lub zakochującej się w takowym. Nie jest to kompletna lista, a jedynie efekt krótkiego researchu, a poza tym obejmuje głównie całkiem nowe pozycje. Ale jakoś wątpię, by udało się wymienić choćby zbliżoną liczbę filmów, które by zawierały analogiczny motyw, dotycząc osób wszystkich innych orientacji i to wymieniając je wszystkie łącznie:
Skins UK,
Skins US (mała nota - chodzi tu o różne postaci),
The Kids Are All Right,
Chasing Amy,
Nip/Tuck,
She Hate Me,
Puccini for Beginners,
Queer As Folk,
Flash Forward,
Gigli,
Los hombres de Paco,
My Idiot Brother,
All My Children,
Las Aparicio,
The Monkey's Mask,
Hospital Central,
Satisfaction,
Goldfish Memory,
Sherlock.
I właśnie Your Sister's Sister.
Rozpisałaś się tak, jakby od tych scen zależało istnienie świata. Chcesz to zmienić, to skończ opowiadać farmazony na forach, napisz kilka książek, scenariuszy, lub wyprodukuj coś ze swoją wizją. Jak sama napisałaś 90% zawiera ten motyw, czyli pozostałe 10% jest inne. Ciekawi mnie jaki współczynnik zadowoliłby twoje nadszarpnięte ego pępka świata? Dyskusji nie ma sensu prowadzić, bo twojego alergicznego podejścia do tematu, nie jestem w stanie zmienić. Taka jesteś i już. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie liczę , ilu homoseksualistów się w produkcjach filmowych pojawia, ale strzelając w ciemno, twierdzę, że % będzie dużo większy, niż % osób z tą orientacją w społeczeństwie. Więc to homoseksualna propaganda, która zakłamuje rzeczywistość. Jak myślisz, powinienem tak sobie pomyśleć oglądając różne produkcje? A może powinienem na forach zacząć z tym fałszywym obrazem walczyć? Na koniec taka mała uwaga dotycząca czytania ze zrozumieniem. Ja nikogo tu nie wyzywam, tylko napisałem, co sobie pomyślałem.
Film ogólnie miły.I nie powiedziałem dlaczego się przespała z facetem co było zresztą na samym początku a potem to już tylko o miłości do różnych osób i na różne odmiany o bezradności,kłopotach z pracą ogólnie o życiu.Radzę przeczytać definicję spoilera ale z encyklopedii nie z wikipedii.Też pozdrawiam.
"czy lesbijka może z mężczyzną. Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w tym filmie". To oczywiście nie jest spoiler... Naturalnie. Definicję znam, ale dzięki za podpowiedź.
Seks lesbijki z facetem w tym filmie ma tak drugorzędne znaczenie, że w ogole nie ma sensu o nim rozmawiać.