Jakiś czas temu ktoś polecał mi obejrzenie tego filmu, więc postanowiłam tak zrobić. Film bardzo fajny, ale jedno nie o tym chce pisać. Dopiero wczoraj zobaczyłam, że film jeszcze nie leciał w kinie, premiera jest za kilka dni!!! Byłam pewna, że to stary film skoro tyle osób go oglądało i polecało. Szok! To zwykłe piractwo! Ja też niestety zrobiłam ten błąd. Gdybym wiedziała, że film dopiero będzie leciał w kinie to z chęcią bym poszła, ale to już za późno, bo już go wczoraj obejrzałam na kompie. Szkoda, że piractwo się szerzy. Ehhh, ale chyba oni są sami sobie winni!!!
Film za granicą wyszedł już na DVD. Pewnie wiele osób pobrało już sobie DVDrip-a.
W takim razie nie ściągaj filmów, tylko wypożyczaj. Poza tym, jeśli film byłby stary to ściągnięcie go z netu nie byłoby już piractwem?
Na marginesie w dobie internetu taki już los filmów, które za granicą premierę miały dawno. Myślę, że kanapka, o której nie wiedziałaś, że jest kradziona, smakowała tak samo, jakby była kupiona:)
Pokaż mi zapis prawny który stwierdza że ściąganie z neta np z rapidshare jest piractwem??? Udostępnianie jest nielegalne!!! Ściągać możesz wszystko ile wlezie nawet swoje majtki i nie łamiesz przy tym prawa!
foxbat z taka mala roznica ze jesli trzymasz taki plik powyzej 24 godzin to juz jest to nielegalne...tak wiec ziomus chyba nawet nie mialbys czasu trzymac filmu dla kumpli na kilka dni...
a kto ci takich glupot nagadal ze 24 godziny? z gimnazjum ta wiedze wynisles :D??
To myślałaś, że co oglądasz na kompie, oryginał? A skąd się ten film u Ciebie w komputerze znalazł?
Nie, oczywiście,że nie. Chodziło mi o to-jak kinematografia polska pozwala na to, by tyle osób(w tym ja) obejrzało ten film jeszcze przed premierą! Ja co prawda nie wiedziałam, że ten film dopiero będzie leciał w kinach, myślałam, że to stary film. I zrobiłam błąd, bo z chęcią bym obejrzała ten film w kinie. Ale dobra, tak już widocznie jest i pozostanie, zostawmy tą sprawę już;p
Pozdrawiam
"Szkoda, że piractwo się szerzy" - buahahahaa, przepraszam, nie wytrzymałem. To ja życzę wielkich zarobków i powodzenia tym, co chcą mieć wszystko oryginalne :P i chcą być tacy "uczciwi". Nie okłamujmy się, ale to jest codzienność, każdy na jakiś sposób "piraci" i się z tym nic nie da zrobić. A próbować walczyć z tym to lekkie przegięcie.
Chociaż znam ludzi, którzy muze, gry, filmy, wszystko kupują - ich wybór. Mimo że tego nie rozumiem, to szanuję ich.:)
To miło że nas szanujesz ;)
Oczywiście wyjaśnię - nie kupuję wszystkiego. Ściągam pełnymi garściami dobra internetu, ale...oryginalnych filmów mam już około 80, muzyki jeszcze więcej. Gier nie kupuję bo mało gram, a jak gram to raczej freeware.
Nie trzeba zarabiać kokosów żeby stworzyć sobie kolekcję ULUBIONYCH filmów. Wiele ciekawych tytułów można nabyć w sklepie za 15/20zł.
Uwierzcie mi. Taka kolekcja naprawdę cieszy oko ;)
Popieram przedmówcę :)
Dawno już doszedłem do tego, że kupuję oryginały i naprawdę kolekcja jaką posiadam "cieszy oko" :)
Na dużo filmów też można natrafić w gazetach, czasopismach itd. Jakość może nie HD, ale na pewno lepsza niż DVDrip.
Polecam zakup oryginałów bardzo gorąco!
