Przeczytałem wszystkie Kroniki Wardstorne, oprócz "Jestem Grimalkin"; mam nawet "Wiedźmi spisek" w swoim księgozbiorze. Nie rozumiem, jak mogli na role 13 latka, wsadzić faceta po 30-tce? To jest absurd. Mateczka Malkin też nie pasuje, jedynie Alice zbiega się z moimi wyobrażeniami. W dodatku dostajemy gwiazdę Gry o Tron - Jona Snowa o jednym wyrazie twarzy. Czekam na film
obejrzałem trailer i spadłem z krzesła. Oni tam mają MIECZE i SMOKI? Może ja źle przeczytałem książki, ale stracharz, Tom ani Bill Arkwight nigdy nie mieli w ręku MIECZA!!!! No kur*wa jak można zepsuć dobrą powieść
zgadzam się, to raczej będzie porażka. Pewnie nie nakręcą kolejnej części. Postacie są fatalnie dobrane, film niewiele ma wspólnego z książką. Rzeczywiście Alice to dobry wybór, ale Jeff Bridges na Stracharza też całkiem niezły. Nie rozumiem jak Billy Bradley może mieć swoją rolę w filmie, skoro w książce tylko o nim wspomniano (z małym wyjątkiem). Mateczka Malkin miała być paskudną i brudną wiedźmą, a nie niezłą laską. I kim są Radu i jeszcze ten inny dziwny koleś z wieloma rękami w trailerze?! Wydaje mi się, że książka jest na tyle dobra, że nie musieli jej dodatkowo "ulepszać".
Dokładnie, dopiero w drugim tomie opowiedziana jest (spoiler!) śmierć Billy'ego - bogin wyssał mu krew z palców (koniec spoilera). No chyba, że w 90-180 minutach streszczą całą serię. Poza tym - Kit Harington WCALE nie pasuje do roli nastoletniego chłopaka. Może wymyślili nowy wątek fabularny. Oczywiście będzie on "lepszy"
Czytałem 2 pierwsze części , potem jakoś nie miałem czasu ,ale na pewno nie było tam żadnych SMOKÓW !!!! Albo kompletnie nie pamiętam o czym to było albo nie ma to nic wspólnego z książkom .Mimo to i tak chętnie to zobacz bo morze być całkiem fajne .
Nie czytałem książki ale możliwe że sięgne po nią . Ale pacząc po zwiatunie to film na pewno będzie ciekawy i raczej na 90 % będzie kontynuacja ponieważ przede wszystkim to liczy się kasa i dochody a znając życie to będą one duże bo sporo ludzi pójdzie na ten film .
Więc nie rozumię tego lamentu odnośnie obsady , smoków itd. dlaczego jest tak a nie inaczej . Jest jak jest i tyle przecież wiadome jest żeby przyciągnąć ludzi do kin to musieli trochę podkręcić tą powieść coś dodać coś wyciać coś przerobić itd.
nie myśl w ten sposób... film jest wizją reżysera wiele rzeczy zostanie dodanych, wiele zmieninych no i wiele oczywiście pominiętych..
jesli nie chcesz sie zawieść bo czytałeś książkę to recepta na to jest prosta omijaj ten tytuł z daleka ^^
A czego się spodziewałeś? Rzadko się zdarza by jakiś film był odwzorowaniem książki. Filmy są "oparte" czy też produkowane "na podstawie" powieści. Film ma dzisiaj przede wszystkim zachwycać efektami (bynajmniej filmy fantasy), ponieważ odbiorcy sami tego chcą. Zaledwie garstka osób domaga się treści w czasach gdzie kino jest kinem pełnym komputerowych efektów, a producenci robią wszystko by napełnić swoje kieszenie i kręcą to co najbardziej kasowe...
Jeff Bridges imho pasuje tutaj ge-nial-nie. Alicia Vikander to też dobry wybór. Ben Barnes? Po Opowieściach z Narnii rzygam tym aktorem. Sam nie wiem kogo by dać za role Toma, ale tak jak napisaliście wyżej - absurd.
