nie miałem odczucia mgły . nie czułem też ze główna bochaterka jest jakby wyobcowana. wdaje mi się ze film był zrobiony na siłę ,ejst przewidywalny - oglądamy film i domyslamy sieze zaraz wyskoczy pokraka albo piramidogłowy który wypadł bez sensu , wątek z piramidogłowym jest ogólnie nie na miejscu ,film dłuży się przez pierwsza połowę filmu i nie chodzi tu że powiecie ze ja sięnie znam ,bo nie czuję klimatu ,bo sh jest super i wogóle. gra oszem jest ale film? spodziewałem się podobnego odczucia jak w The ring , który wywierał ogromne wrażenie. oczekiwałem nawet wiecej ,ze silent hill stanie się żywą legendą.
po pierwszej połowie film się rozwija i zaczyna być ciekawy ale wydaje mi się ze autorzy filmu nie mieli dobrego pomysłu jak umieścić sharon do silent hill . co do gry dziewczynki ludzie mają rózne zdanie ,wg mnie zagrała dobrze ale mimo to jako mi to nie pasowało . cała historia jest skręcona źle , nie chodzi o to że fabul jest oparta luźno o grę ...tylko o to że źle złożyli wątki. moja ocena mimo wszystko to 6/10 . film ratuj jednak jakis klimat chociaz niewiele go .
Twoja ocena NIE JEST obiektywna, TYLKO subiekatywan.
A dlatego, iż to twoja ocena, z twojego i TYLKO twojego punktu widzenia.
Według Wikipedi, obiektywizm to teza, że istnieje fundamentalna rzeczywistość, niezależna od naszego poznania i świadomości.
Subiektywizm zaś, to kierowanie się w działaniu oraz w ocenie faktów i zjawisk wyłącznie własnym sposobem widzenia.
I takim własnym sposobem widzenia kieruje sie widz przy ocenianiu filmu.
Więc niezależnie od tego czy film Ci sie podobał czy nie - nie używaj zwrotu - OBIEKTYWNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mori, nie stać Cię na obiektywizm? A może według wikipedii obiektywizm nie istnieje? :) Nie istnieje "fundamentalna rzeczywistość, niezależna od naszego poznania i świadomości"? O cholera!
""... Co to jest prawda..."
To jest twoja prawda - a nie moja. Więc jest to subiektywne podejście do prawdy a nie obiektywne.
Obiektywny jest fakt, natomiast subiektywne jest NASZE zadnie dotyczące tego faktu.
Obiektywnie - jest nakręcony film "Silent Hill", i to jest fakt.
Subiektywnie - film jest dobry lub zły - bo to tylko interpretacja faktu.
Proste.
lol ale jesteś idiotą . tylko publicznośc określa to czy film jest dobry czy zły. Elvis jest dobry bo miliony fanów się nie mylą i kropka.
I po co te epitety ? Częściowo masz rację, że publiczność ocenia czy film jest dobry. W takim razie spójrz ilu ludzi obejrzało "Silent Hill" i ile film zarobił. Często się też zdarza, że powstają filmy ambitne, przeznaczone dla bardziej wymagających odbiorców niż tzn. "zwykli zjadacze chleba" (nie obrażając nikogo). I jeżeli przysłowiowy "kowalski" pójdzie na taki film, nie zrozumie go i od razu stwierdzi, że film jest do niczego. A dla innych osób, w tym konkretnym przypadku dla fanów "Silent Hill" film będzie arcydziełem. Jeśli chodzi o ocenę filmu (nie tylko "Silent Hill") trzeba być nieco elastycznym.
Mega LOL - tylko kto tu jest idiotą???
7,75/10 wg skali na filwebie - jeśli oceniac to jako w miarę "wiarygodne" - czyli ocena publiczności, to mamy 7/10.
Czy to niska nota - nie wiem. Według ciebie Johny Rambo pewnie tak.