P.S. A na film pójdę sobie do kina :)
Spoko, rozumiem Was, i wiem że posiadanie takiej kolekcji cieszy. Do kina też czasem pójdę, ale to rzadko. A w gazetach najnowszych tytułów się nie znajdzie, no i nie w każdych gazetach jako opakowanie filmu jest ładne pudełko DVD, tylko koperta... A o wiele lepiej wygląda na półce kolekcja pudełek niż kopert :D. A ja sam nie jestem na tyle może nie maniakiem filmowym co użyjmy słowa pasjonatem, żeby chcieć posiadać oryginalną kolekcję filmową :)
pozdrawiam :)
Prawo popytu i podaży się kłania, im więcej osób kupuje daną rzecz tym jet ona tańsza. Tak więdz jeśli byśmy wszyscy chcieli to stac by nas było na zakup oryginałów. pozdrawiam
Jest jeszcze inna wersja. Produkuję grę/film, sprzedaję i widząc, że za wysoką cenę się dobrze sprzedaje, następną wypuszczam jeszcze droższą ;)
No i właśnie tu jest pies pogrzebany... Ludzie, nie zaczną kupować oryginalnych płyt masowo, gdyż są za drogie, a producenci nie obniżą cen dopóty dopóki sprzedasz nie wzrośnie...
Z drugiej strony chyba przecież się bardziej opłaca ściągnąć z net 100 filmów za darmo niż wydać na nie 2-4 tys. złotych... Kina w Polsce też do najtańszych nie należą i przynajmniej mój budżet nie pozwala mi chodzić na każdą premierę, gdyż w Heliosie w Białymstoku muszę zapłacić 17-20 zł (zależy od dnia tygodnia)do tego jakieś cipasy, popcorn czy cola lub drugi bilet dla osoby towarzyszącej... :)
Rozwiązaniem mogłyby być wypożyczalnie gdzie za film przeważnie płaci się 4-6 zł. Składając się np. z kolegą wychodzą groszowe sprawy tylko komu się chce czekać pół roku a nawet czasem więcej... Pozdrawiam...:P
Piractwo jest super :)))) Skoro ktos udostepnia to czemu nie skorzystać? Dają to bierz,bija to uciekaj.... a reszte pierdo**ć \m/
Producenci maja tyle kasy ze nawet jak film sobie sciagnie kilka milionow ludzi to oni i tak do konca zycia nie beda wiedzieli co zrobic ze swoimi pieniedzmi, prawda jest taka ze "piraci" biednych nie okradają. Zwykli ludzie ktorzy zarabiaja 800zl raczej nie beda wydawac 40zl na to zeby obejrzec film. Ciekawi mnie tylko ilu policjantow w Polsce sciaga filmy z neta?
hehehe:D Dobre pytanie, a odpowiedź jest prosta- każdy, albo prawie każdy policjant ściąga filmy z neta. Znam wielu policjantów, którzy prawa nie przestrzegaja;)
Mój starszy kuzyn (policjant) wpadł kiedyś do domu z taką wielką torbą płyt audio i mówi do mnie i młodszego kuzyna: "Dobra chłopaki. Przegrywajcie bo jutro muszę to zanieść i schować do szafy. Dopiero co zwinęliśmy nielegalne stoisko." xD
Tak to wygląda w praktyce. Z tym że policjant to zawód...nie powołanie...
To co? Skoro kradzież jest powszechna do tego stopnia, to przestaje byc kradzieżą?
hahahahaha genialne wytłumaczenie...bo mają dużo to można im zabrać hehe nie no ludzie rozwalacie mnie czasem...to że kogoś nie stać na film nie jest równoznaczne z pozwoleniem na piractwo :)
Nie mozna byc "troche w ciazy". Albo jestes piratem albo nie. Zadna legalna kolekcja ciebie nie rozgrzesza.
Jezu co ty zrobiłaś?Obejrzałaś film na komputerze,o mój boże.Teraz to tylko dożywotnia pokuta w klasztorze o zaaostrzonym rygorze.Dodatkowo musisz jeść tylko szarańcze i miód leśny aby bóg ci wybaczył
heheh :d Dobre xD Jak sie na DVDRip`a to się ogląda. Są takie rzeczy jak rapidshare.
Rozumiem o co dziewczynie chodzilo, a wszyscy mieszaja ja z blotem.