Co film będzie miała wspólnego z książką? Proste: niewiele. Sam tytuł jest inny. Piszą, że "Film jest ekranizacją pierwszego tomu książki fantasy dla młodzieży autorstwa Josepha Delaneya." Parodia... Dla ludzi którzy przeczytali wszystkie wydane dotąd książki będzie to pewnie nie mały szok. Np dla mnie ;<. Wyłapałem jeszcze to "uczy się egzorcyzmów i innej sztuki magicznej" ten kawałek tekstu niszczy mi czaszkę.
Komercha, że aż boli. Lecz o ile ciekawiej by wyglądały filmy gdyby je kręcono tak dokładnie jak chociażby stare "Romeo i Julia" z podziałem na rolę. Harry Potter'a ładnie zrobili, Władca Pierścieni też dobrze odwzorowany. Za Hobbit'a się wzięli, a takie dobre fabuły muszą niszczyć. Przykładem takiego zniszczonego filmu jest Eragon. Został pozmieniany w taki sposób, że jeśli powstałaby druga część na podstawie książki to nie imałaby się ona pierwszej części filmu.
Sam nie wiem czy iść na to do kina...
Na dodatek wpakowali tam jakąś magię u stracharza jakieś stwory niezwiązane z książką i w ogóle fabułę z dupy wyjętą. Co do doboru aktorów do postaci to też spieprzyli na całej linii. Obawiam się, że czeka nas kolejny gniot
Egzorcyzmy ? Poważnie? Przecież oni i kościół to zupełna odrębność... boli mnie również to że zabrali jeden z ciekawszych aspektów tej książki, tę młodzieńczą niewinność Toma. Btw. Jeszcze jedno które wzbudza we mnie agresję: w tym filmie stracharze byli leworęczni a tutaj jest na odwrót są praworęczni. Tak zepsuć idealną, zaskakującą, cudowną, pobudzającą wyobraźnię powieść dla takiego gó*na -.-
Ano. To nie jest film na podstawie książki tylko z jej elementami. Film dla szarej masy bo są efekty itp to się podobać będzie. Smutne ;/.
Czytałam Eragona ale po minucie, się załamałam tu załamałam się po zwiastuni. A na stronie serii znalazłam że ten film jest na podstawie innej książki
:D
"Lecz o ile ciekawiej by wyglądały filmy gdyby je kręcono tak dokładnie jak chociażby stare "Romeo i Julia""
"Romeo i Julia" to dramat, sztuka teatralna czyli coś jakby scenariusz filmowy. Dlatego możliwe jest bardzo wierne odwzorowanie. Filmowcy wiedza lepiej od Ciebie jak zrobić dobry film, dlatego adaptacje filmowe tak mocno różnią się od książek. Harrego Pottera nie oglądałem ale słyszałem, że dzieciarnia widząc film pierwszy raz, recytowała teksty razem z bohaterami - to ma być ciekawe?
"Władca Pierścieni też dobrze odwzorowany" - chyba to jakiś żart.
Całkowicie popieram. Jestem wielką fanką Kronik Wardstone, przeczytałam wszystkie części. Oglądając zwiastun ze zdziwienia opadła mi szczęka. Zgadzam się tam nie ma ŻADNYCH smoków, nie obiecuję sobie wiele po filmie. Aktor grający Toma jest ŻAŁOSNY jedynie Alice i stracharz pasują do moich wyobrażeń.
Ten stracharz to raczej adaptacja powieści. Zmienili by opis i żadnego trollowania by nie było typu "No kur*wa jak można zepsuć dobrą powieść"
Po obejrzeniu trailera czekam na przyzwoity film fantasy, bo jeśli zacznę oceniać go w kategoriach zgodności z książką to już mogę spisać go na straty, zupełnie nie tak to sobie wyobrażałam. Książka była mroczna, brudna,ciemna klimatyczna, a nie pełna widowiskowego ziania ogniem i wiedźmowych sexy lasek.
Samego filmu nie spisuje na straty, ale dla mnie jako ekranizacja powieści (jednej z moich ulubionych) już poległ
A no i tytuł mogli zostawić oryginalny bo fajnie brzmi. .