Film jest tak dobry, ze szkoda aby wiekszosc ogladala go w domu zamiast w kinie. To jest zamkniete kolo:
- pozna premiera, oznacza to mniej ludzi w kinie, czyli wg statystyk film nie sprzedaje sie dobrze. Na dodatek film nie byl brany pod uwage w tegorocznych oskarach, przy nastepnym rozdaniu juz go w kinach nie bedzie.
to tak jak seriale, slaba ogladalnosc -wylot z ramowki, nikogo to nie onchodzi, ze jest rzesza fanow(piratow) ktora kilkakrotnie przewyzsza tych co ogladaja serial w tv. Oni nie zwiekszaja zyskow z reklam.
A jeszcze mowiac o dvd, bardzo chetnie kupie ten tytuł. warto jest miec cos takiego pod reka !
ja bardzo często chodzę do kina i kupuję bilety. ale na ten film mi było szkoda tracić kasy bo kiepski, a chciałam zobaczyć z ciekawości
inkablack0 - dziękuję za zrozumienie. Miałam już więcej nic tu nie pisać, ale jeszcze dodam coś. Nie sądziłam, że te kilka zdań wzbudzi tyle kontrowersji. Wszyscy mieszają mnie z błotem, fakt- zrobiłam głupio ściągając ten film, ale skoro już dawno temu ktoś polecał mi go, to myślałam, że ten film dawno był w kinach. Ale już dosyć tych tłumaczeń.
Co do pana niżej- znalazł się krytykant wielki. Żałosny jesteś. Piszesz, że tu wrócisz- ja jednak bym wolała, żebyś nie wracał.
Nie rozumiem wypowiedzi justyny. Myślała, że to stary film ale pierwsze co zrobiła to ściągnęła go z netu zamiast rozejrzeć się za wersją na DVD albo chociaż kliknać na filmweb. A co, jak film już zejdzie z kin i zostanie przeniesiony na DVD to już ściąganie z torrentów nie jest piractwem? Jak byś się rozejrzała za DVD a nie od razu ściągała pirata to byś doszła do tego, że filmu jeszcze w Polsce nie było...więc się teraz nie tłumacz ze swojej głupoty bo aż żenadą po oczach bije... o_O
Raqnar jesteś boski!!! A tej jednej bidulce co zgrzeszyła jako pokutę zadaję do obejrzenia 3 piraty.
Hehe zadziwiające jest całe to zamieszanie.
Szanowna Pani, miałem podobne zdarzenie. Dotyczyło tytułu Pięć Palców.
Chłopaki się trochę napinają, tacy już są. Proszę im wybaczyć....
A co do piractwa.
Zgadzam się....szkoda.
Pozdrawiam. Tom :)
Mam propozycję:
Idź do kina, kup bilet i koniec problemów. Nie musisz iśc na film, tylko kup bilet. Będzie tak, jakbyś go obejrzała w kinie (producent i kino odnotuje zysk).
Swoją drogą cieszy mnie fakt, że jak ktoś kradnie to ma chociaż wyrzuty sumienia.
Wypowiedź rozłożyła mnie na łopatki :))
Genialne podejście, takie proste a takie trafne ;p
Ja osobiście ściągam rapidshare, oglądam, kasuję... jestem full legitem jeśli chodzi o polskie prawo, nie mam wyrzutów sumienia z tego tytułu. Ale jeśli ktoś ma - komentarz powyżej świetnie sprawę rozwiązuje :D
Pozdrawiam xD
Ściaganie jest kradzieżą, niezależnie jak na to patrzec. Moja propozycja tylko "trochę" je umniejsza.
odsyłam do przeczytania i dopełnienia swojej wiedzy co wolno a co nie...
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=29297 - przydatny link, warto poczytać...
Pozdr.
Za zgodą.. Ale jak bez zgody to jest kradzież, proste. Bierzesz coś nie dając nic w zamian.
To już jest kwestia praw autorskich, a to zaś wiąże się się z tym, że twórca lub wydawca dopiero muszą cie oskarżyć o takową "kradzież" co jest praktycznie niemożliwe. Policja sama mówi, że nie zajmuje się ściąganiem drobnych ilości filmów etc, ponieważ zajmują się łapaniem piratów - tudzież ilość ściąganych danych dużo większa, jest to zawsze podparte obserwacją osoby podejrzanej o piractwo, dość długoterminowe.
Inna ciekawa kwestia - do tej pory nie zdarzają się ingerencje w sprawy osób prywatnych, pod ostrzałem są firmy i instytucje, STOART, ZAIKS etc zajmują się wyłącznie ściąganiem kasy od firm, osoby prywatne mogą robić co im się żywnie podoba. Nad tym można bardzo dużo dyskutować, jedną prawdą jest to, że ściągając i nie udostępniając, kasując po obejrzeniu czy przesłuchaniu - nie jest się w sprzeczności z polskich prawem - co trochę kłóci się z pojęciem kradzieży, chociaż może to tylko wytwór mojego skoślawionego polskimi przepisami sumienia :)
No właśnie, sumienia. Mi sumienie nie pozwala okradac innych, nie zależnie od KK czy innych. Inni kręgosłupa moralnego nie posiadają, to się zasłaniają tekstami w stylu "nie szukają mnie, więc ich to guzik obchodzi" albo "oni i tak tyle na tym zarabiają".
To nie jest kradzież bo oglądając ściągnięty film nie pozbawia się twórcy przedmiotu własności. Oglądając ściągnięty film tylko nie daje mu się zarobić, co w sytuacji gdy dana osoba i tak do kina by nie poszła twórcy na pewno nie szkodzi.
Gdyby ludzie mieli płacić za każdy obejrzany nielegalnie film to wielu z nich takiej ilości filmów by ich nie obejrzało bo są zbyt biedni ergo twórca nie może się domagać uznania roszczenia za każdy film po cenach rynkowych.
Jak to się nie pozbawia? Bierzesz coś (film) nie dając nic w zamian (13 zeta za bilet zostaje w kieszeni).
A że do kina byś nie poszedł to też żadny argument. Film obejrzałeś, czyli skorzystałeś z czyjejś własności.
Jak są za biedni to niech się wezmą do roboty (skoro mają tyle czasu wolnego) lub się ograniczą/znajdą sobie inne hobby. Ja nie kolekcjonuję samochodów i jakoś żyję.
No właśnie oglądając ściągnięty film nie bierzesz go. Ja kradniesz buty w sklepie to właściciel tych butów nie ma. Jak oglądasz nielegalny film to właściciel ciągle ma: a)nośnik b)prawo.
Pozbawienie 13 zeta za bilet jest argumentem ale nie dla poparcia tezy o kradzieży bo "pozbawienie" to nie to samo co "kradzież".
+ Prawo stoi po stronie oglądaczy. Jeżeli tylko film zobaczyłeś, a później wyrzuciłeś to jesteś wg prawa ok.
"Wezmą się do roboty", pełna zgoda ale tak jak na początku to NIE JEST KRADZIEŻ.
No to inaczej: 100.000 ludzi nie idzie na film, tylko go ściąga. 100.000 x 13 zeta daje ładną sumę.
Do producenta nie trafia całośc, załóżmy 1/5 tego. Za to mógłby sobie kupic, załóżmy, samochód. Ale tego samochodu nie ma, ponieważ nie ma zysku.
Równie dobrze można wejsc mu do domu i ukrasc ten samochód, już bez piracenia. Skutek ten sam.
Dlaczego kopiowanie ma być uznawane za kradzież ? Przecież nie ma to zupełnie sensu, definicja kradzieży jest raczej oczywista. Rozumiem, że można takie kopiowanie uznawać za niemoralne, chamskie itp. ale nie za "kradzież". Idąc tokiem Twojego rozumowania, jeśli zamiast kupić w cukierni ten piękny tort sam sobie zrobię identyczny to okradnę cukiernika na kwotę równą cenie tego tortu. Litości... Przecież jak ktoś czegoś jeszcze nie posiada (w tym przypadku producent i reszta nie posiadają tych moich 13 zł za bilet po obejrzeniu przeze mnie pirata) to nie można mu tego ukraść. To chyba logiczne. Jakbym poszedł do kina i po wyjściu zawinął z kasy te 13 zł to wtedy tak, byłaby to kradzież :).